Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Zostałam poproszona o pomoc w napisaniu pracy na temat reklamy, a konkretnie rozdziału dotyczącego reklamy bezpośredniej przekazywanej w formie ulotek czy przez konsultanta w domu potencjalnego klienta. I tu pytanie do was, kochane forumowiczki. Czy zetknęłyście sie z taką formą reklamy? Chodzi mi konkretnie o ulotki rozlepiane na klatkach schodowych bądź wrzucane do skrzynek na listy lub o ludzi, którzy przychodzą do waszych domów i próbują coś reklamować. Co myślicie o takiej formie, jakie uczucia ona w was budzi. I najważniejsze, czy korzystacie z usług reklamowanych w ten sposób. Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi.
M.
ATTA
Mon, 16 Feb 2009 - 14:28
Mnie takie formy reklamy irytują.Ulotki ze skrzynki na listy lądują w koszu.Nie podoba się mi jak ktoś w drzwiach chce coś reklamować, zaraz dziękuję i mówię, że nie jestem zainteresowana.
anetadr
Mon, 16 Feb 2009 - 14:33
CYTAT(Maadzik @ Mon, 16 Feb 2009 - 14:05)
Zostałam poproszona o pomoc w napisaniu pracy na temat reklamy, a konkretnie rozdziału dotyczącego reklamy bezpośredniej przekazywanej w formie ulotek czy przez konsultanta w domu potencjalnego klienta. I tu pytanie do was, kochane forumowiczki. Czy zetknęłyście sie z taką formą reklamy? Chodzi mi konkretnie o ulotki rozlepiane naklatkach schodowych bądz wrzucane do skrzynek nalisty lub o ludzi, którzy przychodzą do waszych domów i próbują coś reklamować. Co myślicie o takiej formie, jakie uczucia ona w was budzi. I najważniejsze, czy kożystacie z usług reklamowanych w ten sposób. Będę wdzięczna za wszystkie odpowiedzi.
M.
Tego typu reklama jest dla mnie jedną z najgorszych. Nie cierpię zaśmiecania klatki schodowej czy skrzynki na listy. Zgarniam i wyrzucam bez czytania. Nigdy też nie biorę ulotek od ulicznych roznosicieli. Kiedyś to robiłam z litości (a biedny student, niech sobie dorobi), ale potem doszłam do wniosku, że jak ludzie nie będą brać, to może zleceniodawcy przestaną się w ten sposób reklamować. Biorąc pod uwagę zaśmiecone chodniki po takiej akcji, dochodzę do wniosku, ze to jedna z mniej skutecznych metod.
Aneta
Mrówa
Mon, 16 Feb 2009 - 14:38
No cóż ... ja sie mogę w zasadzie podpisać pod dziwczynami. Mnie też taka forma reklamy drażni bo tylko skrzynka zapchana a prawda jest taka, że zainteresuje mnie może jedna ulotka na kilka(naście) miesięcy albo i nie. Czasem przeglądamy tylko gazetki promocyjne ze sklepów z elektroniką (raz udało nam się wyłowić super okazję) ... ale w końcu tego typu rzeczy nie kupuje się bez końca.
fifafo
Mon, 16 Feb 2009 - 14:39
Mieszkam w takim miejscu gdzie tylko marko przynosi mi listonosz i jest ono do mnie zaadresowane żadnych innych reklam nie dostaje chyba nikomu się tutaj wejść nie che z ulotkami ) ale bardzo mnie wkurza jak idę do kogoś do bloku i te reklamy na każdej wycieraczce na schodach czasem szok wkurza mnie to maksymalnie śmieci i już a nie reklamy !
skanna
Mon, 16 Feb 2009 - 14:53
Moim zdaniem nie ma gorszej formy reklamy - nigdy nawet nie spojrzę na to, co wywalam ze skrzynki. To znaczy spoglądam, żeby sprawdzić, czy nie wywalam własnej korespondencji, natomiast treść ulotki, reklamowany towar czy usługa kompletnie mnie nie obchodzą, a sterta papierzysk wywołuje uczucia wyłącznie negatywne.
misio
Mon, 16 Feb 2009 - 14:58
Reklamy ze skrzynki pocztowej bez czytania londuja w koszu. Wkurza mnie takie zaśmiecanie skrzynek, jak również zostawianie na klamce czy wycieraczce.. Osoby próbujące wcisnąć "coś" w progu drzwi - z góry skreśleni bo to dla mnie natrety ( może złe wspomnienia).
