Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Czy ktoś się orientuje, jak "na oko" ocenić, czy dany dom będzie w realizacji "z tych droższych" czy "z tych tańszych"? Co wpływa w największym stopniu na cenę domu? Poza robocizną. Wiem, że dach im bardziej wymyślny, tym droższy, ale co jeszcze?
Ulinka
Fri, 02 Oct 2009 - 11:28
Jest wiele takich rzeczy. Tak na szybko co mi teraz przychodzi do głowy to: - projekt- my musieliśmy mieć indywidualny i był o ..... droższy niż gotowiec; - materiał tzn. cegła suporeks czy porotherm czy jeszcze coś innego; - okna im lepszy profil i firma tym droższe; no i ca za tym idzie brama wjazdowa do garażu jeśli jest taki w projekcie; - oprócz konstrukcji dachu masz jeszcze pokrycie- dachówka lub blachodachówka. Jeśli dachówka to rozpiętość cenowa też zależy od firmy, kształtu, materiału; - instalacja hydrauliczna- jeśli z miedzi to drożej ale tu akurat uważam, że warto zainwestować; A potem wykończenie środka. To już tylko i wyłącznie zależy co chcesz mieć w środku i na co Cię stać.
ania_411
Fri, 02 Oct 2009 - 21:19
kominy sa bardzo drogie, my wybierajac projekt zwracalismy uwage na to zeby byl tylko jeden no i im mniej naroznikow do wytyczenia fundamentow, wym tanszy bedzie geodeta.....
Inanna
Fri, 02 Oct 2009 - 23:16
QUOTE(ania_411 @ Fri, 02 Oct 2009 - 22:19)
kominy sa bardzo drogie, my wybierajac projekt zwracalismy uwage na to zeby byl tylko jeden no i im mniej naroznikow do wytyczenia fundamentow, wym tanszy bedzie geodeta.....
Na to bym nie wpadła! Dzięki dziewczyny, piszcie jeszcze, jak Wam się coś przypomni
wiesiołek
Mon, 05 Oct 2009 - 09:32
CYTAT(Inanna @ Fri, 02 Oct 2009 - 11:52)
Co wpływa w największym stopniu na cenę domu? Poza robocizną.
Sztuka negocjowania cen. Kupowanie u jednego źródła większych ilości i zdobywanie upustów za ilości "hurtowe". Logistyka zakupów- czyli aby nie tracić czasu pieniędzy na telefonowanie i jeżdżenie za każdym razem po jakiś duperel. Nie wolno zgadzać sie na pierwszą cenę. Zawsze trzeba porównać kilka ofert (co najmniej trzy niezależne od siebie na identyczny zakres ) i targować ,targować. Umiejętnie podpisywać/uzgadniać umowy, aby nie było konieczności dopłacania za jakieś nieuwzględnione przedtem roboty czy bzdety np. narożniki, kątowniki, podkładki itp. Robociznę i materiały uzgadniać ryczałtowo i kopleksowo- inaczej zginiesz na dopłatach do przeróżnych akcesoriów i materiałów pomocnicznych.
Dokładnie wyliczać odpady materiałowe i kupować z odpowiednim zapasem, bop może sie zdarzyć , że dokupienie jednej brakującej płytki wyniesie cię 10 razy drożej niż kupienie tej samej płytki od razu z materiałem podstawowym. A najlepiej zwalić odpowiedzialność za wyliczenie ilości materiałów na danego podwykonawcę. I patrzeć mu na ręce, sprawdzać z normowym zużyciem- cwaniaków w tej branży nie brakuje. Czasami można umówić się w hurtowni na możliwość zwrotu materiału jeśli zostanie- to już "wyższa szkoła jazdy negocjacyjnej", ale możliwa.
Poza tym warto pamiętać, że w materiałach budowlanych (jak w butach po sezonie) też się zdarzają wyprzedaże (i promocje).
