To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

DLACZEGO TU NIKOGO NIE MA?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
kasiask
Dlaczego na forum o adopcjach jest tak pusto? Czy nikt z Was nie ma adoptowanych dzieci??? Ja mam jedno adoptowane i dwoje własnych. Chciałabym pogadać z innymi rodzicami! Wymienic doświadczenia, doradzic, spotkać się. Mam nadzieję, ze się odezwiecie! Pozdrawiam wszystkich rodziców adopcyjnych i nieadopcyjnych, biologicznych i zastępczych!
Kasia mama adoptowanego Mateusza, Julka i Antosia
Dorotka
Rozważaliśmy adopcje kiedy dowiedzieliśmy, że nie ma szans na nasze dziecko. Chwilę potem zdarzył się cud i okazało się, że jestem w ciązy (ktoś chyba pomylił moje wyniki icon_evil.gif ) teraz spodziewam się kolejnego maleństwa i bardzo się cieszę icon_biggrin.gif
Domy małego dziecka odwiedzamy jednak bardzo często, zawozimy dzieciakom ubranka i zabawki.
Po głowie cały czas nadal chodzi nam mysl o adoptowaniu jakiegoś dzieciaczka lub chociaż stworzenia rodziny zastępczej.
Ostatnio jak byliśy w domu dziecka tak bardzo szkoda zrobiło mi się dwóch maluchów, że miałam ochotę je uprowadzić icon_redface.gif zreszta każda taka wizyta kończy się moim płaczem...

Kacpercia chrzesny adoptował teraz dziewczynkę, która w styczniu skończy dwa latka. Mała jest przecudna, nie wiem jak takich maluchów można nie kochać icon_rolleyes.gif
eHermiona
Wiesz, Kasiu, myślę, ze rodzice adopcyjni chętniej piszą pewnie na forach "adopcyjnych", np. na "Naszym Bocianie". Forum o adopcji jest tez na eDziecku i tam jest trochę więcej postów, ale tu rzeczywiście jest pusto...Szkoda...

Monika
kasiask
Próbowalam nawiązać jakieś kontakty na eDziecku, ale nikt nie odpowiedział na mój list. Na Bocianie z kolei nie udało mi się zalogować. Mam jeszcze ciągle kłopoty techniczne - internet mam od niecałych trzech tygodni. Tutaj natomiast poczułam się jak w domu, więc pomyślałam, że warto spróbować, może akurat są tu mamy, którym i ten temat nie jest obcy.
W moim przypadku było tak, że po trzech latach bezowocnych prób zajścia w ciąże trafiła się możliwośc adopcji 3-dniowego noworodka- to jest historia na osobny post. Nie wahaliśmy się ani chwili. Kiedy Mateusz miał dwa lata zaszłam niespodziewanie w ciąże i urodziłam Julka, a kiedy Julek miał dwa lata znów zaszłam w ciąże i urodził się nam Antoś. Teraz Antos ma półtora roku, ale nie planujemy już więcej dzieci. Utrzymanie trójki jest straszliwym obciążeniem finansowym!
To tak w skrócie! Pozdrawiam i czekam na posty!
Kasia mamaMateusza, Julka i Antosia
Dorotka
Kasiu cudowna historia icon_biggrin.gif Tworzycie teraz szczęśliwą rodzinę icon_biggrin.gif
Chrzeny Kacperka wraz ze swoją żona byli nastawieni od początku na dziewczynkę i starszą, nie chcieli noworodka. Nie wiem dlaczego, to ich sprawa, ale malutka jest naprawdę fantastyczna dziewczynką. Mądra i śliczna, ale rozruba straszna icon_lol.gif
akia
Kasiu, mam pytanko, czy jest jakaś górna granica wieku dla rodziców adopcyjnych.
Może się w tym orientujesz? icon_confused.gif
Dorotka
Chyba nie ma, tylko musi byc zachowana róznica wieku (jak dokładnie nie pamiętam) ale np. osoba 50-cio letnia nie może adoptowac noworodka
kasiask
Z tego co ja wiem, to między adoptującym i adoptowanym nie może być więcej niż 40 lat, ale w praktyce podobno w ośrodkach adopcyjnych już się krzywią jeżeli kobieta ma więcej niż 35 lat.
W tych wszystkich procedurach adopcyjnych u nas, niestety, pokutują potworne stereotypy. Mam namyśli podejście, które w skrócie można nazwać - kobieta matka, a facet zarabia kase. Stąd też to zwracanie uwagi na wiek między rodzicami, a dzieckiem.
Pozdrawiam!
Kasia mama Mateusza, Julka i Antosia
akia
No właśnie tak coś mi się obiło o uszy, że ta granica to 35 lat - niestety icon_sad.gif
Trochę to dziwne, bo przecież i 40 letnie kobiety rodzą dzieci i jakoś nie są dla nich za stare. wink.gif
kasiask
Jak się chce i może urodzić swoje dzieci, to można bez jakichkolwiek ograniczeń i limitów! Natomiast żeby być rodzicem adopcyjnym trzeba być chodzącym ideałem- zdrowym na ciele i umyśle, młodym, dobrze sytuowanym!
Kasia mama Mateusza, Julka i Antosia
oro
No tak Kasiu, ale nigdy w ośrodku adopcyjnym nie wiadomo w jakie ręce idzie dziecko. Myślę, że chodzi o to, żeby za jakiś czas maluch nie pomyślał, że został dwa razy odtrącony, czy zraniony, czy porzucony - raz przez biologicznych rodziców, drugi raz przez adopcyjnych.