U nas przy skrzynakch pocztowych ( w bloku) jest specjalna przegródka na reklamy. Tam można wsadzić. Jak ktoś chce to sobie weźmie, jak nie. Tylko w ilości np mieszkań 10 czy 15. Trafia mnie jak mieszkań w klatce np 15, a ulotek zostawionych z 300
użytkownik usunięty
Mon, 16 Feb 2009 - 14:58
CYTAT(anetadr @ Mon, 16 Feb 2009 - 14:33)
Tego typu reklama jest dla mnie jedną z najgorszych. Nie cierpię zaśmiecania klatki schodowej czy skrzynki na listy. Zgarniam i wyrzucam bez czytania. Nigdy też nie biorę ulotek od ulicznych roznosicieli. Kiedyś to robiłam z litości (a biedny student, niech sobie dorobi), ale potem doszłam do wniosku, że jak ludzie nie będą brać, to może zleceniodawcy przestaną się w ten sposób reklamować. Biorąc pod uwagę zaśmiecone chodniki po takiej akcji, dochodzę do wniosku, ze to jedna z mniej skutecznych metod.
Aneta
Z lenistwa siÄ™ podpiszÄ™.
joanaz
Mon, 16 Feb 2009 - 14:59
Dla mnie to tez paranoja. Nie wyobrażam sobie, że ktoś pod wpływem ulotki rozdanej na ulicy bierze np. kredyt.
joanna
Pogoda
Mon, 16 Feb 2009 - 15:04
Nie będę oryginalna. Nic mnie tak nie irytuje jak ta forma reklamy. Moja skrzynka pocztowa pęka od ulotek. Po ulicy przejść się nie da spokojnie, bo wciąż ktoś wpycha do ręki ulotki... KOSZMAR. A jakie straszliwe marnowanie papieru... !!!!
Agnieszka AZJ
Mon, 16 Feb 2009 - 15:04
Ulotki ze skrzynki wyrzucam bez czytania. Na ulicy (podobnie jak Aneta) kiedyś brałam, bo mi było żal rozdających. Teraz nie - bo wyrzucanie jest dla mnie strasznym marnotrastwem i nie chcę do tego ręki przykładać. Mieszkam w domku i mam domofon. Jak słyszę, że ktoś chce mi coś zaproponować, mowię "Dziekuję, nie jestm zainteresowana" i odkladam słuchawkę. To, że nie widzę rozmówcy, bardzo mi ułatwia sprawę.
marghe.
Mon, 16 Feb 2009 - 15:15
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 16 Feb 2009 - 17:04)
Ulotki ze skrzynki wyrzucam bez czytania. Na ulicy (podobnie jak Aneta) kiedyś brałam, bo mi było żal rozdających.
jak wyżej Tyle, że ja czasami nadal biorę. Ci ludzie tak zarabiają na chleb.
tissaia
Mon, 16 Feb 2009 - 15:21
A ja czytam takie ulotki...Może przez wzgląd na zboczenie zawodowe, bo sama kilka takowych przygotowywałam ale jakoś specjalnie mnie nie irytują. Na ulicy od rozdających zazwyczaj nie biorę, chyba że jest to połączone z jakimś fajnym działaniem ambinetowym, to wtedy przez ciekawość- tak.
semi
Mon, 16 Feb 2009 - 15:26
CYTAT(marghe. @ Mon, 16 Feb 2009 - 15:15)
jak wyżej Tyle, że ja czasami nadal biorę. Ci ludzie tak zarabiają na chleb.
mam jak marghe.
