To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Zalety i wady mieszkania na parterze lub poddaszu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

moko.
Nie umiałam znaleźć wątku podobnego...
Oba mieszkania w zabudowie niskiej ( parter, I i II(lub poddasze) -
jakie sÄ… wady i zalety mieszkania:
a) na parterze (narożne)
b)na dwóch poziomach ( w tym poddasze to 30 m) doł 65m (środkowe po częci oraz narożne)

Mam dylemat ? póki co z określeniem co ma wieksze wady pod tym względem.

Czy mieszkanie na parterze to zły wybór ?
~anula~
Ja mieszkam właśnie na paterze i w narożnym mieszkaniu, tyle że wysokim, nad garażami.
Tak na szybko:
wady:
- nikt mnie nie ogrzewa dołem, co wbrew pozorom sporo daje, tak samo bokami, chyba że byłaby super izolacja cieplna
- wszelkiej maści domokrążcy na pewno do mnie zajdą jak już są na klatce, na górę nie zawsze chce im się chodzić
- większy hałas z ulicy, choć to zależy od samego osiedla, u mnie to akurat nie gra roli
zalety:
- cisza, bo sąsiadów mam tylko od góry i przez łazienkę
- nie trzeba targać zakupów po schodach, innych wózków itp
- tłuc się po mieszkaniu możemy dość znacznie, nikt nie marudzi że mu tupiemy nad głową 06.gif
może na coś jeszcze wpadnę to napiszę.
marghe.
od 12 lat mieszkam sobie na parterze. Wysokim, ale parterze
Nie widzę minusów icon_smile.gif.
Widziałabym gdybym mieszkała przy ruchliwej ulicy, lub miała parking pod nosem.


Na poddaszu moze byc gorąco. No i na piechote trza wszystko wnosić icon_smile.gif
Cleo
Był gdzeis taki wątek na pewno, bo pamiętam, ze w nim pisałam o parterze (mieszkam juz kilka lat i widzę plusy i minusy, ale to chyba tak z wszystkim)... Moez jutro poszukam!
A jaka wysokosc poddasza??
skanna
Mieszkałam w narożnym mieszkaniu na niskim parterze.

Plusy - jak człowiek musi szybko po coś wyskoczyć, to jakoś tak schody nie zniechęcają.

Minusy - trzeba zasłaniać okna po zmroku, bo wszystko widać z ulicy przy zapalonym świetle, jeśli masz pod oknem chodnik lub nie daj Bóg miejsce, gdzie można postawić samochód, to masz nasłuch na wszystkich gadających psiarzy lub sąsiadki plotkarki, a w przypadku parkingu - hałas samochodów o najróżniejszych godzinach i spaliny wpadające przez otwarte okno.
Aha - nie dla mnie mieszkanie poniżej poziomu latarni - lubię, jak w nocy jest w mieszkaniu w miarę ciemno.

Marghe, Twój parter, to jak nie parter, a śpisz już na pierwszym piętrze icon_smile.gif
moko.
hmmm Cleo naszukałam się wątku ale nie znalazła, a własnei pamietałam,ze był taki watek !
- odnośnie parterowego mieszkania: wysoki parter, gdyz pod są garaże
Może pokaze zdjęcie ?
Blok ten połozony jest na różnej wysokosci(spad), oznacza, ze salon i balkon jest prawie na równi z trawnikiem, pod tym mieszkaniem są garaze podziemne, więc czy one sa ogrzewane ? ? ? wejście do klatki od strony pokoju i kuchni, z tym, ze zaznaczam w jednym bloku mieszkają tylko 3 rodziny, więc chyba aż tak czesto nie będa trzaskac drzwiami ? czy też wjeżdzać do garażu ? ?

