Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Chciałam zapytać forumowiczki, bo jestem w strasznym stanie psychicznym i nie wiem co myśleć. Według OM jestem w 8t3d ciąży. W poniedziałek 29.06 miałam robione usg dopochwowe i gin pokazał mi tętniące serduszko jak sobie stukało. Wymierzył zarodek na 6t3d czyli 9 dni różnicy Kazał przyjechać dziś (sobota 4.07) na lepsze usg do szpitala, żeby mógł dokładnie zmierzyć i ewentualnie określić kiedy na badania prenatalne. Tymczasem dzisiaj na wizycie mówi mi, że nie słyszy i nie widzi tętna płodu. Zrobił kolorowym doplerem i nic cisza, żadnych kolorów. Kazał przyjechać w czwartek na powtórkę żeby wykluczyć albo potwierdzić poronienie. Nie wiem co myśleć. Zapytałam go czy moge pojechać na urlop, który zahaczy również właśnie o ten czwartek kiedy mam zrobić to drugie usg a on mi mówi, że mogę, bo on nie widzi przeciwwskazań do wyjazdu i mam się odezwać jak wrócę Zapisałam się na poniedziałek na wizytę do innego gina, ale może jest tutaj gdzieś ktoś kto może miał podobny przypadek i wszystko zakończyło się ok?? ja już nie mam sił na nic Jednego aniołka już mam w niebie z drugim tego nie zniosę
beata_77
Sat, 04 Jul 2009 - 22:24
Daisy_2810
Na spokojnie idź do innego lekarza. Niech zrobi Ci usg. Bardzo często sie tak zdarza niestety. Wiem jakie to uczucie usłyszeć głuchy szum na badaniu Ale był przypadek i na tym forum, ze niby dzidzia nie żyje a jednak wszystko jest w porządku i niedługo urodzi dzieciątko...
Mocno trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&
Trzymaj się
KasiuniaR
Sun, 05 Jul 2009 - 08:11
na Twoim miejscu poszlabym do innego lekarza skonsultować decyzje poprzednią. Ja miałam raz że w 7 tygodniu lekarz widział serduszko a ja nie, niepokoilo mnie to poszłam do innego, tamten powiedział że nici z ciąży, serce nie bije, ciałko żółte jest większe niż zarodek, że to może być po prodtu wczesna ciąża ale jemu się nie wydaje, to poszłam do jeszcze innego gina, od tego dostałam skierowanie do szpitala na łyżeczkowanie, bo ciążą martwa, a teraz prowadzi moją ciążę życzę Ci żeby jednak u Ciebie była to wczesna ciąża.
Cortinka230
Sun, 05 Jul 2009 - 08:36
Daisy_2810 mam nadzieje, że u Ciebie wszystko się wyjaśni i okaże się, że wszystko jest w porządku Niestety i ja przeszłam to co Ty, niestety kolejne usg wykazały brak bijącego serduszka... Wcześniej było wszystko dobrze. Czasami tak się zdarza i później tylko czas leczy rany, jakie zostają w nas po takich wydarzeniach
margot26
Sat, 01 Aug 2009 - 06:50
Daisy_2810, co z Tobą? daj znać, wróciłaś już z urlopu?
Ja wczoraj byłam u swojej gin na usg i chyba podzielę los płaczących przyszłych mam. Wg OM - 8 tc+4 dni, a wg usg maluszek ma tylko 6 tygodni. Seruszka nie widać... i nie słychać... Mam zrobić dwukrotnie betę (w odstepie 48 godz), jeżeli wynik się podwoi, to ok... ale jeżeli nie? Strasznie się boję. Dobrze, że dziś u nas laboratorium czynne, bo do środy bym chyba oszalała... Mam złe przeczucia... ale ciągle się łudzę, że przeczucia mnie mylą i że będzie wszystko dobrze.
Sun.
Sat, 01 Aug 2009 - 23:19
Bywa tak, że ciąża jest młodsza niż wypadałoby z miesiączki. Z Fałdą w 7 tygodniu od miesiączki było widać tylko pęcherzyk. Powiedziano mi, że raczej mam się nie nastawiać pozytywnie. Tymczasem USG kilka dni później uwidoczniło echo zarodka Życzę Wam z serca, żeby się udało...
margot26
Mon, 03 Aug 2009 - 13:09
beta spada...
