Czeka mnie w przyszłym tygodniu resekcja wierzchołka korzenia zęba...tzn. zęba już tam nie mam, jeno koronkę i tam się zrobił stan zapalny sięgający zatok nosowych. Boli mnie jak skur...teges i nie działa kompletnie NIC przeciwbólowego. Dostałam Augmentin i mam skonsultować się z laryngologiem, bo z tej strony, gdzie ów były ząb się znajduje, leje mi się z nosa ropny katar. Boli mnie ucho, oko i pół twarzy i drętwieję na samą myśl o tej resekcji...o rozcinaniu dziąsła i odcinaniu fragmentu korzenia... Żywej osobie!
Da się to przeżyć?