To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

wymioty

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Ariannae
Mój synek zaczął w nocy wymiotowac, trwało to przez kilka godzin. Za kazdym razem, gdy podałam mu coś do picia, od razu z niego wylatywało. Około godziny 7.00 był juz bardzo apatyczny, "zielony", miał sine powieki. Czekałam do 8.00, aby zadzwonic do przychodni po lekarza, ale on w tym czasie zasnął. Teraz śpi, a ja nie wiem co robic? Martwię się, że może sie graźnie odwodnic, ale przecież nie napoje go przez sen. Czy mam wezwac karetkę z kroplówką? Jestem wielką panikarą i strasznie się przejmuję 32.gif A na dodatek wymioty zdarzyły mu sie pierwszy raz w zyciu, więc wszyscy jesteśmy bardzo zestresowani tą nagłą przypadłością (podejrzewam, że została ona wywołana porówką, którą wczoraj zjadł).
Proszę, doradźcie co robic, bo sie bardzo boję 41.gif
mim0za
My mamy to samo, tyle że od rana. I też należę do mam panikar. Ale w takim przypadku nie lecę od razy do lekarza. Poczekam jak się rozwinie sytuacja. Daj mu odespać i zobaczysz.
Jeżeli chodzi o pojenie to powinien pić często ale mało. Po łyżeczce. Jak wypije zbyt dużo na raz to zwróci.
Sun
Karetkę może jeszcze nie, chyba że nie mógłby się dobudzić. Ale jeśli nadal będzie wymiotować - jedź do szpitala.
AnWoj
Podaj do picia Orsalit(kupisz w aptece)niech pije często w małych ilościach.U nas jeszcze na takie problemy pomaga mięta.
Ariannae
Dziewczyny dziękuje za odpowiedzi.
Synek dośc szybko się obudził i znów zwymiotował natychmiast, to co wypił, więc zadzwoniłam do przychodni. Przyjechała pani doktor, zbadała dziecko, mnie uspokoiła. Do picia orsalit (tak jak polecała Aneta), nie karmic póki wymioty nie mina, póki co synek nie ma oznak odwodnienia. Teraz znowu zasnął, mam nadzieje, że pospi dłuzej i obudzi sie w lepszej formie.
Jeszcze raz dzieki!
AnWoj
Właśnie zastosuj dietę.Ja podaję małej do jedzenia wafle ryżowe i sucharki.Zdrówka życzę.
ulla
Podawaj picie w małych porcjach - np. po dwie-trzy łyżki (czyli dwa-trzy łyki) co 10-15 minut, a nie większą ilość na raz. I oprócz Orsalitu - wodę.
reszka
I na przyszłość zapamiętać - karetka kroplówki NIE PODAJE (ani też nie podłącza) w przypadku grypy żołądkowej. Pogotowie ratunkowe jest - jak sama nazwa wskazuje - jest od ratowania w stanach zagrożenia życia, nie od leczenia.
Edytkax
Nie wiem czy to zatrucie czy nie ale u nas panuje rotawirus i grypa żołądkowa, prawie wszystkie dzieci w okolicy przez to przechodziły, włącznie z moimi i mną ;(. Weronika nie jadła nic cały dzień tylko piła, na szczęście chciała i podawałam jej orsalit bananowy ale rozcieńczony bo samego nie tknęła i wodę mineralną. Na drugi dzień zjadła bułkę, paluszki - miała też biegunkę temperatury w ogóle. Wymioty były krótko ale biegunka ponad tydzień, dużo spała. Na innym forum przeczytałam o czopkach na wymioty Vomitusheel - wypróbowałam też na sobie i naprawdę działają, nie wiem tylko jak z dawką dla małych dzieci, synowi 5 letniemu podałam raz i było ok, wymioty się nie powtórzyły. Oczywiście zastosowaliśmy dietę.
Sun
CYTAT(reszka @ Mon, 25 May 2009 - 20:09) *
I na przyszłość zapamiętać - karetka kroplówki NIE PODAJE (ani też nie podłącza) w przypadku grypy żołądkowej. Pogotowie ratunkowe jest - jak sama nazwa wskazuje - jest od ratowania w stanach zagrożenia życia, nie od leczenia.


Reszko, byłabym wdzięczna za doradzenie w jaki sposób rozróżnić stan zagrożenia życia od stanu nadającego się li i tylko do leczenia u dzieciaka, który - zdaniem matki - jest zielony i ma sine powieki, a poza tym cały dzień rzygał. Jestem zdania, że w przypadku kłopotu z tymże rozróżnieniem karetkę lepiej wezwać. Zresztą, ja nie tylko u dziecka mam z tym kłopot, a na uznaniu, że wystarczy leczenie to wielu się już na cmentarz przejechało icon_rolleyes.gif
reszka
Proszę bardzo - stany wskazujące na konieczność wezwania pogotowia do dziecka to chociażby utrata przytomności, krwotok, duszność, napad drgawek, reakcja alergiczna po użądleniu, złamanie/podejrzenie złamania kończyny.


