To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Rower stacjonarny :),

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4
Tina25
Jak w tytule,chodzi o rower stacjonarny.Mam zamiar takowy zakupic,zeby zrobic cos z moimi paskudnymi nogami.Czytalam rozne informacje w internecie,jedni zachwalaja inni nie.Mysle jednak,ze to wszystko zalezy od systematycznosci.
Tak wiec,czy ktoras z Was cwiczyla na nim?Z jakimi efektami?
Na zwykly rower nie mam ani czasu,ani mozliwosci.Rower stacjonarny uratowal by mi tylek ,jesli by zadzialal,na to co chce.
Ariannae
Jestem uzależniona od roweru stacjonarnego i wszystkim go polecam!!! Nabyłam taki ponad 10 lat temu i przez te wszystkie lata jeździłam na nim prawie codziennie. Na studiach, gdy miałam duzo czasu dla siebie, spędzałam na rowerze całe godziny (oglądając jednoczesnie telewizję lub czytając) i efekty były znakomite: schudłam, nie miałam problemu z utrzymaniem wagi, slicznie sobie wymodelowałam nogi. Gdy zaczęłam pracę, jeździłam trochę mniej, ale i tak efekty się utrzymywały. W pierwszej ciąży też dużo jeździłam (prawie do końca), teraz też jeżdżę, ale o wiele mniej - z powodu braku czasu. Niemniej po porodzie i po dojściu do siebie zamierzam kupic sobie nowy rowerek (bo ten juz całkiem zajeździłam) i znów w miarę możliwości czasowych jeździc, jeździc, jeździc...!!!!!! Nogi naprawdę robią się super!
jaAga*
Poczytam ten watek, choć ja napaliłam się na orbitrek....
Tina25
Arianne dziekuje.Na taka odpowiedz liczylam.Rower zakupie,bo jestem od dawna napalona na tego typu sprzet.
Mialabym go juz w domu,ale nadarzyla mi sie okazja kupienia czego innego po atrakcyjnej cenie i czekam na naplyw gotowki.Zainteresowanym bede zdawac relacje z efektow.
Tina25
Zainteresowanych niewiele,ale moze kiedys komus sie ten watek przyda.
Melduje,ze rower zamowiony,bedzie w poniedzialek.Tak wiec od poniedzialku ruszamy 06.gif
Jessu,jak sie ciesze.Jeszcze chyba nigdy nie mialam takiej motywacji na zabranie sie za siebie jak teraz.Ale jeszcze nigdy w zyciu tyle nie wazylam,wiec nie ma sie co dziwic.Trzymajcie kciuki.
ulcik
Tina spokojnie .. ja podczytuję bo też się zastanawiam nad takim ustrojstwem icon_smile.gif

czekam na relacjÄ™

u
mama_do_kwadratu
ja gdzieś kiedyś wyczytałam, że orbitrek lepszy i na nogi i na resztę icon_wink.gif i takowy zakupiłam

działa icon_smile.gif

a rowerek na pewno wygodniejszy, bo siedząc można się bardziej zrelaksować, np. czytając (TV na orbitku też oglądam, ale czytać jeszcze nie umiem icon_smile.gif )
Ariannae
U mnie orbitrek odpada, bo mam problemy z kręgosłupem i nie mogę za długo stac - natomiast rower, jak dla mnie, jest idealny. Mój staruszek ma opcję cwiczenia górnych partii ciała poprzez przyciąganie kierownicy (w przerwach, gdy się nie pedałuje), ale ostatnio jej juz nie używałam. Ramiona cwiczyłam hantelkami, a na rowerze modelowałam i odchudzałam dół mego ciała.
Tina życzę Ci powodzenia!!! Mam nadzieję, że polubisz rowerek.

Latte_macchiato
Ja uwielbiam jeździć na rowerze ale nie stacjonarnym. Kiedy kupowałam stacjonarny byłam pewna, że będę jeździć, niestety cały urok uszedł gdzieś i jazda nie była dla mnie przyjemna. kupiłam stepper i hula-hop tego używałam namiętnie a rower oddałam koledze bo mi tylko miejsce zajmował.
Naz
CYTAT(mama_do_kwadratu @ Fri, 09 Oct 2009 - 18:28) *
ja gdzieś kiedyś wyczytałam, że orbitrek lepszy i na nogi i na resztę icon_wink.gif i takowy zakupiłam

działa icon_smile.gif

a rowerek na pewno wygodniejszy, bo siedząc można się bardziej zrelaksować, np. czytając (TV na orbitku też oglądam, ale czytać jeszcze nie umiem icon_smile.gif )


ja jeżdżę na stojącą, tak mnie pośladki po dłuższej jeździe bolały i tak mam prawie orbitrek icon_wink.gif

a btw, jak można jeździć czytając, jeżeli istotne jest prawidłowe ułożenie ciała, tj ręce na kierownicy o.O?

