Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > maluchy > zdrowie i pielęgnacja dziecka
Często podaję małemu obiadki/zupki ze słoiczków, kiedyś BoboVity, teraz tylko Gerbera, bo tamtych już nie lubi. Przeciętnie daję mu te marchewkowe specjały 2-3 razy dziennie, czasem rzadziej. Mały ma od tego taką lekko marchewkową cerę. Koleżanka powiedziała mi, że jest to oznaką tego, że mały ma już za dużo w organizmie tych wszystkich warzywnych składników i może się to stać przyczyną (lub już oznaką) jakiejś choroby. Ona dowiedziała się tego od swojej pediatry. I tu normalnie zgłupiałam, bo zawsze wydawało mi się, że te warzywne obiadki są raczej zdrowsze, bo z tych niby ekologicznych wyselekcjonowanych warzyw a teraz to już nic nie wiem. Poradźcie coś
nie wiem na 100%, ale tez mi sie cos takiego obilo o uszy ze nie powinno sie przesadzac z np soczkami marchwiowymi....moze zamias 3razy dziennie podaj malemu warzywne obiadki raz dziennie?
Perła, tu chodzi chyba o nadmiar betakarotenu, który nie może byc do końca przetworzony przez młody organizm i obciąża wątrobę. A efektem niemozności przetworzenia go jest właśnie zabarwienie skóry. POdobno nadmiar beta karotenu wydalany jest z kałem, ale na pewno zaleca się ostrożność, bo każdy nadmiar szkodzi.
No jak jak na moje oko, to 2-3 razy dziennie obiadek z marchewką to trochę dużo a jak do tego dodamy jeszcze jakieś soczki w których też jest marchew to trochę się tego karotenu nazbiera. Ja staram się, żeby były dni kiedy wcale nie dostaje marchewki. Mieszałam np. pól słoiczka jakiegoś dania "pomarańczowego" z połową słoiczka brokuł. Warzywne obiadki są zdrowe ale jeśli są różnorodne. Wydaje mi się, że powinnaś czytać na etykiecie jaka jest ilość marchewki i starać się jakoś dobierać te obiadki żeby zrównoważyć marchew z innymi warzywami. Wybór obiadków dla takiego dużego dziecka jest naprawdę ogromy.
Gruszka ma racje, a Anilka dobrze prawi
U nas pediatra sprawdzala spody stop i dloni pod katem zabarwienia, juz na tej podstawie raz dostalismy nakaz zminimalizowania ilosci marchewki w diecie (dynia chyba daje podobny efekt?) Pamietam jeszcze, ze Kubek tez miewal pomaranczowy czubek nosa, a w ogole babcie na przyklad maja tendencje do zachwycania sie "brzoskwiniowa cera" u maluchow, co wcale niekoniecznie jest oznaka zdrowia, a klopotow z nadmiarem betakarotenu. babcie na przyklad maja tendencje do zachwycania sie "brzoskwiniowa cera" u maluchow to ja chyba jestem staroświecka, bo mi też się to podobało Soczków małemu nie daję marchewkowych, tylko te różne obiadki ale w tej sytuacji je ograniczę. Wiktor raczej należy do tych uparciuszków, które nie wszystko lubią, a jedzą zazwyczaj chętnie tylko niektóre upatrzone posiłki (np. mleka nie pije wcale ale kaszkę zje) a te marchewkowe zupki nawet mu podchodziły więc byłam zdania, że jak lubi to niech je. Teraz jednak przerzucę się na coś innego. Z przykrością muszę stwierdzić, ze niemarchewkowych obiadków (gotowych) to jest tyle co nic, ale zacznę mu sama więcej pitrasić i może też nie będzie źle
Perła, z mrożonych warzyw możesz szybciachem robić bardzo różnorodne dania - i masz tanio, zdrowo i szybko ze świeżych w sumie też, tylko więcej mycia, obierania i krojenia
Perła, z mrożonych warzyw możesz szybciachem robić bardzo różnorodne dania - i masz tanio, zdrowo i szybko ze świeżych w sumie też, tylko więcej mycia, obierania i krojenia też tak robię, mrożonki są super sprawdzaj zawartość procentową marchewki na etykiecie, małe ilości raczej nie wywołują takich efektów, bo ja też jej daję dość często coś z marchewką. No ale fakt, że najłatwiej kontrolować to gotując samemu
Przejrzałam etykietki obiadków bobovity i taka jest ilość marchewki np w zupkach.
Aromatyczny rosołek z kurczaka z ryżem - 8% Delikatny rosołek z cielęciny z ryżem - 14,2 % Pomidorowa z łagodnym kurczakiem i ryżem - 17% Złocisty rosołek z indyka z kukurydzianą kaszką - 18,2 Tradycyjny krupniczek z cielęciną - 13% Pomidorowa z indykiem i kluseczkami - 16,4% Jarzynowa ze świeżych warzyw - 29% Marchewkowa z ryżem - 41,2 % Jarzynowa z delikatnym królikiem - 27,8% Jarzynowa z kurczakiem - 28% Na stronach hippa i bobovity można sobie przeczytać skład danej potrawy i ilość procentową i będzie wiadomo czego szukać w sklepie zamiast stać godzinami przed półką
Anilka wielkie dzięki!!!
Często podaję małemu obiadki/zupki ze słoiczków, kiedyś BoboVity, teraz tylko Gerbera, bo tamtych już nie lubi. Przeciętnie daję mu te marchewkowe specjały 2-3 razy dziennie, czasem rzadziej. Mały ma od tego taką lekko marchewkową cerę. Koleżanka powiedziała mi, że jest to oznaką tego, że mały ma już za dużo w organizmie tych wszystkich warzywnych składników i może się to stać przyczyną (lub już oznaką) jakiejś choroby. Ona dowiedziała się tego od swojej pediatry. I tu normalnie zgłupiałam, bo zawsze wydawało mi się, że te warzywne obiadki są raczej zdrowsze, bo z tych niby ekologicznych wyselekcjonowanych warzyw a teraz to już nic nie wiem. Poradźcie coś Marchewka często zmienia kolor skóry. Niekoniecznie jest to oznaka problemó, ale ja bym zapytała pediatry i zgodnie z tym co on powie coś zrobiła. Podejrzewam, że ew. może zlecić badanie krwi - z próbami wątrobowymi. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|