Kasiu jeszcze takie pytanie - czy czujesz jakąś różnicę między swoimi biologicznymi dziećmi a Mateuszem? Chodzi mi o uczucia, nadzieje i w ogóle?
kasiask
CYTAT(oreiro)
"

Kasiu jeszcze takie pytanie - czy czujesz jakąś różnicę między swoimi biologicznymi dziećmi a Mateuszem? Chodzi mi o uczucia, nadzieje i w ogóle?"


W zasadzie nie, chociaż zapomnieć się o tym nie da. Kochamy tak samo, jesteśmy tak samo dumni, a nawet może ciut bardziej, nadzieje wiążemy też takie same. Wydaje mi się, że nie ma właściwie żadnych róznic.
Kasia35
kochani tez mam córke adoptowana 15 lat druga w rodzinie zastępczej 17 lat a teraz po tylu latach i to bez leczenia zaszłam w ciąże urodziłam córeczke obecnie ma dwa miesiące ale musze wam powiedziec że jest róznica w uczuciach inaczej sie do tego podchodzi,córka 15 letnia chciała zawsze kogos i wzieliśmy w rodzine zastępczą starsza dziewczynke ale więcej bym tego nie zrobiła bardzo tego żałuje mam z nia duże kłopoty także uważam że trzeba sie solidnie zastanowiś cnad każdą decyjzją pozdrawiam
Coco I
Witam, jestem Coco, mam 33 lata i właśnie jesteśmy w trakcie adopcji. Nasze dziecko ma 8 tygodni, przebywa jeszcze w Pogotowiu Opiekuńczym do czasu ustanowienia przez sąd decyzji o preadopcji.
Organizujemy sobie obecnie życie pod kątem naszego dziecka i jest to fantastyczna zabawa.
Serdecznie Was pozdrawiam
Coco
kasiask
Gratulacje!!!!!
Napisz coś więcej o Waszym dziecku! Czy to chłopiec, czy dziewczynka? Kiedy będziecie mogli zabrać je do domu? Od czego to zależy?
aga ana
Witam icon_razz.gif
Nasz adoptowany synek skończył 15-tego stycznia dwa latka. Trafił do nas jak miał 8 tygodni z Pogotowia Opiekuńczego. Ponieważ nie miał uregulownej sytuacji prawnej przez ponad rok byliśmy dla niego rodziną zastępczą. W końcu udało się to wszystko poukładać. Bardzo długo nie mogliśmy się zdecydować na adopcję, a teraz nie mogę sobie wyobrazić życia bez tego rozbrykanego bąbelka. Pozdrowienia icon_razz.gif
kasiask
Cieszę się, że jest nas coraz więcej!! I to na tym forum, a nie na specyficznym. Może wreszcie, po trochu, adopcja przestanie być taka tajemnicza i ukrywana!
Mój Mateusz ma już prawie 8 lat. Jest wpaniałym dzieckiem. Nie wyobrażam sobie, że mogłoby go z nami nie byc. icon_sad.gif
CocoI
Witam serdecznie!
Mam córeczkę, musi przebywać w pogotowiu do czasu sprawy o preadopcję. Termin sprawy - zależy, niestety, od sądu, który w moim regionie ma wiele innych spraw... Niestety... Czekanie wydłuża się nawet do 1,5 miesiąca.
Nasza Mała ma uregulowana sytuację prawną, matka biologoczna zrzekła się sądownie praw do niej, gdy dzeicko mialo 6 tygodni.
Teraz pozostaje nam cierpliwie czekać na rozprawę, choć, nie ukrywam, nie jest to dla nas latwe...
aga ana
[quote="CocoI"]Witam serdecznie!
Mam córeczkę, musi przebywać w pogotowiu do czasu sprawy o preadopcję.

