To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

czy da się usunąć grzyba (ze ściany rzecz jasna)

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Żyrafo
Ze zbieraniem pieczarek sobie radzę, ale jak się zabrać za to ścierwo to nie wiem... Są jakieś przeparaty czy mam ścianę wyłupać i wstawić nową?
A i czy taki grzyb jest szkodliwy dla zdrowia? Nie koniecznie jak się go zje (aczkolwiek moją młodszą córę należy posądzać o takie próby), ale jak się przy nim często przebywa?
Małgoś.dz
Oto co znalazłam na temat "grzybów" i "grzybobrania" :
identyfikacja grzyba i pleśni

informacje ogólne o grzybach

środki grzybobójcze
Żyrafo
straszności icon_mad.gif icon_mad.gif icon_mad.gif
Lila_
Takie grzyby są bardzo niebezpieczne - przebywanie w ich otoczeniu może doprowadzić do astmy.

Jeżeli jest to grzyb od "ziemi" jest to dosyć trudne do usunięcia, jezeli jest dobrze ponad ziemią jest łatwiej.

Usuwanie takiego grzyba to już trochę jak poważny remont.
Nalezy takie miejsce gdzie jest ten grzyb zerwać do tynku najwięcej jak się da a później potraktować tym grzybobójczym.
No i najwazniejsze jest znalezienie przyczyny powstania tego grzyba.
Żyrafo
Ło rety, to taki od ziemi i to u dzieci w pokoju icon_mad.gif
Małgoś.dz
CYTAT(Zyrafo)
Ło rety, to taki od ziemi i to u dzieci w pokoju icon_mad.gif


O kurcze, współczuję serdecznie. Walka z grzybami to mozolna i upierdliwa robota. Poszukam jeszcze jakiś informacji. Jak coś znajdę, nie omieszkam tutaj zamieścić.

Powodzenia.
addera
W starym mieszkaniu walczyliśmy z grzybem i niestety przegraliśmy. Na szczęście zmieniliśmy mieszkanie. Na jakiś czas pozbylismy sie cholerstwa, ale rzeczywiście był to remont - skuwaliśmy tynk (juz nie wspominam o tapetach czy farbach) do samej płyty , potem były w użyciu środki grzybobójcze, jakieś inne preparaty i na jakiś czas mieliśmy spokój. Wrócił "grzybek" do nas jesienią, więc w listopadzie pozbylismy się mieszkania i na razie mamy spokój. Jest to trudne i żmudne zadanie, ale warto z tym walczyć. niebezpieczne jest obcowanie z tym cholerstwem, nie tylko dla dzieci icon_confused.gif
Małgoś.dz
Zyrafo, wynalazłam w necie informacje, że firma "Atlas" (dla "budowlańców" - jest to firma dobrze znana) - posiada w swej ofercie środek grzybobójczy "Atlas Mykos".
Podaję Ci linki, gdzie możesz poczytać sobie, w jaki sposób przy użyciu tego środka przebiega walka z grzybem.

Atlas Mykos
Pleśń na ścianie
Małgoś.dz
Jeszcze takie małe coś:
Jak zwalczyć grzyba?
Żyrafo
Dzięki,
Zostawiłam męża na weekend z tym problemem i na razie dobrze idzie - małżonek zakupił jeden z psikaczy-zabójców-grzybów-pleśni-i-wszystkiego-innego i wygląda jakby mu (grzybowi a nie mężowi) zaszkodziło. No a drugi weekend - mąż tynkuje na zewnątrz, a córeczka dmucha pierwszą świeczkę wewnątrz icon_biggrin.gif .
Ale chyba poczekamy z tym tortem, aż skończy tynkować icon_biggrin.gif
ejolcia
Można malować, czyścić, walczyć i tak wróci. U nas przy plastikowych oknach to istna tragedia pojawia się bardzo szybko. Niby się wietrzy ale ile mozna szczególnie przy dzieciach.
Ściana zimna w domu ciepło okna się pocą i grzyb gotowy. Ja juz nie mam siły z nim walczyć bo itak wróci póki spółdzielnia nie zrobi coś z tymi zimnymi ścianami.
Na razie jak tylko sie pojawia zmywam do woda z mydłem, bo nic innego nie przychodzi mi do głowy.

pozdrawiam
Lila_
Jola a czy nie myśleliście o nawierceniu kilku małych dziurek w oknach lub przy oknach celem wywołania cyrkulacji powietrza?

Ponoć taki sposób zapobiega gromadzeniu się wody i co najważniejsze jest obieg powietrza.

Słyszałam o takim sposobie więc może i u was zadziała.