Potwora
Mon, 16 Feb 2009 - 15:43
CYTAT(skanna @ Mon, 16 Feb 2009 - 14:53)
Moim zdaniem nie ma gorszej formy reklamy - nigdy nawet nie spojrzę na to, co wywalam ze skrzynki. To znaczy spoglądam, żeby sprawdzić, czy nie wywalam własnej korespondencji, natomiast treść ulotki, reklamowany towar czy usługa kompletnie mnie nie obchodzą, a sterta papierzysk wywołuje uczucia wyłącznie negatywne.
Się podpiszę. Taka forma reklamy jeżeli chodzi o "gorszość" równa się też tej bezpośredniej gdy ktoś tam dzwoni czy do drzwi czy telefonicznie i usiłuje coś tam sprzedać
tyczka
Mon, 16 Feb 2009 - 15:47
I ja się podpiszę. Na klatkach schodowych to koszmar,a ulotki- w Pl brałam i wyrzucałam w najbliższym śmietniku. Tylko ,że naokolo tego śmietnika było już tego mnóstwo,a co gorsze, na połowie ulicy też.
Pogoda
Mon, 16 Feb 2009 - 15:57
Aaaaa, zapomniałam napisać o skuteczności takiej reklamy w moim przypadku. No więc: Gazetki i ulotki, które znajduję w skrzynce pocztowej wyjmuję i kładę na skrzynki. Robi tak około 70% mieszkańców naszego bloku. Gazetki są stamtąd zabierane co parę dni i zanoszone do zaprzyjaźnionego sąsiada, który ma domek i pali nimi w piecu... Ulotek, które wpychają mi do rąk na ulicy staram się nie brać, zwykle mówię coś w stylu; "Dziękuję, już dostałam.". Jeśli mimo wszytko ulotka znajdzie się w mojej ręce to nawet na nią nie zerkam tylko wrzucam do najbliższego śmietnika.
Tak więc skuteczność tej formy reklamy w moim przypadku to dokładnie 0%.
AJA
Mon, 16 Feb 2009 - 20:36
CYTAT(ATTA @ Mon, 16 Feb 2009 - 16:28)
Mnie takie formy reklamy irytują.Ulotki ze skrzynki na listy lądują w koszu.Nie podoba się mi jak ktoś w drzwiach chce coś reklamować, zaraz dziękuję i mówię, że nie jestem zainteresowana.
To ja siÄ™ tylko podpiszÄ™
siłaczka
Mon, 16 Feb 2009 - 20:44
A ja się wyłamię. Ulotek ulicznych raczej nie biorę choć często z przyczyn wymienionych wyżej, dla poratowania rozdającego. Ale lubię gazetki sklepów okolicznych. zwłaszcza Lidl-owe, czy z Tchibo, tam naprawdę można trafić świetne rzeczy. Poza tym ja podatna jestem na taką reklamę .
e_Ena
Mon, 16 Feb 2009 - 20:53
Mnie też wkurzają wciskane na siłę ulotki, do ręki, skrzynki, czy za wycieraczkę samochodu . Zwykle nawet nie wiem czego dotyczą. Sklepowe czasem przeglądam, ale te zwykle leżą na kupce i biorą je tylko zainteresowani. Takie podrzucane prędzej mnie zrażą niż zachęcą do kupna.
tissaia
Mon, 16 Feb 2009 - 20:55
siłaczka- ale to chyba chodzi o reklamy a nie gazetki z ofertą sklepów...o reklamą w stylu: "okna plastikowe milion złotych taniej", "super kurs na prawo jazdy", "tani fryzjer w okolicy" itp.
marghe.
