Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2008
Synek kn.17-Ur.29.01.2008 Synek eni20-Ur.27.02.2008 Córeczka amk-Ur.29.02.2008 Synek JezzabelUr.02.03.2008 Synek Aśki76-Ur.02.03.2008 Synek mateczka-Ur.05.03.2008 Synek ArMony-Ur.06.03.2008 Córeczka ewy32-Ur.07.03.2008 Córeczka Marge-Ur.07.03.2008 Synek Junony-Ur.09.03.2008 Synek annjur-Ur.10.03.2008 Córeczka mamma20-Ur.13.03.2008 Córeczka mameha80-Ur.15.03.2008 Synek Ancyp-Ur.17.03.2008 Synek Ewon-Ur.17.03.2008 Córeczka Pauli-Ur.18.03.2008 Córeczka Andoli-Ur.20.03.2008 Córeczka Pati-Ur.20.03.2008 Synek annmarie-Ur.23.03.2008 Córeczka Andzi30-Ur.26.03.2008 Córeczka anki-Ur.29.03.2008
No to już w świeżutkim wąteczku bardzo dziękuję za toaściki za Anię Troszkę na śpiąco ta nowa stronka więc nie wiem czy się spodoba:)
Niooo to i ja się melduję na nowym wąteczku.
Co prawda sprzątam i nie mam za wiele czasu żeby się rozpisać. Chciałam tylko napisać........ mamma no no no.... jestem pod wrażeniem, nieźle się napracowałaś!!! Śliczna !!!! Dziękujemy bardzo
Witajcie na nowym wątku!
mamma śliczna pierwsza stronka Gratuluję straconego kilograma i dołączam się do toaściku za Anię: Pati za sukces w leczeniu małej Według mnie powinna pielęgniarka przychodzić do domu robić te zastrzyki, no ale cóż. W naszej przychodni nie przewidują takich usług, pewnie jakby im zapłacić to by ktoś przyszedł a tak to nie. Taka nasza "służba zdrowia" kochana. Byłam rano po coś do jedzenia, bo w lodówce tylko światło. Miśka zostawiłam w krzesełku do karmienia i tak siedział do mojego powrotu. Lucek go nakarmił bananem. Inaczej nie dałby sobie z nim rady, bo młody froteruje podłogi z prędkością światła a tata nie da rady schylić się ani podnieść dziecka, póki co. Na szczęście Weronika sama się sobą zajmuje i pomaga coś podać, przynieść. Michał znalazł sobie nową rozrywkę: baaardzo mu się spodobał taki czerwony przełącznik na listwie od komputera. Wczołguje się pod biurko i PYK wyłącza zasilanie. Raz wyłączył jak Weronika oglądała Filemona na komputerze i się biedna popłakała. Trzeba go pilnować, bo szybciutko się przemyka między nogami i wyłącza komputerek.
Ciesze się że wam sie podoba...szczerze mówiąc to bałam się że powiecie że ohydna ale miło mi to słyszeć ja chyba się zdrzemnę bo mała szalała w nocy Dziękujemy za toaściki hihi Buziaki
Ja tez sie witam na nowym watku i zmykac cos zrobic puki Filipek spi .
Mamma Dobra robota
Annmarie Ty to normalnie musisz mieć sterylnie w domku. Ciągle sprzątasz i sprzątasz
Junona a no tak jest z tą służbą zdrowia. Jak Julcio był chory na zapalenie krtani to pediatra przepisała nam zastrzyki tak na wszelki wypadek (na szczęście potrzebne nie były) to byliśmy umówieni ze znajomą pielęgniarką aby przychodziła do Julka, ale oczywiście trzebaby było jej zapłacić. Nikt za darmo teraz nic nie zrobi. Ok lece obiad gotować Aaaaa... i chcialam się pochwalić, że na mojej miarce znowu jest 1,5 cm mniej w talii Wagowo to nie wiem, dowiem się w niedzielę
AnnjurGratuluje utraconych cm
no cos ty. Wcale sterylnie nie mam. Akurat dzis to mam balagan na potege. Gotowalam sobie dietetyczny obiad . Odkad jestem na diecie to wogule spedzam mnustwo czasu przy garach A jak dobrze wiecie, niespecjalnie jest to moja pasja Ale co tam, dopuki waga leci w dol ,moge kucharzyc . Mam juz 4 kg na minusie, Ale tylko na poczatku waga tak leci, pozniej bedzie spadac ok 1kg na tydzien. Wiecie co, Jestem beznadziejna Dzis rano strasznie spieszylam sie wychodzac z domu, Filipek byl bardzo marudny i wogule nie ulatwial sprawy, w koncu wsadzilam go do wozka, pozbieralm wszystkie potrzebne rzeczy, zjechalismy winda na dol wyszlismy z klatki i co sie okazalo? Ze zapomnialam butow ubrac i jestem w samych skarpetkach Glupek ze mnie
annmarie dobre
Tak to jest, jak się odchudzasz to trzeba gotować. Ja sporo schudłam kiedy zastąpiłam gotowe przekąski normalnymi posiłkami, gotowanymi osobiście. annjur gratuluję postępów w odchudzaniu. Moja mama była pielęgniarką środowiskową i ganiała po mieście do chorych, i żadnej extra kasy za to nie dostawała. Cóż, czasy się zmieniły, jak widać.