A swoją drogą - stare okna przy których firanki fruwały przy silnym wietrze jak dobrze sie sprawdzały - nie bylo wilgoci, grzybów - a obecnie wstawiane okna, solidne ile mogą problemów stworzyć.
Az się sama boję. Nowy dom, nowe okna - jak mi się jakaś wilgoć w postaci "kwiatków" pojawi to się załamię icon_sad.gif
ejolcia
Lila gdzie te dziurki mam wiercić w ścianie czy nie będzie za zimno i taka gruba ściana. A w oknach gdzie mam wiercić one mają jakieś swoje dziurki w ramie na zewnatrz jakby tak sie nalało podczas deszczu to jest taki odpływ.

A co z gwarancją jakbym je nawierciła.

Poradż coś Lila.

Pozdrawiam
Małgoś.dz
ejolcia, owszem, dopływ świeżego powietrza jest wrogiem grzyba, ale musisz zdawać sobie sprawę, że jeśli w oknach, które są na gwarancji, wywiercisz otwory - to gwarancję raczej masz już z głowy. icon_confused.gif
W razie jakichkolwiek problemów z oknami, mogą zakwestionować Ci reklamację, jeśli stwierdzą "naruszenie" konstrukcji okna.

Może po prostu często otwieraj okna.
ejolcia
Otwieram ale jak to przy dzieciach latają po tych pokojach icon_biggrin.gif narazie jedno lata. Najbardziej pocą się nocą.

Ach te okna - chyba te drewniane niedomykające okna były najlepsze, bo teraz zeby nie było grzyba to też muszą byc otwarte.
Na jedno wychodzi, a ile bym miała pieniążków w kieszeni icon_biggrin.gif

Pozdrawiam
Lila_
Jola nie wiem gdzie icon_sad.gif

Ale jeżeli na gwarancji to faktycznie lepiej nie ruszać.

A czy tzw. mikrowentylacja jest w tych oknach??
Tzn. takie niedomknięcie okna - jest to przewidziane w ustawieniu klamki ( nie wiem czy ktoś rozumie o czym piszę ale to już taka moja przypadłość icon_biggrin.gif ) klamka jest nie prosto ( pionowo) tylko pod skosem.

Jakaś wentylacja jest ale jednak za mała .
Ewentualnie niewyregulowanie na zawiasach co może spowodować większy ruch powietrza ale z drugiej strony okna moga się wykrzywić.

Nie wiem jakie masz parapety- bo w naszym dawnym mieszkaniu powietrze również dostawało się spod parapetów bo jakies tam dziurki małe były. Może u Was tez coś da się zrobić.

Pozdrawiam
Małgoś.dz
CYTAT(Lila_)
A czy tzw. mikrowentylacja jest w tych oknach??
Tzn. takie niedomknięcie okna - jest to przewidziane  w ustawieniu klamki ( nie wiem czy  ktoś rozumie o czym piszę ale to już taka moja przypadłość icon_biggrin.gif ) klamka jest nie prosto ( pionowo) tylko pod skosem.


Lila, pewnie chodzi Ci o tzw. "rozszczelnienie". Ta opcja występuje w oknach, które mają uchylne (lub rozwieralno - uchylne) skrzydła.
Okno niby jest zamknięte, ale przy ustawieniu klamki na skos - tworzy się mała szpara, na całej wysokości okna, przez którą przedostaje się trochę powietrza z zewnątrz.
Lila_
Gosia dokładnie o to icon_biggrin.gif
piola
Podnoszę wątek bo dla mnie jest aktualny i może ktoś mi tu coś mądrego jeszcze napisze icon_biggrin.gif
Niestety w sypialni pod oknem zamieszkał sobie grzyb (powód - źle obsadzony parapet, woda zaciekała, mieszkanie od czasu zakupu do zamieszkania było słabo ogrzewane, czyli jakieś2 miesiące no i grzyb się zadomowił). Mój mąż uszczelnił wszelkie szpary pod parapetem, w tej chwili nic nie zacieka, w pokoju jest sucho, aż za sucho, mam często sucho w gardle lub w nosie jak się obudzę, nie ma wilgoci. W okresie grzewczym na kaloryferach były nawilżacze, które zostały zdjęte z chwilą wyłączenia ogrzewania a teraz ponownie wróciły. Za jakiś miesiąc, półtora będziemy wymieniać okno i likwidować grzyba. /Wiem, że to paskudztwo może wpływać negatywnie na zdrowie, a w związku z tym, że ostatnio przerabiałam anginę jakieś trzy tygodnie temu i teraz ponownie (według mnie to nie doleczona poprzednia powróciła) moja mama nagadał mi, że nie powinniśmy spać w tym pokoju bo może te moje choroby są od tego paskudztwa. Więc co o tym myślicie? Wynieść się do czasu remontu do drugiego pokoju czy nie?
Piola
Berek
Up.

