To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

dylemat mamy trzylatki

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

asdfghjklzxcvbnm
Hej!

Od kilku dni mam wątpliwości. Czy jeśli mam możliwość utrzymania nadal opieki niania + babcia to wysyłać Juśkę do przedszkola?

Czy trzylatek faktycznie posiada już tak wielki głód obcowania w dużej grupie itd itp

Rozumiem, jeśli rodzic musi/powinien/chce iść do pracy i nie ma innego wyjścia. Ja to wyjście mam i stąd pytanie...

pozdrawiam
skanna
Z dziećmi różnie bywa, zwłaszcza z trzylatkami - Majka pokochała przedszkole w trzecim dniu i darzy je uczuciem niezmiennym do dziś, ale są dzieci, u których pierwszy rok przedszkola bywa ciężki i zachwycone nie są.
Problem jest natomiast inny - czy czterolatkę będziesz miała gdzie posłać? U nas niestety jak się nie wyśle do przedszkola trzylatka, to z czterolatkiem nie bardzo jest co zrobić - dla nich po prostu nie ma naboru, bo miejsca zajęte od roku. A cztero- czy pięciolatek może już faktycznie ten głód posiadać i co wtedy?
zilka
CYTAT(cirrostratus @ Sun, 17 May 2009 - 21:32) *
Czy trzylatek faktycznie posiada już tak wielki głód obcowania w dużej grupie itd itp


