Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
nastepny etap cale szczescie juz nie przelom, jak w zeszlym roku przejscie z nauczania zintegrowanego na osobne przedmioty z innymi nauczycielami, wiemy czego sie spodziewac
jakies nowe przedmioty dochodza ?
tornistry te same ? macie jakies przemyslenia po 4 klasie ?
wiewiórczak
Mon, 22 Jun 2009 - 18:17
Tornister muszę kupić nowy, bo stary nie przeżył pożegnalnego zjazdu z górki na nim Czego to chłopaki nie wymyślą, ale patrząc na świeżą zieleń trawy i fakt, że mokra po deszczu - sama bym szusowała na torebce
Podręczniki używane odkupił na giełdzie w szkole, ćwiczenia zamówiłam w Nowej Erze i już przyjechały.
Myślałam, że w czwartej klasie będzie gorzej, ale myliłam się. Pojawianie się nauczycieli przedmiotowych sprawiło, że młody więcej działała na leckcji, a mniej w domu, w klasach 1-3 było odwrotnie, bo często się "zawieszał'.
W piątej wydaje się mi, że więcej nauki, bo grubsze książki i ambitniejsze lektury, ale pożyjemy - zobaczymy
iff
Mon, 22 Jun 2009 - 21:27
u P. w szkole 4 klasa jak dla mnie to niezly sajgon, owszem oni duzo na lekcjach robili ale takze duzo dostawali do domu, jak ja pamietam to uczylam sie np z historii tylko paaru zdan podyktowanych przez nauczyciela a nie calego rozdzialu z ksiazki, poza tym jak mnie raz przepytano, to mialam swiety spokoj w semestrze juz, a tu jednak na kazda lekcje trzeba sie przygotowywac i to z kazdego przedmiotu, jak sprawdzian to z 6-8 rozdzialow np z przyrody, w sumie prawidlowe nawyki wyrabia, ale nie wyrobilabym z jakimikolwiek zajeciami dodatkowymi po szkole
anetadr
Mon, 22 Jun 2009 - 21:41
Tornister właśnie "przyszedł". W tym roku priorytetem jest Hannah Montana, więc i plecak musiał być z tym motywem. Oglądałam podręczniki w Merlinie. Wyjdzie ok. 300 zł jak w ubiegłym roku. A na matematykę trzeba poczekać, bo nowa wersja dopiero ma się ukazać (wg zapewnień wydawnictwa ćwiczenia dopiero w sierpniu).
Nauczyciele raczej Ci sami, choć nie ma pewności co do pani do matematyki (nie wiadomo, czy jej przedłużą umową), nad czym Karolina bardzo boleje, bo przez tę panią pokochała matematykę.
Nie mogę uwierzyć, że za 2 lata koniec szkoły podstawowej .
Aneta
wiewiórczak
Mon, 22 Jun 2009 - 22:16
Aneta, jeśli Matematyka z plusem, to jak najbardziej w sierpniu
Iff, u nas nauczyciele podają wymagania do prac pisemnych, historia głownie z zeszytu ćwiczeń i prac na lekcji - robili podsumowania w formie prac grupowych - wyklejali gazetki, robili podpisy pod rysunkami, w ten sposób i matka polubiła historię, która była dla mnie zawsze pięta Achillesa
anetadr
Mon, 22 Jun 2009 - 22:49
Tak. Matematyka z plusem. Na stronie wydawnictwa GWO znalazłam informację, że podręcznik w czerwcu ma się ukazać, ale ćwiczenia dopiero w sierpniu. Niefajnie, bo nie lubię tak zwlekać z zakupem podręczników.
Aneta
moko.
Sun, 16 Aug 2009 - 20:57
Nasze przemyślenia po 4 klasie: - pilnować młodego co pisze w wypracowaniach - bo pisze dużo, ale skacze z tematu na temat, co powoduje, ze nauczyciel i ja tracimy wątek głowny.... - zapisać się do szkólki jezykowej - mimo iż młody miał 5 z anglika - to pozim nauki - przemilczę
Plecak ten sam, pornik też - po 6 wypracniu w końcu doprałam piórnik - ku rozpaczy młodego Ksiazki prawie kupione (prawie, bo zostało pare pozycji)
młody rosnie jak na drożdżah - wzdłuż i w szerz
Iff mój młody też miał bardzo dużo zadań domowych..... Teraz będzie podobnie - bo nauczyciele są Ci sami. My po szkole mielismy basen - wyrabialiśmy się, bo zajęcia na basenie są o godz 20,00
anetadr
Sun, 16 Aug 2009 - 22:08
U nas jeszcze nie koniec wakacji. Bo rzutem na taśmę załatwiłam młodej jeszcze jedne kolonie i wyjeżdża w środę.