Prada, a stepper daje lepsze efekty???
Latte_macchiato
CYTAT(banshee @ Sat, 10 Oct 2009 - 01:18) *
Prada, a stepper daje lepsze efekty???



stepper daj ładne efekty na nogi i przede wszystkim na pupę i talię ! icon_wink.gif na rowerze się siedzi i pupa aż tak nie pracuje.
Ariannae
CYTAT(banshee @ Sat, 10 Oct 2009 - 01:18) *
a btw, jak można jeździć czytając, jeżeli istotne jest prawidłowe ułożenie ciała, tj ręce na kierownicy o.O?


ja trzymam ręce na kierownicy a książkę bądź gazetę pomiędzy nimi opartą o kierownicę.
Majka 82
A ja mam i rower i orbitreka i bieznie, ale nie uzywam, bo zbyt leniwa jestem 41.gif

Powiedzcie cos, pokrzyczcie mnie, nawrzeszcie bo ja sie nie umiem zmotywowac.....wstyd mi ale i tak nie robie nic w tym kierunku. Kupilam z WIELKIM zapalem i zapal sie skonczyl... 32.gif 21.gif 29.gif
vika
ja tak troszkę nie w temacie roweru, ale przymierzam się do zakupu orbitreka i mam pytanie: w jakim przedziale cenowym trzeba to to kupić, co by się nie rozleciało po miesiącu (mam w planie używać codziennie, no może prawie codziennie)? może ktoś, kto posiada takie cudo, może polecić jakąś konkretną firmę i model?
Tina25
Majka82 moze z Toba jeszcze nie tak zle,skoro nie umiesz sie zmotywowac? icon_wink.gif Jakbys wygladala jak ja,to bys od razu na rower wsiadla.
Majka 82
Tina 25, chcialabym zeby to byla prawda 06.gif

A Ty zapewne przesadzasz, ale bardzo zazdroszcze Ci motywacji i checi, chociaz moze bedziemy sie tu wzajemnie motywowac!! Z Twoim zapalem juz niedlugo osiagniesz oczekiwana wage.

vika- moje sprzety sa z firmy BE Body Fit, koszt rowera jakies 500 zl, bieznia taka bardzo prosta moze jakies 200 zl kosztowala, ostatni nabytek to wlasnie crosstrainer okolo 600 zl. Czy sa skuteczne napisac nie moge, jedyne co o nich wiem, to to, ze bardzo szybko osiada na nich kurz... 43.gif

P.s: ceny podaje okolo bo ja placilam w euro, kupowane wszystko bylo w niemieckim Realu, mozesz zobaczyc na oferty w jakims najblizszym u Ciebie, moze maja tez tak jak tu sprzedaz wysylkowa?? Rozpietosc cenowa rozna, ja kupowalam tak "po srodku".

Pozdrawiam.
Tina25
Majka82 ja napewno nie przesadzam.A dla jeszcze wiekszej motywacji podam wage icon_eek.gif Mam 163 cm wzrostu i 79,5 kg zywej wagi.Obwod mojego uda wynosi 70 cm.Kto da wiecej?

To dopiero motywacja.Zapamietajcie te liczby,bo to juz niedlugo 06.gif
Grunt to pozytywne myslenie,a co 04.gif
Majka 82
Tina 25, ja widze Twoj drugi suwaczek jak i pierwszy, Ty jestes miesiac po porodzie, wiec Twoj organizm jeszcze na pewno sie sam bedzie zmienial, ja Ci szczerze powiem, ze chcialabym po dwoch ciazach tyle wazyc. No to jak rzucamy wymiarami to ja tak- 169/69, lat 27, ciaz 0, moj lekarz domowy twierdzi, ze mam 10 kg nadwagi i nawet NAKAZAL mi scisla diete, LOGI-metode, az sie wystraszylam i od kilku dni staram sie jesc mniej i zdrowiej, ale niestety do przepisow tej diety nie moge sie 100% zastosowac, bo jest niestety bardzo droga... 32.gif

Tina, podziwiam Twoj zapal, moze sie z Toba i ja zmotywuje.

