To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

PMS bierzecie jakies tabletki?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

ciao
Jakis tydzien albo i wiecej przed okresem jestem lekko"nabuzowana",denerwuje mnie doslownie wszystko,zastanawiam sie czy moga pomoc zwykla tabletki uspokajajace typu Calms czy powinnam raczej siegnac po cos innego?
Co wy robicie zeby poczuc sie troszke lepiej i nie byc u*****liwym dla otoczenia?
Mika
ja ostatnio uleczyłam się advocatem icon_lol.gif
trochÄ™ magnez pomaga jak siÄ™ bierze systematycznie icon_wink.gif
ciao
CYTAT(sam @ Thu, 07 May 2009 - 13:24) *
Znieczulenie w postaci lampki wina też pomaga, a poza tym jak sobie pokrzyczę to mi lepiej icon_wink.gif


No wlasnie a ja bym chcaiala przestac krzyczec icon_wink.gif
lena77
ja mam niedobory magnezu, co ujawnilo sie napadami zlosci, brakiem kocentaracji. cala moja nadzieja w tym magnezie.
tissaia
hmm ... nasuwa mi się wniosek, ze nie mam w sobie ani śladu magnezu... diabel.gif diabel.gif diabel.gif
Malgood
ja chyba też icon_smile.gif akurat jestem w trakcie PMS, i jak zwykle nastrój pod psem, wkurzona jestem na cały świat. Ogólnie kicha!
szantrapa
CYTAT(ciao_848 @ Wed, 06 May 2009 - 20:03) *
czy moga pomoc zwykla tabletki uspokajajace typu Calms czy powinnam raczej siegnac po cos innego?


Zjadłam ostatnio całe opakowanie Kalmsa, duze 37.gif , oczywiście w zaleconych dawkach. Troche ogólnie pomagało, ale przeciez nie moge całe życie jechac na Kalmsie 29.gif więc chętnie poczytam jakie macie sposoby 06.gif
emce
Mi lekarz zapisał Castagnus (na moje obiekcje, że to na prolaktynę i że bez badań stwierdził, że nie tylko na prolaktynę i kazał brać jako delikatny środek ziołowy), dieta bez soli. Jesli po 3 miesiacach nie będzie poprawy - miałam się zgłosić po zmianę leczenia.
Na szczęście nie było już potrzeby. icon_smile.gif
esel
Lekarz zalecil mi olej z nasion wiesiołka od 15 dnia cyklu oraz dietę bezsolną i gotowane warzywa (nie- surowe!)
naples
Na bole podbrzusza bralam no-spe i starczalo.
A na swoje humorki- valerin mitte.
Irenka.
CYTAT(Mika @ Thu, 07 May 2009 - 11:18) *
ja ostatnio uleczyłam się advocatem icon_lol.gif


Czyli procenty.. Długi weekend idzie, trzeba się leczyć icon_smile.gif i znieczulać miejscowo 43.gif

Tissaia- ja też raczej nie mam w sobie magnezu. Ani ciut ciut 48.gif
justin
bardzo dobry wątek. Tylko rad cos mało.
Ja też wrzeszczę klotnia.gif i to ostro, na wszystkich. No, jestem okropna.
Wiem, że wytrzymać ze mna trudno.
W akcie desperacji kupiłam sobie nervosol, ale to okropne jest, fuuuuuj.
Castagnus i olejek z wiesiołka brałam jak miałam problemy z zajściem w ciążę. Nie chciałabym, żeby zadziałało nie tak jak sobie życzę icon_cool.gif
Dla mnie najlepszym wyjściem byłoby: zostawcie mnie wszyscy w spokoju, zejdźcie mi z oczu. No , ale tak sie nie da.
.uzytkownik.usuniety.
Jak tylko choć trochę przestanie padać lecę do lokalnego monopolu po butelkę grzańca. Póki co jestem sama w domu, dzieci się tatusiują w tej weekend więc sama na siebie nawrzeszczeć nie mogę ale za to ryczę jak bóbr. Nagrzeję sobie zatem grzańca, włączę jakiś romans żeby robił za tło i tak będę siedzieć.

K
eve69
Ja sprzatam icon_wink.gif
justin
CYTAT(eve69 @ Sat, 13 Jun 2009 - 19:46) *
Ja sprzatam icon_wink.gif


o właśnie,
szorowanie podłóg to świetny sposób.
Wyżywam sie podwójnie, bo szczerze nie lubię odsuwania tych wszystkich gratów i szorowania kadego kąta. Z tym, że ja zasuwam ze ścierą na kolanach.
Tigerek
1) ciepłe mleko - podnosi poziom serotoniny (hormonu szczęścia)
Pomaga mi też wysiłek (identyczny efekt) - sprzątanie, gimnastyka

2) melisa i anyż (herbatka z ziarenek, pachnie ślicznie, nieźle smakuje)

3) zamiast czystego magnesu - Aspargin (Asparginian) = magnez z potasem.