- odnośnie mieszkania dwupoziomowego - minus póki co metraż - prawie 100 m jest nam nie potrzebne ? z tego 30 m poddasze furrory nie robi ? no i jest oblepione to mieszkanie sąsiadami z kazdej strony ! plus ze to 2 segmenty z 2 piętrami + poddasze więc mieszka tam 6 czy tez 4 lokatorów? nie pamietam ?

dodam, ze parterowe mieszkanie nei no bajka ! zwłaszcza okolica ! poezja ! z tym że na zadu...piu !
Cleo
(Kurcze, tez sie naszukalam i znalezc nie mogÄ™... 21.gif )

Hmm, zdaje mi sie, ze juz wybralas;)

A tam na to poddaszowe mieszkanie ejst winda jakas? Bo ja rozwazalam kilka mieszkan z dodatokwymi poddaszowymi metrami, ale jednak mnp 5 pietro bez windy i ja z tobolami, dziecmi, albo dzieci z tornistrami, zmeczone... Aczkolwiek wiekszosc zycia mieszkalam WYZEJ i jakos kwestia poddasza ma dla mnie takÄ… wiesz---aurÄ™ romantyzmu i przestrzeni;)

I fakt-jak ktos juz napisal- jak sie mieszka na parterze i ma tych 10 schodkow do przebiegniecia, to jakos czesciej sie wychodzi, nie jest to takim problemem.
Nie rozumiem kwestii trawnika - bedziewsz miala jaksi swoj kawalek zieleniny czy nie?
Bo ja mam narozny parter i ogrodek, ktory okala wiekszosc mojego mieszkania i okien. WYgladam i mam zielen swoją. I od wiosny do poznej ejsieni moge wywalac siebie i towarzystwo do ogrodka albo przyjaciol sadzac z ugotowanym bobem albo czreśniami, a dzieci w baseniku;) Tak, ze z sasiadami to ja przylegam jedynie jedna sciana jednego pokoju oraz górą do tych z góry. A tak to jedynie okno w kuchni i okno wpookju Michasi wychodzą na kawalek chodnika ale od strony bramy.

Nie wypowiem sie w kwestii wysokich parterow nadgarażowych- nie mam pojęcia, czy slychac te samochody i jak to jest.

Rzeczywiscie, zaslaniam rolety, jak zmywam czy w kuchni dluzej siedzę i nie chce byc ogladana i kiedys jak Misia byla mala, byly latem problemy z młodzieza gromadzaca sie w bramie kolo jej okna poznym wieczorem. ALe od jakeigos czasu juz spokoj- moze ta mlodziez wyrosla a moze lepsza ochrona ogolna, bo Straz Miejska jezdzi, a radny gminy odpowiedzialny za bezpieczenstwo mieszka w klatce obok;)

Minusem jest ta kwestia akwizytorow - zawsze do nas pierwsi, albo jak cos sie komus popsuje itp., to tez do nas dzownia, albo z pczoty, zeby zostawic paczkÄ™ dla sasiada. Ale wiesz- ja nie pracujÄ™ teraz, wiec inaczej na to patrzÄ™. Jak Was nie ma caly dzien, bo w pracy, to przeciez probelm akwizycji znika;)
Adriannna
Ja mieszkalam na poddaszu, teraz mieszkam na niskim parterze (moge wejsc do domu przez ogrodek).

Poddasze...ogolnie bylam zadowolona, mialam spokoj, nikt mi nad glowa nie biegal z tym ze latem bodajze 2003 myslalam, ze umre. Bylo goraco nie do wytrzymania. Kupilismy wentylatory, ale i tak niewiele pomagaly. Poza tym z racji niewysokiego budynku win nie bylo, co dalo mi sie we znaki szczegolnie gdy bylam w ciazy.

