To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

"Wyznania Paparata" i art.w Polityce ;)

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

tyczka
Co tu dużo mówić, artykuł nieco mnie rozbawił, ale język z deka powalił. Nieczęsto chyba można czytać takie artykuły w szanującej się gazecie, acz, przyznam zaciekawił mnie bardzo:


https://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,9...a_paparata.html
https://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,9...a_paparata.html


PS. I jeszcze mam pytanie, bom na tym moim odludziu spragniona plotek- który to był ten pan, co się zabawiał z "panią do towarzystwa" z "Tańca z gwiazdami", zostawiając w domu ciężarną żonę ..? icon_wink.gif
Big Sister
O, dziwię się, że bez odpowiedzi, czyżby Panie Polityki nie czytały? icon_wink.gif

Artykuł rzeczywiscie bardzo ciekawy. Podobało mi się używanie slangowego słownictwa. Zapadło mi w pamięć "Villas nie ruszamy". Powiem szczerze, spojrzałam trochę z innego punktu widzenia na np. zdjęcie cycków Steczkowskiej w Super Expresie czy innym Fakcie, ileż to wysiłku musiało kosztować owego paparata;)

Co do pana zdradzającego żonę z prostytutką to nie wiem o kogo chodzi, imho prawdopodobieństwo wystąpienia tego zjawiska jest zbyt duże by w ogole się tym emocjonować, każdego to moze spotkac, bo faceci to świnie:) Gdyby np. uchwycili pana (ryja znaczy), który w pośpiechu kupuje mleko modyfikowane i pampersy tudzież ogórki kiszone dla ciężarnej, to tak, byłby to tak zwany SZOK icon_wink.gif
malinowa_i_Malina
Czytałam, ale język mnie odrzucał. Cóż, skoro jest zapotrzebowanie.......... A pan aktor to z Krakowa nazwisko na Sch........
Ika
Tomek Schimscheiner?? Aż tak się zmienił przez te kilkanaście lat??
ulcik
CYTAT(Ika @ Fri, 14 Aug 2009 - 23:12) *
Tomek Schimscheiner?? Aż tak się zmienił przez te kilkanaście lat??



no
tez byłam w szoku
Pogoda
Kurczę, nie rozumiem o co wam chodzi z tym językiem... icon_redface.gif . Przecież jest pisany poprawnie składniowo, stylistycznie, gramatycznie, językowo nawet... To, że autor używa slangu środowiskowego to celowy, świadomy zabieg a nie jakieś językowe niedbalstwo. Te wyrażenia i zwroty czynią tekst autentycznym i "wprowadzają w klimat".

Zęby mnie bolą, jak czytam Masłowską, ale ten tekst nie razi mnie wcale.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.