Mon, 16 Feb 2009 - 21:22
CYTAT(siłaczka @ Mon, 16 Feb 2009 - 22:44)
. Ale lubię gazetki sklepów okolicznych. zwłaszcza Lidl-owe, czy z Tchibo, tam naprawdę można trafić świetne rzeczy. Poza tym ja podatna jestem na taką reklamę .
to samo jest w necie
brzózka4
Mon, 16 Feb 2009 - 21:26
Ja od czasu do czasu czytam, a mąż często, ale chyba jesteśmy wyjątkami.
szantrapa
Mon, 16 Feb 2009 - 21:27
CYTAT(Pogoda @ Mon, 16 Feb 2009 - 15:57)
. Gazetki są stamtąd zabierane co parę dni i zanoszone do zaprzyjaźnionego sąsiada, który ma domek i pali nimi w piecu...
To dziwny piec, nasze się tymi kolorowymi na papierze kredowym zapychają My bierzemy hurtem w informacji z Kauflandu, jawnie mówimy, że do pieca nam potrzeba
Kilka lat temu potrzebowałam na gwałt pracy, zatrudniłam sięna miesiąc na poczcie przed świętami do roznoszenia ulotek typu Netto itd. Po dwóch dniach zrezygnowalam, miałam same ulotki ale w takiej ilości, że nie byłam w stanie tego roznieść. Wagowo i czasowo, nie byłam w stanie udźwignąć. Poddałam się widząc, że nie zaopatrzę swojego regionu, mój kręgosłup tego nie wytrzymał, miałam na plecach plecak ze stelażem, w ręku torbę podróżną i jeszcze 3 razy tyle w bazie na poczcie. Strasznie współczuję osobom, które w ten sposób zarabiają. Do mnie to nie trafia w ogóle a najbardziej irytują mnie mokre ulotki za wycieraczka auta w deszcz, niezauważone przeze mnie i rozdarte na szybie
Silije
Mon, 16 Feb 2009 - 21:37
Jeszcze się po przeprowadzce nie dorobiłam skrzynki na listy i ulotkonosze wrzucają nam stosy do ogrodu, na trawę, na taras Wyrzucam na makulaturę bez rzutu oka na treść. Raz przy mnie i mężu jeden pan wtykał nam ulotki w nasz krzaczek iglasty Pogoniliśmy.
Maadzik
Mon, 16 Feb 2009 - 21:39
Dziewczyny z tego co piszecie to taka reklama jest bardziej denerwująca niż skuteczna. Ale jednak jest, a skoro jest to w jakiś sposób musi działać. Przyznajcie się, proszę. Ja przyznam, że swego czasu skorzystałam z takiej formy reklamy. Bardzo miła dziewczyna zaproponowała mi darmowe pranie dywanu w zamian za wydanie opinii na temat tej jej cudownej maszynki, którą prała. I rzeczywiście, uprała, wzięła opinie (zresztą musiałam wydać pochlebną bo sprzęt naprawdę dobry) trochę po namawiała na zakup a potem zostawiła wizytówkę "na przyszłość" lub dla zainteresowanych znajomych i poszła. Czyżbym tylko ja korzystała z takich rozwiązań?? Bo jak na razie wychodzi mi, że jednak większość społeczeństwa podchodzi do tego strasznie sceptycznie. Dlaczego??? Ze strachu przed napaścią? Z braku czasu? Z obawy, że jednak ta reklama to jakieś oszustwo???
użytkownik usunięty
Mon, 16 Feb 2009 - 21:42
...
brzózka4
Mon, 16 Feb 2009 - 21:44
Czytając posty, wydaje mi się, że większość osob buntuje się przeciwko zasmiecaniu srodowiska - tych reklam, np. gazetek różnych hipermarketow drukuje się wręcz na tony. To jednak jest wkurzające, szczegolnie, gdy tyle drzew dziennie jest wycinanych. Poza tym, jak ktoś chce coś kupić to w dzisiejszych czasach sprawdza w necie, czyta opinie tych, co juz coś kupili, itp.
