To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

krtań

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

justin
Czym mogę leczyć krtań w domu, zanim uda mi się dostać do lekarza (dopiero jutro popołudniu).
Boli mnie jak jasna ...... . Do tego męczy kaszel, jak odkaszluję to płakać mi się chce bo wiem jakiego bólu mam się spodziewać. Czy mam wygrzewać? Czy wręcz przeciwnie. Gorące płyny (herbatki, piffko), maści rozgrzewające?
Po pracy chcę męża wygonić do apteki, ale po co?
Mafia
justin, przede wszystkim nawilżać. Można inghalować solą fizjologiczną. Osobiście piję siemię lniane, właściwie przez cał dzień, po łyku. Przy ostanim zapaleniu krtani, pomagały mi tabletki do ssania Isla moos.
Nic nie rozgrzewałabym, nie piłabym też gorącego, raczej w temepraturze standardowej, ciepłe napoje.
Mafia
tu o tym było: zapalenie krtani
justin
dziękuję

przeczytałam, jestem zaskoczona, czyżbym miała alergiczne zapalenie?
Mam alergię wziewną i kontaktową.
Łykam Telfast 180, zadziwiające, że w tym roku nie mam kataru ani spojówek, a w zamian dostałam krtań?

mam jeszcze dwa pyt.
Nie gorączkuję, jak narazie.
Jutro wizyta u lekarza, pewnie wlepi mi L4, brać?
Wolałabym nie.
Wiem, wiem, nie krzyczcie na mnie icon_confused.gif

Jak się robi siemię lniane, czy na opak. jest jakiś przepis?
Matko jedyna w życiu nie robiłam.
Mafia
justin, osobiście nie chodzę na L4 na zapalenie krtani (no dobra, w ogóle nie chodzę), ale nie bierz ze mnie przykładu. icon_wink.gif Nie gorączkuję, nie jestem osłabiona, mam jedynie chrypę i kaszel.

Siemię robię w najprostszy sposób: 3-4 łyżki nasion zalewam wrzątkiem i piję jak przestygnie. Potem dosypuję z łyżkę nasion i znowu zalewam wrzątkiem. Słyszałam też, że można zmielone po prostu jeść bezpośrednio, ale nie testowałam tego sposobu.
justin
Macia, spróbuje Twojego sposobu, choc nie wiem czy to przełknę. Brrrrrrrrrr.
Zastosowałam przepis z paczki: doprowadzić do wrzenia, gotować 15 min. i przecedzic jak ostygnie, ale jak tu ten kisiel przecedzić. Nie dało się.
Mika
z ostatnich wieści - nie szeptać (co o dziwo wydawalo mi się dziwne,ale zostało podparte logicznym wyjaśnieniem i możliwości zaciśnięcia krtani) i mówić jak najmniej
nie brać nic do ssania typu neoangin itp
gryźć .. wit A+E
jak się ma,można się potraktować bioparoxem icon_wink.gif
justin
już przechodzi, ale w sumie nie wiem co pomogło bo stosowałam wszystko. Grzane piwo z miodem, mleko z miodem i czosnkiem.
Siemię lniane - jeden kubek, fuuuuuuuuj
Homeovox
Dzisiaj jeszcze dostałam jakies trzy cudowne tabletki Azimycin.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.