Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Jakis tydzien albo i wiecej przed okresem jestem lekko"nabuzowana",denerwuje mnie doslownie wszystko,zastanawiam sie czy moga pomoc zwykla tabletki uspokajajace typu Calms czy powinnam raczej siegnac po cos innego? Co wy robicie zeby poczuc sie troszke lepiej i nie byc u*****liwym dla otoczenia?
Mika
Thu, 07 May 2009 - 10:18
ja ostatnio uleczyłam się advocatem trochę magnez pomaga jak się bierze systematycznie
ciao
Thu, 07 May 2009 - 13:53
CYTAT(sam @ Thu, 07 May 2009 - 13:24)
Znieczulenie w postaci lampki wina też pomaga, a poza tym jak sobie pokrzyczę to mi lepiej
No wlasnie a ja bym chcaiala przestac krzyczec
lena77
Thu, 07 May 2009 - 22:38
ja mam niedobory magnezu, co ujawnilo sie napadami zlosci, brakiem kocentaracji. cala moja nadzieja w tym magnezie.
tissaia
Sun, 10 May 2009 - 14:55
hmm ... nasuwa mi się wniosek, ze nie mam w sobie ani śladu magnezu...
Malgood
Sun, 10 May 2009 - 16:36
ja chyba też akurat jestem w trakcie PMS, i jak zwykle nastrój pod psem, wkurzona jestem na cały świat. Ogólnie kicha!
szantrapa
Sun, 10 May 2009 - 17:11
CYTAT(ciao_848 @ Wed, 06 May 2009 - 20:03)
czy moga pomoc zwykla tabletki uspokajajace typu Calms czy powinnam raczej siegnac po cos innego?
Zjadłam ostatnio całe opakowanie Kalmsa, duze , oczywiście w zaleconych dawkach. Troche ogólnie pomagało, ale przeciez nie moge całe życie jechac na Kalmsie więc chętnie poczytam jakie macie sposoby
emce
Sun, 10 May 2009 - 18:17
Mi lekarz zapisał Castagnus (na moje obiekcje, że to na prolaktynę i że bez badań stwierdził, że nie tylko na prolaktynę i kazał brać jako delikatny środek ziołowy), dieta bez soli. Jesli po 3 miesiacach nie będzie poprawy - miałam się zgłosić po zmianę leczenia. Na szczęście nie było już potrzeby.
esel
Mon, 11 May 2009 - 18:22
Lekarz zalecil mi olej z nasion wiesiołka od 15 dnia cyklu oraz dietę bezsolną i gotowane warzywa (nie- surowe!)
naples
Sun, 07 Jun 2009 - 17:15
Na bole podbrzusza bralam no-spe i starczalo. A na swoje humorki- valerin mitte.
Irenka.
Wed, 10 Jun 2009 - 14:26
CYTAT(Mika @ Thu, 07 May 2009 - 11:18)
ja ostatnio uleczyłam się advocatem
Czyli procenty.. Długi weekend idzie, trzeba się leczyć i znieczulać miejscowo
Tissaia- ja też raczej nie mam w sobie magnezu. Ani ciut ciut
justin
Sat, 13 Jun 2009 - 08:27
bardzo dobry wątek. Tylko rad cos mało. Ja też wrzeszczę i to ostro, na wszystkich. No, jestem okropna. Wiem, że wytrzymać ze mna trudno. W akcie desperacji kupiłam sobie nervosol, ale to okropne jest, fuuuuuj. Castagnus i olejek z wiesiołka brałam jak miałam problemy z zajściem w ciążę. Nie chciałabym, żeby zadziałało nie tak jak sobie życzę Dla mnie najlepszym wyjściem byłoby: zostawcie mnie wszyscy w spokoju, zejdźcie mi z oczu. No , ale tak sie nie da.
.uzytkownik.usuniety.
Sat, 13 Jun 2009 - 13:01
Jak tylko choć trochę przestanie padać lecę do lokalnego monopolu po butelkę grzańca. Póki co jestem sama w domu, dzieci się tatusiują w tej weekend więc sama na siebie nawrzeszczeć nie mogę ale za to ryczę jak bóbr. Nagrzeję sobie zatem grzańca, włączę jakiś romans żeby robił za tło i tak będę siedzieć.
K
eve69
Sat, 13 Jun 2009 - 18:46
Ja sprzatam
justin
Sun, 14 Jun 2009 - 06:51
CYTAT(eve69 @ Sat, 13 Jun 2009 - 19:46)
Ja sprzatam
o właśnie, szorowanie podłóg to świetny sposób. Wyżywam sie podwójnie, bo szczerze nie lubię odsuwania tych wszystkich gratów i szorowania kadego kąta. Z tym, że ja zasuwam ze ścierą na kolanach.
Tigerek
Wed, 01 Jul 2009 - 20:43
1) ciepłe mleko - podnosi poziom serotoniny (hormonu szczęścia) Pomaga mi też wysiłek (identyczny efekt) - sprzątanie, gimnastyka
2) melisa i anyż (herbatka z ziarenek, pachnie ślicznie, nieźle smakuje)
3) zamiast czystego magnesu - Aspargin (Asparginian) = magnez z potasem.
