To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Resekcja wierzchołka korzenia zęba...

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

tissaia
Czeka mnie w przyszłym tygodniu resekcja wierzchołka korzenia zęba...tzn. zęba już tam nie mam, jeno koronkę i tam się zrobił stan zapalny sięgający zatok nosowych. Boli mnie jak skur...teges i nie działa kompletnie NIC przeciwbólowego. Dostałam Augmentin i mam skonsultować się z laryngologiem, bo z tej strony, gdzie ów były ząb się znajduje, leje mi się z nosa ropny katar. Boli mnie ucho, oko i pół twarzy i drętwieję na samą myśl o tej resekcji...o rozcinaniu dziąsła i odcinaniu fragmentu korzenia... Żywej osobie!
Da się to przeżyć?
Gruszka
To ja tez CiÄ™ jeno przytulÄ™, bo nic o tym nie iwem icon_smile.gif przytul.gif czym siÄ™ Tiss icon_smile.gif
pcola
Da siÄ™ ! Trzymam kciuki ! Po prostu masz zapalenie zatok przez
ten zębowy problem.
iff
da sie przezyc
znieczulenie jak przy wyrywaniu zeba po czym jakby wiertarka robia ci naciecie cos tam tna wycinaja icon_wink.gif a potem zalewaja jakby cementem icon_wink.gif i zszywanie i juz po ptokach icon_wink.gif
czuje sie to silowanie lekarza przy wicinaniu, no i odglos tej a'la wiertarki
jestes szczepiona na wzw b ?
anita
tą wiertarką to korzenie jadą dookoła, żeby je móc łatwiej wyjąć. To ta sama wiertarka co do borowania. Przy dobrym znieczuleniu nic nie powinnaś poczuć.
A który to ząb?
aha i jak Ci będą dawali antybiotyk to się nie broń tak jak ja, bo potem niepotrzebnie cierpiałam a i tak wzięłam.
No i miej jakiś silniejszy lek przeciwbólowy po. Ja biore ketonal, bardzo pomaga.
okko
Przezyłam 3 razy.
Pierwszy raz nie chce wspominać bo było tragicznie.
Antybiotyk na 100% potrzebny i to nie byle co ale cos co przenika do kości.
Przeciwbólowe wskazane.
Wygląda sie po tym kilka dni mało slicznie- ja miałam obrzek połowy twarzy.
Ale dzieki temu od 17 lat mam w gebie zęba który ruszął sie tak, ze myslałam ze za chwilke go sobie sama wyjme- a jest nadal 06.gif
tissaia
Jednak resekcja mnie ominęła- niestety. W zamian za to usunięto mi korzenie, na których miałam osadzone koronki. Jestem scerbata i uśmiecham się dyskretnie półgębkiem. Tzn. będę się uśmiechać, jak mi opuchlizna zejdzie.

Rwanie korzenia ze stanem zapalnym przy ledwo-ledwo działającym znieczuleniu: bezcenne. Przeżycie z cyklu: gorąco polecam diabel.gif
pcola
Tissaia,
a bo przy takim zapaleniu się do końca nie da znieczulić icon_sad.gif
A to trzonowca Ci "uchechłali" ? Zacznij zbierać na implant,
coby Ci się brzydki zanik kości nie zrobił icon_wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.