Mam w wynajętym mieszkaniu grzyba na suficie łazienki. Takiego w formie czarnych piegów. Chciałabym pozostawić właścicielowi mieszkanie bez jakichkolwiek sublokatorów.

Czy są jakieś metody specjalnie skuteczne do mordowania grzyba w wilgotnej łazience? Czy wyż. wspomniany Atlas Mykos się nadaje? A może któraś z Was przetestowała coś innego?
Tylko błagam, nie doradzajcie mi opcji ze zrywaniem tynku, ja nie mam ani kasy, ani możliwości robienia remontu. Mogę za to choćby codziennie katować stworzonko czymś psikającym albo co.
aluc
Berku, właśnie zlikwidowałam ciemne zacieki grzybopodobne za pomocą dwukrotnego psiknięcia jakimś syfem, nie wiem, jak się nazwywa, bo przebywa ów syf w domu, a ja zgoła gdzie indziej

ponieważ jednak jeszcze mi zostało, to mogę użyczyć przy okazji
AnkaSkikanka
Jeśli to jest grzybek powierzchniowy, to może się udać. Nawet zmycie domestosem może pomóc. Jeśli jednak siedzi głębiej, to psikanie w dłuzszej skali nie zda egzaminu jednak.
Berek
CYTAT(plombiusz @ Tue, 15 Jul 2008 - 16:10) *
Jeśli to jest grzybek powierzchniowy, to może się udać. Nawet zmycie domestosem może pomóc. Jeśli jednak siedzi głębiej, to psikanie w dłuzszej skali nie zda egzaminu jednak.


Plombiusz, grzyb na razie w postaci delikatnych piegów, wygląda, że głębiej w tynk na razie nie wlazł, więc już się z Aluc na korzystanie z syfa umówiłam i zobaczymy.
AnkaSkikanka
Na razie załatw go z wieczora domestosem i gąbką. Może wystarczy, zanim Aluc dotrze icon_biggrin.gif
gdamalena
Ja tez kiedyś z takim powierzchniowym rozprawiłam się przy pomocy domestosa. Niestety po kilku latach sąsiadka mnie znowu zalewa i wyłazi z powrotem. Teraz przy przeprowadzce chyba postapie podobnie.
joanaz
ja z grzybem w starej przedwojennej kamienicy walczyłam. Wygrałam dopiero za pomocą sodka używanego przez konserwatorów zabytków. Dostałam cóś od kolegi, który konserwował gotyckie mury. Jedynie to wymiotło mojego grzyba raz na zawsze. Niestety niem wiem co to było.

joanna
Berek
Joanna, zlituj się, gotyckie mury...

OK, potraktuję drania na razie Domestosem. Niech go szlag trafi.

Słuchajcie, a w ogóle dlaczego ja tego grzyba mam w łazience na suficie? Tzn wiem, dlaczego, bo wilgotno i ciepło, ale w innych łazienkach miałam podobnie, a żadne fungi mi tam nie rosły. Dlaczego tu akurat jest? I co zrobić, żeby ta cholera nie wróciła? Czy przecieranie co tydzień Domestosem coś da? (Filip tego na pewno nie będzie robił, znaczy właściciel mieszkania, ale może jego dziewczyna?)
gdamalena
Berku - tylko że ja najpierw go odmestosem, a potem malowałam farbą. Biała akrylowa - nie pamiętam firmy. Przez trzy lata miałam spokój od około dwóch wyłazi. Myślę, że tego typu działanie będzie jednak działaniem krótkofalowym.

Poza tym można po takiej operacji - zmycie ściany, domestos, gruntowanie, - dobrać farbę przeciwgrzybiczą/antygrzybiczą (np. tutaj sa takie - https://www.casati.pl/farby%20wewnetrzne.htm - lub jakąś inną) - może to da lepsze i dłuższe efekty.
AnkaSkikanka
Sprawdź wentylację. To jest ostatnie piętro?
Sabina
CYTAT(aluc @ Tue, 15 Jul 2008 - 19:06) *
Berku, właśnie zlikwidowałam ciemne zacieki grzybopodobne za pomocą dwukrotnego psiknięcia jakimś syfem, nie wiem, jak się nazwywa, bo przebywa ów syf w domu, a ja zgoła gdzie indziej

ponieważ jednak jeszcze mi zostało, to mogę użyczyć przy okazji



Wszystkie prawie syfy są na bazie chloru. Wiem - walczyłam różnymi. Trzeba po wszystkim dobrze wysuszyć miejsce, najlepiej suszarką do włosów.
Berek
Użyłam Domestosa i grzyb znikł jak sen jaki złoty icon_smile.gif Zobaczymy, kiedy wróci.
Sabina
Zależy od środowiska. icon_smile.gif Mi wyłaził w sezonie grzewczym, porą deszczową icon_smile.gif
Ale może Twój już nie wróci icon_smile.gif
Lepsze wietrzenie jest ważne. Wentylacja lepsza.
Katarzyna_1979
A ja polecam IZOMUR - jest to środek dość drogi, ale daje rewelacyjne efekty - sprawdziłam u siebie