Ale wszystkie książki już kupione. Zeszyty, pióra, ołówki i inne przybory - jak zwykle w nadmiarze. No i udało się jej pokój trochę odświeżyć. Karolina osobiście zrywała tapety, czyściła ściany i malowała.
W tym roku oprócz angielskiego wymyśliła sobie naukę rosyjskiego. Mam tylko nadzieję, że zbierze się dostatecznie duża grupa, żeby takie zajęcia w ogóle zostały uruchomione.
Aneta
Mika
Sun, 16 Aug 2009 - 23:46
książki już są -część odkupiona od starszej klasy,część (nowe wydania) nowe wyprawka i nowy plecak skompletowane wczoraj nawet remont pokoju Jej zrobiłam teraz pozostaje tylko czekać w tym roku też idzie na dodatkowy angielski -niby idą programem szkolnym,ale jakoś więcej wynosi z tych dodatkowych zajęć pilnować pewnie jak co roku nie bedę,bo ten typ tak ma,że sam się uczy (dla równowagi mam Jaśka,który jest Jej przeciwieństwem) podobno ma być łatwiej jak w IV klasie,program znów okroili (?) poczekamy,zobaczymy
MagduÅ›
Mon, 17 Aug 2009 - 07:49
Mika a ja właśnie słyszałam, że piąta najtrudniejsza z całej podstawówki. My jeszcze "w lesie" ze wszystkim. Zero podręczników, może ze 2 zeszyty o przyborach nie wspomnę. Norbert w soboteę wyjeżdża na obóz i wtedy mam zamiar się za to zabrać. Dojdzie jeszcze plecak bo ten z poprzedniego roku woła o pomstę do nieba. Też mam zamiar robić mu renont w pokoju, tyle że całkiem gruntowny - łącznie z malowaniem, oświetleniem i meblami. Ja naprawdę nie mam pojęcia kiedy to zrobię.... strasznie dużo jakoś ostatnio mi się nawarstwiło...
Mika
Mon, 17 Aug 2009 - 08:28
CYTAT(MagduÅ› @ Mon, 17 Aug 2009 - 06:49)
Też mam zamiar robić mu renont w pokoju, tyle że całkiem gruntowny - łącznie z malowaniem, oświetleniem i meblami.
Właśnie taki zrobiłam nie jest źle,bo remontowałam tak od zera pokój dla chłopców i prawdę mówiąc wszystkie meble,oświetlenie,rolety,dywany -zamawiałam przez net osobiście kupiłam tylko farbę i łóżko Oli rzutem na taśmę odmalowałam cały dom -jak szaleć to szaleć ale prawdę mówiąc powoli padam na nos
Marta_B
Fri, 28 Aug 2009 - 22:17
Mam do sprzedania książki w bardzo dobrym stanie Jesli potrzebujecie jakies to dajcie znac
#Margola
Sat, 29 Aug 2009 - 09:57
Moja młoda podeksytowana bo nauczyciele sie zmieniają... wyprawka już kupiona... z wrazenia zaczeła czytac lekturę do 5 klasy...
Dorka
Sat, 20 Mar 2010 - 08:47
hej, co u waszych piątoklasistów? ja się zastanawiam czy nie zacząc juz w tym roku interesowac się drzwiami otwartymi w gimnazjum, bo potem albo sa w tym samym terminie, albo cos wypadnie i niw mozna pójść. Wojtek piątą klasę zaczął w cześciowo nowym skladzie, bo opuscił klasę sportową (dodatkowe 10 godzin w-f i często wyjazdy i zawody sb-nd) Po pół roku stwierdzam, że był to dobry pomysł i szkoda, że nie zdecydowalismy sie wcześniej, bo własciwie, po pierwszym pólroczu pierwszej klasy podjeliśmy decyzję o zmianie, ale czwartą klasę skończył jeszcze w klasie sportowej.
Teraz ma dużo więcej czasu i na nauke, i na swoje własciwe zainteresowania. Na pólrocze były same piatki z wyjątkiem czwórek z w-f i muzyki (ale on kiepski jest z tych nutek jak ja i tu go rozumiem) w nowej klasie trafił na lepszych nauczycieli przedmiotowych (ostra pani z polskiego i dużżżo lepsza z anglika, czyli tez na plus) i z kolegami z klasy ma wreszcie o czym pogadać, bo wiecej jest chłopców o podobnych zaintersowaniach. Od lutego nosi stały aparat ortodontyczny, pierwsze dni były ciezkie, ale teraz juz jest dobrze.
anetadr
Sat, 20 Mar 2010 - 20:26
U Karoliny nauka, nauka i jeszcze raz nauka. W każdym tygodniu przynajmniej 2-3 sprawdziany, testy czy kartkówki. Na semestr młoda miała same piątki, jako jedyna w klasie. Czyli nie jest źle . Poza tym rośnie na potęgę. Jest wyższa ode mnie i najwyższa w klasie.