A tego w przypadku Twojego dziecka nie wiadomo, Ty to powinnas wiedzieć. Na przykład moja dwulatka posiada wielki ale nie ma nic w okolicy gdzie na 2-3 godziny dziennie mogłabym ją posłać.
Jak możesz utrzymać nianię/babcię to ją wyslij, najpierw może przecież chodzić od 9:00 do 12:00.
sylwia65
Ja nie mialam opcji niania/babcia, i Karim poszedl do przedszkola w wieku 2 lat, 2 dni w tygodniu, bo pracowalam. Nie moglismy podjac lepszej decyzji icon_smile.gif Zaczal wiecej mowic, zrobil sie bardziej samodzielny, i oczywiscie mial wiecej kolegow i kolezanek. Polecam przedszkole!
Mika
zawsze jest alternatywa -wypisać icon_wink.gif
a dostać się do przedszkola- sukces
ja (kiedyś) przeciwniczka "wyrzucania" dziecka z domu w wieku 3 lat tym razem zaryzykowałam i Anton idzie od września icon_wink.gif
co do dostawania się starszych dzieci to bywa różnie -Jasiek poszedł mając 5 lat-wszystko zależy od oblożenia przedszkola
zasad rekrutacji nigdy nie pojmę,bo moje dzieci dostały się mimo tego,że nie pracuję,a nie dostały się te gdzie oboje rodzice do pracy chodzą
Orinoko
Jak masz plan B, czyli babcie i/lub nianie, to mozesz sprobowac poslac.
Jak zacznie duzo chorowac, to i tak babcia sie przyda... A wypisac, jak dziewczyny mowia, zawsze mozesz, mozesz tez urlopowac, czyli trzymajac Ci miejsce, ale placisz (nie wiem, jak wszedzie - u nas to jest koszt "opieki"), a dziecko w domu. I wtedy mozesz z powrotem dac je do 4-latkow.
Co do znajomosci dziecka, to ja sie na tym przejechalam. 37.gif Bylismy pewni, ze nasze dziecko bedzie w grupie przedszkolnej rzadzic, a tymczasem do tej pory sa problemy z adaptacja, nie chce chodzic do przedszkola, woli byc w domku. Fakt, ze baaaardzo duzo choruje.
Nie ma tutaj 100% odpowiedzi na tak lub na nie.
U nas tez przedszkole dalo duzo w temacie samodzielnosci, no i nianie mial srednio rozwojowa, natomiast nagminnie choruje (juz 17 raz od wrzesnia) oraz nie ma wiekszej ochoty na integracje z grupa. Do tego ostatniego moze kiedys dojrzeje, ale z tym poprzednim, to sie meczymy. 41.gif
Pronto
cirro, wysyłam Majkę teraz od września, choć z duszą na ramieniu, bo w żłobku wiecznie chorowała i musiałam wypisać. Ale posyłam, bo ona uwielbia przebywać w grupie, nawet jak ta grupa jest jej nieznana. No i ma już pierwszego prawdziwego kolegę, do którego świadomie żąda wyjść (chcę się pobawić z Tomkiem!), więc potrafi już wchodzić w relacje z innymi dziećmi.
Spróbuj spojrzeć na Jutkę pod takim właśnie kątem - czy kontakt z innymi dziećmi jest już dla niej ważny.
A tak poza wszystkim - kieruję się też tym, żeby w razie czego móc ewentualnie ją urlopować i wysłać znów od następnego roku, bo dostać się u nas do przedszkola to prawdziwy cud.
aluc
jako permanentnie posiadająca inne wyjście, acz nieposiadająca odwodów typu babcia/stałaniania, powiadam - warto, również dla odpoczynku własnego icon_smile.gif
wroc
podpisuje sie po Liberi i dodam od siebie, że połączenie babci + przedszkole może być bardzo dobrym wyjsciem, ale to wszystko zalezy, czy Jystyna chętnie bawi sie z dziećmi. Gdzieś wyczytałam też , ze trzyletnie dziecko nie powinno przebywać w przedszkolu dłuzej niż 5 godzin(nadmiar bodźców, hałaas) - często nierealne do zrealizowania, ale jak się ma babcie do dyspozycji to takie połączenie wydaje sie idealne.
...asia...
cirro poślij. Moja Gaba chodzi do żłobka od zeszłego roku, teraz we wrzesniu idzie do przedszkola.
Bardzo się rozwinęła dzięki obcowaniu z innymi dziećmi, stała bardziej samodzielna. Z chęcią wstaje i idzie do "źłobećka".
Przygotuj się na to, że może Ci sporo chorować. Tak było z moją, od jakiegoś 1,5 miesiąca (odpukać w niemalowane) nie choruje.
A jeśli masz w odwodzie nianię i babcię to w ogóle się nie zastanawiaj.
Całkiem możliwe , że Justynce przedszkole bardzo się spodoba 06.gif .
Aga H
Ja zapisałam Emi, bo widzę jej głód innych dzieci - zaczepia każde dziecko na ulicy i zaczyna opowiadać co i gdzie robiła, gdzie i po co idzie... biedne maluchy nie mogę przed nią uciekać, tak jej się chce z nimi bawić i dyskutować. A jak już z jakimś dzieckiem spędzi więcej niż godzinę, to zaraz opowiada, że to jej najlepsza przyjaciółka. Dlatego wiem, ze w moim przypadku to słuszna decyzja i już czekam na piątek - wtedy będzie wiadomo, czy się dostała icon_smile.gif

Mam wybór - bo mała siedzi w domu z babcią i dlatego zdecydowałam, że na prywatne przedszkole nie mam kasy - zapisuję ją do państwowego - jeśli się załapie to super, jeśli nie, to będzie z babcią tak długo, aż się zwolnią miejsca.
AdusiaR
Ja uważam, że warto spróbowac i posłac dziecko 3-letnie do przedszkola, ja miała takie same obawy jak Ty, a miałam alternatywe babcie, która jednak podupadała na zdrowiu i nie było wiadomo czy da rade, Amelka poszła do przedszkola jako 3 latek - szybko sie zaadoptowała, polubiła, oczywiście miała dni kryzysu, nauczyła sie naprawde wiele, teraz z perspektywy roku - uwazam, że to była dobra decyzja icon_biggrin.gif
No i racje ma Skanna cyt "U nas niestety jak się nie wyśle do przedszkola trzylatka, to z czterolatkiem nie bardzo jest co zrobić - dla nich po prostu nie ma naboru, bo miejsca zajęte od roku. A cztero- czy pięciolatek może już faktycznie ten głód posiadać i co wtedy? "
lalalala
Ja posyłam od września z powodu najbliższego wymienionemu przez aluc.
Odpocząć muszę od tych małpich figli, niech pomęczy rówieśników.
grzałka
żadne z mojej trójki głodu obcowania z grupą nie miało- każde wysyłałam na zasadzie "zobaczymy, najwyżej zabiorę"