Trzymam kciuki przytul.gif
naples
Ja tez sie zastanawialam nad rowerkiem, ale jakos sie nie moge zdecydowac. Sasiadka ma, korzystala z niego, ale teraz stoi... Normalnie, to uwiebiam jezdzic na rowerze, ale nie zawsze mam czas, aby wyjsc na dwor i czasem pogoda mi nie sprzyja icon_sad.gif

Trzymam kciuki i czekam na relacje, moze sama sie w koncu zmotywuje, aby sobie kupic taki rowerek stacjonarny.
kasiarybka
Na rowerze stacjonarnym zrzuciłam 25 kg.
Tina25
Pierwsze pedalowanie za mna,w wlasciwie juz dwa.
Wczoraj przejechalam 5 km i przyznam szczerze,ze sie zmachalam,tylek mnie bolal ,ale czulam sie swietnie.Nie jezdzilam wiecej,bo nie chce sie forsowac na poczatek.Na rozgrzewke wystarczy.Tymbardziej,ze ja kompletnie bez kondycji jestem,nigdy w zyciu nie uprawialam zadnych sportow,tyle co na lekcji w-f,a i od tego sie wymigiwalam icon_wink.gif Tak wiec poomalutku bede przyzwyczajac organizzm do wysilku fizycznego.
Dzis wstalam z bolacym tylkiem,usiadlam na rower i ledwo przejechalam 10 minut.Normalnie niem oge siedziec,podkladam poduszke,ale niewiele daje.Mam nadzieje,ze w koncu tylek przywyknie.
I jak dla mnie,przyznam szczerze,jezdzenie na stacjonarnym jest bardziej wyczerpujace niz na zwyklym.O ile dobrze pamietam,na zwyklym sie tak nie meczylam,a moze mialam lepsza kondycje>
No ni,w kazdym razie jazda rozpoczeta.
Mialam ochote wczorajk na loda,ale jak zobaczylam ile bym musiala pedalowac,zeby go spalic,to mi sie odechcialo 06.gif Dobra metoda.

kasiurybko czekalam na Twoja wypowiedz,bo wlasnie pamietam,ze ty jezdzilas.Ale do tego stosowalas diete.A powiedz mi,ile dziennie pedalowalas?I jak nogi?Ladniejsze?
ulcik
a ja kupiłam takie coś i pierwszy raz za mną .. i czuję wszystkie mięśnie ..ale nie poddam się .. i jak przyjadę z dziećmi ze szkoły to następny raz icon_smile.gif
u
Tina25
ulci ciekawe to urzadzenie.Trzymam kciuki.I nie poddawaj sie.
Ja tam mam zamiar trwac,tylko kurcze nie moge usiedzien na rowerze.Wlaze na niego,co chwila i schodze.
naples
kasiarybka, a mozesz napisac, z jaka czestotliwoscia korzystalas z rowerku ?
Mialas jakas diete czy tylko jazde na rowerze icon_wink.gif?
iza2006
Ja też odkurzyłam mój rower stacjonarny i od piątku codziennie pedałuję co najmniej 6-10 km. Wiem że to niewiele ale będę stopniowo zwiększać dystans. Mnie zmotywyowała teściowa bo mi powiedziała : ale na rowerku nie schudniesz 21.gif 21.gif. No to zobaczymy diabel.gif diabel.gif diabel.gif
Do tego rezygnacja ze słodkości i kolacji.
Tina25
iza2006 motywacja jak trzeba.Mnie zmotywowal maz,ktory sam schudl prawie 15 kilo,a w moje odchudzanie mi nie wierzy.To ja mu pokaze na co mnie stac.
naples
Kurcze, to dziewczyny zrobilyscie mi 'smaka' na jazde na rowerku icon_sad.gif
Czytalam wiele opinii o rowerku, nawet na kursie z instruktora sportu mowili mi, ze to niewiele daje, takze nigdy sie nie interesowalam tym. Poszlabym na rower teraz, ale pogoda pozostawia wiele do zyczenia- seszcz, to znow slonce i grad, nie mowie juz, ze zimno strasznie- raptem 6'C icon_sad.gif A troszke sportu by mi sie przydalo...

