To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Czterolatek i załatwianie się w pieluchy!!

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Monique
Witam wszystkie mamy, dawno mnie tu u Was nie było i teraz nadrabiam zaległości w czytaniu i pisaniu.08.gif
Problem polega na tym, że Maciek od paru niesięcy w końcu nauczył się wołać pięknie siku(od roku próbowaliśmy aż w końcu się udało), przekonał się do sikania w przedszkolu( a były opory, oj były), za to nijak nie mogę go namówić na robienie kupki do sedesu lub nocnika. Próbowałam już wielu metod, nocnik i czytanie bajek,ogladanie bajki w tel, siedzenie z misiem, siadanie na sedesie i trzymanie za rączki( wraz ze stękaniem:), tłumaczenie że brzuszek będzie bolał, itd. NIC! Probował nawet mówić parokrotnie że Mamusiu kupke, za każdym razem siada na sedesie po czym mówi że już nie chce i że chce pieluszkę. Wyobraźcie sobie, że parę dni tak go przetrzymywałam, w końcu się złamałam, zakładałam pieluszke a ten myk - i gotowe, nie mijało nawet 5 minut. Znaczy, że ma jakąś blokadę, albo nie wie jak to się na sedesie robi, żeby(z przeproszeniem) wyszło. Czy u Was ybło podobnie, czy Wasze dzieci łapały od razu, że obydwie te rzeczy trzeba do sedesu(nocnika) czynić? Jak z tym sobie poradzić? Może ja mam jakieś złe do tego podejście? Radźcie, pytajcie, proszę Was.Teraz są wakacje, i chciałabym ,żeby przed ten czas zostawił już te pieluchy w diabły bo aż mi wstyd, prawie czterolatek a zmieniam pieluchy jak niemowlakowi 32.gif
tyczka
Nie pocieszę Cię tym,że swierdzę,że to rzeczywiście bardzo pózno i że nie miałam takiego problemu. Dlaczego tak długo zwlekałaś z toaletą? Moje dziecię przechodziło przez podobny etap, kiedy miało niespełna dwa latka. Tak, zdarzyło mi się, że 21-22 miesięczny maluch załatwił się pod stołem, rozglądając sprytnie dookoła, czy nikt nie widzi 04.gif
Wtedy to było zabawne.Ale nie wyobrażam sobie,żeby miało to być rozczulające w przypadku 4-letniego mężczyzny...

Jakoś tak było,że siadał na nocnik, było tłumaczenie, to siedział sobie sobie w kąciku, czasem przeglądał bajeczki albo bawił autkiem i załatwiał, co trzeba.Miał wtedy 2-latka. Jakoś w wieku 3 lat przesadziłam go na sedes.I też lubi sam sobie siedzieć.
Ba! Teraz, mając 5 lat, kategorycznie zamyka drzwi do łazienki,żeby przypadkiem mu nikt nie przeszkadzał 29.gif

Ale dzieci są różne. Spożniłaś się z wysadzaniem, fakt. A im dziecko dłużej robi w pieluszkę, tym trudniej go odzwyczaić. Bo to przecież takie wygodne. Myślę,że musisz tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć. A pieluchy zabrać w cholerę. Nauczy się,choć początki nie są pewnie proste.
Malgood
monique witaj w klubie
Ja też to przerabiałam, w końcu skończyło się sukcesem
poczytaj sobie tu https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...c=52671&hl=

Monique
Tyczka, no fakt, nie pocieszyłaś mnie. Gratuluję zdolnego dziecka, które zrozumiało i pojeło szybko o co chodzi w kwestii załatwiania. Ja probowałam juz ubiegłego lata, ale się nie udało i troche przystopowałam z tym napieraniem porucenia pieluchy. Fakt, długo to trwało, ale mam pierwsze sukcesy.
Od dwóch dni Maciek załatwia co trzeba do sedesu, pieluch nie mam juz w domu, powiedziałam, ze się skończyły a ja nie mam pieniążków, żeby zakupić. Na razie przyjąl do widomości i stan rzeczy zaakceptował 04.gif Wiec sie cieszę, że tak jakoś nieźle poszło. Prześcieradła nie zmoczył, więc moje szczęście tym wieksze. Nie wiedziałam, że tak się można z takich "drobnostek" cieszyć.
Malgood dzieki za zainteresowanie i odpowiedź, faktycznie czuję się w klubie 08.gif
grzałka
problem chyba dość popularny, bo dotyczy dwójki znajomych chłopców- identycznie jak u Ciebie, kupa tylko do pampersa

jednemu i drugiemu w końcu przeszło icon_smile.gif
Monique
Najgorzej, że robi tylko ze mną, z babcią aktualnie dbającą i przebywającą u nas nie chce za nic, mam nadzieję, że i do tego jakoś się przekona, bo babcia z nami jeszcze troche pobędzie.Nie wyobrażam sobie, żeby wytrzymywał cały dzień bez załatwiania się, a do tej pory robił dość regularnie, zawsze rano, i po klopocie.
tyczka
Monique, gratulujÄ™ bardzo mocno icon_biggrin.gif ! Samozaparcia i konsekwencji- brawo!