Dorka ty nie strasz gimnazjum. Mam zamiar w przyszłym roku kupić mieszkanie i przenieść się gdzieś bliżej pracy, więc pojęcia nie mam gdzie Karolina pójdzie do gimnazjum.
Aneta
moko.
Sun, 21 Mar 2010 - 12:31
Mój młody zaś stał się "leniwy" Do nauki muszę go gonić siłą... generalnie on nie ma na nic czasu w szkole jest do 14-15 codziennie. Po szkole ma 2* w tyg angielki, 1* niemiecki(o 8 rano przed lekcjami, w szkole), 2* koszykówka w MOSirze. Dodatkowo nauczyciel ciągle wywiera na mnie presję pt: "Pani syn jest świetnym pływakiem, proszę aby wyraziła Pani zgodę na to, by syn reprezentował naszą szkołę w zawodach" - zgodę wyraziłam i mam za swoje Oskar potrafi 2 razy w tygdoniu zarwać szkołę, bo albo ma eliminacje, albo zawody. Cierpi na tym nauka:( dodatkowo w okresie zimowym reprezentował szkołę w nartach Mój młody uwielbia rywalizację i sport ale wkurza mnie to, ze opuszcza tyle lekcji. Próbowałam odmówić nauczycielowi - to zaś słyszę: "Udział Pani syna w zawodach powoduje, ze pracuje na wyższą ocenę z wf, zachowania itp." I widze w oczach Oskara rozczarowanie, że matka mu zabrania koło się zamyka Ostatnio dostał 3 z matmy ze sprawdzianu, .... bo nie zrozumiał liczb dziesiętnych..... pomylił się całkowicie, pałę za brak odrobioonych lekcji:( wobec czego zabroniłam mu chodzić na koszykówkę - zyskujemy dwa popołudnia na naukę..... młody dostał ultimatum - jeśli oceny się nie pogorszą to wróci na zajęcia. A poza tym strasznie dużo mają klasówek, kartkówek, sprawdzianów Oskar ostatnio ma taki etap buntu, ze mam dość - on wymaga więcej uwagi niż noworodek..... i te fochy I jeszcze klasa jego..... a głownie kilka dziewczyn - są dziewczynki, które są objęte pomocą psychiatry bo tną się żyletkami. Cała klasa o tym wie, nauczyciele, rodzice.... a one wręcz zachęcają inne dzieci do takiego odreagowania stresu.... ostatnio zauważyłam, że Oskar jest dziwnie zadrapany na ręce (2cm rana) i wprost zapytałam co to jest - młody stwierdził, że nie wie, ale chyba podrapał się..... drążyłam temat czy to, aby nie przecięcie.... bo taka równa rana.... ale okay niech będzie to zadrapanie. Powiem Wam, ze w ogóle nie mam cierpliwości do Oskara - powoduje we mnie taką złość.... ech ciężko jest mi z tym moim nastolatkiem - staram się go traktować na zasadzie odpowiedzialnego człowieka, ale jeżeli tylko stracę czujność to młody od razu to wykorzystuje na zasadzie - braku odrobionych lekcji itp. Doszło do tego, ze co 2-3 dni sprawdzam mu zeszyty, książki czy wszystko odrobione, uczy się na głos, bo inaczej tylko patrzy w zeszyt . Muszę mu też codziennie przypominać: - umyj zęby, - spakuj się, - pościel łożko, - ubierz się w coś innego, a nie tydzień w tej samej bluzie itp. Wykańcza mnie to czasem i właśnie taka " gapowatość" młodego mnie wkurza i irytuje.
Gimnazjum mamy chyba już wybrane - w Bielsku-Białej.
wiewiórczak
Sun, 21 Mar 2010 - 13:06
CYTAT(moko. @ Sun, 21 Mar 2010 - 12:31)
Muszę mu też codziennie przypominać: - umyj zęby, - spakuj się, - pościel łożko, - ubierz się w coś innego, a nie tydzień w tej samej bluzie itp. Wykańcza mnie to czasem i właśnie taka " gapowatość" młodego mnie wkurza i irytuje.
Moko, o moim napsiałaś Tyle, że ja odpuściłam sobie, bo wychodzi, że gderam - ma syf w pokoju, sam sobie winien i jak miała przyjść część klasy na ćwiczenie przedstawienia, to sprzątnął błyskawicznie, czyli pokazał że można.
Co do nauki, to zdarza się, że tydzień luzu ma i na ogół wtedy nie ma np. pani z angielskiego, a potem jest tydzień sprawdziany 3 + kartkówki, więc nauki dużo. Mój ma tylko karate i basen, bo lekcje w szkole codziennie do 14, nie opuszcza nic, bo nie reprezentuje szkoły.