Życzę Wam cierpliwości i tyle radości z małej ile tylko będziecie w stanie unieść. A jeśli chodzi o nasze sądowe terminy, szczególnie w sprawach dotyczących dzieci to wolę nie mówić, co myślę. Miejmy nadzieję, że u was będzie to trwało tak krótko, jak to tylko możliwe. Czy wybraliście już imię icon_question.gif Głupio mi tak pisać bezosobowo.
Monika Hel
Ja już mam jedno dziecko 7 latka (na zdjęciu), staramy się o drugie od 2,5 roku i nic. Adopcja chodzi za mna od paru lat, ale nie mam chyba szans, bo musielibyśmy mieć wyższe pensje.Czy ktoś wie jakie są wymogi finansowe przy adopcji?
kasiask
Wydaje mi się, że nie ma jakiś konkretnych kwot. Ale najwięcej osób w temacie jest na Bocianie. Zapytaj tam - www.nasz-bocian.pl
aga ana
[Czy ktoś wie jakie są wymogi finansowe przy adopcji?[/quote]quote="Monika Hel"]

Na pewno jedno z rodziców musi mieć stałe zatrudnienie. Przedstawialiśmy co prawda zaświadczenia o dochodach w sądzie, ale nie odniosłam wrażenia by miało to decydujące znaczenie. Myślę, że najlepszą orientację da Ci rozmowa z osobami zawodowo zajmującymi się adopcją czyli na przykład w najbliższym Ośrodku Adopcyjno-Opiekuńczym. My od tego zaczęliśmy i sądzę, że dzięki takiej drodze uniknęliśmy zamartwiania się hasłami typu wiek, pieniądze i inne tego typu sprawy.
Pozdrawiam icon_smile.gif
Coco
Drogie koleżanki, dziekuję za ciepłe słowa:)icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif.
Nareszcie w przyszłym tygodniu powinniśmy być razem w domku z Małą.
Jeżeli chodzi o dochody, to mój mąż ma działalność gospodarczą, ja gdy składaliśmy dokumenty do OAO , pracowałam na 1/2 etatu. Słowem - zarobki nie były duze. Sadzę, ze one nie powinny więc stanowić koronnego problemu. Radzę jednak popytać w różnych OAO w Polsce, to od nas zależy, który OA wybierzemy.

Polecam parę stronek, które dotyczą adopcji, może się komuś przydadzą linki do nich:

