To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

House M.D.

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7
Edi Zet :)



Wątek uważam za otwarty
Tylko proszę, nie piszcie że Cuddy do niego pasuje...
użytkownik usunięty
[post usunięty]
Graz
Czy wyjde na ignoranta, jesli przyznam, że obejrzałam tylko 1 sezon? icon_wink.gif Ale mam chyba wszystkie, czekają sobie na lepsze, wolniejsze czasy. Może na urlopie. icon_smile.gif
aluc
no ja was bardzo sorry, House związany trwale z jakąkolwiek kobietą to byłaby porażka na całej linii

niech on Cuddy dalej podszczypuje psychicznie, niech ona ma mokro w majtkach, ale nie wiążcie mi Grzesia z nikim, bo będę zazdrosna

PS. jako walnięta legalistka, oglądam wyłącznie to, co dają w telemorele, więc zakończyłam sezon 4, natomiast nie widziałam 1 i 2
dla utrwalenia powtarzam sobie natomiast 3 i 4 na AXN
Edi Zet :)
Gregory House nie może związać się z żadną kobietą. Jego samotność jest jego częścią, tak samo jak jego choroba. Bez nich nie ma House'a.
Cuddy jest mdła. Podobnie jak Stacy była. Co za pomysł z tym typem kobiet?
aluc
tam choroba
on nie jest żadny chory
on siÄ™ jedynie nad sobÄ… rozczula
krolewienka
taaa, jeden z najbardziej konsekwentnie rysowanych portretów postaci serialowych jak dla mnie.

i racja - on nie może być na stale z żadną kobietą, to się nie wpisuje w ten portret. a że sie rozczula - to tez się zgodzę. biedny żuczek, żeby się nie angażować w relacje, w których łatwo dać się zranić, najlepiej robić za jeża. wrednego jeża.

... takie tam, moje kanapowe rysy psychologiczne 29.gif

uwielbiam Grzesia. tak odpychający, że pociągający.
Gonia
Ja jestem początkująca w temacie - zaczęłam sezon pierwszy i cieszy mnie, że tyle oglądania przede mną icon_smile.gif
Wsiąkłam, a w sezonie urlopowym spędzę niejedną noc z Hausem icon_wink.gif
I żeby było jasne - nie oglądałam z powodu ignorancji, jednak swego czasu przewidujący kolega z pracy zabronił mi icon_wink.gif oglądać Hausa wiedząc, że wsiąknę i na pewno nie poświęcę ani jednego wieczoru na "robotę". Kryzys ma swoje jaśniejsze strony icon_wink.gif
Edi Zet :)
Dobra, chory, nie chory, rozczula się, nie rozczula, ale ma być sam icon_smile.gif Dobrze, że 13 na niego nie leci icon_wink.gif
krolewienka
CYTAT(Edi Zet :) @ Mon, 29 Jun 2009 - 22:55) *
Dobra, chory, nie chory, rozczula się, nie rozczula, ale ma być sam icon_smile.gif Dobrze, że 13 na niego nie leci icon_wink.gif



myślisz? to znaczy nie wiem co tam dalej zapodają, bo ja tak jak aluc tylko tv, ale mam wrażenie, że choć jeden sen erotyczny z jego udziałem zaliczyła 29.gif
Edi Zet :)
13? Nie, Remy.... nie ten tajp kobiety icon_smile.gif
użytkownik usunięty
A ja bym bardzo chciała zacząć oglądać, tylko niestety nie posiadam telewizora. Czy można gdzieś wypożyczyć? znaczy się serial, a nie telewizor icon_smile.gif
Rafaelka
Edi, Trzynastka to taki tajp, że House również mieści się w jej preferencjach.
Gonia
Brak tv nie jest przeszkodą (ja też nie mam), zawsze są życzliwe koleżanki-fanki icon_smile.gif
Edi Zet :)
CYTAT(Rafaelka @ Mon, 29 Jun 2009 - 23:28) *
Edi, Trzynastka to taki tajp, że House również mieści się w jej preferencjach.