Paula extra ci to wyszło,tylko szkoda że takie małe...
annjur no to gratuluję,oby tak dalej annmarie nieźle się uśmiałam
Paula WOW... superowe, niedalobysie tego jakos dokleic do pierwszego posta? Jest przesliczne, swietnie to zrobilas
No ja bym mogła to jakoś dokleić ale paula mi by musiała to przesłać albo coś...zaraz pomyślę coś nad tym może skopiuje ten obrazek,wrzucę do pierwszego postu i paula usunie potem ze swojego...Zaraz zobaczę i z Paulą pogadam
Paula świetne! Dopiero teraz zobaczyłam. Super!
Mamma pięknie przygotowałaś pierwszą stronkę!!! SUPER
Oczywiście zgłaszam swoją obecność i na tym wątku
Dziękuję bardzo
Witam Was no i ja się melduję na nowym wąteczku jest prześliczny !! wielkie gratki dla mammy!!
Paula to co zrobiłaś to jest poprostu MEGA BOSKIE!!! jeju Ty masz 100 pomysłów na minute annjur nie Okla freji nie nosi już 2 miesiące i nie musi już jej nosić yej cholernej FREJI!!
Paula świetna robota!!! Nooo fajnie by było gdyby znalazło się to na pierwszej stronce
(czyt. w pierwszym poście ) Pati uffff całe szczęście...... bo jak widziałam Oleńkę w tej frejce to mi się łzy do oczu cisnęły Nooooo ale już jest dobrze Ja się zbieram na aerobik, wieczorkiem coś więcej skrobnę No to pa
No to jestem
Bardzo sie cieszę że Wam się zdjęcie podoba Wiem że brakuje tam zdjęć dzieciaczków ale niestety nie posiadam aktualnych.. Jak mamuśki się pojawią to dorzucę resztę maluszków u nas OK Ostatnio miałam nieciekawy okres ale już lepiej. Dlatego nie pokazywałam się na forum... Postanowiłam tez poświęcić dużo czasu Juli.. A obecność na forum jednak zajmuje troszkę czasu. Nie mówiąc o nadrabianiu zaległości Mniejsza o to. Jula co dzień nabywa nowych umiejętności. Umie już coraz lepiej chodzić. Na razie za rączkę albo wzdłuż ściany ale zawsze coś i na reszcie zakumała o co chodzi z raczkowaniem Tzn wcześniej próbowała ale kończyło sie to na tym że klękała na podłodze i chciała przesuwać obie nóżki na raz. Teraz juz wie że trzeba to robić na zmianę No i niestety nie jada już mleka w butelce.. owszem mleko jako mleko je ale nie w butli. Dlatego na śniadanko i kolację jada już jak małe dziecko. Na śniadanko płatki, kanapki albo kaszki i podobnie na kolacje. Ulubiona zupka to barszczyk czerwony. Drugie danie ulubione to udko z kurczaczka albo makaron z sosem mięsnym. Bardzo lubi buraczki, marchewkę i sałatkę wiosenną. Robię jej czasem takie cos że kroję pomidorka, ogórka, odrobinę sałaty i mieszam z ziołami i odrobiną soli morskiej. Bardzo to lubi. a najbardziej lubi taką pastę serową.. Ser biały, pomidorek, ogórek, rzodkiewka i szczypiorek. Uwielbia to po prostu. Ryby zjada pod każdą postacią. pieczone, na parze, wędzone.. też bardzo jej smakują. i ogólnie je dość sporo. Bardzo lubi między posiłkami przekąski. Np chrupki, wafle, biszkopty lub herbatniki. no i oczywiście resztę ciast i ciasteczek im więcej czekolady tym lepsze.. hehe ostatnio dorwała pierniki w czekoladzie i zjadła 2 i płacz jak zabrałam.. Jest strasznym łasuchem jeśli o słodycze chodzi No i mała juz mnie woła... Odezwę się jeszcze wieczorkiem bo zamierzam zagrzac tu miejsce na dłużej
Pati Oleńka prześliczna jest