.Angel
Tue, 04 Aug 2009 - 14:21
Margot bardzo mi przykro ...może jest jeszcze nadzieja...
margot26
Wed, 05 Aug 2009 - 21:26
Angel, dzięki Kochana. W piątek mam zabieg ;( usłyszałam od mojego gina: ciąża się nie rozwija, konieczny jest zabieg.... Może nastepnym razem sie uda
Fiefiora
Wed, 05 Aug 2009 - 21:54
Margot bardzo mi przykro
Sun
Thu, 06 Aug 2009 - 00:26
Przykro mi
Ola81
Fri, 07 Aug 2009 - 22:48
margot bardzo mi przykro...
zuzanna2501
Sat, 15 Aug 2009 - 20:03
ja też przez to przeszłam przy pierwszej ciąży nawet nie było słychać serduszka a przy drugiej widziałam jak biło a za 2 dni trafiłam do szpitala poniewaz zaczełam troszke krwawić usg i wyrok ciąża obumarła staram sie dalej nie poddaje sie mam nadzieje że i mi będzie dane tulić do serca swego skarba i Tobie i każdej z Was tego zycze
Ola81
Sun, 16 Aug 2009 - 23:13
zuzanna bardzo mi przykro... Dołącz do nas na staraczki. My poczekamy aż zaczniesz się starać...
klekotka
Wed, 23 Sep 2009 - 11:41
Daisy ja tez słyszałam serdusdzko w 6t2d ciąży. Po blisko 3 tygodniach wylądowałam w szpitalu z krwawieniami - okazało sie że dziecko jak na 9 tc ma wielkość 6t4d, serduszko nie bije. Chodziłam 2 tyg. z martwym płodem!!!! Oczywiście nie życzę Ci tego i mam nadzieję, że w Twoim przypadku, to tylko wina sprzętu bądź niedopatrzenie lekarza. Skonsultuj się z innym ginem, zbadaj betę
margot wiem jak to boli
alona24
Wed, 23 Sep 2009 - 13:27
klekotko ja chodziłam miesiąc z martwą ciążą...bo lekarz kazał mi sie zgłosić miesiąc później....
klekotka
Wed, 23 Sep 2009 - 14:46
CYTAT(alona24 @ Wed, 23 Sep 2009 - 14:27)
klekotko ja chodziłam miesiąc z martwą ciążą...bo lekarz kazał mi sie zgłosić miesiąc później....
Toz to było niebezpieczne dla Ciebie!
joana_m
Fri, 08 Apr 2011 - 11:57
Nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale moja historia jest trochę podobna. Byłam 22 marca na usg, widziałam bijące serduszko, wczoraj lekarz zrobił mi drugie usg i serduszka nie było widać ale lekarz mówił że jszcze wszytsko może sie zdarzyć... idę w poniedziałek na kolejne usg i mam nadziję że zobaczę serduszko. trzymajcie za mnie kciuki!!!
trzkasienka
Fri, 08 Apr 2011 - 12:44
CYTAT(klekotka @ Wed, 23 Sep 2009 - 13:46)
Toz to było niebezpieczne dla Ciebie!
bzdura... jak to mi lekarz powiedzial, gdyby bylo niebezpieczne nie bral by takiego ryzyka na siebie. Generalnie odbiega sie teraz od lyzeczkowania, na rzecz naturalnego poronienia, ktore jest mniej inwazyjne dla macicy. Obumarla mi ciaza przed 6 tygodniami, wahalam sie miedzy lyzeczkowaniem a czekaniem na krwawienie- zazwyczaj od obumarcia nastpuje w ciagu tygodnia, dwoch. Postawnowilam czekac, wraz z nadejsciem 6 tygodnia (tj. teraz) przyszlo i krwawienie.. Jezeli by dzialo sie cos niepokojacego- mam zglosic sie do sziptala, w innym wypadku mam czekac az krwawienie ustapi...
