Euthyrox zaczęłam brać brać w drugiej ciąży z powodu niewielkiej niedoczynności tarczycy. Po ciąży zmniejszono mi dawkę na pół tabletki. Czułam się bardzo dobrze. Mimo zarywanych nocy, całkiem dobrze funkcjonowałam, nawet wieczorami miałam jeszcze siły (o dziwo), żeby posiedzieć czy coś zrobić. Ostatnio lekarz po kontroli badań krwi, podniósł mi dawkę na całą tabletkę. Od tej pory ciągle jestem śpiąca, wieczorem, nawet po przespanej nocy (kiedy mąż bierze dyżur z młodym), zasypiam snem kamiennym na kanapie w połowie filmu jeszcze przed 22.
I teraz mam pytanie - jak to jest możliwe? Przecież euthyrox powinien dodawać energii a nie ją zabierać. Czy jest możliwe działanie odwrotne czy też moja senność jest po prostu związana z czymś innym i to zbieg okoliczności? Może ktoś wie? Bo wizytę mam dopiero w czerwcu...