Paula,skasuj jak możesz te zdjęcia z twojego postu bo już są w pierwszym poście na samym końcu jak możesz;) Buziaki dla Julci
Paula To dajesz już czekoladę Julce???Ja małej nie chce dawać do 3roku gdzieś tak,dopóki nie pozna smaku słodkiego to jedyne słodkie jakie będzie znała to owoce...Ale to tylko mój pomysł i nie krytykuję żebyś się nie obraziła oczywiście hihi a od którego miesiąca wogóle można podawać czekoladę?Tak z ciekawości pytam...Fajnie że Julka tak dużo wcina,widać po niej hihi żartuje oczywiście
oooo ja już jestem po ćwiczonkach:)
Pati zazwyczaj Julek zostaje z tatusiem jak idę na aerobik, ale w związku z tym, że w tym tygodniu Artek ma na 12.00 to przyjechali teście wnusiem się zaopiekować Wróciłam o 19.20 a Julcio już był wykąpany i nakarmiony Miła niespodzianka mnie zastała Oleńka cudna i co raz bardziej podobna do Ciebie Paula hmm.... kurcze trochę nie fajnie, że już nie je mleka modyfikowanego ...... takie zmiany to można wprowadzać dopiero w wieku 1,5- 2 lat, no ale wiesz co robisz mamma czy ja wiem ..... uważam, że czym później tym lepiej. Opóźnia się problemy z zatwardzeniem, próchnicą, nadwagą czy choćby "uzależnieniem" od słodkiego. Tak małe dzieci nie potrzebują łakoci, a przynajmniej można oszukiwać czymś innym np chrupkiem kukurydzianym czy owocem. A wiecie co ja nie wiem cóż to za dzieciaczek obok Filipka Annmarii A mój syncio zrobił się strasznym przytulasem, ciągle chodzi za mną i tylko się przytulać chce i całować Co chwile otwiera pyszczka i nadstawia się żeby dać mu buzi. Kochany mój szkrabik.... i jak tu jakieś dziewczynie go oddać...... kurcze chyba mi się serce złamie Uciekam chyba spać, bo jestem wykończona....
Uuuuuuu a co się stało z ząbkwymi buziami ?????
Ancypku ........ Kwiatów nie dam, mimo szczerych chęci. Lecz słowa, które zostaną w pamięci, życzę szczęścia, dużo radości i długiej szczęśliwej przyszłości. Niech los Tobie z oczu łez nie wyciśnie, niechaj się wszystko wiedzie pomyślnie. Wszystko co piękne i wymarzone. W dniu Twych urodzin niech będzie spełnione.
annjur widzę że nie ja jedna mam takowe podejście do słodyczy u dzieciaczków??Hihi też myślę że więcej problemów przez to słodkie będzie niż dobrego dla dzieciątka,a już tym bardziej takie nadal maleństwa jak nasze,wciąż mają słaby przewód pokarmowy i wogóle...
Mamma a no właśnie.
A widzisz swoją ząbkową buzię ?? Aaaa i jeszcze nad moim Julkiem też nie wiem czyj to dzidziuś Już wiem.... obok Annmariowego Filipka jest Łukaszek, a nad Julkiem ?? Też już wiem Majeczka oczywiście przepraszam za zawracanie gitary
hej dziewczyny ja tylko na sekunde bo zaraz padne ze zmęczenia.... śpiąca jestem jak nigdy.... Ja tam do czekolady też niejestem pierwsza ale jak Olka chce to jej dam ona i tak zje troszeczke a reszte wyrzuci także dużo pewnie nie zdąży zjeść bo potem już jest beee jak spadnie na podłoge i Olka juz tego niechce....
annjur dziękuje za komplement ze Olka podobna do mnie ale to prawda bo mam zdjęcie jak miałam około 2 latka to Olka jakby skóra ze mnie ściągnięta taka podobna jest hihi i dobrze będzie śliczna po mamusi hihi Co do buźki ząbkowej to ja swoją mam...
po kolei według wskazówek zegarka..