poślij, najwyżej zabierzesz
Sun.
CYTAT(grzałka @ Sun, 05 Jul 2009 - 14:27) *
żadne z mojej trójki głodu obcowania z grupą nie miało- każde wysyłałam na zasadzie "zobaczymy, najwyżej zabiorę"

poślij, najwyżej zabierzesz


I już nic nie musze pisać icon_wink.gif
Ryjek
ciro Kapek teraz w lipcu wyladowal na zastepstwo w przedszkolu (zlobek zamkniety) i .... pokochał przedszkole (jest to inna placówka, inne miejsce, dzieci, panie itp). Jest dumny ze jest przedszkolakiem, wiecej sie bawi, ma inne zabawy niz w zlobu czy domu. Akurat trafil do grupy 5-6 latkow i w 1 dzien stał sie juz pupilem całego przedszkola icon_smile.gif Wyslij Jutke do przedszkola, a jak sie niespodoba, niezaklimatyzuje to ja zabierzesz. Pamietaj ze im starsze dziecko tym trudniej to przechodzi icon_smile.gif


Kapek stwierdzil, ze niewroci juz do zlobka tylko do przedszkola ale tego na parterze u siebie w budynku icon_smile.gif Widocznie znudzil sie juz maluchami icon_smile.gif
tyczka
To nie jest "głód" , ale POTRZEBA obcowania z innymi- jeśli już.

Bądzmy poprawni językowo- bardzo proszę, bo inaczej też zrobimy się takim małoletnio-żenującym forum 21.gif


PS. Wiem, wiem, zgryzliwa jestem icon_evil.gif Ale komentarze schowajcie do kieszeni aniolek.gif
grzałka
CYTAT(tyczka @ Sat, 11 Jul 2009 - 17:15) *
To nie jest "głód" , ale POTRZEBA obcowania z innymi- jeśli już.

Bądzmy poprawni językowo- bardzo proszę, bo inaczej też zrobimy się takim małoletnio-żenującym forum 21.gif
PS. Wiem, wiem, zgryzliwa jestem icon_evil.gif Ale komentarze schowajcie do kieszeni aniolek.gif


nie schowam, bo trafiłaś jak kulą w płot i nawet po głębszym zastanowieniu nie wiem co chciałaś osiągnąć icon_confused.gif icon_confused.gif
yennefer
Moim zdaniem niewiele trzylatków ów "głód" odczuwa. Michał poszedł jako 3-latek, bo musiał, jednak z perspektywy czasy uważam, że lepiej bym zrobiła, gdybym Go zostawiła jeszcze rok w domu. Mikołaj pójdzie teraz, będzie miał 3 lata i 8 m-cy, głodu towarzystwa rówieśników u Niego na razie, niestety, nie zaobserwowałam. 37.gif
asdfghjklzxcvbnm
Dziękuję serdecznie za wszystkie odpowiedzi icon_smile.gif


Skanno- myślałam, że zaznaczając opcję samotna- pracująca- mam jak w banku miejsce w przedszkolu. Widać pewne jednak nadal sa tylko podatki i śmierć icon_wink.gif
Na szczęście otworzyli w dzielnicy dodatkowy nabór do nowej grupy- i tam się Juśka dostała...
Na drzwiach otwartych Dziecko mi zniknęło...pochłonięte zabawą w "swojej" nowej sali.
Pytając o głód- miałam m.in. to na mysli- co tam zauważyłam- wszystkie trzylatki bawiły się...same...tzn same ze sobą icon_smile.gif

I dodam, że moja niania to prawdziwy skarb- domyślałam się, że będzie "szukała" nowego podopiecznego, m.in. ze względów finansowych. No i ma... ale na dwa dni.. bo cytuję "zostawiam sobie wolne dni na razie, bo może jak Jusia będzie chorowała to będzie potrzebna moja pomoc"... No i umówiłam się na odbiór w poniedziałki, kiedy mam popołudniówkę w pracy. W ten sposób nie stracimy z nianią kontaktu.