https://www.adoptuj.pl/main.xml

https://www.misjanadziei.org.pl/

https://mamo-tato.home.pl/phpbb2/index.php?...5c6b7a493f9c855

https://www.dziecko-info.com/forum

https://www.opoka.org.pl/zycie_kosciola/rod...dopcjamenu.html

https://www.fosterparents.org.pl/

https://www.adopcja.org.pl/

https://www.profamilia.com.pl/

Coco
Tobik
Witajcie!
Jesteśmy właśnie w trakcie szkoleń adopcyjnych! Właśnie dziś, za chwileczkę idziemy na ostatni test psychologiczny i chyba się trochę denerwujemy...
Jeśli chodzi o zarobki to nie są one najważniejszą sprawą.. Wiadomo, że muszą być jakieś, by pozwoliły na wychowanie Dziecka, ale najważniejsza jest osobowość, nastawienie i SZCZEROŚĆ serca.
Pozdrawiam
Coco
Tobik, witaj, jak Wam poszło na testach?
Tobik
Witaj Coco!
Na testach chyba poszło dobrze,odpowiedź dostaniemy za około 3 tyg,tzw.kwalifikację.
Jednak wczoraj się podłamaliśmy bo powiedziano nam,że teraz mamy czekać,może nawet do 1,5 roku??? gdyż na Święta dopiero dzieciaczki szły do rodzin,które czekały od 2003r. Jestem podłamana,choć dziś mi już ciut lepiej.Słyszałam że na południu kraju podobno krócej czeka się na dzieciaczki i że niektórzy składają wnioski w więcej jak jednym ośrodku??? czy to jest możliwe?? czy ktoś wie coś na ten temat??
pozdrawiam
Tobik
Witajcie!
W końcu zadzwonili do nas z ośrodka, że testy zdaliśmy a po tygodniu, że gratulują,jesteśmy zakwalifikowani jako rodzina adopcyjna!!
Teraz 1 marca idziemy na spotkanie z pediatrą...może powoli coś się ruszy do przodu!
Pozdrawiam
Coco
Gratulacje, super, super, super!
agnieszka2012
Jestem od niedawna na tym wątku kasiu uważasz, że za słabo byłaś przydotowana do adopcji i rodziny zastępczej że wypowiadasz się w ten sposób
CYTAT(Kasia35)
ale więcej bym tego nie zrobiła bardzo tego żałuje mam z nia duże kłopoty  także uważam że trzeba sie solidnie zastanowiś nad każdą decyjzją