1. Michałek 2. Damianek 3. Moja Jula 4. Filipek Eni 5. Paulinka 6. Maja 7. Arturek 8. Filipek Annmarie 9. Łukasz Mateczki 10. Julcia Anki 11. Olcia 12. Kacperek Kasi 13. Julek 14. Ania
Julka mleko zjada ale nie z butelki.. w tym problem
a co do słodyczy to ja jej nie wtykam ot tak sobie czekolady. Ale jak ja coś takiego jem i ona chce to dlaczego mam jej nie dać? nie dostaje tego codziennie.. poza tym jak na razie oszukuję ją herbatnikiem albo chrupkami. Ostatnio jej upiekłam biszkopta z owocami.. myślałam że połknie razem z talerzykiem... ja niestety musze uciekać bo po 1 padam, po 2 zaraz wraca Tom (ostatnio wychodzi wcześniej przez co wypłata będzie.. eh... ) a po 3 Jula coś mi usnąć nie chce.. diablica mała to do juterka a i niestety to nie Majeczka
Ooooo jacieeeeee Mamma wybacz Kurcze Anulkę pomyliłam z
Majką. Jak ja mogłam Zamiast się wychylać mogłam poczekać na wyjaśnienia
Pati Olcia jak zawsze słodka ale ja bym powiedziała że bardziej to tatusiowa córa.. wydaję mi się że jest bardzo do niego podobna.. hehe ale pewnie jej sie jeszcze 100 razy zmieni i tak będzie podobna do samej siebie
Ancypku no to kolejeczka i STO LAT ŻYCIA
Aniu Julka to samo co Twój Julek.. przytula się kiedy tylko się da. Wieczorkiem, jak wstaje, jak zje, jak sie bawi.. albo płacze żeby ją na rączki zabrać i się tak mocno wtula.. no i jak tu nie kochać tych naszych łobuziaków?? sama słodycz jak się te nasze glizdeczki przytulają
ANCYPKU STO LAT Oby życie przyniosło ci jak najwięcej szczęścia:*:*
annjur nic się nie stało,ja nawet żadnego zdjęcia nie poznałam poza moją Anią i Julką Pauli aż wstyd ale Julki zdjęcia jeszcze dziś widziałam a reszty dzieciaczków to niektórych wogóle Buziaczki dla was:*:*
No dzieńdoberek
śpiochy wstrętne My właśnie ogarniamy chatkę i wybieramy się na saneczki Pogodę mamy nawet oki. Jest dość ciepło to wybierzemy się na spacerek. Wczoraj Jula dostała katarku ale to chyba od centralnego i zbyt suchego powietrza bo jej sie po prostu leje z nosa. Nic jej sie nie dzieje więc na chwilkę wyjdziemy.. to do zobaczonka i miłego dzionka
DZien dobry.
Grypa mnie rozlozyla Juz wczoraj cos czulam ,ale myslalam ,ze sie rozejdzie po kosciach. Ledwo na oczy patrze, a dzis o 14 mam egzaminy do szkoly, Szlag by to trafil
ancypku wszystkiego najlepszego
Czekoladę w tym wieku już można podawać Paula ja powiem jedno na temat żywienia Julki: SUPER!!! Super, że ma apetyt, że jej jedzonko smakuje. Tak trzymaj! Zazdroszczę śniegu
Annamrie a gdzie to do szkoły się wybierasz??
Ojj biedulko, życzę szybkiego powrotu do zdrówka Paula Julcia już na saneczkach jeździ?? Super!! Ja też chciałam Julka już posadzić, ale Artek krzywo na to patrzył no i się ugięłam Junona to, że Ty podajesz czekoladę nie znaczy "że już można". Każdy robi według swojego uznania. Ty to pochwalasz ja nie, ale i też nie krytykuję.
Co do sanek to ja się narazie jakoś boję sadzać Anulkę...Nadal mam wrażenie że ona niepewnie siedzi...a w sankach chyba nie ma pasów nie??Buziaki dla was:*
Witam!!
