Telefon komórkowy muszę mieć do końca tyg. dzieckoodporny

Witajcie
Nie znam się kompletnie na telefonach. Może możecie mi coś poradzić, polecić
Mam małe wymagania. W sumie

Mój telefon musi być jedno częściowy, dwu się dwa razy nie sprawdził znaczy sprawdził na krótko.
Potrzebuję telefon, który będzie dziecioodporny. Będzie gniotsa niełamiotsa
Zależy mi, żeby był szybki i miał niezły aparat fotograficzny.
Zależy mi na archiwum smsowym, na funkcji kasowania hurtem smsów, na dużej pojemności karty.
Mógł by wyglądać przyzwoicie - ale to ma małe znaczenie i fajnie jak by się mieścił w kieszeni.
Może coś z Noki?


Poradźcie coś proszę. Macie jakiś wypróbowany dziecioodporny, odporny na uderzenia i wstrząsy komorofon?
Mam 3 dni na kupienie telefonu, a jest taki wybór, że można ogłupieć. Po pięciu minutach oglądania telefonów, nie wiem już jaki był pierwszy... oczopląs totalny.

była kiedyś taka nokia, ale za diabła nie pamiętam numeru. miała wszystkie "normalne" cechy nokii, plus latarkę(!) i obudowę z czegoś kauczukowosilikonowego.prawie się odbijała od ziemi i ponoć (nie próbowałam) była wodoodporna tylko, że to już pewnie antyk lekki.....

teraz to ciężko najbardziej z tą "odpornością"... pozostałe Twoje wymagania spełnia np. 6300 - z tych obecnie dostępnych. taki model ma moj małżon i moja mama - ale na moje oko wstrząsoodporny to on nie jest. tak krucho wygląda, biedulek... moja mamina nosi go w takiej skarpecie na smyczy - jest to jakies rozwiązanie

jak mi coś jeszcze wejdzie do głowy to dam Ci znać

TU coś z odpornością - wedle zapewnień

Latarka fajny bajer - miałam w Simensie
Nie, nie da rady - musi być odporny - pierwsza rzecz. Nie mamy domowego, dzieci korzystają czasem z mojego.

Właśnie, wiesz zapewnienia... ja chciałabym, żeby ktoś powiedział "mam taki, jest faktycznie dobry".

ed. Opisują go dość dokładnie... o!
Trzepnął o podłogę i odkleił mu się plastik nie no... po moim (dawno temu) Simensie kiedyś autobus przejechał i jeszcze rok działał. Ale bateria padła, klawisze się wytarły do zera i odpadała klawiatura... no wyrzuciłam go w końcu. Teraz miałam Motorolkę puderniczkę, właśnie złamała mi się całkowicie

Ja mam nokie 6300 juz ponad rok i kompletnie nic mi sie z nia jeszcze nie stalo...a przezyla wiele upadkow(lacznie z rzuceniem o sciane:P).Kolezanka ktora pracuje w anglii w serwisie telefonowym powiedziala ze ten model prawie wogole do nich nie trafia,bo sie nie psuje.Mozna hurtowo kasowac smsy,aparat jest szybki,jak na 2megapixele dobra jakosc.Pamiec wew. jest mala a karta 128MB( jak dla mnie za malo),ale ja sobie dokupilam karte 1GB.Naprawde telefon godny polecenia.

no to ja Ci powiem Sabina tak: mam nokie 7373 - jest dobra. spdla mi przez ponad dwa lata setki razy - rozkladała się na czynniki pierwsze i po złożeniu działała bez problemów nie spełnia tylko jednego Twojego warunku - ma rozsuwaną klawiaturę. właściwie nie rozsuwaną, tylko się ją tak podnosi do góry w bok.... nie umiem wytłumaczyć, wygooglasz sobie jakby co

i tu z czystym sumieniem powiem - jest dobra. i ładna i mieści się w kieszeni. nawet dżinsów rurek z przodu

O, podoba mi się opis. Konkret Zaraz sobie obejrzę

Dzięki Dziewczyny.

no własnie to dokładnie taki jaki moi domownicy mają.

I co, do bani?
Kurcze... może ma ktoś brygadę dzieciaków, lub stado zwierząt i testował tel. w warunkach ekstremalnych?

Faktycznie pisałaś w pierwszym poście

On musi być odporny, podstawa u nas w domu.
Wypadać z kieszeni i nie rozwalać się na drobne...
Fajnie jak by miał "inteligentny" słownik.