Aha, i 40% kosztów to wykończeniówka, i tu są potencjalnie duże oszczędności, większe niż na materiałach konstrukcyjnych (zwłaszcza ścian), zaś wiele osób trudzi się by postawić tanio ściany, podczas gdy ich udział w kosztach budynku jest stosunkowo niewielki.
Wogóle najwięcej kosztuje brak wiedzy i dociekliwości w zakresie parametrów technicznych inwestora, bo to na nich żerują wszyscy fachowcy i handlowcy.
Aha, nie płacić za żadną robotę zaliczek, pod żadnym względem- wszystko powykonawczo, po odbiorze dobrze wykonanej roboty- inaczej zapłacisz podwójnie i nie będziesz mieć "bata" na wykonawców. Liczyc kary umowne i potrącać z wynagrodzenia za opóźnianie terminów- wtedy to ich problemem będzie zrobić uzgodniony zakres na czas ,a nie Twoim.
Zawodowo zajmuję się zakupami usług i materiałów budowlanych, więc mam skrzywienie na tym tle.
ciacho
Mon, 05 Oct 2009 - 10:54
na obecnym etapie budowy mojego domu mogę powiedzieć co ma wpływ na jego cenę:
- im prostsza bryła budynku tym taniej będzie go wybudować - czyli znaczenie maja wszelkie kąty, narożniki, wykusze, balkony, lukarny
- materiał z którego będą murowane ściany - rozpiętość cenowa jest duża a zależy ona zarówno od towaru jak i sprzedawcy i indywidualnych negocjacji
- koszt robocizny - warto popytać u wielu ekip - u nas widełki cenowe np. za stan surowy były od 50 do 120 tys. za samą robotę murarza
- dach - najlepiej żeby był najmniej skomplikowany bo zarówno więźba jak i wykończenie i obróbka dachu będzie tańsza, rodzaj pokrycia (blacha, dachówka, papa), jak i producent też ma duże znaczenie
- ilość okien, ich rodzaj, wielkość i wymiary mniej typowe
Lorien
Fri, 16 Oct 2009 - 15:00
Na cenę domu wpływa również to czy jest podpiwniczony czy nie. Oczywiście podpiwniczony droższy.
wiesiołek
Fri, 16 Oct 2009 - 15:07
CYTAT(Lorien @ Fri, 16 Oct 2009 - 16:00)
Na cenę domu wpływa również to czy jest podpiwniczony czy nie. Oczywiście podpiwniczony droższy.
A jak dwa piętra to drożej niż jedno ,a trzy drożej niż dwa I 300m2 drożej iż 70m2.
Wybacz Lorien powyższe krotochwile, ale musiałam sobie pofolgować w to piątkowe popołudnie
A tak na poważnie, to kondygnacja podziemna wyjdzie i tak taniej niż nadziemna, choćby ze względu na niższe jednostkowe koszty elewacji. Można nawet pokusić się o rozwiazanie pośrednie- czyli okna pod sufitem, a tuż nad ziemą (suterena?) - kiedyś dosć powszechne w Polsce, a do dziś często widywane w Anglii czy USA.
mamumilu
Fri, 16 Oct 2009 - 19:41
CYTAT(wiesiołek @ Fri, 16 Oct 2009 - 15:07)
A jak dwa piętra to drożej niż jedno ,a trzy drożej niż dwa I 300m2 drożej iż 70m2.
Wybacz Lorien powyższe krotochwile, ale musiałam sobie pofolgować w to piątkowe popołudnie
A tak na poważnie, to kondygnacja podziemna wyjdzie i tak taniej niż nadziemna, choćby ze względu na niższe jednostkowe koszty elewacji. Można nawet pokusić się o rozwiazanie pośrednie- czyli okna pod sufitem, a tuż nad ziemą (suterena?) - kiedyś dosć powszechne w Polsce, a do dziś często widywane w Anglii czy USA.