Ancypku Wszystkiego naj naj duuużo zdrówka i spełnienia naj skrytszych marzeń i pociechy z dzidzi /Ja tam nie patrze na kogoś co kto podaje do jedzenia dziciom bo każdy i tak ma swoje zdanie ja poprostu daje wszystko co Olce smakuje i nie zaszkodzi a w tym troszke czekoladki jest nie ma co tylko zycie też trzeba czasem osłodzić hihi A na sankach to Olka też już jeździła i bardzo to lubi do wszystkiego tzreba dziecko uczyć równowagi także ale znów się powtórze "każdy ma swoje poglądy i robi jak chce" Mi tam na dworze niechce się jej trzymać na rękach jak wydziemy tylko na chwilkę tylko cyk i na saneczki
Muszę spróbować z tymi sankami...tylko nie wiem czy ma sens je teraz kupować jak to już prawie końcówka zimy...
Aniu coś Ty taka nerwowa? Przecież nie piszę, że trzeba podawać czekoladę, tylko że można, bo ktoś miał wątpliwości. Deserki z czekoladą już są dla tego wieku. Oczywiście, nie jest to obowiązkowe.
Nasze sanki stoją nieużywane, śniegu brak
dziewczyny a u nas tyle śniegu znowu pada jak niewiem, mamma my też mamy jak narazie sanki od kuzyna Olki bo sami jeździmy i nie możemy znaleźć nigdzie metalowych z oparciem, jak były to nie było śniegu a teraz śnieg jest a sanek w sklepach nie ma...a jak narazie dalej niż nasza miejscowość nie wyjeżdżamy bo nie ma poprostu czasu i chyba też kupimy własne za rok
Junonka jak ktoś broni swojego zdania to od razu jest nerwowy ??
A jakie to są deserki z czekoladą po 10 miesiącu?? Widziałam jedynie kaszkę z kakao po 12 msc. Mamma myślę, że się opłaca kupić sanki, zawsze zostaną na za rok A ja jestem po wizycie u stomatologa i kurka super mi ząbek zrobił (wygląda jak nowy) ale coś mnie zaczyna pobolewać Na naszym osiedlu znalazłam fajnego dentystę (młody, przystojny ) i niedrogi (co mnie bardzo zdziwiło )
Wydawało mi się, że widziałam po 10 m-cu, ale może mi się pomyliło. Misio już dostał czekoladkę na święta. Nie je jej codziennie
Pati mogę pożyczyć wam sanki, bo nam się w tym roku raczej nie przydadzą Ja nie płacę za stomatologa, nasz gabinet ma umowę z NFZ. Aniu przypomniałaś mi, że powinnam pójść załatać zęba, ale strasznie mi się nie chce. Najpierw czekałam dwa tygodnie aż mi katar minie a teraz czekam aż mi mąż wyzdrowieje, ale to także wymówki, bo bardzo nie lubię chodzić do dentysty, chociaż mamy sympatyczną babkę. Postanowiłam odstawić Depo-Provera, bo mnie po tych zastrzykach strasznie nosi. Dopóki karmię piersią rezygnuję z sexu a potem spróbuję dobrać jakieś pigułki. Źle się czuję po hormonach, jestem nerwowa i krzyczę na wszystkich. Kupię sobie w zamian witaminy Zastanawiam się czy nie zrobić sobie jakichś badań na hormony, czy wszystko w normie. Wie ktoś jak się takie badania nazywają? Mam na myśli badania krwi, oczywiście. Sprawdzę sobie w szpitalu ile za to liczą i może się zdecyduję, choć nie wiem czy to potrzebne. Na jakiejś stronie w necie robiłam sobie test na zaburzenia hormonalne, i napisali, żeby lepiej skontrolować, ale może się zasugerowałam. Sama nie wiem.
Hej
co do czekolady to oczywiście że odrobinę MOŻNA w tym wieku. oto przykład ; https://www.hipp.pl/index.php?id=196 Ja nie chce podawać Juli czekolady zbyt wcześnie ze względu na kupki.. i ząbki oczywiście. Ale czekolada jest zdrowa i raz na czas napewno dostanie. My się za tydzień wybieramy do okulisty z Julą. a co do dentysty... wypada mi zmienić wszystkie plomby "państwowe" które zaczęły się kruszyć.. mam do wymiany 5 a koszt jednej to od 70zł w górę masakra... dobrze że za samą wizytę nie płacę..