Dodam jeszcze ze ma radio i swietnie odtwarza mp3.Bateria trzyma jakies2-3dni.slownik T9 tez ma.Jak spadal to czasem sie rozsypal,czasem nie...ale to tylko klapka zakrywajaca baterie i bateria,ktore po zlozeniu dzialaly normalnie.Aha,raz mi wpadl do wanny i po wysuszeniu dzialal jak wczesniej:)

nie, co Ty, nie jest do bani. tylko u nas nikomu nie spadl, więc nie wiem nic o jego wytrzymałości. ale poza tym - wszystkie warunki spełnia i moi są zadowoleni. może mąż trochę mniej, bo to jego narzędzie pracy i dużo gada, a to się równa z szybkim rozładowaniem

Ja bardzo dużo smsuję, nie wiem od 30 do 100 smsów dziennie.. musi dobrze leżeć w ręku.
Jestem nim żywo zainteresowana. W tej promocji jest za 1zł, więc tym bardziej

Ja co prawda nie testowalam na dzieciach ani zwierzętach, tylko na sobie. Mój poprzedni telefon byl rewelacyjny i pasuje mi dotwoich wymagań.
Sony Ericson K750i.
Maly, w jednym kawalku, aparat rewelacyjny 3,2MP z taką funkcją, której nazwy nie pamiętam ale chodzi o to, że "zatrzymuje ruch". Glupio to brzmi, ale na przyklad jak biegnie dziecko i cykniesz zdjęcie, to nie będzie na zdjęciu "zjawy" rozmazanej tylko dziecko w biegu. Fajnie się robi zdjęcia tym telefonem, zwlaszcza że dostęp jest latwy, nie trzeba wlączać telefonu, żeby wejść w aparat tylko odsuwasz klapkę i "cykasz". Bateria trzyma TYDZIEŃ ( po dwóch latach bez zmian) i to przy normalnym użytkowaniu, ja sporo dzwonię.
Ma radio, można dokupić kartę pamięci duuużą i niedrogo, te wszystkie bajery w sms-ach ma.

Teraz zmienilam na mlodszego brata SE i juĹź taka zadowolona nie jestem....

U nas telefon przechodzi chrzest bojowy.

O tego Sony juĹź nie ma, za stary. Jest k800i.
Od roku 1998 do teraz miałam jedną Nokię i masę Siemensów. Z siemensów byłam bardzo zadowolona aż do ostatniego,
ten był straszną porażką, wieszał się, oprogramowania kolejne nic nie dawały, psuło mu się notorycznie gniazdo do ładowania, klawiatura odpadała, no i zacinał się przy otwieraniu, był rozsuwany. Miał świetny aparat.
To rozsuwanie było bardzo niewygodne przy używaniu jedną ręką.

wiesz co Sabina, co do leżenia w ręku to on jest naprawdę fajny. mam wymianę za dwa miesiące i jak mnie znów nie strzeli na coś gadżetowego ( ) to się nad nim też będę zastanawiać.

acha - i jeszcze Ci powioem tak: one są w dwóch wersjach kolorystycznych: czarny cały i srebrno-czarny. mąż ma taki i taki, mama cały czarny. caly czarny wygląda na mniejszy i zgrabniejszy (czerń jednak wyszczupla )

Sabina, najbardziej dziecioodporny z dotychczasowych moich telefonów to Samsung Play. Ma wszystko, czego potrzebujesz i tylko jeden nieistotny minusik, rozsuwaną klapkę. Slide, znaczy. Mam go dopiero trzy miesiące ale już zdąrzył być wyrzuconym z balkonu na śnieg, rąbnięty z całą mocą w ścianę i przygnieciony pufą. Żyje, ma się doskonale.

Aha, obudowę ma metalową, więc mimo tego, ze rzucaniu bywa, nic mu się nie odłamuje. Klapka działa bez zarzutu.Dostałam go przy przedłużaniu umowy za 1 zł.

jest jeszcze czerwono srebrny:)

ooo a takiego nie widzialam nigdy

Wiola mimo wszystko Samsung i rozsuwany - nie, dzięki.
Zasadzam się na Nokię jednak - już prawie zdecydowałam, ale jeszcze się waham co do modelu.
Jest taki jeszcze, fajne ma parametry i jest lekki, ale nie wiem czy solidny.

https://www.orange.pl/klienci_biz/telefony/nokia/nokia_5220

Co o nim myślicie?

ed. no byki robię

Aaaa, widzisz, Sabina, ja też się jeżylam na Samsungi. To jest mój pierwszy. Kupiony tylko dlatego, ze był jedynym, który podobał mi się wizualnie. I jestem hiper zadowolona. A o telefony nie dbam, niestety. I jestem totalnie zdebilaa jeśli chodzi o ich obsługę.

wygląda sensownie trzeba by go w rękę chwycić jednak....