Parter - fakt musimy wiecej dogrzewac niz sasiedzi z pietra wyzej, ale poza tym jestem badzo zadowolona. Tak jak ktos napisal, wyskoczenie z domu nie kojarzy sie z przeprawa po schodach co dla niektorych moze stanowic problem (w tym budynku jest winda...no ale jak sie popsuje... 08.gif )
Najwiekszy minus to to co napisala wczesniej skanna - koniecznosc zaslaniania okien po zmroku, no chyba ze komus "ekshibicjonizm" sprawia przyjemnosc. Akurat samochody itd. u nas nieslyszalne wiec na ten temat niewiele moge napisac.
Potwora
Co do poddasza to wiem, że latem bywa gorąco jeżeli nie ma klimatyzacji.

Parter mam obcykany bo zaliczyłam 3 rózne partery:
- najwięcej minusów mają partery na dużych blokowiskach, zwykle pod nimi są albo ławeczki, albo place zabaw albo parkingi - oczywiście bywa głośno, słychac windę, trzaskanie drzwiami

plusem jest zawsze to, że nie trzeba wysoko wchodzic, nosic ciężkich toreb itp. łatwiej przy przeprowadzce itd.

- parter wysoki w kamienicy - tu przeszkadzał mi jedynie hałas ze strony ulicy, na klatce mało mieszkańców, z ich strony cisza i spokój, Maks był mały więc bardzo sobie taki parter chwaliłam, wózek łatwo znieśc, dziecko + zakupy.

- parter z ogródkiem - bardzo fajnie i wygodnie, znajomi mieszkający w podobnych warunkach ( oczywiscie jezeli ogródek nie wychodzi na super ruchliwą ulicę) bardzo sobie chwalą - tak jak Cleo napisała icon_wink.gif
moko.
Odnośnie trawnika - nie nie jest to mój trawnik - tzn nie jest odgrodzony jako moja część, jest to blok monitorowany ogrodzony, wiec trawnik to własnosć wszystkich ! Więc sprawa akwizytorów odpada ! poza tym to takie zadu...ie ze akiwzytor tam nie dotrze. Placu zabaw nie ma ! jest trawnik, ławeczki i altanka w kacie posesji. Odnośnie poddasza - klimy tam nie ma, trzeba sobie założyć, Cleo windy nie ma, bo blok to parter , I pietro i poddasze, więc windy brak..
iwo1
Ja wybrałabym poddasze,mieszkałam kiedyś w mieszkaniu na poddaszu i było to jedno z lepszych mieszkań jakie miałąm.
Całe życie w rodzinnym domu mieszkałam na parterze,mieszkało się dobrze,ale mieszkanie dwupoziomowe to jest coś ...
U góry sypialnia plus mini gabinecik ech...
Iwo
moko.
Iwo1 hehehe mieszkania sÄ… w BB icon_biggrin.gif
w sobotę będę je oglądać, tzn jedno z nich - parterowe - bo ono już jest wybudowane, aczkolwiek termin oddania mieszkania to 11/2009, mieszkanie dwupoziomowe ma byc oddane w 02/2010.
Układ pokoi w obu mieszkaniach jest taki sam - ten sam wykonwaca, wiec plan meiszkanai identyczny, rożnica jedyna to:
- parter, 3 segmentowe - 2 pietrowe - 9 rodzinne, zadup.ie tzn piekna dzielnica u podnóża gór - zwłaszcza jednej fajnej górki + dookoła lasy
- dwupoziomowe - 2 segmentowe - 9 pietrowe( w tym poddasze) 6 rodzinne, blisko centrum, ale też w okolicy spokojnej, zielonej i cichej.
Nie cierpię wynierać oferty mieszkań i podejmowac decyzje, które kupić.... wrrr
Mika
ja jestem leniwiec i odzwyczaiłam się od życia w mieście -ostawiłabym na to zad.upie i parter icon_wink.gif
nie umiałabym żyć w mieszkaniu bez balkonu -to raz, dwa-wolałabym na dole zainwestować w rolety antywłamaniowe i żaluzje np. niż na górze w klimatyzację i modlić się o dobre docieplenie i żeby dach nie przeciekł icon_wink.gif
dramatyzuję trochę,ale z ostatnim piętrem nigdy nic nie wiadomo
iwo1
W Bielsku to super,zapraszam na kawkÄ™ !
Jeśli nie będziesz mogła w tą sobotę to może kiedyś indziej...
A jak z....ie to chyba jeszcze dalej niż 4 Pory Roku?
Iwo
Mi
CYTAT(Mika @ Wed, 22 Apr 2009 - 07:47) *
dramatyzuję trochę,ale z ostatnim piętrem nigdy nic nie wiadomo

