Może jeteście w stanie polecić mi coś na zwiększenie odporności? Ciągle się przeziębiam, ale najciekawsze jest to że wyniki mam w porządku. Nie wiem co to może być?
Martyna, taki okres.
Polecam Ci na uodpornienie rewelacyjne, naturalne witaminki NUTRILITE, np. Dayli-zestaw wszystkich witamin. Witaminy tej firmy wchłaniają się w 100 %, są naturalne, nie zawierają dodatków syntetycznych i dają rewelacyjne wyniki. Jeśli chciałabyś dowiedzieć się czegoś więcej o tych witaminach zaprawszam na priv. Aha.... jest jeszcze jeden rewelacyjny preparat działający na przeziębienie-czosnek w tabletkach, też NUTRILITE....napawdę, polecam z czystym sumieniem, o działanie tego "specyfiku" zapytaj [użytkownik x]ę...Ona nie może już żyć bez tego czosnku
dzięki kasiu ale ja chyba potrzebuje coś końskiego jak zastrzyki, szczepionki itp. To nie tylko teraz tak jest ale cały rok. A jeśli chodzi o witaminy to mam jakieś uczulenie prawdopodobnie na jakąs witamine bo po zażyciu kompletu witamin typu multiwitamina czy skrzyp z wit. momentalnie wysypuje mi podniebienie.
Martynko, a może masz jakąś alergię? Mądra jestem, bo też mam taki problem. Tyle, że nie objawia się to przeziębieniem, a trochę poważniej. Kilka miesięcy temu miałam ostre zapalenie krtani, przez dwa dni nic nie mówiłam. W zeszłym miesiącu - angina ropna. A od przedwczoraj znów zwolnienie i antybiotyk. Cała krtań i tchawica "zapaprane". Właśnie odzyskałam głos.
Ok. 7-8 lat temu też tak chorowałam. Najpierw grypa, wykurowałam się, przyszłam do pracy. Na jeden dzień, bo ledwo mówiłam. Angina ropna. Przez ok. 3 miesiące brałam zastrzyki. Penicylina, Cocarboxylaza, Biostymina. Tyłek miałam tak skłuty, że pielęgnarka nie wiedziała, gdzie igłę wbijać... Tak to z tymi zastrzykami. I znowu choruję. I właśnie przedwczoraj lekarka stwierdziła, że przede wszystkim trzeba zrobić prześwietlenie zatok (często zatkany nos), a potem... testy alergiczne. A Ty piszesz, że masz jakieś uczulenia. Tym bardziej poszukaj w tym kierunku. Pocieszę Cię jeszcze. Podobno teraz mnóstwo ludzi choruje. To nienormalne, żeby w listopadzie było 15 stopni! A wirusy sobie szaleją... Alergia alergią, ale jeśli ktoś miałby rzeczywiście jakiś wypróbowany sposób na uodpornienie, to ja przy okazji też chętnie... Pozdrawiam, Martynko, towarzyszko niedoli...
Aronko ja mam alergie owszem ale na pyłki kwiatów i dzrzew a takich teraz nie ma Choruje ciagle i nie ma znaczenia czy jest to czerwiec czy listopad. Powoli odkrywam co to moze byc...ale az sie boje pomyslec...
Martynko, może jesteś uczulona jeszcze na coś? I nie wiesz o tym.
A w ogóle to ciekawe, co Ci chodzi po głowie... Ja też ciągle choruję, bez względu na porę roku. O czym Ty myślisz?...
ja mysle o nerwicy i objawach psychosomatycznych, tylko nie trafiłam na dobrego lekarza...
Martyna, Aronka może mieć rację. Jeśli jesteś alergiczką, to Twój system odpornościowy jest mocno rozchwiany. Zahamowanie reakcji alergicznych może odwrócić jego uwagę od walki z wyimaginowanym wrogiem, czyli alergenami i skupić się na walce z wirusami.
Moja córka chorowała często, teraz, pod opieką alergologa nie choruje wcale, pomimo, że lekko ją ubieram, mało chodzimy na spacery a i z racjonalnym odżywianiem różnie bywa. pozdrawiam, skanna To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|