Inanna
Sat, 09 Apr 2011 - 21:08
Joana, trzymam kciuki
joana_m
Mon, 11 Apr 2011 - 13:16
Inanna - dzieki,
byłam dziś znowu na usg, nie widać bicia serca, jutro idę do szpitala...
Kate_K
Mon, 11 Apr 2011 - 18:11
joana bardzo mi przykro... Trzymaj się jakoś. Wiem jak ci ciężko.
Mariolka G
Wed, 25 May 2011 - 12:36
Jesteście bardzo dzielne!
Dorcias
Tue, 21 Feb 2012 - 09:20
Ja się wczoraj właśnie dowiedziałam, że serce mojego maleństwa przestało bić . Dlatego teraz dobrze wiem co to znaczy i bardzo Wam również współczuję. Jutro jadę na wywołanie poronienia do IMiD
MamaJulki
Tue, 21 Feb 2012 - 09:58
CYTAT(Dorcias @ Tue, 21 Feb 2012 - 10:20)
Ja się wczoraj właśnie dowiedziałam, że serce mojego maleństwa przestało bić . Dlatego teraz dobrze wiem co to znaczy i bardzo Wam również współczuję. Jutro jadę na wywołanie poronienia do IMiD
angielk
Tue, 21 Feb 2012 - 18:47
Dorcias bardzo mi przykro
Dorcias
Tue, 21 Feb 2012 - 22:14
Cholernie się boje tego jutrzejszego zabiegu, jakieś mam dziwne i złe przeczucia, że coś się jeszcze wydarzy
Boję się
Fiefiora
Wed, 22 Feb 2012 - 08:29
Dorcias ciepło o Tobie myślę i zaciskam kciuki by dodatkowych problemów nie było. Przytulam Cię bardzo mocno!
nulek27
Wed, 22 Feb 2012 - 13:40
Bardzo mi przykro ,wiem co czujesz .Mnie na zabieg uśpili i chyba wszędzie tak robią .
Dorcias
Thu, 23 Feb 2012 - 14:09
Właśnie wróciłam po zabiegu do domu - było to straszne. Jak poszłam wczoraj na 9-tą to dopiero o 23 mnie uśpili na łyżeczkowanie. Straszne przeżycie. Teraz muszę odpoczywać i leżeć bo jestem bardzo osłabiona.
nulek27
Thu, 23 Feb 2012 - 15:45
Mnie włożyli tabletki o 12.00 a o 00.20 uśpili na czyszczenie -tragiczne przeżycie .
Kaczuszka3Kaczorki
Wed, 29 Feb 2012 - 23:56
Bardzo mi przykro, przezylam dramat poronienia, jesli chciala bys pogadac to jestem (i nie tylko ja) jesli potrzebujesz pozytywnych fluidkow to sluze...
Dorcias
Sun, 04 Mar 2012 - 10:55
Dziewczyny, czy często się zdarzały Wam omdlenia po poronieniu? Mam dość niskie ciśnienie 90/60 - i 2 razy już zemdlałam. Biorę witaminy, ale to chyba nie wystarcza,
captain.jmw
Sun, 04 Mar 2012 - 22:10
Dorcias, mnie się nie zdarzyło. Miałam taką pracę, że mąż za mnie mógł chodzić. Trwało to tydzień bo psychika mi siadła i w sumie cały tydzień spędziłam w łóżku.
Wybierz się do lekarza, proszę.
angielk
Sun, 04 Mar 2012 - 22:16
Mi też się nie zdarzyło. Jedyne omdlenie miałam chwilę po wstaniu z łóżka po łyżeczkowaniu, ale to raczej kwestia znieczulenia i utraty krwi zaraz po zabiegu.
Zgłoś się do lekarza tak jak Aga mówi.
słoneczko82
Mon, 05 Mar 2012 - 07:40
Dorcias bardzo mi przykro wiem co czujesz sama mam Aniołka w obłokach Co do omdleń to umnie takiej sytuacji nie było. Proszę zgłoś się do lekarza i informuj nas w miarę możliwości
chaton
Mon, 05 Mar 2012 - 11:45
Ja bylam bardzo zmeczona, co trwalo ok 2 miesiecy w sumie i mialam bardzo oslabiona odpornosc na choroby, ale nie mdlalam. Bardzo wspolczuje, wiem, jak to boli.