Nie pytam złośliwie tylko zastanawiam się jakie popełnamy błędy, aby zmieniać zdania, czy powiedziało by się własnemu dziecku po co cię urodziłam mam same kłopoty z tobą, czy tak naprawdę nigdy nie zapomina się o adopcji.
Mam syna Kacperka w czerwcu skończy 3 latka, mamy go w domu od jego 4 miesięcy, kocham go bardzo i gdyby nie te fora które przeglądam aby nie popełniać błędów to zapomniała bym o adopcji, patrząc na niego widzę go jako biologiczne dziecko a nie adopcyjne tak bardzo przypomina nas samych.
mamuśka.chłidzw
poza tym nie jest tak, że rodzice, którzy maja swoje dzieci nie maja z nimi problemów. Każdy chyba przechodzi kryzysy wychowawcze.
agnieszka2012
oby te kryzysy były krótkie, bo wszystko przedemną, jak u da mi się wychowaś dobrze to powiem miałam szczęście ulica mnie nie dopadła
icon_smile.gif icon_smile.gif pozdrawiam
Five
kasiask czytalam wcześniejszego gdzieś posta że nie chcecie więcej posta a jednak macie Maksa icon_smile.gif chyba że źle zrozumiałam icon_wink.gif mam pytanie czy Mateusz wie, że jest adoptowany??
Renata7813
weszłam na to forum, bo chciałam uzyskać wiele interesujących mnie informacji na temat adoptowania dzieci. narazie to planuję, ale nie jest to jakaś tam zachcianka, czy efekt humoru. nie, nie mam problemów z urodzeniem dzieci, nie traktuję adopcji jako czegoś zastępczego w moim życiu, co miałoby mi kogoś lub coś rekompensować. po prostu poważnie myślę o poważnych sprawach. jestem dobrze wykształcona osobą, planuję nawet studia doktoranckie. zamierzam założyć swoją rodzinę, mieć własne dzieci, ale czuję, że powinnam zrobić coś więcej. wzięcie dziecka z domu dziecka nie stanowiłoby dla mnie większego problemu życiowego. prawdziwy problem polega jednak na tym, że nie potrafię znaleźć człowieka, który byłby tak otwarty w tych sprawach jak ja. pytacie, dlaczego tutaj jest pusto pod tym postem? ludzie się po prostu boją adopcji, nie rozumieją jak ważne dla życia, a także zdrowia psychicznego dzieci osieroconych jest ich przysposobienie.
malila
Witam Renata7813.
Jestem otwarta na wiele pytań związanych z adopcją. Przeżyłam to 10lat temu. przytul.gif
agnieszka2012
Ja jestem szczęśliwą mamą adopcyjna od 4 lat.
Raczej bałam sie mówić o adopcji przed niż po, ponieważ najgorsze jest to, że trzeba udowodnić w ośrodkach, że będzie się najlepszym rodzicem
malila
Jak zobaczyliśmy nasze dziecko odrazu zabraliśmy je do domu i od tamtej pory nie możemy uwieżyć
że jest znami. icon_mrgreen.gif Teraz kiedy ma 9lat jest bardzo mądrą dziewczynką i od dziecka wie jaki był jej los i z kąd u nas się znalazła. Ma teraz wiele pytań trudnych. icon_redface.gif Radzimy sobie z odpowiedziami bo dziecko wie że zawsze mówiliśmy jej prawdę. Unas wszyscy wiedzą że nasze dziecko jest adoptowane więc jak można nie powiedzieć dziecku prawdy. Kochamy ją ponad wszystko. przytul.gif
agnieszka2012
witam malila
ja też jestem za ty aby dziecko wiedziało o adopcji mój wie o tym a raczej jest osłuchany w tym temacie
AM
malila, czy możesz napisać czego dotyczą te trudne pytania?
malila
AM Witam.
Trudne pyta są dla mnie dla dziecka to raczej ciekawość. Dotyczą dziecka biologicznej rodziny( czy mam rodzeństwo, gdzie jest ta pani co mnie urodziła, czy gdy będę duża będę mogła się z nią spotkać i kiedy w jaki sposób) Lecz szczera rozmowa i uczciwość wobec dziecka łagodzi wszystkie problemy. Nigdy nie zaczynam rozmowy z dzieckiem pierwsza to wychodzi od niego i to wcale nie jest tak często powiedziałabym że z wiekiem dziecka takich rozmów nie ma. Gdy dziecku wyjaśni się w miarę wieku i stosownie do rozwoju wszystkie pytania to pózniej pyta tylko o to co nie zrozumiała. Moja córka niema z tym problemu że jest adoptowana nawet jest ztego dumna że jest wyjątkowa i bardziej się stara byśmy byli z niej dumni. aniolek.gif
AM
A jeżeli dziecko będzie zadawało konkretne pytania np. jak ta pani ma na imię, nazwisko, gdzie mieszka? To co wówczas mówić, znając te dane. Kłamać źle, a powiedzieć wszystko małemu dziecku to też chyba jeszcze nie czas. Może powiedzieć, że o tych danych dowie się, jak skończy 18 lat?
Nie wiem.
malila
Moje dziecko nie zadaje takich pytań myślę że nie chce mi sprawić przykrości albo poprostu jeszcze nie wie że ja mogę wiedzieć. Zawsze mówię że jak będziesz dorosła pomogę ci jeżeli będziesz chciała odnaleść matkę. Odpowiada mi że to nie jest matka tylko pani która mnie urodziła o ojcu biologicznym nie pyta. Nie jest już taka mała pewne sprawy dorosłych rozumie. Tłumaczę dziecku że jest takie prawo które chroni dziecko i nie wolno ujawniać niczego co jest związane z jej rodziną biologiczną dla jej bezpieczeństwa. Może jak będzie natyle odpowiedzialna i dojrzała wtedy gdy zapyta napewno coś jej wyjawie ale napewno nie wszystko.
oliwka2000
. Ja jestem tu nowa ale przeglądam rozmowy uczestników forum od kilku dni i postanowiłam coś napisać Od tego roku jestem mamą adopcyjną dwójki dzieci i całe moje życie zmieniło się o 360 stopni-oczywiście na lepsze. Jeśli ktoś chciałby porozmawiać na ten temat, wymienić poglądy to jestem otwarta i chętnie porozmawiam! POZDRAWIAM WSZYSTKICH RODZICÓW ADOPCYJNYCH I TYCH NIE ADOPCYJNYCH RÓWNIEŻ
malila
Witam oliwka2000!!!!!!
Dwoje dzieci od razu gratyluję brawo_bis.gif
Napewno jest ci ciężko mimo że cieszysz się dziećmi. Masz kogoś kto ci pomaga icon_question.gif przytul.gif