I tu myślę, że może warto porozmawiać z wychowawczynią, o terminach pisania tych sprawdzianów, żeby Oskar zdążył się przygotować?
Dorka
Sun, 21 Mar 2010 - 21:07
poszło dwa razy
Dorka
Sun, 21 Mar 2010 - 21:14
Oj moko, to wcześnie zaczeliscie przerabiac etap "dojrzewanie", bo u Wojtka na razie nie zauważam większych zamian w zachowaniu na minus. Od założenia aparatu ortodontycznego z myciem zębów nie ma żadnego problemu, bo sam pilnuje (chyba pogadanka pani ortodonty o higienie podaczas noszenia aparatu okazała się skuteczna ) i myje po każdym posiłku. Co do sprzatania, to w pokoju ma twórczy bałagan, który dla mnie jest nie do zniesienia, ale uczciwie sprzata go codziennie by pokazac mi czysty pokój, by po godzinie wrócic do stanu pierwotnego swojskiego nieładu . I co mam powiedzieć, ma chłopak dobre chęci, ale porządek nie jest mu jeszcze potrzebny.
Nadal dużo czyta, trochę słucha ksiązek na mp3 (ostatnio Tomka Sawyera). Sama sobie posłucham całość i świetnie się bawiłam. Gorzej było z obowiazkową lekturą "Anią z zielonego wzgórza", trudno mu szło, fragmenty nawet mu się podobały, ale całość jednak trudna dla strawienia dla chłopców, dla przypomnienia tez przeczytałam połowę i przyznałam rację dla mnie też to jakies mdłe i przesłodzone było, przygody Tomka jednak były duzo lepsze . Z lektur szkolnych hitem okazało sie "W pustyni i w puszczy", moje dziecko było pod wrażeniem i chciało jescze cos tego autora poczytać, ale na trylogie to chyba jeszcze za wcześnie, bo nie bedzie łapał wszystkich wątków. Na razie mu odradziłam i wrócił do wałkowania kolejnych części "Pana Samochodzika" W szkole polonistka zachęca ich do czytania czasopism. Mają zadania z artykułów z "Focusa", "Viktora Juniora" , "Małego Gościa". Tego ostatniego kupowalismy już wczesniej, teraz kupujemy tez te inne.
Mika
Sun, 21 Mar 2010 - 22:26
Ola (w/g mnie) leseruje jak dawniej,dobrze,że chociaż z ocenami nie spada jedno co mnie martwi to to,że w gimnazum spotka ją zonk,wpadnie tyle nauki i trzeba będzie przysiąść siedzi i książki pochłania jak ja colę musiałam ją zapisać do biblioteki publicznej,bo w szkolnej za mało książek nie mam pojęcia kiedy ona to wszystko czyta jednocześnie biegając na chór,angielski i siatkówkę
na bałagan stosuję metodę "jednego macha"- wchodzę do pokoju i jednym ruchem ręki zrzucam na ziemię cały bałagan na szczęście robię tak góra raz na miesiąc
pierwszy rzut hormonów chyba mamy za sobą,bo jest spokojniej,ustąpiły dąsy,fochy i obraza majestatu ....na razie co wynagradza mi Jasiek -ten to ma teraz wyrzut testosteronu
Dorka
Wed, 19 May 2010 - 11:23
U nas też wkracza straszne Dojrzewanie. Pojawił się pierwszy "pryszcz" na nosie - jakaś trgedia, tu skórka jeszcze gładziutka i piekna jak niemowlaczka a na nosie czerwony pryszcz, z opowiadań u kolegóew też sie pojawiły . Do tego włosy zaczęły sie szybciej przetłuszczać, trzeba częściej myć, po kilku moich uwagach, ze nieświezo wyglada, sam zaczął zwracać na to uwagę i ostatnio zaskoczył mnie, ze umył sobie włosy rano, przed pójsciem do szkoły.
Do tego dołacza się huśtawka nastrojów (faktycznie strasznie męczące dla rodzicieli). W szkole codziennie sprawdziany, okres przed wystawieniem ocen. Na razie ma pewną piątkę z przyrody i matematyki.
Mika
Wed, 19 May 2010 - 11:34
nasi chłopcy z moich obserwacji jeszcze nie pryszczaci za to dziewczynki i owszem jak na razie dąsy,fochy się uciszyły,bo Ola ...zbiera na konsolę nintendo (i tak ją dostanie za świadectwo ale nie musi teraz o tym wiedzieć ) w szkole super - była w pierwszej trójce w międzyszkonej olimpiadzie historycznej i matematycznej więc teraz stara się o szóstki z obu przedmiotów za to msimy iść do okulisty,bo na szkolnych badaniach przesiewowych wyszło,że Ola ma -0,8 w jednym i -0,7 w drugim oku -więcej niż ja
moko.