Ale ja nie czuję że ich ciągnie do siebie....Ona mi się wręcz wydaje aseksualna. Ale za to makijaż ma świetny icon_smile.gif
Edi Zet :)
CYTAT(jully @ Mon, 29 Jun 2009 - 23:28) *
A ja bym bardzo chciała zacząć oglądać, tylko niestety nie posiadam telewizora. Czy można gdzieś wypożyczyć? znaczy się serial, a nie telewizor icon_smile.gif



Jully, w empiku czy w merlinie są chyba już w sprzedaży 2 sezony.
April.






Oczywiście, że House nie może się związać z żadną kobietą .

Jully, na wypożyczalnie bym nie liczyła, ale można kupić cały sezon 1 i 2 wydany w Polsce i 1-4 wydane np. w Anglii
April.
A może powspominamy sobie tutaj ulubione fragment albo odcinki ?
Która ekipa Housa była lepsza - stara czy nowa ? Moim zdaniem nowa:) Kutner i Taub jako duet są wspaniali.
Edi Zet :)
Moim zdaniem nowa, ale nie wiem co bierzemy pod uwagę? Osobowości czy wiedzę? BTW na obu płaszczyznach wygrywają 13, Taub i Kutner. Podoba mi się jak Kutner sepleni i pociąg Tauba do wieeelu kobiet icon_smile.gif 13 mnie nie wzrusza icon_sad.gif
Edi Zet :)
Oczywiście ulubionym i najbardziej wzruszającym byy dwa ostatnie 4, ale pamiętacie odcinek o dziewczynce chorej na raka, którą restartowali, dosłownie, by znaleźć uszkodzenie w mózgu? Wtedy powalił mnie Eric i jego pewność. Odcinek wzruszający...
Szkoda że uśmiercili Amber...
użytkownik usunięty
[post usunięty]
April.
Moje pierwsze skojarzenie to Tree Stories - taki osobisty. Pamiętam, że zrobił na mnie wrażenie.
Poza tym Mirror, Mirror za cudny, zwycieski taniec Housa icon_wink.gif i ten o pacjencie, który potrafił rewelacyjnie odtwarzać usłyszane melodie - za śliczną minę Grega podczas wspólnego grania I don't like monday i za zakończenie jego utworu z dzieciństwa.
Uwielbiam Housa gdy gra.

Przypadki z przychodni to genialne są w większości icon_smile.gif
użytkownik usunięty
[post usunięty]
joanaz
Mam tylko tv publiczną, rzucam sie na każdy kawaek Grzegorza serwowany przez TVP 2. Ubóstwiam jego pogawędki z Wilsonem.

Nie moge uwierzyć, że to on był przxybranym tatą Stuart Malutkiego 06.gif

joanna
Pronto
CYTAT(użytkownik usunięty @ Mon, 29 Jun 2009 - 21:50) *
cytowany post usunięto

Ja też wolę poprzednią ekipę. Zwłaszcza od momentu, jak się Cameron wybiła na niepodległość i zaczęła ironizować.
Graz
W sumie - ja też wolę stara ekipę - bo nowej jeszcze nie znam. A kiedy wchodzi druga?
candace
Ja zdecydowanie wolałam pierwszą ekipę .. teraz wkurza mnie 13, reszta panicznie się boi - jak stażyści...

oj płakałam na odcinku z psem przewodnikiem..

i bałam się, że House coś poczuje do Amber....

i nie lubie odcinków kiedy House daje się unieść takim "propagandowym" tematom... i nie kumałam wątku tej lekarki z CIA

i kocham Wilsona pomimo, że doopowaty.. ale przyjaciel..

a kiedys miałam wizję ( prawie jak przy Blaire:-) ) że Housa można by "spiknąć" z dr. Yang z Chirurgów chociaz wizualnie lepsza byłaby Izzie

amania
jeszcze wzruszający był odcinek z operacją prenatalną

aha, ja lubiÄ™ 13-stkÄ™
moko.
Stara ekipa to było to. 13-tki NIE lubię .... i też "bałam" się, ze coś do niej poczuje.