Ulga jest
Dorka
Thu, 02 Jul 2009 - 23:27
CYTAT(mcda @ Sun, 10 May 2009 - 17:17)
Mi lekarz zapisał Castagnus (na moje obiekcje, że to na prolaktynę i że bez badań stwierdził, że nie tylko na prolaktynę i kazał brać jako delikatny środek ziołowy), dieta bez soli. Jesli po 3 miesiacach nie będzie poprawy - miałam się zgłosić po zmianę leczenia. Na szczęście nie było już potrzeby.
Mi tez poradził Castagnus (w aptece bez recepty) plus olej z wiesiołka i zadziałało, choć na pozytywne skutki trzeba poczekać do trzeciego cyklu od rozpoczecia, czyli nie można się za szybko zniechęcić brakiem efektu. Dieta też pewnie by cos dała, ale to jakby trudniejsze
lalalala
Fri, 03 Jul 2009 - 07:24
WÄ…tek dla mnie odpowiedni.
Ja sobie radzę tak, że gnębię męża i to mi ogólnie pomaga. Mąż już się nauczył, że jak czepiam się wszystkiego i płaczę, to... już niedługo samo przejdzie...
goszka
Tue, 08 Sep 2009 - 10:01
niestety obrywa się każdemu kto się napotka, na dziecko staram się nie wybuchać, ale na męża.. i czasem po prostu jest mi go żal
aktualnie Å‚ykam castagnusa + no spa
Xenna
Tue, 08 Sep 2009 - 22:06
Ja w takim stanie jestem bardzo nerwowa,pomaga mi no-spa,choć łykam ją sporadycznie.Jak mam bóle to wynajduje rózne zajęcia a najczęściej sprzątam i w ten sposób zapominam o bólu i w chałupie jest czysto:)
mmonn
Sat, 03 Oct 2009 - 10:54
WItajcie dziewczyny Ja podobnie jak niektóre z was jak zbilza mi sie okres to "nie podchdź" Stwierdziłam że trzeba coś z tym zrobić. Pewnie nie na każdego bedzie działać ale na mnie działa to suplemet diety pms z serii ProLady. A może którś to bierze??? to takie naturalne kapsułki z wyciągie z szyszek chmielu, wyciąg z melisy,witamina c, żelazo witamina B6 i B12. Ktoś tu też wspomninał o no-pie. Ja też ją stosuje ale juz jak mam okres to tak pierwsze dwa dni czasami są mało przyjemne i wtedy mi pomaga.
.uzytkownik.usuniety.
Sat, 03 Oct 2009 - 11:26
CYTAT(mmonn @ Sat, 03 Oct 2009 - 10:54)
WItajcie dziewczyny Ja podobnie jak niektóre z was jak zbilza mi sie okres to "nie podchdź" Stwierdziłam że trzeba coś z tym zrobić. Pewnie nie na każdego bedzie działać ale na mnie działa to suplemet diety pms z serii ProLady. A może którś to bierze??? to takie naturalne kapsułki z wyciągie z szyszek chmielu, wyciąg z melisy,witamina c, żelazo witamina B6 i B12. Ktoś tu też wspomninał o no-pie. Ja też ją stosuje ale juz jak mam okres to tak pierwsze dwa dni czasami są mało przyjemne i wtedy mi pomaga.
To nie łatwiej wyciąg z szyszek chmielu dostarczyć sobie jak to drzewiej bywało - z butelki czy beczki...?
K
kasiazielonka
Fri, 13 Aug 2010 - 12:14
odświeżam wątek bo mąż dał mi tydzień na wyprowadzkę będąc na dukanie jest gorzej-przynajmniej w moim przypadku szukam czegos co zdziała i nie beda to % bo musiałabym chodzic ciągle nawalona przez kilka dni...
mm dzisiaj dość!!!! pomiocy help!!!
Mika
Fri, 13 Aug 2010 - 12:53
mnie pomaga magnez -jak nie mogę czekolady dużżżżoooo magnezu albo czerwone wino albo jedno i drugie
kasiazielonka
Fri, 13 Aug 2010 - 14:13
dzisiaj to chyba jedno i drugie
ale jak pic wino o 10 jak tyle spraw do załtwienia ...
McJAGNA
Fri, 13 Aug 2010 - 14:26
KasiuZielonko - żarty, zartami - ale to co się ze mną dzieje na 6,7 dni i co trwa około 48 godzin przestało byc śmieszne w momencie kiedy moje małżeństwo naprawdę zaczęło byc zagrożone.
Teraz uważam - i boję się, że znowu wybuchnę - ostatnim razem po prostu powiedziałam mężowi, że jestem wsciekła i rozpłakałam się z bezsilności.
O tym, że cos jest nie w porzadku mówiłam mojej ginekolog rok temu. Zaleciła własnie jakies witaminki i castangus.
Tylko, że ja chyba potrzebuję czegos mocniejszego - widzę ta wściekła osobę i wiem, że to nie jestem ja.