CYTAT
Preparat posiada wiele zalet, a między innymi:

* natychmiastowo blokuje dopływ wilgoci ponad wykonaną izolację poziomą oraz wnętrza pomieszczenia przy wykonaniu izolacji pionowej;
* wprowadzony w głąb muru dobrze się rozprowadza wokół wykonanych otworów, co daje wykonanie przepony na całej grubości ściany o wysokości około 30 - 40 cm;
* niszczy grzyby i pleśnie oraz zapobiega ich rozwojowi nie dopuszczając wilgoci;
* może być stosowany w murach o konstrukcji ceglanej, betonowej, kamiennej i mieszanej;
* zagrzybione powierzchnie muru, po usunięciu grzybów i pleśni, spryskane powierzchniowo preparatem zabezpieczają ściany przed ponownym zawilgoceniem i porażeniem pleśniami;
* likwiduje zacieki na ścianach i sufitach;
* doskonale zabezpiecza drewno przed szkodliwym działaniem wilgoci, wody, pary wodnej, pleśniami, wszelkiego rodzaju grzybami oraz porażeniu przez owady i szkodniki drewna.


Aha jeszcze co do wysuszenia, to polecam opalarkę - ale trzeba uważać
tato_robert
CYTAT(Zyrafo @ Fri, 28 Nov 2003 - 20:02) *
Ze zbieraniem pieczarek sobie radzę, ale jak się zabrać za to ścierwo to nie wiem... Są jakieś przeparaty czy mam ścianę wyłupać i wstawić nową?
A i czy taki grzyb jest szkodliwy dla zdrowia? Nie koniecznie jak się go zje (aczkolwiek moją młodszą córę należy posądzać o takie próby), ale jak się przy nim często przebywa?



Również miałem ten problem, ogólnie to są dwie przyczyny powstawania tego problemu.... pierwszy to jest nie ocieplone mieszkanie, przez co w domu jest wilgoć... Kolejna sprawa to zła wentylacja pokoju.... Ciężko jest rozwiązac ten problem. Ogólnie wszystkie te środki które ludzie polecają działają bądz nie. Nawet jeżeli pomogą to problem powraca, jeżeli nie ocieplisz domu to będzie zawsze tak samo!!!
Pogoda
O! Widzicie, mam ten problem od dawna, też w łazience. Pleśń się robi na suficie i jednej ze ścian. Plombiuszu, ty pytałeś kogoś, czy mieszkanie jest na ostatnim piętrze. Moje jest :-/. Blok jest nieocieplony i nie ma widoków na zmianę przez najbliższe kilka lat. Oczywiście łazienka bez okna, więc wnetylacja z całą pewnością niewystarczająca. Prania nie suszę, bo nie ma miejsca icon_wink.gif.

Czy w tej sytuacji jest coś, co mogę zrobic skutecznie, żeby zwalczyc grzyba? Czy jakis preparat może mi pomóc? czy jestenm skazana na wieczną walkę z domestosem i kolejnymi warstwami fabry? A może ta farba grzybobójcza pomoże... Hmmm...
AnkaSkikanka
Można zastosować pochłaniacz wilgoci. To w zasadzie jest klimatyzator. Kosztuje nieco, ale rozwiązuje problem raz a dobrze. Sami się nad tym zastanawialiśmy...

A o ostatnie piętro się pytałem, bo na nich najczęściej jest problem z wyciągiem...
Sabina
Problem całkowicie rozwiązać może tylko ocieplenie i pod tynkowe dziadostwo zabijające grzyba, po zbadaniu jego gatunku. 29.gif
Doraźnie to co powyżej. icon_smile.gif
Pogoda
Dzięki Plombiusz, będę sie musiała szerzej zainteresowac tematem pochłaniaczy wilgosci, bo póki co u nas to chyba jedyne rozwiązanie :-/.
Inkusia
My praktycznie mamy grzyba w każdym pokoju 32.gif Walczymy z nim preparatem Savo i w każdym pokoju mamy pochlaniacz wilgoci Humistop. Niewiele to pomaga bo grzyb wraca 32.gif Winne są pewnie plastikowe okna, chociaż mamy rozszczelnione i często wietrzymy. Nie mam siły na grzyba!
bufcia
ja probowalam sama ale to walka z wiatrakami.. polecam poczytac https://www.osuszanie-slim-pol.pl/blog/ i zdecydowac sie jednak na firme ktora sie zajmuje takimi rzeczam iprofesjonalnie
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.