Ja właśnie jestem w Gilczarowie Górnym. pensjonat mamy fajny, rodzinna atmosfera, a właściciele robią wszystko, żebyśmy czuli się jak w domu. Dogadzają kulinarnie, dzisiaj na śniadanie były między innymi bułeczki z dżemem upieczone przez Panią Tosię. Jutro natomiast Pan Czesio rozpali nam ognisko wieczorem.
Dodam, że pensjonat jest bliżej wyciągu u Steni, niż sam pensjonat "u Steni". Jesteśmy zachwyceni, bo prosto spod domu zjeżdża się pod wyciąg, to jakieś 100 m w dół. Pensjonat w którym jesteśmy nazywa się
"u Tosi i Czesia" i naprawdę polecam. Jest tu kilkoro małych dzieci, m.in. 4-latki, i radzą sobie świetnie na stoku. Na miejscu można instruktora wynająć, i wypożyczyć sprzęt. No i widok z okna na stok. To idealne miejsce do nauki na nartach, my właśnie się uczymy
Poza tym z tego co się orientowaliśmy to u Steni w pensjonacie jest dużo drożej, a jak nie ma różnicy to po co przepłacać. Ja nawet uważam że u Tosi lepiej bo dużo bliżej na stok.