Thu, 20 May 2010 - 10:58
U mnie bunt nastolatka na całej lini..... Oceny - porażka - same 4, pare 5 i aż dwie 3 nie zgadniecie z jakich przemdmiotów - religia i plastyka. A za co 3 - za brak prac - młody nie przynosił do szkoły prac zadanych, wiec nałapał kilka pał.... szkoda gadać zrobił się leniwy, wszystko ma gdzieś
Dorka
Thu, 20 May 2010 - 11:46
CYTAT(moko. @ Thu, 20 May 2010 - 09:58)
U mnie bunt nastolatka na całej lini..... Oceny - porażka - same 4, pare 5 i aż dwie 3 nie zgadniecie z jakich przemdmiotów - religia i plastyka. A za co 3 - za brak prac - młody nie przynosił do szkoły prac zadanych, wiec nałapał kilka pał.... szkoda gadać zrobił się leniwy, wszystko ma gdzieś
Moko nie przesadzaj, "- same 4, pare 5 " to nie sa złe oceny, czwórka to opisowo ocena dobra , nasze dzieci dorastają, maja problemy ze sobą, własną akceptacją. Poziom wymagań w klasie piatej tez jest juz wyzszy. Inna sprawa, ze wcześniej przyzwyczaili nas do lepszych ocen, ale to bardziej nasz problem, nie ogladac się na to co było, ale na to co jest. Sama się gryzę w jezyk, jak z jakieś klasówki jest tylko 4, bo spodziewałam sie 5, ale to jest moze az 4 dla niego.
moko.
Thu, 20 May 2010 - 12:06
Dorko przesadzam trochę, bo na semstr młody miał prawie same 5 (miał 2 czwórki)... a tu prosze jaki spadek formy i to spadek w wyniki olewactwa - bo po co odrabiać zadania domowe..... bo z klasówek ma zawsze świetne oceny.... gorzej z drobnymi zadaniami typu - odrabianie prac domowych.... tu młody poległ. I oczywiście młody nie wie skąd ma takie złe oceny... do tego doszła skarga nauczycielki, że Oskar pisze na karteczkach obraźliwe słowa kolegom. Ostatnio napisał jednemu "konfident" - rodzice tego dziecka przylecieli na skargę.... bo ich syn boi się przez mojego syna wychodzić z domu... i chodzić do szkoły....
anetadr
Thu, 20 May 2010 - 20:40
A ja muszę Wam powiedzieć, że jestem rozżalona. Nie na Karolinę, tylko na 2 panie. Karolina brała w tym roku udział w Kangurze i zajęła 59 miejsce na 6642 dzieci ze swojej kategorii. Zajęła II miejsce w szkole i otrzyma wyróżnienie II stopnia. Oprócz tego cały rok brała udział w kółku matematycznym. Matematykę bardzo lubi. Może nie jest z niej wybitnie zdolna, ale naprawdę niezła. Niestety to wszystko nie wystarczyło na 6. Rozumiem, że tego stopnia nie daje się za "byle co", ale Karolina robi naprawdę dużo (ma 40 stopni z matematyki, praktycznie same 5 i kilka 6).
Drugie moje rozgoryczenie to pani z historii. Przez cały semestr stawia 3-4 stopnie (odpowiedź, sprawdzian, praca domowa, czasem ćwiczeniówka). Żadnego stopnia nie można u niej poprawić (!!!), więc jedna wpadka i nie ma co marzyć o lepszym stopniu. Młoda miała 5 i 4. W zeszłym tygodniu było zadanie domowe: napisz 8 faktów o Władysławie Jagielle. Karolina wyciągnęła poczet królów, szkolna encyklopedię historyczną, włączyła Internet. Naprawdę solidnie przygotowała. Gdy przyszła ze szkoły, powiedziała, że dostała 4 i że pani wszystkim sprawdziła te prace. Zaczęłam się zastanawiać w jaki sposób udało jej się przeczytać 31 x 8 zdań u każdego dziecka w ciągu 45 minut i jeszcze przeprowadzić lekcję. Okazało się, że ona tego nie czytała. Nie wiem więc co oceniała, może charakter pisma. Pani zrobiła sprawdzian miesiąc temu. Do tej pory go nie oddała, co nie przeszkodziło jej wystawić stopni. Dodam, że w tym tygodniu jej nie ma i w przyszłym też, bo bym poszła z nią porozmawiać. Moje dziecko zniechęcone do historii całkowicie. Ponoć tej historyczki nikt w szkole nie lubi. Nie dziwię się. Ćwiczeniówki w tym semestrze też nie sprawdziła, a młoda nad niektórymi poleceniami naprawdę się napracowała. Jak ja teraz mam zmotywować moje dziecko do historii?