anetadr
Mon, 16 Feb 2009 - 22:06
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek skorzystała z jakiejś oferty dzięki ulotce. Z reguły wręczane są nam dziesiątki ulotek, z czego 99,999% zupełnie niepotrzebne. Więc kto mądry szuka igły w stogu siana czytając wszelkie reklamy tylko po to, żeby raz na rok (albo 10 lat) znaleźć coś, co mu się akurat przyda? Jeśli potrzebuję np. kupić pralkę, to przeglądam oferty sklepów, pytam znajomych lub na forum, a nie latam po mieście, czy przeglądam zawartość skrzynki pocztowej, tylko po to żeby akurat tam znaleźć informacje o pralkach. Taka forma reklamy "celowana" we wszystkich, czyli w nikogo jest tak naprawdę marnym źródłem informacji, bo zalewa nas ich nadmiarem nie dając żadnej gwarancji, że znajdziemy właściwą. A biorąc pod uwagę, że jesteśmy przytłoczeni masą różnych informacji, nic dziwnego, że się bronimy przed tym zalewem.
Aneta
anetadr
Mon, 16 Feb 2009 - 22:12
Poza tym ludzie lubią sami decydować, a nie być zmuszani do czegokolwiek.
Dlatego kiedyś wkurzyło mnie PKP, ponieważ w trakcie podróży pociągiem IC (co podkreślam, bo wiadomo ile tam bilet kosztuje) chodziły sobie panie i namawiały na skorzystanie z oferty banku i karty kredytowej. Panie były miłe i nienachalne, niemniej jednak poczułam się "osaczona". Nie mogłam nigdzie odejść, zgnieść ulotki i wyrzucić, czy przełączyć na inny kanał. Byłam zmuszona wysłuchać, a nawet gdybym te panie odprawiła, to i tak usłyszałabym co mówią innym pasażerom. W związku z tym obiecałam sobie, że nigdy w życiu z oferty tego banku nie skorzystam. Podobnie z sokami fortuna po bardzo agresywnej reklamie kiedyś na edziecku. Do tej pory nie kupiłam ani kropelki. Złe skojarzenie się utrwaliło.
Aneta
Kocurek
Mon, 16 Feb 2009 - 22:17
Na ulicy - ulotek nie biorę nigdy. Te ze skrzynki przeglądam, oddzielając ziarno od plew . Niektóre wywalam od razu, jak tylko stwierdzę, że to np. Avans (mam alergię na Wiśniewskiego a przez to na sam sklep) albo okna, ale juz np. gazetki marketowe przeglądam. Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii - może autorka pokusi sie o ankietkę? - bo sama się w ten sposób reklamuję.
skanna
Tue, 17 Feb 2009 - 00:59
Odnośnie gazetek marketowych - te u nas nie trafiają do skrzynki tylko koszyka przed bramą i to ja decyduję, czy mam ochotę którąś wziąć i przejrzeć (na ogół mam). Bojkotuję i wywalam te bezczelnie wepchnięte mi do skrzynki pocztowej bądź włożone w drzwi.
Kocurku, są ulotki i ulotki - jeśli dajmy na to miałabym brać ślub i w sklepie z sukniami ślubnymi natrafiłabym na ulotkę zespołu muzycznego grającego na weselach czy salonu kosmetycznego wykonującego ślubne makijaże to pewnie bym wzięła. Natomiast jak mi zmarznięte dziewczę na ulicy wciska ulotkę szkół policealnych to jeśli wezmę, to tylko dlatego, że mi dziewczęcia żal. A ulotka wyląduje w pobliskim koszu. Swoją drogą, jakim cudem ci roznosiciele są tak zdyscyplinowani, że nie kusi ich, żeby wyręczyć swoje potencjalne ofiary i nie wcisnąć tego chłamu do kubła od razu?
paulap
Tue, 17 Feb 2009 - 08:39
Również wyrzucam ulotki jak leci, ale zdarzyło mi się raz, że z ulotki skorzystalam Zachcialo nam się bardzo pizzy, a nie mieliśmy w domu produktów, żeby samemu coś skonstruować (tzn, żeby P. zrobił ). Wyszłam wtedy na pół minuty na klatkę schodową i wróciłam z plikiem pizzzowych ulotek
minka.
