To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Połóg, karmienie piersią i zapalenie pęcherza

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

isllandia
25 czerwca urodziłam Dawidka. Zawsze miałam skłonność dozapaleń ęcherza i tym razem przyplątało się to paskudztwo( chyba zbyt intensywnie wietrzyłam krocze 43.gif ). Boli przy siusianiu, parcie na pęcherz - czyli klasyczne objawy. Myślałam, ze dam radę, od popołudnia piłam żurawinę, nie mijało, wręcz się nasilało - pojechaliśmy około 20stej na pogtowie - okazało się, że mały to noworodek więc furaginum odpada, antybiotyk póki co też. Lekarz zalecił urospet - i tu moje pytanie czy słusznie? Po przyjściu do domu przeczytałam ulotkę, gdzie jest napisane, że nie wiadomo czy lek przenika do mleka matki. Jestem trochę skołowana...Czy ma któraś z Was podobne doświdczenia, czy w okresie połogu takie zapalenie może mieć jakieś późniejsze konsekwencje?
Aga78
Myślę, że słusznie. W końcu czymś się leczyć trzeba, a nie leczone zapalenie pęcherza nie służy ani Tobie ani dziecku. Urosept jako slaby lek ziołowy nie powinien zaszkodzić.
A zapalenie pęcherza w okresie okolopołogowym zdarza się często. Gdyby objawy nie ustępowaly trzeba koniecznie zrobić posiew moczu.
isllandia
Tak, niestety urosept nie pomógł i skończyło się na antybiotyku - zw względu na obecność leukocytów i białka w moczu, makterii na całe szczęście brak. Dostaam biocaref - konsultowałam z pediatrą i miedzynarodowym doradcą laktacyjnym - ponoć jest ok.
katiek
Ja brałam Furagin z wit. C i jadłam żurawinę. Furagin po konsultacji z lekarzem oczywiście. Pomogło. Chyba najbardziej żurawina
isllandia
katiek - mi stanowczo furagin odradzono, bo Dawid nie skończył jeszcze wtedy miesiąca.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.