Dorcias
Mon, 05 Mar 2012 - 15:44
Zapisałam się do psychologa bo sobie sama nie daję rady z problemem. Mam lęk przed powrotem do pracy, przed kolejnym niepowodzeniem - boję się dłuższych spotkań z ludźmi.
Myślę że te moje omdlenia były spowodowane niskim ciśnieniem, jutro będę miała wyniki badań krwi, więc zobaczymy czy wszystko w porządku.
Kaczuszka3Kaczorki
Mon, 05 Mar 2012 - 17:21
CYTAT(Dorcias @ Mon, 05 Mar 2012 - 15:44)
Zapisałam się do psychologa bo sobie sama nie daję rady z problemem. Mam lęk przed powrotem do pracy, przed kolejnym niepowodzeniem - boję się dłuższych spotkań z ludźmi.
Dorcias Badz silna dla siebie i swojej rodziny! Psycholog moze pomoc, napewno masz wsparcie w bliskich i oczywiscie masz tu wsparcie w nas na forum. Jak masz chec sie wygadac, wyladowac to jestem...pisz jak chcesz na priv wyslucham wszystkiego i zachowam dla siebie. Nie znamy sie wiem ale to moze pomoc ci wlasnie bez oporow powiedziec co czujesz, co myslisz...
Mi pomogła przetrwac pierwsze dni mysl, ze jesli mialo by byc chore malenstwo to lepiej ze do nieba Pan Bog wziol. Wizyte w szpitalu osladzala mi mysl o starszym synu, dla niego musialam byc silna i szybko do niego wrocic. Najwiecej mi dalo pochowanie mojego Aniolka, mam gdzie go odwiedzac. Bylo nam dane tylko 12tc. ale dziekuje za kazdy dzien.
okruszek
Mon, 05 Mar 2012 - 21:26
Mi też się nie zdarzyło zemdleć. Bardzo dobry pomysł z tym psychologiem, sama chciałam skorzystać ale do najbliższego trochę km miałam i jakoś mi .... Dla mnie najgorsze było po.. potem było jakby ok ale po dwóch miesiącach przyszło straszne załamanie. Przepraszam że to napiszę ale jestem już na tyle silna że umiem o tym mówić, jak zamykałam oczy- czego bardzo się bałam widziałam moje dwa Aniołki jak bujają się na chmurce i machają nóżkami i wyciągają rączki do mnie....
nulek27
Tue, 06 Mar 2012 - 08:44
Też nie mdlałam ale to u Ciebie pewnie wina ciśnienia ,co do samopoczucia to u mnie wcale psychicznie jeszcze nie jest lepiej nie ma dnia żebym nie myślała szczególnie teraz kiedy powinnam za kilka tygodni witać na świecie syna .
Dorcias
Wed, 07 Mar 2012 - 10:51
Wyniki krwi są - morfologia i hormony TSH są bardzo dobre. Więc wielkie uff
Jutro mam dzień łażenia po lekarzach. - psycholog - zobaczymy co mi powie, a wieczorem endokrynolog - pewnie mi zmniejszy dawkę.
nulek27, ja pewnie będę to samo przeżywała pod koniec sierpnia.A teraz bym już zbierała wyprawkę, na początku marca miałam dostać ubrania ciążowe, bo pomału się nie mieściłam w swoje spodnie.
Kaczuszka3Kaczorki ja też w szpitalu myślałam o starszym synku i często do niego dzwoniłam. Też zaczęłam tak myśleć że jak miało się urodzić chore to lepiej że Bóg do siebie zabrał i też to było 12 tc.
Mój Bartosz jak się dowiedział, że to dziecko zmarło, powiedział: ,,Mamo w niebie nie ma nudy, i wszystko jest za darmo"
Często mówię do tego dziecka - mam przeczucie że to była dziewczynka. Wyobrażam sobie np. że Matka Boska ją otula i wierzę że jest jej dobrze.
bumbum
Wed, 07 Mar 2012 - 11:44
CYTAT
Mój Bartosz jak się dowiedział, że to dziecko zmarło, powiedział: ,,Mamo w niebie nie ma nudy, i wszystko jest za darmo"
Mądry chłopak.