zgadzam siÄ™
3 lata temu wichura zerwała dach z naszej kamienicy, z tego powodu nigdy nie zgodzę się na mieszkanie z poddaszem! Mieszkamy w centrum miasta.
Co prawda piszesz o nowym budownictwie, ale coraz częściej slyszy się o nawałnicach i wichurach niszczących budynki. Może jestem skrzywiona ze względu na nasze doświadczenia, ale tego mieszkania nie bralabym pod uwagę.

gosiagosia
mieszkam na poddaszu. zaleta to ewidentnie okno na swiat, widac niebo a ja sobie lubie tak popatrzec. natomiast zaleta okna jest niezly przewiew mieszkania, szybko sprawnie i po krzyku (mam zadaszony balkon i okno w kuchni), wiec dla mnie wazne. wada - wysoko trzeba isc, zaleta - sport to zdrowie icon_smile.gif
moko.
CYTAT(iwo1 @ Wed, 22 Apr 2009 - 19:30) *
W Bielsku to super,zapraszam na kawkÄ™ !
Jeśli nie będziesz mogła w tą sobotę to może kiedyś indziej...
A jak z....ie to chyba jeszcze dalej niż 4 Pory Roku?
Iwo

Tak to jest jak człowiek się zastanawia o jeden dzień za długo.
Sprzątneli nam to mieszkanie na zad...piu - czyt Iwo Cygański Las icon_sad.gif
Więc pozostała oferta bliżej centrum ! Dokładnie Kamienica ? ?

Ale nic straconego ! zamiast dwupoziomowego mamy inne- zgadnijcie, na którym pietrze ?


odpowiadam : parter

66 metry ma mieć ! bo dopiero jest w budowie i tu zaczyna się kolejny problem mój czyli sceny z filmy "Plac Zbawiciela" mamo...... stan surowy ma być oddany 10-12/2009 a do zamieszkania 12.2009 -02-2010

p.s
Iwo nie dam rady, wpadam do Bielska podpisac z developerem umowÄ™ a potem za uczelnie icon_sad.gif
Ale dziękuję za zaproszenie !
a mozesz zdradzić, w której część BB mieszkasz ?
iwo1
Pewnie że mogę zdradzić,ponieważ jestem panna wygodnicka i lubię mieć wszędzie blisko mieszkam prawie w centrum.
Mamy w miarę blisko do szkoły Jasia, także w ładną pogodę chodzimy sobie nogoczłapem,okolica spokojna,żuli brak i w miarę zielono.Pod nosem mamy park i pokochAłam to mieszkanie,wcześniej nigdzie nie mogłam miejsca na dłużej zagrzać.Znajomi żartowali ze oni malują mieszkanie jak im się znudzi a my zmieniamy.Kiedy wracałam do domu i mówiłam mężowi że może byśmy coś tam zobaczyli bo nas umówiłam to bladł...
Wiedział że tydzień po takim oglądaniu ja zaczynam się pakować,no cóż teraz się chyba zestarzałam i już mi się nie chce a może znalazłam swoje miejsce na ziemi?
Zaproszenie na kawę stale aktualne,ja jeśli pracuję to raczej w domu takze czasu mam dużo
Pozdrawiam
IWO

LilySnape
Na poddaszu nie mieszkałam, za to przez wiele lat na parterze w bloku 4-piętrowym (niski parter).
Plusy mniej więcej takie, jak napisano wcześniej: jakoś łatwiej się zebrać, żeby wyjść z domu, nie targam siat na wysokie piętro, meble też wnieść latwiej, sąsiedztwo zza ściany mam tylko z dwóch stron, z czego jedną sąsiadkę bardzo rzadko słychać, mam też ogródek do zagospodarowania.