Ja o swoje próbuję dbać, ale zdarza mi się upuścić do wanny (pustej ale mokrej), ze schodów, pod autobus, a jak wpadną w łapki Frania to finito.
To jest niszczycielska siła, bo wie, że nie wolno i jak chce mu się zabrać - nawet jak po dobroci - to ucieka gdzie pieprz rośnie a na koniec w desperacji nim sruuu o ścianę/panele/terakotę... ja to powinnam mieć jakiś pancerny. Wojskowy
Miałam kiedyś uuu sto lat temu Nikię 350 to był telefon Ale w żadnej kieszeni się nie mieścił i miał wielką antenę hi hi.
Nie, no Samsung... Mąż mówi, że się bardzo poprawili od czasu kiedy wypuszczali buble.
Ale wiesz, jak się kiedyś pracowało w sprzedaży telefonów i widziało ile ma to wad, ile reklamacji, to wstręt jakiś pozostaje chyba się nie przekonam.

Krolewienka właśnie Małża wysyłam, więc nie będę miała okazji... ale kiedyś akurat ten macałam... tyle, że już nie pamiętam nawet jak chodziła klawiatura.
Na wariata to trochę, to kupowanie, ale tak ma być... nie ma wyjścia. Telefony pracownicze znikają od 1szego z naszego życia z nową pracą Męża i dodatkowo mój się połamał, nie mogę nagle zostać bez łączności ze światem, a młode jeszcze kaszlą i siedzimy w domu

hmmm Mąż namawia na Sony Ereksonka.... jakoś nie mogę się przekonać... ta otwierająca się klapka.
Coś mało opinii, myślałam, że lawina będzie. Czyżby ludziska ze swych komórek nie byli zadowoleni?

Ten telefon ma moja tesciowa i po 2 tygodniach posiadania go stwierdzila ze chce taki jak ja.Aparat ma beznadziejny.

Ja jeszcze dopiszę o Samsungach. Mam telefon, który ma flaki Samsunga i używam go od ponad dwóch lat. Może ze trzy razy mi się w tym czasie sam wyłączył podczas rozmowy. Natomiast chłop kupuje Nokie z uporem maniaka i starczają mu te telefony na pół roku, a nasze dzieci już telefonami się nie bawią i telefon zazwyczaj wisi na smyczy na szyi. Wiesza mu się ostatni telefon tak, że musi baterię wyjmować żeby zaczęła działać. Jedyna Nokia, która działa jakiś czas bez zarzutu, nie w naszych już rękach to 6300.
Ja z pewnością zostanę przy Samsungu, ale dopiero jak mój się skończy a wcale się na to, odpukać, nie zapowiada.

Sabinka ja mam nokię 5220 - tę z Twojego ostatniego linka i jest SUPER...śmiem twierdzić, że jest dziecioodporna...ona z tyłu nie ma takiej zwykłej klapki...tylko klapke na takie jakby zatrzaski (chyba 6)...ta klapka nie rozlatuje się przy upadku (testowane )

Ma fajny aparat, duży wyświetlacz, kartę pamięci, radio, odtwarzacz MP3 i klawisze muzyczne. Według mnie jest świetna.

ja mam nokię 6330 METALOWA obudowa - nie zniszczalna - odporna na zrzucenie na asfalt itp.

Ja mogę polecić Ci takiego Sony Ericssona - dla zwiększenia odporności w takim ubranku. Mam go już kilka miesięcy, wiele razy spadał, dzwonią z niego dzieci starsze, bawi się nim młodszy. Wygląda jak wyglądał, jest śliczny, zgrabny, ma latarkę, zbiorowe kasowanie smsów, niezły aparat fotograficzny, joystick na środku bardzo ułatwiający poruszanie się po menu, bateria długo trzyma. Polecam z czystym sumieniem - na SE przerzuciliśmy się z nokii trzy lata temu, nie żałowaliśmy nigdy.

I jeszcze od męża mojego - SE C902, w częściowo metalowej obudowie, spadł kilka razy na beton, żyje i ma się całkiem nieźle

Mój telefon spadł już dwa razy z rozmachu z piętra na parter na płytki i tylko wypadła bateria, którą wystarczyło włożyć. Dominik ciągle nosi go ze sobą waląc nim w ścianę itp. No ale to stary pancerny model bez aparatu fotograficznego, więc nie podaję.