Ok idę oglądać Hausa I serię icon_biggrin.gif mam na dvd icon_biggrin.gif
April.
Ja lubiÄ™ 13.
Stara ekipa nie była taka zła, jak była ekipą Housa. Później było gorzej.
I pamiętam koniec chyba 3 sezonu, jak wszyscy odchodzą - myslałam, że nowi to już nie bedzie to samo.
Ale polubiłam ich jeszcze bardziej niż tamtych.
Poza tym , każdy sezon następny wydaje mi się lepszy od poprzedniego icon_smile.gif
Edi Zet :)
A ja żałuję że Amber uśmiercili. Jakby jej nie wyrzucił w przedbiegach to by się działo....
Najbardziej z całej żeńskiej obsady lubię właśnie Amber... icon_smile.gif
aluc
no dobra

wszystkie kawałki wzruszające - typu łapka płodu i inne takie są dla mnie do wycięcia
House okazujący publiczności jakiekolwiek ludzkie uczucia oraz wchodzący w relacje jest dla mnie do wycięcia
House ma się obsesyjnie zachowywać jak pies ogrodnika w stosunku do Cuddy i basta, reszta ma się dziać wyłącznie w jego głowie

zdecydowanie wolę poprzednią ekipę, Amber organicznie nie znosiłam, do rzeczy jest jedynie Czynastka, jednakowoż moja ulubiona postać to zdecydowanie Allison, zaraz potem Foreman - IMHO zimny skurwysyn, który w odróżnieniu od House'a rozczula się nad sobą publicznie

w wątku z lekarką z CIA najbardziej mi się podobało to, że była głupia, dała ciała i że ją wy(piiiiii), albowiem wątku kobiety Afroamerykanki obawiałam się z powodów czysto ideologicznych
amania
CYTAT(aluc @ Tue, 30 Jun 2009 - 23:26) *
wszystkie kawałki wzruszające - typu łapka płodu i inne takie są dla mnie do wycięcia
House okazujący publiczności jakiekolwiek ludzkie uczucia oraz wchodzący w relacje jest dla mnie do wycięcia


ano widzisz, a ja mam z kolei tak, że lubię te drobne przerywniki w jego zwyczajowym skur...syństwie
chyba po prostu jego nadmiarem (skur...syństwa, nie Housa) zaczynam się nudzić
a tak, kiedy wraca do pionu icon_wink.gif, po chwilowym okazaniu uczuć, działa na mnie jeszcze bardziej

no i zapomniałam o najważniejszym - House umie grać na pianinie, przez co kręci mnie już totalnie
Edi Zet :)
Co wy widzicie w tej Allison? Amber przynajmniej miała chatrakter, a Cameron jest za słodka....
Pronto
CYTAT(Edi Zet :) @ Tue, 30 Jun 2009 - 23:47) *
Amber przynajmniej miała chatrakter,

Ale nie miała zasad i kręgosłupa, co na krótką metę czyni ją interesującym czarnym charakterem, ale nie da się jej lubić. Ja się męczyłam oglądając jej wolty etyczno-moralne.
Cameron przynajmniej rozumiem i potrafię się w nią wczuć, nawet jeśli czasem mnie mdli od jej dobroci.
Edi Zet :)
CYTAT(Liberi @ Wed, 01 Jul 2009 - 00:03) *
Ale nie miała zasad i kręgosłupa, co na krótką metę czyni ją interesującym czarnym charakterem, ale nie da się jej lubić. Ja się męczyłam oglądając jej wolty etyczno-moralne.
Cameron przynajmniej rozumiem i potrafię się w nią wczuć, nawet jeśli czasem mnie mdli od jej dobroci.

Miała zasadę: brak zasad, dlatego się działo icon_smile.gif
#Margola
a ja własnie niedawno zaczełam sie nim fascynowac i teraz nawet niemeza zaszczepiłam tym serialem:)))
aluc
CYTAT(Edi Zet :) @ Tue, 30 Jun 2009 - 23:47) *
Co wy widzicie w tej Allison? Amber przynajmniej miała chatrakter, a Cameron jest za słodka....