Czasami dochodzi do tego, że stoją w sklepie i mam ochote wziąć kałasznikowa i zrobic porządek ze wszystkimi w sklepie, albo wjechać w drzewo tylko po to żeby cos rozwalic. Wracałam z pracy i z tego wielkiego wkurzenia ryczałam za kierownicą. Rozbijałam kubki (tanie takie za 1,20 ), krzyczałam na dzieci, mój maż usłyszał takie głupoty, że już zawsze bedę się tego wstydziła.
Teraz jest inaczej trochę - ostatnim razem uważałałam na siebie i innych, dokłądnie wytłumaczyłam mężowi co się wtedy ze mną dzieje i że nie potrafię sobie z tym poradzić, nawet mi pomógł rozładowac napięcie - ale ogólnie jestem w szoku, ile można zniszczyć z powodu jakiegoś głupiego PMS-u.
Zaczynam terapię bo jak powiedziała pani - hormony hormonami a musimy znalezć sposób jak to rozładować nie tłukąc zastawy stołowej.
To nie jestem ja - ja nie wściekam się bo gary niepomyte, nie mam pretensji do mojego męża, nie jestem napuchnięta i gruba i nie mam jakiejś specjalnie tądzikowej cery. Nie jestem taka przez większość mojego życia.
Ale przez te kilka dni pojawia siÄ™ Mr. Hyde i niweczy wszystko co dobre w moim otoczeniu.
McJAGNA
Fri, 13 Aug 2010 - 14:32
Jeszcze jedno - spodobał mi się tekst jaki powiedział ginekolog do mojej koleżanki - że pMS dotyka najcześciej kobiety pomiędzy 25 a 35 rokiem życia i jest jakby rozczarowaniem organizmu, że znowu nie jest w ciazy, że kiedyś kobiety cześciej i więcej rodziły a teraz ich organizmy od tej małej ilości ciąż świrują.
Wiem, że mogłyby mi np pomóc hormony ale one wyjaławiają mnie z tych fantastycznych emocji, które mam po miesiączce i zabijają moje życie seksualne.
Więc mam nadzieję, że pomoże albo terapia, albo skończone 35 lat albo to, że dopiero od dwóch miesięcy decyzja o tym, że już na pewno nie chcę mieć więcej dzieci spłynęła mi z mózgu do serca. Czyli organizm nie będzie zawiedziony bo właścicielka organizmu nie chce być w ciaży - wiem pokrętna logika ale czegos się kurde blaszka trzeba trzymać.
kasiazielonka
Fri, 13 Aug 2010 - 14:38
JAGNA
dziekuje Ci ze napisalas i to o tej ciazy ja tez nie chce poki co kolejnej ciazy mam 27 lat wiec jeszcze bede musiala poczekac do 35 a w tym czasie jakos musze z mezem to przetrwacv ostatnio na prawde jest zle moj malz tylko marudzi ze powinnam nad soba panwac-on ma do mnie mnostwo cierpliwosci ale w dniach przed okresem to nawet ja o siebie nie mam... czyli hormony to niedobry pomysł? ech do tego tez inne problemy i mam dizisaj dosyc mam ochote plakac plakac i plakac-wsciekała juz bylam..........
McJAGNA
Fri, 13 Aug 2010 - 14:44
Jedyne co Ci napiszę, że jak zaczynasz płąkać to chyba znak, że wściekłość przechodzi i pozostaje bezradność.
Mój mąż tez wytrzymywał wiele lat ale ostatnio nie wytrzymał i o mały włos nie straciłam kogos kto jest dla mnie najwazniejszy na świecie. I najgorsze jest to, że ja mu się nie dziwię. Uważaj więc po prostu a jak uzyskam jakieś mądre pomysły co można robić ze złością to napiszę.
Ten Castangus może i działa tylko trzeba go brac przez 3 miesiące, żeby był efekt.
Dziewczyna kuzyna mówiła tez o jakimś syropku, który jej zapisał ginekolog - i on podobno działał. W Poznaniu jest tez jakaś super zielarnia z cudowną kobietą która sprzedaje leki na wszystko i to działa - może ona wie cos o tym syropku ?
justin
Wed, 25 Aug 2010 - 22:23
od paru miesięcy biorę homeopaty zapisane przez lekarza homeopatę ( można kupic w aptece bez ecepty). Granulki Sepia, biorę w drugiej połowie cyklu do miesiączki i jest dużżżżżżżooooooooooo lepiej, a było jak u Was Oj, leciały wióry.
Adasia
Wed, 25 Aug 2010 - 22:34
Szczęśliwie pomógł mi dystans i uświadomienie najbliższych, że oto nadchodzi trudny czas. Ostatnio sprawa się pokomplikowała i mój pms trwa dłużej - a propos tego, o czym pisała Jagna - najpierw kilka dni niepokoju, że mój organizm znów jest w ciąży (bo on tak sam sobie zachodzi), a później rzeczywiście rozczarowanie - że nie jest. Kolejne kilka dni obolenia i później już kilka normalnych... Słyszałam dużo dobrego o magnezie, ale pomaga też układanie w szafach i pieczenie ciast.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.