SE są gniotsa niełemiotsa
i mają najlepsze aparaty-aczkolwiek to nie najważniejsze,w końcu to telefon nie cyfrówka,ale załamałam się,że nawet stary SE K700i robił zdjecia niebo lepiej jak Nokia 6131
Wbrew obiegowej opinii Samsungi zle nie są -zależy jaki model
Nokie za to ostatnio zrobiły się "umowne" -umowa się kończy i trza telefon wymienić,bo wygląda jak po latach 5
dodam,że ja telefony szanuję,nie rzucami nimi,nie targam i nawet często nie wiem gdzie leży
z końcem umowy wracam do SE -zdrada się nie opłaciła

p.s
nie wiem czy wszystkie ale SE mają latarkę
a słownik (T9) to wszystkie telefony w dzisiejszych czasach mają

Sabina, technika poszła trochę do przodu Kiedyś Nokia królowała, teraz, imho, jest do kiszki. Ostatnia, jaką miałam, była do wymiany po pół roku.

SE są dobre, tak twierdzi mój znający się na rzeczy mąż, któremu nie mam powodu nie iwerzyć w tej kwesti Nie był onże zachwycony, kiedy brałam mojego Samsunga, ale po przetestowaniu i przejzeniu bebechów (bo to jest pierwsze co robi z jakimkolwiek nowym sprzętem), zacmokał z uznaniem I przestał mi wmawiać, ze SE są piękne, damskie i subtelne

SE też potrafią się rozlecieć. Jak wszystko

Nokie nie są wcale złe - zależy tylko, które. Obecnie zasadzamy się na tandem E71 dla mnie (maile + qwerty) oraz n95 dla Sabiny (bo Jej wpadł w oko ). Bawiłyście się n95 przy dzieciach? Przeżyły? (telefony oczywiście)

ja mam nokie śledzia (znaczy 5310) Czy dziecioodporny to nie wiem bo moje dziecko szanuje mój i swój telefon. Jest napewno odporny na użytkowanie przeze mnie i przez kota. Upadał, turlał sie, latał... itp. Przeżył, działa, gra, robi zdjęcia i jest ok.

Ech nic już nie wiem... Sony Erekson jest taki 905tka strasznie ładne zdjęcia robi, normalnie się zachwyciłam i mnie kusi.
Ale one jakieś menu mają pokręcone i ten cycek na środku, ta taka pałka co pod paznokieć wchodzi..

Sama nie wiem. Podobają mi się wizualnie te co są ponoć słabe... trza się już zdecydować! Jutro zakup.
Chyba zwalę na męża, zły wybierze to będzie na niego
żartowałam...

nic nie wiem...
siedzieliśmy do nocy nad opiniami, dochodzę do wniosku, że jak się rozwali to kit kupię inny i cześć

może jednak ten co ma metalową puszkę


Ed. właśnie mnie oświecił mąż, że Erekson nie ma płaki uff..
Jedne minus mniej. Straszne, jak wybierałam lodówkę było to samo... ja jak mam coś wybrać to ni cholerki się zdecydować nie potrafię, za duży wybór, jak z osłem... powinni dla Sabiny salon otworzyć z 2ma komórkami, jak by mi się zawężał wybór, może było by łatwiej.

Oooo, Sabina, mam tak samo. Komórkę wybierałam od maja a myśleć o niej i przeglądać internetowe opinie, zaczęłam w marcu. Nową wzięłam jakoś w październiku chyba. Przed samym zakupem nawiedzałam salon Ery regularnie tak ze dwa tygodnie.

Każdy poważniejszy zakup muszę odhcorować i niemal zawsze mam wrażenie, ze popelniłam błąd

Przy wyborze lodówki określiłam mnie interesujące kwestie, a resztę zdałam się na męża. Podobnych parametrami było z 15 szt. a każda inna i można było ocipieć za przeproszeniem w tym sklepie. Latałam od jednej do drugiej, sprzedawca się rżał, mąż wkurzał, a ja... proces decyzyjny u mnie jest nie dopracowany.
Chyba teraz też tak zrobię... na bank, nie chyba. Powiedziałam mu kup to lub to, a jak nie będzie - sam wybieraj, bo ja się nie zdecyduję do przyszłego roku, a z tego grata nie da się już rozmawiać.

Stanęło na Noki N95 (jakoś tak) bo ma aparat podobno super lub na podobnej klasie Ereksonie, też ze względu na aparat, ostatecznie ta Nokia z blachą lub też taka jak mąż chce, choć dla mnie to ona ma za dużo funkcji i za wielka jest.