................................................................................
...................................................................
może dla całego świata jesteś tylko człowiekiem,ale dla jakiegoś człowieka jesteś całym światem
agnieszka2012
oliwka 2000 gratulacje
malila
WITAM WSZYSTKIE MAMY !!!!!!!!
Co to tak pusto i tak cicho nie mamy chyba czasu pisać. Moje dzieci śpią wyglądają jak aniołki aniolek.gif
Napiszcie coś o swoich dzieciaczkach przeciesz to nasze skarby 32.gif diabel.gif Codzienie przynoszą mi z ogrodu kwiatki i z daleka krzyczą mamusiu to dla ciebie kochamy cię bardzo.Przez tydzień jeszcze kwiatki w ogrodzie były potem przynosiły kompozycje z okolicznych chwastów. 02.gif Chciałam powiedzieć że dzieci potrafią obsypać nas nie tylko kwiatami ale swoją miłością brawo_bis.gif
oliwka2000
WITAM KOCHANI! Właśnie przebywam na wakacjach z dziećmi i mężem. Dopiero dziś pogoda nam w pełni dopisała i mogliśmy troszkę pogrilować. Właśnie skończyłam teraz sprzątać po dzieciakach bo przyniosły mi do domu całą piaskownicę icon_smile.gif Ciekawi mnie co przyniosą jutro bo motylki omijają je szerokim łukiem, piasku powoli zaczyna brakować i kamyków też już nie wiele zostało na podwórku icon_smile.gif)))) Nasze PEREŁKI są z nami dopiero od tego roku a nam się wydaje jakby były zawsze! Pozdrawiam was serdecznie i tym którzy obecnie przebywają na wakacjach życzę udanego wypoczynku!!!!!!
oliwka2000
CYTAT(malila @ śro, 27 cze 2007 - 23:24) *
Witam oliwka2000!!!!!!
Dwoje dzieci od razu gratyluję brawo_bis.gif
Napewno jest ci ciężko mimo że cieszysz się dziećmi. Masz kogoś kto ci pomaga icon_question.gif przytul.gif
................................................................................
...................................................................
może dla całego świata jesteś tylko człowiekiem,ale dla jakiegoś człowieka jesteś całym światem

Łatwo nie jest ale wcale mnie to nie przeraża i nie zniechęca! a pomaga nam rodzina! Dziadkowie szaleją za maluchami! Caluteńka rodzina cieszy się razem z nami! początkowo mieliśmy zamiar adoptować jedno dziecko ale kiedy powiedzieli nam ze jest dwójka(rodzeństwo) to nawet się nie zawahaliśmy! Ja zawsze marzyłam o trójce i nie wykluczam że może jeszcze kiedyś nasza rodzinka się powiększy icon_smile.gif
Coco
Urlopowiczów i nie tylko -pozdrawiam! Co za szczęście, że od soboty mam trochę urlopu i brykamy do gospodarstwa agroturystycznego sobie odetchnąć. Już nie mogę się doczekać. Słonecznych dni życzmy sobie!
malila
WITAM!
Widać że wakacje właściwie nic nie widać. Chyba wszyscy wyjechali. Życzę wszystkim ogromnego słońca i spokoju.
Napiszcie czy wypoczywacie czy siedzicie w domu?
Coco
Wrociliśmy z Kaszub, nasze dziecko do domu nie chciało wracać, tak się podobało. Koniki , kózki, psy, kaczki i koty, słowem czyste powietrze i raj dla dziecka. Acha, zapomniałam napisać, ze zasięgu tam nie było, więc telefon nie dzwonił i baaaardzo odpoczęłam:)
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.