Co do babci, to już nie nalegaj. Trochę mnie to nie dziwi, wiesz mój młody z kolei nie załatwi się:

a) w czyjejś obecności,
b) kiedy toaleta w jakikolwiek uwłacza jego poczuciu czystości icon_smile.gif ( u teściowej deska jest przypalona papierosem, Młody stwierdził ,że się załatwiał u niej nie będzie, a teściowa na rzęsach stawała, żeby wyjaśnić, bo " Co będzie,jak dziecko pójdzie do drugich dziadków i powie,że tamta babcia sadza go na brudnym sedesie frajer.gif 06.gif ")
c) w przedszkolu, tudzież innej publicznej. Nigdy.

I ma tak samo jak ja, a kilkulatkiem nie jestem 04.gif
gerda
Moje dziecko za to przeszło etap fascynacji publicznymi toaletami - w domu sikała w majtki, a w centrach handlowych krzyczała od progu że chce sikać. Ostatecznie przekupiłam ją magnesami na lodówkę - za każde siku do toalety dostawała 1, a za co 5 to juz nie muszę chyba pisaćicon_wink.gif
Monique
Sukcesów ciąg dalszy. Syn drogi już nie oponuje tak bardzo, czasem jeszcze coś tam bąknie pod nosem, że może tak kupimy pieluszki w jakimś dużym sklepie, na co ja odpowiadam, że akurat się wszędzie, pokończyły jego rozmiary, zostały same dla malutkich dzieci, po prostu produkcja pieluchomajtek wymarła i już 03.gif . I pomyśleć, że jak odzwyczajaliśmy się od smoka, wystarczyło hasło że myszka poobgryzała, a teraz trzeba się uciekać do bardziej wyrafnowanych wyjaśnień 08.gif
Gerda, fajny pomysł z tymi magnesikami w ramach nagródek. A właśnie dziewczyny prowadzicie takie właśnie tablice, tabelki( nie wiem jak to nazwać) nagradzające za jakies czyny? Same to robicie i co tam zawieracie? Wiem, że to odbiega od głównego tematu ale tak sobie przypomniałam i pytam 02.gif
tyczka
Niczego takiego nie robię. Uważam, że dziecko to nie biznes-plan i nie mam potrzeby zapisywania czegoś, czy "piesek zasłużył na nagrodę" czy też nie.
Jeśli chcę coś dać, to zawsze z potrzeby serca icon_wink.gif
agrafkaa
przeczytałam i myślałam że się pomyliłam 4 latek w pieluszce koszmar i z przykrością muszę napisać wina mamy mój jasiek siusiu wołał jak skończył 1,5 roku i mniej więcej od tego czasu zaczął robić kupki na nocio pieluchy odeszły w zapomnienie jak miał 2 latka teraz sam siada na muszlę i jest z siebie dumny że jest już duży jak tata kupiliśmy tylko niskie krzesełko żeby miał łatwiej
co do twojego 4 latka to może jakaś pomoc psychologa dziecięcego bo sama przyznasz że 4 latek powinien korzystać z toalety
angelum
A Tobie może by się powrót do szkoły przydał, ,
CYTAT
bo sama przyznasz
że z interpunkcją, budową zdań i dużymi literami tam gdzie powinny być, to jesteś na bakier...
Nie pouczaj innych proszę, bo samej Ci do ideału dużo brakuje.
agrafkaa
o ile pamiętam to forum maluchy nie powstało po to aby uczyć innych pisowni i poprawnego wypowiadania się a jeśli chcesz uczyć innych poprawnej polszczyzny to zapisz się na odpowiednie forum jesteśmy tu po to aby wypowiadać się swobodnie na dane tematy a nie bawić się w kropki i przecinki a duże litery traktowane są na tym forum jako forma krzyku a jeśli chodzi ci o moją edukację to się nie martw nie skończyłam podstawówki
więc wycofuję się z tematu bo nie szukam tu sporów a na tym wątku nie ma wolności słowa a ja nie jestem typem który pisze coś wbrew sobie
Monique