I poślę, i najwyżej zabiorę icon_smile.gif

Dzięki jeszcze raz!
LilySnape
U nas było tak (mam dziecko przez 4 dni w tygodniu w żłobku prywatnym i ciężko z kasą z tego powodu, dziecko dużo mówiące, bardzo ciągnące do książek, uwielbiające jeździć w różne miejsca):
Początek - adaptacja żłobkowa - super, byle na 2 godz. i mamusia gdzieś nieopodal.
Potem mamusi nie było przez ok. 5 godz. i już było gorzej ale bez wielkich syren alarmowych.
Póżniej - mamusi nie było przez godz. 7-8 i jakieś 2-3 tygodnie płaczu kiedy tylko przypomnieli mu się rodzice.
A jeszcze później - płacz sporadyczny, taki bardziej pro forma chyba lub gdy inne dziecko zapłakało.
Rano często jest bunt, on do "źłobećka" nie chce. Bunt polega albo na krzyku albo zapieraniu się (początkowo), teraz na zwykłym marudzeniu (chodzi do żłobka niecałe 2 miesiące). Po powrocie zastajemy dziecko zadowolone, niepłaczące, czasem marudzące. W domu za to odbija sobie posłuszeństwo w żłobku (ponoć jest posłuszny) walką w stylu "chcę/nie chcę", ale jest znośnie.
Jest dużo plusów:
1. jest bardziej samodzielny, sam je łyżeczką, sam pije ze zwykłego kubka,
2. jest "wybawiony" - inne zabawki i mnóstwo ich, czasem bywa zmęczony ale kiedy był ze mną, był znudzony "Dniem Świstaka" a place zabaw wychodziły nam obydwu bokiem icon_wink.gif Sprawia wrażenie jakby cieszył się nowymi zabawkami i zabawami plastycznymi wymyślanymi przez opiekunki. Ma tam możliwość "ciaprania się" za którą nie przepadam w domu, co zrobię, tak już mam...
3. Na razie nie obserwuję zwiększonej podatności na infekcje, ale jest lato i w żłobku bywa często po pięcioro-siedmioro starszych dzieci z nim włącznie,
4. Może to dziwne, ale sprawia wrażenie jakby bardziej doceniał czas spędzony z nami i ma rzadsze ataki złości.

Minusem jest na pewno zwiększona możliwość zachorowań i to, że podczas gorszych dni bardziej przeszkadza mu hałas i płacz innych dzieci. I co to będzie jak od września w grupie dzieci starszych będzie ich z 15? Zobaczymy...

Czy ma wielką potrzebę/głód icon_wink.gif obcowania z innymi dziećmi - nie sądzę, to nie ten wiek, woli "ciocie", ale, ale... przed posłaniem go do żłobka inne dzieci odbierał negatywnie, protestował gdy zbliżały się do niego, teraz obserwuję go czasem kiedy nie widzi, że przyszłam i dzieci budzą w nim zaciekawienie, nie reaguje gwałtownie na ich widok, mówi że lubi niektóre z nich (wymienia imiona). Potrafi się z nimi bawić np. piłką pod okiem opiekunki. Widzę, że ogólnie dobrze się bawił (zresztą on dużo i ładnie mówi całymi zdaniami więc czasem sam z siebie zaczyna opowiadać co robili i się cieszy, oczywiście zdarza się, że coś mu się nie podobało).

Do rzeczy.
Czy trzylatek czuje potrzebę obcowania z innymi dziećmi - nie jestem matką trzylatka, natomiast na obecnym etapie widzę, ze dobrze było umożliwić mojemu dziecku taki kontakt - synek początkowo był w żłobku przez 3 dni w tygodniu, teraz jest przez 4 i tak już zostanie - oswoił się z obecnością innych dzieci a mnie jest zwyczajnie łatwiej wykonywać codzienne obowiązki. Ciekawe tylko, jak będzie z chorobami...

Edytuję: zapomniałam dodać że oczywiście każde dziecko jest inne i to, co się sprawdziło i nie sprawdziło w naszym przypadku może być zupełnie inne w przypadku dziecka autorki wątku - jako że każde dziecko jest inne - to chyba oczywiste zresztą...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.