Mnie praca pomogła,bałam się raczej powrotu z racji pytań i mojej odpowiedzi,jak mi to przejdzie przez gardło. Pracowałam jak robot po 13 godzin dzień w dzień przez 3 miesiące,sama brałam nadgodziny byle tylko nie siedzieć w domu,nie patrzeć na zdjęcie z usg,nie słuchać "że jakoś to będzie". Jestem mamą 5 aniołków,nie wiem dlaczego tak się dzieje,czasami myślę że miałabym już sporą gromadkę dzieci i wtedy sama uśmiecham się do siebie. Los nas okrutnie doświadcza.
Tobie Darcias życzę dużo,dużo sił.Czas goi rany choć ich nie zasklepuje
Dorcias
Wed, 07 Mar 2012 - 16:15
CYTAT(anndzia @ Wed, 07 Mar 2012 - 11:44)
Mądry chłopak.
Mnie praca pomogła,bałam się raczej powrotu z racji pytań i mojej odpowiedzi,jak mi to przejdzie przez gardło. Pracowałam jak robot po 13 godzin dzień w dzień przez 3 miesiące,sama brałam nadgodziny byle tylko nie siedzieć w domu,nie patrzeć na zdjęcie z usg,nie słuchać "że jakoś to będzie". Jestem mamą 5 aniołków,nie wiem dlaczego tak się dzieje,czasami myślę że miałabym już sporą gromadkę dzieci i wtedy sama uśmiecham się do siebie. Los nas okrutnie doświadcza.
Tobie Darcias życzę dużo,dużo sił.Czas goi rany choć ich nie zasklepuje
Ja też obawiam się właśnie powrotu z racji pytań na które nie chcę odpowiadać- u mnie ludzie są bardzo ciekawscy - lubią wszystko wiedzieć, a mało tego rozpowiadać dalej.
i boję się że popadnę w pracoholizm. Pracę swoją bardzo lubię, jestem bardzo obowiązkowa i już było tak, że potrafiłam siedzieć w pracy codziennie po kilkanaście godzin, a ta sytuacja jeszcze bardziej mi to umożliwi. Nawet mój mąż powiedział, że woli abym pracowała po kilkanaście godzin niż mam siedzieć w domu i rozmyślać.Więc tu też mam pozwolenie.
Jak dobrze pójdzie wracam do pracy w poniedziałek. Wczoraj zrobiłam pierwszy mały krok i poszłam do fryzjera, zmienić fryzurę.
renata27
Fri, 31 Jul 2015 - 18:59
Witajcie; Ja 3 razy słyszałam podczas badania usg, że serduszko przestało bić, choć do tej pory ciąża rozwijała się prawidłowo... Wszystkie wyroki słyszałam przed zakończeniem 12 t.c ;( Teraz jestem mamą prawie 5-cio miesięcznego Stasia
Visenna
Sat, 01 Aug 2015 - 22:26
Ja poroniłam prawie 10 lat temu...
Pozbierałam się po bardzo długim czasie. Później były problemy z zajściem, ale obecnie jestem w 15tc z hakiem i bardzo się ciesze!
Dziewczyny trzymajcie sie!! Wiem co czujecie i wiem, że nie jest to łatwe...
Agnieszka 23
Mon, 23 Nov 2015 - 16:01
Witam.Ja aktualnie jestem w piątej ciąży,za sobą mam 3 poronienia i jedną 9 letnią córkę. Pierwsze poronienie w 2004r.8/9 t.c brak bicia serca,w 2005r.10/11 t.c.brak bicia serca,2006 ciąża i udane rozwiązanie,zdrowa córcia,2012r.15/16 t.c.brak bicia serca (ok 10 dni martwy płód). 2015 r 8/9 t.c.i póki co wszystko ok. O bieżącej ciąży piszę w innym poście:-)
KarinaGruszka88
Wed, 09 Dec 2015 - 14:01
Ja bym się zdecydowala na samoczynne krwawienie o ile bym mogła. Łyżeczkowanie źle mi się kojarzy.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.