Aneta
sdw
Thu, 20 May 2010 - 23:14
Aneta, nie dziwię się Twojemu rozzaleniu i zniechęceniu Karoliny. Starego by takie traktowanie zniechęciło.
U nas podobnie, niestety Najbardziej wkurza mnieto, ze jednym z "destrukcyjnych" nauczycieli jest katechetka. Nie mam siły opisywać licznych jej wyskoków, bo uzbierałoby sie niezłe tomisko. Pani mam dośc specyficzny sposób bycia i pozycia. Mianowicie jest nieomylna absolutnie, nie mozna jej sugerowac, niedajBóg mieć zdanie inne od jedynie słusznego i najlepiej byłoby jej po paluszku do dupeńki. Jako, że dziecko ucze, iż wszystko lepsze od paluszka w dupeńce, to ma prze.srane. Pani katechetka nie stawia ocen za wiedze. Tfu, wróc, stawia, ale sa to te mniej ważne albo wręcz nieistotne oceny. Istotne sa te z : - uczęszczania na scholę (Kinga smiała się wypisac po kilku latach uczęszczania, bo zniechęcona była uczeniem się w kółko 5 piosenek; poza tym ma sluch i ładnie śpiewa w przeciwieństwie do pani ka., co panią ka. drażni) - posiadania okładki w pszczółki czy inne myszki, okładki od zeszytu do religi ofkors - brania udziału w przedsięwzięciach wszelakich organizowanych przez pania ka., do których pani ka. sama wybiera dzieci; na ucho i wciąż te same - faktu posiadania konkretnego nazwiska, więc nawet jesli jesteś cielęciem do entej potegi ale masz nqazwiko bliskie sercu pani ka. szóstkę masz jak w banku - bycia ulubieńcem pani ka., którym Kinga nie jest od dawna.
Ponadto pani ka. ma równie specyficzne, jak sposób bycia, wymagania. Na ten przykład dzieci winny poszerzać swą religinją wiedze oglądając uwagę. Albo dziennik czy inne fakty. Oraz czytając bravo girlsy i pochodne. Moga się stamtąd wszak dowiedzieć, jak ludzie oddalaja się od Boga No cóż, zakazałam "odrabiania" podobnych w stylu zadan domowych, co nie zrobiło Kindze dobrze na oceny. I będzie miała w najlepszym razie czwórkę choć najprawdopodobniej trójkę. Pani ka., jak mniemam sadzi (i pewnie się nie myle, bo znam ja od dwudziestu z hakiem lat), że się przyjde korzyć i błagac. He he, i tu się myli. Nie omieszkam jednak poinformowac Referatu Katechetycznego przy kieleckiej Kurii, z jakich powodówmoje mocno koscielne dziecko nie chce uczęszczac na lekcje religii. Miarka sie, qrza twarz, przebrała.
Z historią mamy podobnie, jak Wy. Tyle dobrego, że tego przedmiotu uczy wychowawczyni, przemiła kobieta skądinąd, która dla dzieci chce dobrze i tylko dobrze. Tylko jest roztargniona i zbyt czesto, niestety, zapomina o obietnicach (typu podwyższona ocena końcowa za udział w konkursach historycznych i uczęszczanie na kolo historyczne, etc) oraz terminowym sprawdzaniu i oddawaniu prac klasowych. Kinga na historyczne biega solidnie, nie opusciła żadnego (wyjatek - choroby), kilka dni temu zajecła 20 miejsce w jakims ogólnopolskim konkursie (w jej kategorii brało udział około 4 tys dzieci), a mimo to ma przewidywana piatkę, która jak wół "wychodzi" jej z ocen. No coments.
No i wuef nieszczęsny, nasz pięta achillesowa. jak się ani zlituje i jej 4 postawi, to ją chyba osobiście wycałuję. Choć, prawdę mówiąc, też nie do konca jest fair wobec dzieci.
Póki co średnia wypada satysfakcjonująca. Nawet biorąc pod uwagę te dwie trójcyny i piatkę z historii byłoby 5,2. Tylko żal, ze mogłoby być lepiej, gdyby nauczyciele chcieli chcieć
wiewiórczak
Fri, 21 May 2010 - 19:16
Anetadr czytałaś wewnątrzszkolny system oceniania? Może tam znajdziesz zapis, że finaliści konkursów lub laureaci otrzymują roczną ocenę celującą oraz tryb poprawiania oceny? Termin oddawania prac zapewne tez jest w powyższym dokumencie uwzględniony. Niestety niewiedza rodziców, a i samych dzieci, daje przyzwolenie na dowolną interpretację przepisów nauczycielom.
Ministerstwo już opublikowało projekt zmian w rozporządzeniu o ocenianiu i jedną z nich jest przyznawanie celującego za osiągnięcia w konkursach.
anetadr
Fri, 21 May 2010 - 19:58
Wiewiórczak, masz rację, nie czytałam. Inna sprawa, że do tej pory nie miałam zastrzeżeń do systemu oceniania. Ale dziękuję za sugestię. Wybiorę się do biblioteki poczytać.