Paula oczywiście, że czekolada w niewielkich ilościach jest zdrowa, ale nie niezbędna
dla 10-miesięczniaka. Ale jak już napisałam każdy robi "po swojemu" A ten słoiczek na stronce też już widziałam tylko za chiny ludowe w żadnym markecie go nie ma. Więc nie wiem czy on w ogóle jest dostępny albo już albo jeszcze (chociaż za bardziej prawdopodobne wydają mi się te pierwsze) Co do dentysty to naprawdę trafiliśmy super, płacimy 90 zł (albo 70zł jak mały ubytek) znieczulenie gratis, plomby światłoutwardzalne. A facet robi bardzo dokładnie (sama siedziałam na fotelu 50 min. już szczękościsku dostałam ) Junonka znalazłam taką stronkę https://www.babyboom.pl/forum/staramy-sie-f...acych-sie-2398/ Piszą tam niby o planowanej ciąży, ale to są ogólnie badania hormonalne, które u kobiet się przeprowadza.
No proszę,nie ma mnie chwilkę a wy tu tak naprodukowałyście że się zgubiłam co i komu mam odpisać Ja co do czekolady mam twarde postanowienie,w całej rozciągłości zgadzam się z annjur Buziaki dla was i maluszków.Ania dzisiaj biła tatusie młotkiem ma takie klocki i do nich jest młoteczek,a ona szuka kogo by tu w głowe nim walnąć hihi wogóle to niedługo będziemy miały wysyp zębów...ma już dwie jedynki na dole,prawą jedynkę i dwójkę na górze,i już prawie widać lewą dwójeczkę i jedynkę u góry,więc zaraz będzie już 6 ząbków
Witajcie
ja nadal chora ,Ale na szczescie test poszedl mi calkiem dobrze i zaczynam szkole od 16 lutego Wkoncu sie troche wyrwe z domu. Co prawda tylko na 4 godz dziennie, ale to i tek dobrze bo reszte dnia bede mogla spedzic z moim synusiem-pysiusiem Jesli chodzi o czekolade, to Filip nie dostaje jej pod zadna postacia. I tego sie bede trzymac. W przedszkolu do ktorego bedzie chodzil tez jest calkowity zakaz wnoszenia slodyczy, batonow, chipsow, gum do zucia na sale. Niemniej jednak babcia systematycznie wtyka mu do dziubka ,a to ciasteczko, a to czekoladke, Za co dostaje odemnie po lapkach. Ostatni widzac jak go probuje nakarmic Princessa orzechowa wmowilam jej ,ze takie male dzieci czasami reaguja bardzo silnie na orzechy, moga dostac alergi i takie tam i jak narazie sobie odpusila. Wiem ,wredna jestem Ja mam takie podejscie, ale jesli ktos ma inne i daje dziecku slodkosci to niewidze w tym nic zlego. Ja jednak jestem wyrodna matka i pozbawie (na tyle ile moge) swojego dziecka tych przyjemnosci. Nio i sie obudzilo moje szczescie. Lece, do pozniej...
Annmarie nooo to gratuluję zdania egzaminów
A co to jest za szkoła?? Ooojjj to pewnie będziesz nas jeszcze rzadziej odwiedzać wcale... Mamma hehe..... no to Ania też łobuzem jest Julek to ma taki gumowy młotek i też tylko szuka głowy by palnąć Ale oczywiście jest karcony za to, Zresztą ciężko go wyczuć. Tu niby przyjdzie przytuli, pocałuje a za chwilę uderzy Junona zobacz ile u nas śniegu jest A zapomniałam Wam coś napisać, mam dwa psy w domu od wczoraj, przechowujemy do niedzieli kundelka znajomych Jestem uziemiona bo z dwoma psami nie wyjdę. A psinka piszczała w nocy i próbowała wyć, ojj tęskni jej się za właścicielami
Annjur No cos Ty, wcale nie bede rzedziej zagladac. Trzy razy w tygodniu bedziemy miec zajecia na na kompterach
Kurcze to faktycznie nie ciekawie. Nigdzie nie mozesz wyjsc, Na dlugo Cie tak urzadzili? To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|