Amber miała delikatność słonia w składzie porcelany, takie założone rozmyślnie skurwysyństwo, niewynikające z naturalnych predyspozycji, kompletnie bez wdzięku

Allison zaś to żmija z urodzenia icon_smile.gif nawet jeśli lukruje to po wierzchu
Edi Zet :)
Nie zgadzam się. Allison jest miękka jak mięczak icon_smile.gif Lukruje po całości, zwłaszcza jak przystawiala się do Housa, zdaje się że dawała mu jakiś prezent na urodziny czy gwiazdkę. No myślałam że mnie wykręci. A, i jeszcze był epizod jak się chciała z nim całowac. Porażka. Może i zna mechanizmy Housa, ale absolutnie nie podąża za nim. Amber natomiast podążała....
P.S. Gdzieś wyczytałam że 5 sezon jest najgorszy ze wszystkich.... Ktoś oglądał, ktoś coś wie? Na Fox 21 września ma byc 2 godzinny odcinek z Housem w psychiatryku.... Ktoś coś wie????????
Pronto
Również się nie zgadzam, ale Cameron odbieram inaczej. Nie jako miękkiego mięczaka, tylko jak osobę o wielkiej wrażliwości i empatii, z tendencją do obrzydliwego momentami samobiczowania i bycia męczennicą.
To, co aluc nazywa "żmija", ja odbieram jako samoobronę. W większości przypadków nie starcza jej jednak stalowych nerwów, żeby być konsekwentnie "żmijowatą" wobec House'a. House zawsze ją zmanipuluje i udaje mu się dotrzeć do tej dobrej strony jej natury, choćby nie wiem, jak się okopała. A jak już dotrze, to głównie po to, żeby tam kopnąć. Straszna z niego świnia. Tak to przynajmniej odbierałam, gdy oglądałam sezony 2 i 3.

CYTAT
Może i zna mechanizmy Housa, ale absolutnie nie podąża za nim. Amber natomiast podążała....

Zgadza się, dlatego musiała odejść - była nawet gorsza od House'a, bo on jest pełnowymiarowym człowiekiem, ma dobre i paskudne strony. Ona miała tylko paskudne - uczeń mógł przerosnąć mistrza. A w tym serialu nie ma miejsca dla dwóch House'ów.
IMO najciekawsze w tym serialu jest to, jak House łamie kolejne blokady w osobowościach swoich współpracowników. W Amber mógłby co najwyżej działać w przeciwnym kierunku - próbować obudzić w niej człowieka, a to by było nudne i nie pasowałoby do House'a. Inną jeszcze możliwością rozwoju fabuły z Amber jako postacią mogłaby być jakaś spektakularna zdrada, w sensie, że Amber wykopałaby pod Housem jakiś smrodliwy dołek. Ale House w roli ofiary też jest dosyć nudny (odcinki z policjantem, który próbował pozbawić go prawa wykonywania zawodu, były dla mnie jednymi z najsłabszych).
Podsumowując - pokój duszy Amber.
Edi Zet :)
A za co ta Allison się tak samobiczuje? Nie ma za co, bo sobie nie przypominam żeby jej morale było do podreperowania?
Pronto
Przez samobiczowanie rozumiem wchodzenie w relacje, w których cierpi, czasami połączone to jest z poczuciem winy. Jej to chyba jest do czegoś psychologicznie potrzebne, chociaż ja osobiście nie potrafię zrozumieć do czego. Przychodzą mi na myśl przykłady: mąż i pacjentka chora na raka. No i House, gdzie z góry wiadomo, że relacja z nim będzie boleć.
Jedno uzasadnione poczucie winy pamiętam z odcinka, w którym pomogła pacjentowi umrzeć.
Edi Zet :)
W niej jeszcze wkurza mnie to podejście do Chase. Taki najpierw związek oparty na seksie, potem sama nie wie czego chce, potem ślub jak wyczytałam gdzieś w necie.... Klasyka icon_sad.gif
Pronto
Wkurzać mnie nie wkurza, ale wydaje mi się psychologicznie mało prawdopodobny. W sensie, że związki zaczynające się od seksu na seksie zwykle się kończą. Ale inne zakończenia zapewne też się czasem zdarzają. icon_smile.gif
Cameron zmierza w kierunku "znormalnienia" (wszyscy ze starej ekipy byli jakoś tam psychologicznie felerni, co pozwalało House'owi grać na ich słabościach). Dla postaci w serialu to śmiertelne zagrożenie. icon_twisted.gif Zobaczymy, jak to się skończy.
pcola
Dzięki Wam mam nowy nałóg 37.gif
Niestety wczoraj skończyłam I sezon. Stwierdzam, że Cuddy pasuje
do House'a o niebo lepiej niż ta drętwo-histeryczna Stacy, a Allison jest
dla niego zbyt prostolinijna, chociaż ta prostolinijność w niej chyba go pociąga/intryguje.
Teraz pytanie: czy nikt nie dostrzega w zachowaniach House'a przejmowania się losem pacjentów ?
Czy może ja widzę coś, czego nie ma ? Patrz chociażby ten odcinek I sezonu w którym House ma
wykład dla stażystów.