O matko, widzę, że tu niezły spór powstał i atmosfera nieprzyjemna. Muszę trochę tu wyjaśnić bo w końcu sama temat podrzuciłam z pytaniem i prośbą i tak dalej. Bardzo Dziękuję za wypowiedzi, choć faktycznie bo pouczeniach "Asi..." zrobiło mi sie cokolwiek głupio, że to moja wina, że dziecko na nocnik nie siada i tak dalej. No więc chciałam się tu wszem pochwalić, że syn w zasadzie od założenia tematu(czerwiec ) sukcesywnie zaczął załatwiać fizjologię do toalety( nocnik ominęliśmy). Idzie mu to super, nie ma żadnych problemów. Widocznie potrzeba było czasu i cierpliwości. Nie nalegałam i nie naciskałam, bo pisałam tu chyba wcześniej, że naleganie rok temu skończyło się fiaskiem. Z drugiej strony nie rozumiem, tyle się mówi i trąbi (na forum też), że dzieciom trzeba dać swobodę, że nic na siłę, że w swoim rytmie ecc, ale jak już wychodzi poza schemat i Za przeproszeniem fajda w pieluchy w wieku wiosen czterech, to normalnie zła matka i jej wina. Hmm... no nie wiem co o tym myśleć.
Angelum dziękuję za twoją wypowiedź, jakoś mi się tak błogo bardziej zrobiło, poczułam się trochę lepiej i mniej wyrodną matką 29.gif .
Na temat interpunkcji i języka ojczystego - nie komentuję, każdy pisze jak chce.
Tak więc jeszcze raż odnośnie syna - pełen sukces!!
agrafkaa
Monique ja nie napisałam że jesteś wyrodną matką tylko że zaniedbałaś sprawę zdziwiłam się dlatego że w naszym przedszkolu wymaga się aby 4 latek całkowicie sam załatwiał swoje potrzeby fizjologiczne tzn. usiadł na muszli, wytarł się, ubrał i umył rączki nie pouczałam cię tylko napisałam jak było w naszym przypadku naskoczyłyście tu na mnie jak bym chciała kogoś zabić a chodziło mi tylko o twoją cierpliwość i wytrwałość w tej sprawie
przepraszam za wypowiedź na tym wątku i gratuluję sukcesu oby tak dalej
margola01
A może Twój synek potrzebuje więcej intymności. Spróbuj go zostawiać samego na nocniczku, może ta blokada wynika z jakiegoś wstydu przed załatwianiem się "publicznie".Spróbuj z nim o tym porozmawiać . Sama mam 4-letnią córkę która załatwia sie sama i nie życzy sobie aby ktoś jej przy tym asystował. Każde dziecko ma inną psychikę i inne potrzeby. Musisz próbować różnych sposobów. Powodzenia
Milutka17
myślę że na pewno tutaj potrzeba duuużo cierpliwości icon_smile.gif i u mnie sprawdziła się opcja z "nagrodami" icon_smile.gif po prostu za każde siku i kupkę do nocnika albo na kibelek była kuleczka zbierana do pojemniczka . Kuleczka była wyczarowywana dopiero jak kupka zrobiła się do nocnika inaczej nie działało. Potem kuleczki zamieniały się w większe nagrody icon_smile.gif I tak problem mi się rozwiązał. Nie wiem czy jest idealny - pewnie nie . Dla każdego dzieciaczka potrzeba indywidualnego podejścia. Trzymam kciuki żeby Wam się udało icon_smile.gif A uda się na pewno icon_smile.gif
Monique
Milutka17 bardzo dziękuję za rady. U nas w zasadzie już po kłopocie, Maciek już od dłuższego czasu nie ma problenów z załatwianiem swoich potrzeb. Nadal woła, nadal jeszcze przy kupce mu pomagamy(w sensie lubi jak sie go trzyma za raczki icon_wink.gif ), ale dla mnie to nie problem. Jestem jak najbardziej zwolenniczka"wszystko w swoim czasie i nic na siłę", bo sama po swoim przypadku wiem, ze zmuszanie dzieciaka do czegokolwiek nie daje rezultatow, wrecz odwrotnie.
Pomysł z nagródkami tez fajny, ja w swoim czasie tez na poczatku mojemu drobne nagrodki za kupke proponowalam, skutkowalo, ale potem jak sie rozbestwil ze po kazdej kupce chcial nagródkę albo prezencik delikatnie sie z tego wycofalam. O dziwo dziecię zrozumiało i jakoś naturalnie przestało nalegac. Przestał mu nawet toaletowy "zapaszek" przeszkadzac(rany, kiedys to był koszmar, po kazdym wypróżnieniu Maciek wymiotował jak poczuł smrodek). Wszystko mineło i już. 08.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.