Ulga jest icon_smile.gif
Dorka
CYTAT(mcda @ Sun, 10 May 2009 - 17:17) *
Mi lekarz zapisał Castagnus (na moje obiekcje, że to na prolaktynę i że bez badań stwierdził, że nie tylko na prolaktynę i kazał brać jako delikatny środek ziołowy), dieta bez soli. Jesli po 3 miesiacach nie będzie poprawy - miałam się zgłosić po zmianę leczenia.
Na szczęście nie było już potrzeby. icon_smile.gif

Mi tez poradził Castagnus (w aptece bez recepty) plus olej z wiesiołka i zadziałało, choć na pozytywne skutki trzeba poczekać do trzeciego cyklu od rozpoczecia, czyli nie można się za szybko zniechęcić brakiem efektu. Dieta też pewnie by cos dała, ale to jakby trudniejsze icon_smile.gif
lalalala
WÄ…tek dla mnie odpowiedni.

Ja sobie radzę tak, że gnębię męża i to mi ogólnie pomaga. Mąż już się nauczył, że jak czepiam się wszystkiego i płaczę, to... już niedługo samo przejdzie...
goszka
niestety obrywa się każdemu kto się napotka, na dziecko staram się nie wybuchać, ale na męża..
i czasem po prostu jest mi go żal icon_lol.gif

aktualnie Å‚ykam castagnusa + no spa icon_wink.gif
Xenna
Ja w takim stanie jestem bardzo nerwowa,pomaga mi no-spa,choć łykam ją sporadycznie.Jak mam bóle to wynajduje rózne zajęcia a najczęściej sprzątam i w ten sposób zapominam o bólu i w chałupie jest czysto:)
mmonn
WItajcie dziewczyny
Ja podobnie jak niektóre z was jak zbilza mi sie okres to "nie podchdź" Stwierdziłam że trzeba coś z tym zrobić. Pewnie nie na każdego bedzie działać ale na mnie działa to suplemet diety pms z serii ProLady. A może którś to bierze??? to takie naturalne kapsułki z wyciągie z szyszek chmielu, wyciąg z melisy,witamina c, żelazo witamina B6 i B12.
Ktoś tu też wspomninał o no-pie. Ja też ją stosuje ale juz jak mam okres to tak pierwsze dwa dni czasami są mało przyjemne i wtedy mi pomaga.
.uzytkownik.usuniety.
CYTAT(mmonn @ Sat, 03 Oct 2009 - 10:54) *
WItajcie dziewczyny
Ja podobnie jak niektóre z was jak zbilza mi sie okres to "nie podchdź" Stwierdziłam że trzeba coś z tym zrobić. Pewnie nie na każdego bedzie działać ale na mnie działa to suplemet diety pms z serii ProLady. A może którś to bierze??? to takie naturalne kapsułki z wyciągie z szyszek chmielu, wyciąg z melisy,witamina c, żelazo witamina B6 i B12.
Ktoś tu też wspomninał o no-pie. Ja też ją stosuje ale juz jak mam okres to tak pierwsze dwa dni czasami są mało przyjemne i wtedy mi pomaga.



To nie łatwiej wyciąg z szyszek chmielu dostarczyć sobie jak to drzewiej bywało - z butelki czy beczki...?

K
kasiazielonka
odświeżam wątek bo mąż dał mi tydzień na wyprowadzkę
będąc na dukanie jest gorzej-przynajmniej w moim przypadku
szukam czegos co zdziała i nie beda to % bo musiałabym chodzic ciągle nawalona przez kilka dni...

mm dzisiaj dość!!!!
pomiocy help!!!
Mika
mnie pomaga magnez -jak nie mogÄ™ czekolady icon_wink.gif
dużżżżoooo magnezu
albo czerwone wino icon_lol.gif
albo jedno i drugie icon_wink.gif
kasiazielonka
dzisiaj to chyba jedno i drugie

ale jak pic wino o 10 jak tyle spraw do załtwienia ... 06.gif
McJAGNA
KasiuZielonko - żarty, zartami - ale to co się ze mną dzieje na 6,7 dni i co trwa około 48 godzin przestało byc śmieszne w momencie kiedy moje małżeństwo naprawdę zaczęło byc zagrożone.

Teraz uważam - i boję się, że znowu wybuchnę - ostatnim razem po prostu powiedziałam mężowi, że jestem wsciekła i rozpłakałam się z bezsilności.

O tym, że cos jest nie w porzadku mówiłam mojej ginekolog rok temu. Zaleciła własnie jakies witaminki i castangus.

Tylko, że ja chyba potrzebuję czegos mocniejszego - widzę ta wściekła osobę i wiem, że to nie jestem ja.