Takze dziewczyny zycze wytrwalosci, zycze powodzenia i sporo motywacji, bo to podstawa icon_smile.gif
Tina25
chadalusia ja nie wierze,ze taki rower nic nie daje.NIC nie daje siedzenie przed Tv z kolejna paczka chipsow.Ja mysle,ze dla mojego organizmu jest to zmiana jak ch.olera,wiec nie ma rady,musi sie cis dziac.
naples
Tina25, swieta racja icon_wink.gif Slyszalam wiele opinii o rowerku stacjonarnym, takze czytajac ten temat wiem, ze pomaga i bez obaw moge sie w taki sprzet zaopatrzyc icon_wink.gif

Jaki masz model/firme ?
Malgood
witam
ja wyciagnęłam mój rower z kąta i też wczoraj pedałowałam icon_smile.gif
I mam pytanie - z jakim obciążeniem najlepiej (najefektywniej) jechać. Wczoraj przejechałam 6 km ale na takim luzie (jakbym jechała po równym terenie ) A może lepiej przejechac połowę tego z większym oporem, jakby się jechało pod górkę? Nie wiem jak to dokładniej opisac , mam nadzieje ,ze mnie rozumiecie icon_smile.gif
iza2006
Ja jeżdżę raczej po płaskim terenie 29.gif z prędkością ok. 20-24 km/h. Staram się jechać równym tempem tylko na końcówce przyśpieszam.
Tina25
chadalusia ja mieszkam w Anglii i zakupilam rower jakiejs tutejszej firmy Pro Sport.Najtanszy 06.gif
Malgood ja nie wiem,jak najlepiej jezdzic.Ja ustawilam sobie na najwiekszy opor,ale i tak jest leciutki,na tym najlzeszym to jakos dziwnie mi sie pedaluje.
iza ja tez na koncowce przyspieszam,ale wtedy juz na maksa.Nawet jesli zostala mi tylko minuta,to jest to najciezsza minuta podczas calej jazdy.Zreszta wiecej ,poki co ,nie dalabym rady.za slaba jestem w nogach.
No,dziewczyny.Wiecej nas potrzeba jeszcze.Ale i tak sie ciesze,ze ktos do mnie dolaczyl 06.gif W k.upie razniej 06.gif
naples
Tina25, dzieki za odpowiedz. Musze sie za czyms porozgladac po sklepach i poczytac, co polecaja icon_wink.gif
Jeszcze bede musiala meza przekonac icon_biggrin.gif A z tym bedzie spoooory problem...

kasiarybka
Jeżdziłam godzinę dziennie - codziennie, przejeżdżałam 23 km., dosyć szybkie tempo, do siódmych potów, ubrana w ortaliony, żeby mocniej sie pocić.
Dietę rygorystyczna trzymałam rok....teraz wpadło mi 7 kg. znowu jeżdżę....
silwia2000
hej Tina

efekty beda napewno - ale pod warunkiem, ze bedziesz systematyczna. Nie musisz codziennie. Wystarczy 3 -4 ryzy w tyg.

Twoj obwod udka jest imponujacy - radzilabym Ci step dodatkowo robic.

Zrezygnuj ze slodyczy CALKOWICIE ( cukier do kawki tez musi isc w odstawke), duzo owocow i warzyw.

Z tego co piszezsz ... masz nadwage... to wiesz

Albo dokonca zycia bedziesz bedziesz gruba ( i wiecznie na dietach ) albo wezmiesz sie za siebie i besziesz za 3 miesalce lacha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wierze zebedziesz lacha