Aneta
Mika
Fri, 21 May 2010 - 20:30
u nas jest dokładnie tak jak pisze Wiewiórczak (jak by naszą nauczycielką była ) Ola na semestr miała 4,na drugi miałaby 5 ale,że brała udział w konkursach pani dała jej dodatkową pracę na "6" inna sprawa,że nasz wewnętrzny regulamin w kwestii podciągania ocen jest do bani -to JA muszę wyrazić chęć i zapotrzebowanie na podwyższenie mojemu dziecku oceny (pisemnie,podaniem )a od dzisiaj (była rada) dzieci mogą łapać i pałę za pałą,bo panie nie mogą ani podwyższyć ani ... obniżyć "zaproponowanej zatwierdzonej" oceny na koniec wot i polityka
wiewiórczak
Fri, 21 May 2010 - 21:07
Anetadr, w taki sposób mój chrześniak otrzymał szóstkę, bo pani nauczycielka zatrudniona od roku w szkole, nie znała WSO, a tam wyraźnie napisano o laureatach konkursów powiatowych, jak i możliwości poprawiania jednego najgorzej napisanego sprawdzianu oraz obowiązku poprawiania każdego napisanego na niedostateczny
MagduÅ›
Wed, 26 May 2010 - 11:27
U mnie na szczęście dziecko chyba lekko opóźnione i bunt nastolatka na razie nas nie dotyka. Chociaż hormony chyba jednak lekko buzują, pojawiło sie zainteresowanie płcią przeciwną, rozmowy na gg, sms-y itp. - wszystko skrzętnie przede mną skrywane. W szkole bez zmian, na razie nie narzekam, średnia nie będzie wprawdzie taka jak w zeszłym roku no ale i materiał też jest szerszy. Właściwie to moje dziecko żyje wg schematu szkoła-trening..i tak dzień w dzień. Najprawdopodbniej czeka nas gimnazjum sportowe (nie ma wyjścia skoro chce grać, a chce bardzo) co nie jest spełnieniem moich marzeń, no ale nie o moje marzenia tu chodzi.
sdw
Fri, 18 Jun 2010 - 00:26
Ufff, spuszczam pare, uwaga...
Oceny już prawie wystawione. Jutro rada, jutro też dowiemy sie, czy poprawiła ostatnią ze spornych ocen. Sporna ocena zresztą, czwórka, wprawiła mnie, jako i część grona nauczycielskiego, w niemałe zdumienie. Na semestr miała 5, w drugim półroczu calą masę piątek, kilka szóstek, jedną czwórkę, jedną trójkę plus i ostatnio złapane dwie mierne za nieprzeczytane w terminie lektury. Nawet upierając się, że opuściła się w auce na sam koniec, z ocen, tak czy owak, wychodziła jej piątka. Tymczasem na 2 semestr ma 4 i na koniec roku także :schock:
Trójek nie ma. Wf poprawiony na 5, z religii szóstka :schock: Może uda się jej jeszcze tę sporną 4 poprawić, zobaczymy.
Tak czy siak, spięła się dziewczyna i świadectwo całkiem przyzwoite będzie
Pisały Wasze dzieci próbny test szóstoklasisty?
anetadr
Fri, 18 Jun 2010 - 06:13
U nas ostatecznie wyszło nadspodziewanie dobrze. Ostatecznie średnia 5,4. Test szóstoklasisty pisali jakiś miesiąc temu. Karolinie dostała 39 na 40 punktów.
Uffff! Z roku na rok zaczynam coraz bardziej cieszyć się z wakacji.
Aneta
MagduÅ›
Fri, 18 Jun 2010 - 08:30
Aneta więc mój Norbert "bliźniaczo" z Twoją Karoliną. Średnia 5,4 i 39/40 pkt w teście. Jestem z niego bardzo dumna zważywszy na ilość czasu jaką poświęca nauce no i na to ile czasu zajmuje mu uprawianie jego sportu. My też już żyjemy wakacjami. Pierwszy miesiąc spędzamy rodzinnie, w sierpniu jedzie na obóz z piłki. Mamy już wykaz podręczników do 6 klasy ale na razie kompletnie nie zawracam sobie tym głowy. Jednak gdzieś tam w podświadomości mam, że przyszły rok to dopiero będzie hardcore .