Tue, 17 Feb 2009 - 09:21
Tu ulotki reklamowe roznosi poczta. Mamy "dziure" w drzwiach na listy wiec wszystko na podlodze laduje pod drzwiami Kiedy wyjezdzamy na dluzej piszemy na drzwiach kartke"ZADNYCH REKLAM" i wtedy nie musimy sie przedzierac przes sterty papierow W wiekszosci sa to katalogi marketow ale ja lubie sobie poprzegladac tak do kawki i gazety rano
umbrella89
Mon, 16 Oct 2017 - 16:52
Taka reklama to w miastach codzienność. Niby na każdej klatce jest napis, że nie można wnosić takich ulotek bo to podpada pod paragraf, a tak naprawdę w każdej skrzynce pełno reklam. Dla mnie nie jest to uciążliwe - pod skrzynkami leży kosz, gdzie można je wyrzucić. A czasem jest coś, co mnie zaciekawi, to biorę do domu.
Kabazzi
Tue, 27 Nov 2018 - 19:45
od 1 statusu liczyć trzeba około 4 tygodni (grudzień to ciężki miesiąc, dużo opóźnień..) wiec około połowy stycznia 2018r doręczenie (jeśli bez odprawy celnej)
Cześć wszystkim. Poszukuję obecnie dobrej firmy z warmii i mazur do wykonania projektu sklepu internetowego. Macie w tym zakresie może jakieś doświadczenia i możecie coś polecić? Co byście powiedzieli na przykład na ofertę https://www.labcreation.pl/ ? Będzie ona Waszym zdaniem dobrym rozwiązaniem?
Kotelka
Thu, 04 Apr 2019 - 09:21
Jeśli mogę być tutaj szczera to mnie taka reklama bardzo denerwuje i zupełnie na mnie nie działa. Wiem wiem,ze wiele firm obecnie jeszcze intensywnie reklamuje się ulotkami, ale uważam, ze jest to jedynie śmiecenie.
Jesli szukam jakichś usług to robię to przez internet i moim zdaniem jeśli chcesz rozwinąć swój biznes profesjonalnie to powinnaś postawić wlaśnie na reklamę online
porządną stronę www pozycjonowanie strony reklame w przeglądarkach czy prowadzenie własnego fan page na facebooku
Jak wiadomo reklama jest dźwignią handlu, a obok takiej klasycznej jak billboardy, ulotki czy plakaty, prężnie rozwija się też reklama w formie internetowej. Popularne jest też reklamowanie się poprzez facebooka, na tych wszystkich fanpage'ach, a jak to robić, można poczytać: https://bizzit.eu/jak-prowadzic-fanpage-na-...ku-5-wskazowek/ i w ogóle jeżeli chodzi o tematykę reklamową, to przecież można znaleźć liczne artykuły z tym związane.
Artur4421
Fri, 16 Apr 2021 - 16:33
Skorzystaj z oferty na stronie https://seospot.pl Marketing szeptany to teraz jedna z metod na pozyskanie więcej klientów. Skontaktuj się z firmą, wybierz odpowiednią usługę.
Artur4421
Fri, 16 Apr 2021 - 16:33
Skorzystaj z oferty na stronie https://seospot.pl Marketing szeptany to teraz jedna z metod na pozyskanie więcej klientów. Skontaktuj się z firmą, wybierz odpowiednią usługę.
Artur4421
Fri, 16 Apr 2021 - 16:33
ss
Gala18
Sun, 09 Apr 2023 - 18:13
Pewnie masz rację, niemniej nie mam z tym zupełnie kontaktu, nie znam się na reklamie. Skoro jednak Ty jesteś w tym obeznany, to może napiszesz mi, czy warto kupować subskrypcje na YouTube? Coś takiego widziałam tutaj https://instalajki.pl/produkt/subskrypcje-youtube/, czy jest to skuteczna forma? Jak uważasz, możesz krótko mi to zaopiniować?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.