z niku wnioskuje , ze masz 25 lat

ja mam 28

masz o te trzy lata lepssza przemiane materii - wykorzystaj to!!
Tina25
sylwia tak,obwod uda imponujacy.Zawsze mialam z tym problem,taka mam dziwna budowe,ze mam uda takie duze.Ale co zrobic.
Poki co,jezdze na rowerze codziennie,wieczorem,tyle na ile dzieci pozwola,a raczej to najmlodsze.Nick troche nieaktualny,26 lat na koncie.
Jesli chodzi o diete to juz ja bardzo zmodyfikowalam,jak na moje mozliwosci.Slodycze odstawione calkowicie,cukier do kawy?W tej chwili 1,5 lyzeczki,a bylo....uwaga najpierw 4(z tym ze na wiekszy kubek,a nie na tradycyjna szklanke),potem 3,a teraz wlasnie 1,5.Jak na mnie to duzo.Napoje slodkie odstawione,gazowane tez calkowicie(choc uwielbialam popijac pepsi)..Czasem popije soku,bo nie lubie tego posmaku wody w ustach po dluzszym czasie.I wlasnie zaczelam pic duzo wody,co dla mnie bylo zmora,bo nigdy jej nie lubilam .Jedzonko tez w mniejszych ilosciach.I do tego cwiczenia,a raczej rower i jakies tam brzuszki i inne wymachy.Odchudzanie zaczelam z waga 81,15,to byl 26 wrzesien.Obwod uda wynosil wtedy 71 cm.Dzis waze 78,2,a udo 69 cm.Po malutku,ale waga spada w dol,choc mi bardziej na tych centymetrach zalezy.I troszke sie dziwie ,ze po takich zmianach dla mojego organizmu,on tak wolno reaguje.no ale musze byc wytrwala,bo inaczej nic sie nie uda.Bardziej ograniczyc jedzenia nie moge,bo karmie piersia,wiec odpada.

To tyle narazie z moich efektow.Trzymajcie kciuki,zebym sie nie poddala.
Myssia
No ja się wczoraj z moim rowerkiem tez pogodziłam icon_smile.gif
Tina dołączam do Was icon_smile.gif
Mnie po pierwszych dniach jeżdzenia też zadek boli. Też podkładałam poduszki 04.gif
Steper jakiś taki do bani mam, nie da się go podregulowac, podejrzewam że zepstuty. Ale efekty były!
Może się z nim pogodzę też, chociaż trochę pochodzę icon_smile.gif
silwia2000
Tina

Twoj organizm reaguje prawidlowo - chudniesz pomalutku ale chudniesz

A to najwazniejsze - na wiosne bedziesz wygladala ja TA LALA

Trzymam za ciebie kciuki -

Tezlubie pepsi ( ciezko mi bez niej hehe) - najlepsza metoda POPROSTU NIE KUPOWAC

A o tym cukrze do kawy - ostatnio gdzies czytalam................ jedna lyzko 40 kalorii - 1,5 - 60

OK - jedna kawka na dzien - nie ma problemu - ale jezeli pijesz 3 ( mam nadzieje ze nie 48.gif ) to juz mamy 180

Nie wiem, iletrzeba na rowerku jezdzic, zeby to spalic - ale napewno dlugo

Pozdrawiam Cie cieplo

I trzymam MOCNO kciuki
Tina25
Ja chcialam tylko jeszcze zaznaczyc,ze moja waga to taka wysoka jest po urodzeniu dzieci.Teraz mam jeszcze 5 kilo nadwyzki ciazowej.Wczesniejsze kilogramy tez niestety po ciazy zostaly.Zabralam sie wtedy za odchudzanie,ale zrezygnowalam,bo jakos bez sensu mi bylo sie meczyc wiedzac,ze zaraz drugiego dzidziusia bedziemy chcieli.Tym razem wzielam wszystko na powaznie i z ogromna determinacja.Ja poprostu MUSZE schudnac,bo inaczej wszystko bedzie do bani.Czytalam ostatnio posty kasirybki na zachete(juz kiedys je czytalam) i strasznie mnie one zmobilizowaly.I afirmacja tez dziala,szczegolnie jak juz mi sie nudzi na rowerkua lalbo pot sie leje i sily nie mam.Dzieki Kasiu.

I jeszcze dodam,ze rower dopiero od tygodnia i przez ten ostatni tydzien schudlam 1,3 kg.Takze chyba cosik dziala.Centymetry tez ubyly w tym tygodniu ddopiero.Takze poki co,mysle,ze warto pedalowac.