Kurde, moje dziecko ma cały czas podsinione oczy - dobrze, że stacja karetki niemal za drzwiami.
No bez przesady - chyba nie jest szczególną tajemnicą, że jak dziecko wymiotuje, to się odwadnia, im mlodsze i drobniejsze tym szybciej, a jakie będą jego losy zależy jak duże jest odwodnienie i czy jest w stanie się napić. Na pewno ekstracugiem powinno znaleźć się na oddziale jak nie oddaje moczu przez kilka godzin - czego przyznam, że jeszcze nie widziałam. Ale nie karetką.
Pytanie zaś wątkotwórczyni brzmiało - czy ma wezwać karetkę z kroplówką.
A co załoga karetki - twoim zdaniem sun - pomoże dziecku, nawet porządnie odwodnionemu? W załodze karetki nie-erki zazwyczaj nie ma lekarza. Jak będzie dobrze, to przyjedzie kumaty ratownik medyczny. I co ma zrobić? Zabierze na izbę przyjęć, niezależnie od stanu dziecka, bo taka jest jego rola. Nie zbada, nie przepisze leczenia. Jego zadaniem jest zapakować do karety i dostarczyć żywego na izbę przyjęć.
Tymczasem tutaj wystarczyła wizyta lekarska i dziecię całkiem nieźle sobie daje radę, nawet nie było odwodnione. Rozumiem, że to debiut chorobowy, i następnym razem do rzygawek podejdzie inaczej.. ale odrobina logiki się przyda, zwłaszcza w sytuacjach stresowych.
A wzywać karetkę, w razie każdej wątpliwości, oraz na każdy wszelki wypadek, zamiast chociażby skonsultować przez telefon z lekarzem prowadzącym, czy innym... Oj, za bogato chyba jest. Jak cos nie kosztuje, to się tego nie szanuje. Proste.
Ariannae
CYTAT(reszka @ Wed, 27 May 2009 - 19:24) *
Oj, za bogato chyba jest. Jak cos nie kosztuje, to siÄ™ tego nie szanuje. Proste.


O losie, przecież ostatecznie tej karetki nie wezwałam.
Moje dziecko pierwszy raz było w tak kiepskim stanie, więc sie przestraszyłam. Z racji wykonywanego zawodu niejednokrotnie spotkałam dzieci, które urodziły się zdrowe, a u których w ciagu pierwszych lat życia cos sie zadziało (jakaś z pozoru błaha choroba) i niestety ich rozwój psychomotoryczny juz na zawsze pozostał zaburzony.

Myslę, że dalsza dyskusja związana z wzywaniem bądź nie karetki nie ma sensu.
W tej chwili mój syn ma sie ku wyzdrowieniu.
reszko będę pamiętac o Twoich cennych wskazówkach. Zaś skoro Twoje dziecko ma stale podsinione oczy moze to swiadczyc o permanentym stanie minimalnego niedotlenienia zwiazanego np. z przerosniętym migdałem.

A swoją drogą dlaczego, gdy człowiek chce się o coś spytac na forum, poradzic to od razu jest atakowany i krytykowany? I dlaczego tak wiele tematów musi przekształcac sie w kłótnie a nie kulturalną dyskusję?

To moje pierwsze dziecko i to chyba jasne, że czasami czegos nie wiem.
Sun
CYTAT(Ariannae @ Thu, 28 May 2009 - 18:56) *
O losie, przecież ostatecznie tej karetki nie wezwałam.
Moje dziecko pierwszy raz było w tak kiepskim stanie, więc sie przestraszyłam. Z racji wykonywanego zawodu niejednokrotnie spotkałam dzieci, które urodziły się zdrowe, a u których w ciagu pierwszych lat życia cos sie zadziało (jakaś z pozoru błaha choroba) i niestety ich rozwój psychomotoryczny juz na zawsze pozostał zaburzony.

Myslę, że dalsza dyskusja związana z wzywaniem bądź nie karetki nie ma sensu.
W tej chwili mój syn ma sie ku wyzdrowieniu.
reszko będę pamiętac o Twoich cennych wskazówkach. Zaś skoro Twoje dziecko ma stale podsinione oczy moze to swiadczyc o permanentym stanie minimalnego niedotlenienia zwiazanego np. z przerosniętym migdałem.

A swoją drogą dlaczego, gdy człowiek chce się o coś spytac na forum, poradzic to od razu jest atakowany i krytykowany? I dlaczego tak wiele tematów musi przekształcac sie w kłótnie a nie kulturalną dyskusję?

To moje pierwsze dziecko i to chyba jasne, że czasami czegos nie wiem.


Ari, z tego co kojarzę, Reszka ma wybitnie medyczny zawód, tak Reszko? icon_wink.gif Wobec czego, to dlatego ma takie trzeźwe podejście 08.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.