Minusy: zimno bardzo gdy wyłączą ogrzewanie, słychać rozmowy, gdy ktoś przestaje pod klatką, ławek akurat pod oknem nie mam więc nie ma problemu, brudne okna rzucają się ludziom bardziej w oczy niż te z 3go piętra icon_wink.gif . Jednak cenię parter za to, że rzut beretem i jestem na dworze icon_smile.gif
tyczka
Na poddaszu mieszkałam przedostatnie 5 lat i było super. Bardzo dobrze wspominam zamieszkiwanie w nim, jedyna wada- rzeczywiście, nam również zalało mieszkanie podczas burzy parę lat temu.

A teraz mieszkam w parterowym domeczku:) Fajnie jest, ale jakoÅ› tak... na ziemi..
I sąsiedzkich odgłosów mi brak 37.gif
Mamamona
ja też na poddaszu ostatenie 6 lat spędziłam. fajnie, ale jak się czegoś zapomni, to biega się tylko góra - doł.

od roku mieszkamy na parterze. zaletą jest ponad 100m2 ogródka. i szybko się wychodzi i wraca icon_wink.gif

a jeśli chodzi o zadupie czy centrum - ja z zadupia wróciłam do bliskocentrum. jak się ma dzieci, to zadupie to makarba, chyba że jedno z rodziców nie pracuje/ ma się babcię na miejscu/ inne łatwe opcje.
my jesteśmy tu sami, i dojazdy do pracy a w perspektywie dojazdy dzieci do szkół średnich to po prostu bułeczka z miodzikiem
moko.
Mamamono w związku z tym, ze ktoś nas ubiegł z ofertą mieszkania na zadu..piu to zostało nam inne blisko centrum, ale w fajnej dzielnicy. My jestesmy osobami pracującymi, więc pewnie kupując mieszkanie z dala centrum bardzo bym załowała tej decyzji, gdybym musiała spędzac w samochodzie dużo czasu!

Mieszkanie parterowe, jutro podpisujuemy akt notarialny ! no i czekamy na efekty.
Ciocia Magda
Mieszkam na parterze już 9 lat, blisko centrum (mniej niż 10 min tramwajem) ale na zielonym, spokojnym osiedlu. Bardzo sobie chwalę. Także dostępność starej postkomunistycznej infrastruktury: dom kultury pod nosem, przedszkole, szkoły, przychodnia z pomocą doraźną (wieczory i weekendy).

Tylko moje dzieci czasem płaczą, że wolałyby mieszkać w domu z ogródkiem - ale jak pomyślę, że mielibyśmy rezygnować z wszystkich planów wakacyjnych itp, żeby to marzenie spełnić - to niestety, będą musiały żyć z poczuciem niedosytu.
Potwora
CYTAT(Magda EZ @ Sun, 17 May 2009 - 21:19) *
Mieszkam na parterze już 9 lat, blisko centrum (mniej niż 10 min tramwajem) ale na zielonym, spokojnym osiedlu. Bardzo sobie chwalę. Także dostępność starej postkomunistycznej infrastruktury: dom kultury pod nosem, przedszkole, szkoły, przychodnia z pomocą doraźną (wieczory i weekendy).

Tylko moje dzieci czasem płaczą, że wolałyby mieszkać w domu z ogródkiem - ale jak pomyślę, że mielibyśmy rezygnować z wszystkich planów wakacyjnych itp, żeby to marzenie spełnić - to niestety, będą musiały żyć z poczuciem niedosytu.