Mika
Fri, 18 Jun 2010 - 08:57
Wiola -ja już sobie nie upuszczam i srrrram na to -u nas poszło o 6 z muzyki warunkiem posiadania 6 jest chodzenie na chór -nie ukrywam,że słabsze dzieci chodzą żeby sobie średnią podciągnąć-ale dobre i to,niech chodzą zamiast pałętać się po ulicach Ola na chór chodzi również,co zobowiązuje ją do brania udziału we wszystkich jasełkach występach w domach spokojnej starości,kultury itp itd miała 6 na semestr,ale na koniec już nie i w jej przypadku wiocznie nie liczył się fakt uczestnictwa w zajęciach pozalekcyjnych a tak dzieciak pracował na ładną średnią,na stypendium srał to pies -w przyszłym roku pani będzie sobie szukała innej chórzystki,Ola pstanowila iść na siatkówkę u nas w ogóle jakoś dziwnie jest,bo nawet udział w konkursach (i wygrana) nie gwarantują 6 na koniec -trzeba dodatkowo zdawać na 6 tak czy siak ma ładną średnią 5,64 ,a na otarcie łez (była oookropnie zdruzgotana) Nintendo DSi testów w szkole nie pisali ale robiła w domu zaraz jak tylko pojawiły się w necie
Mafia
Fri, 18 Jun 2010 - 09:01
W szkole syna, szóstek praktycznie się nie stawia. Dopiero wysoka nota w krajowych konkursach daje szansę na taką ocenę. Syn oceny ma zaskakująco dobre. Nie mam pojęcia czy pisali test szóstoklasisty. Muszę spytać.
Ewcia!
Wed, 23 Jun 2010 - 11:39
CYTAT(sdw @ Fri, 18 Jun 2010 - 01:26)
Sporna ocena zresztą, czwórka, wprawiła mnie, jako i część grona nauczycielskiego, w niemałe zdumienie. Na semestr miała 5, w drugim półroczu calą masę piątek, kilka szóstek, jedną czwórkę, jedną trójkę plus i ostatnio złapane dwie mierne za nieprzeczytane w terminie lektury. Nawet upierając się, że opuściła się w auce na sam koniec, z ocen, tak czy owak, wychodziła jej piątka. Tymczasem na 2 semestr ma 4 i na koniec roku także :schock:
W klasie starszej córki, gdy uczeń miał same 4 i 5, nauczycielka wystawiła 3 końcowe, stwierdzając, że ona inaczej oblicza średnią
moko.
Thu, 24 Jun 2010 - 11:32
Uffff wreszcie koniec! Ostatni semstr dla młodego był ciężki - wszystko mu się w życiu poprzestawiało. Po 11 latach stał się bratem, matka straciła czujność, mniej czasu mu poświęcała, więc dziecko trochę opuściło się w nauce. A wszystko przez jego zapominalstwo. Bo uczy się nieźle, ale zapomina odrabiac lekcji, baaa zapomina zapisać, że je ma ! Przez to miał obniżone oceny. Nasza szkoła jest rygorystyczna i 6 nie wystawia, jedynie za udziały w wojewódzkich zawodach, konkursach itp. oczywiście, jeśli w nich odnosi się sukcesy. Tak się stało, ze mój Oskar ma 6-tkę z wf za wygrywanie w zawodach narciarskich, pływackich. 5 klasę kończy z zachowaniem wzorowym i średnią ocen 4,5. Mogło być lepiej, tym bardziej, ze na semestr miał średnią 4,9. No cóż młody ma postanowienie, by w 6 klasie mieć średnią 5,2 Test 6 klasisty pisał ale nie pamiętam ile miał punktów - coś ponad 30 ale dokładnie ile ? nie wiem.
wiewiórczak
Thu, 24 Jun 2010 - 13:21
Dziewczyny, od nowego roku szkolnego szóstka należy się ustawowo:
Laureaci konkursów przedmiotowych o zasiÄ™gu wojewódzkim i ponadwojewódzkim w szkole podstawowej i gimnazjum oraz laureaci i finaliÅ›ci olimpiad przedmiotowych w gimnazjach i szkoÅ‚ach ponadgimnazjalnych otrzymujÄ… z danych zajęć edukacyjnych celujÄ…cÄ… rocznÄ… (semestralnÄ…) ocenÄ™ klasyfikacyjnÄ…. UczeÅ„, który tytuÅ‚ laureata konkursu przedmiotowego o zasiÄ™gu wojewódzkim i ponadwojewódzkim bÄ…dź laureata lub finalisty olimpiady przedmiotowej uzyskaÅ‚ po ustaleniu albo uzyskaniu rocznej (semestralnej) oceny klasyfikacyjnej z zajęć edukacyjnych, otrzymuje z tych zajęć edukacyjnych celujÄ…cÄ… koÅ„cowÄ… ocenÄ™ klasyfikacyjnÄ….”
Mój ma świadectwo z paskiem, średnia 5,0 - dwie dobre i dwie celujące, testu szóstoklasisty nie pisali, od grudnia będą pisać aż do kwietnia regularnie próbne arkusze w szkole.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.