Myssia wrocilas?Smiem twierdzic,ze u Ciebie juz wszystko dobrze,skoro wrocilas.I ciesze sie,ze dolaczasz do pedalujacych 06.gif

Sylwia wiem,ze cukier to zmora,ale juzz bardziej ograniczyc nie moge.A kawy pije 2 37.gif Poprostu ja uwielbiam.
Myssia
Tina, niestety nie jest dobrze icon_sad.gif , ale co tam...trochÄ™ siÄ™ poruszac muszÄ™ icon_smile.gif
Karrramba
Witam. Dołączam do grona "pedałujących". 03.gif Odkurzyłam rowerek jakieś 2 tygodnie temu i po pierwszym zniechęceniu (bolący tyłek 21.gif ) teraz przejeżdzam codziennie 10-15 km. Efektów w odchudzaniu na razie nie widzę, no mięsnie nóg jakby lepsze ale wolałabym widzieć efekty w innych miejscach. icon_smile.gif
Myssia
Pogodziłam się i ze steperem. Niestety minus jest taki, że co jakieś 200 "kroków" muszę zleść i regulować dziada 21.gif
Ale dam radÄ™! icon_smile.gif
Tina25
Myssia a diete jakas stosujesz?
Ja wciaz pedaluje,codziennie.Tylko poznym wieczorem,jak juz mam wszystko zrobione i moge sobie pozwolic na relaks.Rowerkowy relaks.40 minut to mus do przejechania.
Moze to dziwne,ale czuje miesnie nog.Jak napinam uda to zauwazam roznice,obtluszczone sa,ale czuc pod nimi miesnie 06.gif
Myssia
Tina diety nie stosuję, znaczy nie obżeram się, ale generalnie dietę olewam, nie mam teraz serca do tego bo mnie stres zżera. Tak wogóle to ja sie wcale nie odchudzam obecnie, poprostu zaczęłam sobie jeździć i steperkować icon_smile.gif
Jak wszystko pójdzie po mojej myśli, to się wezmę za siebie i to jeszcze jak. A jak nie po mojej....to nawet nie będę miała miejsca na rower, na steper....na nic 41.gif Spać będe pewnie na stojąco, bo łózko w poziomie nie wejdzie 43.gif 41.gif
Tina25
Wczoraj odpuscilam jazde,bo byam zbyt zmeczona.Padlam na twarz o 23.Nie mialam sily .W dzien jechalam przez 15 minut,musi wystarczyc na dzien wczorajszy,niestety.Dzis nadrobie,o ile znowu mlodszy nie splata figla w postaci wieczornego niespania.
Kupilam Wasa do jedzenia,bez chleba zyc nie umiem,wlasciwie bez kanapek takich normalnych.Wiec bede je jadla na Wasie.

Myssia trzymam kciuki,zeby jednak sie udalo.&&&&&&&&&&&&
Tina25
Dzis zanotowany kolejny spadek wagi.Lacznie 2,2 kg brawo_bis.gif brawo_bis.gif od zeszlego poniedzialku,czyli od dnia,w ktorym zaczelam pedalowac.

Jezeli chodzio jakies ogolne zmiany,to uda narazie najmniej.Natomiast pojawil sie zarys miesni na lydkach brawo_bis.gif Zbyt umiesnionych miec nie chce,ale to co teraz jest mnie cieszy,bo do tej pory byl tam tluszcz.I z bioder zeszly 2 cm brawo_bis.gif
Ciesze sie strasznie,bo choc to niewiele o dziwo wchodze w wiekszosc starych spodni,sprzed ciazy.Sadelko jeszcze nad nimi wisi,ale dopinam sie,a jeszcze tydzien temu nie moglam.
Nie poddaje sie,nie tym razem....
Myssia
Tinka, a ja znów odpuściłam....jedna impreza....druga... 43.gif 32.gif
Tina25
Myssia bywa i tak.Ale wierze w Ciebie icon_razz.gif

Myssia
Wczoraj znów wskoczyłam na steperek icon_smile.gif Ale specjalnie, bo miałam mało czasu a chciałam sobie pas VA na brzuch założyć, a na rowerze nie da się z nim jeździć.... icon_smile.gif
Dziś w pracy zjadłam lasagne....hmmm.....rower + steper chyba będzie 04.gif
Tinka, w ogóle to dzięki icon_smile.gif
Buziaki
Tina25
Oj ciezki dzien dzis mialam.Troszke za duzo zjadlam.Teraz tez glodna jestem,dlatego zaraz spac ide.Wody sie opilam i znowu w nocy do kibelka bede biegac 04.gif

Rower zaliczony,choc pierwsze 15 minut to byla mordega,tak mi sie nie chcialo,ze myslalam,ze zejde.Ale nie dalam sie 51 minut jezdzilam 06.gif

Myssia przytul.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.