Pronto
CYTAT(pcola @ Wed, 01 Jul 2009 - 15:25) *
Teraz pytanie: czy nikt nie dostrzega w zachowaniach House'a przejmowania się losem pacjentów ?

Dostrzegam, ale tylko w niektórych przypadkach. Musiałabym obejrzeć sezony jeszcze raz żeby się upewnić, ale wrażenie pozostało mi takie, że House przejmuje się losem pacjentów, którzy w jakiś sposób wciągną go w swój świat. Np. mają podobne do niego przeżycia, przypadłości, albo czymś go naprawdę zaskoczą (głównie prawdomównością icon_smile.gif ). Do głowy przychodzi mi: czarnoskóry polityk, dziewczyna nie odczuwająca bólu, zgwałcona dziewczyna, czarnoskóry muzyk.
pcola
Liberi,
House zdecydowanie lepiej toleruje ludzi inteligentnych icon_smile.gif Trudno mu siÄ™
dziwić icon_wink.gif Nie trawi kłamstw, bo utrudniają postawienie właściwej diagnozy, też
logiczne. Normalny doktor, normalny facet - zdecydowanie lubiÄ™ go ! icon_wink.gif
Z niecierpliwością czekam na kolejne sezony ...
Pronto
CYTAT(pcola @ Wed, 01 Jul 2009 - 17:12) *
Liberi,
House zdecydowanie lepiej toleruje ludzi inteligentnych icon_smile.gif Trudno mu siÄ™
dziwić icon_wink.gif Nie trawi kłamstw, bo utrudniają postawienie właściwej diagnozy, też
logiczne. Normalny doktor, normalny facet - zdecydowanie lubiÄ™ go ! icon_wink.gif
Z niecierpliwością czekam na kolejne sezony ...


Chyba coś przegapiłam. icon_smile.gif
To jest odpowiedź na mojego posta?
użytkownik usunięty
[post usunięty]
pcola
Liberi,
miała być odpowiedź ale nie wyszła icon_smile.gif
Ciężko mi ująć w słowa wrażenia jakie odniosłam:
- pomimo oschłości, opryskliwości, a czasami chamstwa, House lubi ludzi.
Inaczej by ich nie leczył z taką zaciekłością, często wbrew ich woli.
Nie wiem, w jakim kierunku wyewoluowała jego postać w kolejnych sezonach, dlatego
tak trudno mi polemizować z opiniami tych, które oglądały już kolejne sezony.
Podobnie jak Rosa, uważam że nie jest samotnikiem. Jest wymagający w kontaktach
międzyludzkich. Pamiętacie, jak szukał następcy dla Cameron w I serii ?
Foreman to łebski doktor, któremu zależy na pacjentach, Chase to mydłek i drobny cwaniaczek,
niespecjalnie zależy mu na wysiłku umysłowym - powierzchownie ocenia ludzi.
Kto to ta Czynastka ??
Nie uważam, że House to "straszna świnia". Jeżeli uderza w najsłabsze punkty swoich asystentów,
to tylko po to, by ich wzmocnić, a nie się nad nimi popastwić. Miał swoje momenty z Chasem, no ale
ten donosił na niego do prezesa... więc można to uznać za akcję odwetową usprawiedliwioną.
Podobnie jak Rosa uwielbiam Wilsona icon_smile.gif Za lojalność i lekkiego zeza. Zresztą przyjaciel House'a nie
może być byle kim icon_wink.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.