Czasami dochodzi do tego, że stoją w sklepie i mam ochote wziąć kałasznikowa i zrobic porządek ze wszystkimi w sklepie, albo wjechać w drzewo tylko po to żeby cos rozwalic.
Wracałam z pracy i z tego wielkiego wkurzenia ryczałam za kierownicą.
Rozbijałam kubki (tanie takie za 1,20 ), krzyczałam na dzieci, mój maż usłyszał takie głupoty, że już zawsze bedę się tego wstydziła.

Teraz jest inaczej trochę - ostatnim razem uważałałam na siebie i innych, dokłądnie wytłumaczyłam mężowi co się wtedy ze mną dzieje i że nie potrafię sobie z tym poradzić, nawet mi pomógł rozładowac napięcie - ale ogólnie jestem w szoku, ile można zniszczyć z powodu jakiegoś głupiego PMS-u.

Zaczynam terapię bo jak powiedziała pani - hormony hormonami a musimy znalezć sposób jak to rozładować nie tłukąc zastawy stołowej.

To nie jestem ja - ja nie wściekam się bo gary niepomyte, nie mam pretensji do mojego męża, nie jestem napuchnięta i gruba i nie mam jakiejś specjalnie tądzikowej cery. Nie jestem taka przez większość mojego życia.

Ale przez te kilka dni pojawia siÄ™ Mr. Hyde i niweczy wszystko co dobre w moim otoczeniu.

McJAGNA
Jeszcze jedno - spodobał mi się tekst jaki powiedział ginekolog do mojej koleżanki - że pMS dotyka najcześciej kobiety pomiędzy 25 a 35 rokiem życia i jest jakby rozczarowaniem organizmu, że znowu nie jest w ciazy, że kiedyś kobiety cześciej i więcej rodziły a teraz ich organizmy od tej małej ilości ciąż świrują.

Wiem, że mogłyby mi np pomóc hormony ale one wyjaławiają mnie z tych fantastycznych emocji, które mam po miesiączce i zabijają moje życie seksualne.

Więc mam nadzieję, że pomoże albo terapia, albo skończone 35 lat albo to, że dopiero od dwóch miesięcy decyzja o tym, że już na pewno nie chcę mieć więcej dzieci spłynęła mi z mózgu do serca. Czyli organizm nie będzie zawiedziony bo właścicielka organizmu nie chce być w ciaży - wiem pokrętna logika ale czegos się kurde blaszka trzeba trzymać.
kasiazielonka
JAGNA

dziekuje Ci ze napisalas i to o tej ciazy ja tez nie chce poki co kolejnej ciazy mam 27 lat wiec jeszcze bede musiala poczekac do 35 a w tym czasie jakos musze z mezem to przetrwacv
ostatnio na prawde jest zle
moj malz tylko marudzi ze powinnam nad soba panwac-on ma do mnie mnostwo cierpliwosci ale w dniach przed okresem to nawet ja o siebie nie mam...
czyli hormony to niedobry pomysł?
ech
do tego tez inne problemy i mam dizisaj dosyc mam ochote plakac plakac i plakac-wsciekała juz bylam..........
McJAGNA
Jedyne co Ci napiszę, że jak zaczynasz płąkać to chyba znak, że wściekłość przechodzi i pozostaje bezradność.

Mój mąż tez wytrzymywał wiele lat ale ostatnio nie wytrzymał i o mały włos nie straciłam kogos kto jest dla mnie najwazniejszy na świecie.
I najgorsze jest to, że ja mu się nie dziwię.
Uważaj więc po prostu a jak uzyskam jakieś mądre pomysły co można robić ze złością to napiszę.

Ten Castangus może i działa tylko trzeba go brac przez 3 miesiące, żeby był efekt.

Dziewczyna kuzyna mówiła tez o jakimś syropku, który jej zapisał ginekolog - i on podobno działał. W Poznaniu jest tez jakaś super zielarnia z cudowną kobietą która sprzedaje leki na wszystko i to działa - może ona wie cos o tym syropku ?
justin
od paru miesięcy biorę homeopaty zapisane przez lekarza homeopatę ( można kupic w aptece bez ecepty). Granulki Sepia, biorę w drugiej połowie cyklu do miesiączki i jest dużżżżżżżooooooooooo lepiej, a było jak u Was icon_smile.gif
Oj, leciały wióry.
Adasia
Szczęśliwie pomógł mi dystans i uświadomienie najbliższych, że oto nadchodzi trudny czas.
Ostatnio sprawa się pokomplikowała i mój pms trwa dłużej - a propos tego, o czym pisała Jagna - najpierw kilka dni niepokoju, że mój organizm znów jest w ciąży (bo on tak sam sobie zachodzi), a później rzeczywiście rozczarowanie - że nie jest. Kolejne kilka dni obolenia i później już kilka normalnych...
Słyszałam dużo dobrego o magnezie, ale pomaga też układanie w szafach i pieczenie ciast.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.