O to tak jak ja icon_wink.gif Wszystko pod nosem albo w zasięgu dojazdu tramwajem ( który ma wydzielone torowisko i nie stoi w korkach).

Jak sobie pomyślę, że miałabym spędzać dziennie kilka godzin w korku na dojazdach do pracy, do szkoły, na zajęcie itp a kto mieszka lub był wie, że wszelakie trasy wlotowo - wylotowe z miasta są masakrycznie zakorkowane.
A moja znajoma zawsze marzyła o domku z ogródkiem, wybudowali sobie we podwrocławskiej miejscowości - satelicie, nie mówiąc o tym, że prawie się rozwiodła bo przez prawie półtora roku męża nie widziała bo siedział na budowie a ona sama z dziećmi, właśnie go sprzedają i wracają do miasta ( na szczęście nie pozbyli się mieszkania tylko wynajmowali) - nie wytrzymali pracy na pełen etat, ciągłych dojazdów, dziennie prawie 2 godziny w samochodzie, powrót z umęczonymi dziećmi późnym wieczorem, jedzenia byle jak i byle gdzie, brak czasu na zakupy poza sobotą itp. itd.
iwo1
Moko i jak kiedy będziemy sąsiadkami?.
Iwo
moko.
Iwo teoretycznie się buduje i ma byc oddany dom w XII.2009 jesli zima nie będzie ostra, ale nastawiamy się na II.2010, potem wykończenie - bo to pół bliżniaka w stanie developerskim, więc pewnie dopiero za rok. Chcę, aby młody od IX poszedł już do szkoły w BB.
iwo1
Moko jak chcesz dobrą szkołę to już go zapisuj:)
Powodzenia
Iwo
Mięta
Ja z perspektywy czasu mieszając teraz w domu prywatnym uważam, że dla dzieci lepiej jest w bloku. Dzieciom nie potrzebne jest dużo miejsca (w 3 pokojowym mieszkaniu mieszkaliśmy w 6 osób) bo i tak całe dnie spędzałam na zewnątrz z przyjaciółmi, na plac zabaw rzut beretem, pod blokiem klasy, państwa miasta, policjanci i złodzieje, podchody. Siedzenie do nocy w lecie przed kladką. Cudownie to wspominam. I to że dzieliłam pokój z siostrami nie było dyskomfortem. Nigdzie mama nie musiała mnie wozić bo wszędzie dotarłam sama w dwie minuty. Teraz mam dwoje dzieci i co im z tego ogródka skoro nie mają w pobliżu żadnych innych dzieci. Mam porównanie z moim mężem. On całe życie mieszkał w domu za miastem, teoretycznie 3 min drogi do kolegów ale rodzice nie zawsze mogą cię zawieść, z resztą będąc dzieckiem które nie może wyjść już tu i teraz był mniej atrakcyjny dla kolegów z klasy, którzy mieli swoje paczki z bloków, był skazany na ciągłą zabawę z młodszą siostrą i jedyną w okolicy sąsiadką. Źle to wspomina. A ja znów bloki cudnie i nie zamieniłabym swojego dzieciństwa i przyjaźni (które pielęgnuje do teraz) na własny pokój i kawałek ogródka. Szkoda mi córek. Tylko my nie mieliśmy wyboru i musieliśmy zamieszkać w domu. Naprawdę dom prywatny jest tylko i wyłącznie dobry dla dorosłych, ew. nastolatków którzy sami mogą pojechać gdzieś autobusem. Takie luźne spostrzeżenie z perspektywy obu wyjść. https://ogloszenia.trojmiasto.pl/nieruchomo...ansk/przymorze/
Zosia_Kamińska
Mnie się marzy taka oddzielna strefa wypoczynku dla całej rodziny zaaranżowana na poddaszu, coś jak na tych zdjęciach https://www.mirjan24.pl/content/482-pokoj-na-poddaszu
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.