Nie ma się co śmiac - wielu ludziom faktycznie nie przychodzi to do głowy jak zaczynaja planować budowę - piwnica wydaje się czymś normalnym a dopiero później ludzie z niej rezygnuja ze względu na koszt. Z jednej strony może to być niepotrzebny koszt, ale z drugiej jest to przecież bardzo przydatna część domu - oprócz tego, że jest dodatkowe miejsce na wszytkie rzeczy do upchnięcia i przetwory jak ktoś lubi i robi, to zawsze w domu jest cieplej niż w takim niepodpiwniczonym. Poza tym trzeba liczyć, że można u góry zmniejszyć metraż lub go lepiej wykorzystać jak np pralnię, kotłownię czy siłownię jak ktoś chce przeniesie się właśnie do tej piwnicy.
wiesiołek
Fri, 16 Oct 2009 - 20:31
CYTAT(mamumilu @ Fri, 16 Oct 2009 - 20:41)
Nie ma się co śmiac - wielu ludziom faktycznie nie przychodzi to do głowy jak zaczynaja planować budowę - piwnica wydaje się czymś normalnym a dopiero później ludzie z niej rezygnuja ze względu na koszt. Z jednej strony może to być niepotrzebny koszt, ale z drugiej jest to przecież bardzo przydatna część domu - oprócz tego, że jest dodatkowe miejsce na wszytkie rzeczy do upchnięcia i przetwory jak ktoś lubi i robi, to zawsze w domu jest cieplej niż w takim niepodpiwniczonym.
Czyli reasumując coś mniejszego będzie na ogół tańsze niż coś większego, jak pisałam dwa piętra będą zwykle tańsze niż cztery a droższe niż jedno (przy tej samej powierzchni na kondygnację)
No i teraz warto się zastanowić co tak wogóle jest nam niezbędne a co nie. Dopiero potem decyzja czy umieszczać to w piwnicy, na parterze czy na strychu. I to zakres tych niezbędnych funkcji będzie wyjściowa do oceny ich kosztów, nie lokalizacja (czy w piwnicy, czy na parterze czy na strychu )sama w sobie.
Co do ciepła, to za daleko posunięty wniosek. Ciepło w domu to pochodna izolacji podłoża i energii doprowadzonej do pomieszczeń. Pewnie, że jeśli się ogrzeje piwnicę to będzie cieplej niż na źle zaizolowanej płycie na gruncie. Ale równie dobrze można osiągnąć odpowiednią temepreturę parteru ogrzewaniem podłogowym.
Wógóle wiele wypowiedzi w tym wątku, siłą rzeczy, jest na zasadzie "czym się różni kanarek?"" Tym , że ma jedną nóżkę bardziej".
Dlatego obstaję ,że tak naprawdę na koszt, po określeniu indywidualnych potrzeb, wpływa przede wszystkim zasób wiedzy technicznej i umiejętność negocjacji .
Inanna
Fri, 16 Oct 2009 - 20:41
QUOTE(mamumilu @ Fri, 16 Oct 2009 - 20:41)
zawsze w domu jest cieplej niż w takim niepodpiwniczonym
O! Na to bym nie wpadła! Do tej pory nie brałam pod uwagę piwnicy, ale potrzebuję podwójnego garażu - może faktycznie lepiej go razem z kotłownią upchnąć w piwnicy? I pralnię, która na poniektórych projektach jest na strychu? Ba! Gabinet mężowi mogę w piwnicy zrobić, bo on i tak pracuje tylko nocami (tak ma i już!) Biblioteka może być w piwnicy, bo książki źle znoszą światło. Coś jeszcze? Znajomi mają pokój gościnny w piwnicy - oryginalne rozwiązanie. A najchętniej zrobiłabym tam kuchnię, bo ja nie cierpię kuchni! Ciągle "się brudzi" i trudno ją utrzymać w porządku.
sdw
Fri, 16 Oct 2009 - 21:30
Inana, z ostatniego postu wynika, że wszystko najlepiej w piwnicy Taki dom na pewno bedzie tani. Tylko nie szalej z dachem
mamumilu
Fri, 16 Oct 2009 - 23:39
można wykorzystać amerykańsko- kanadyjskie rozwiązania - tam w piwnicy często jest pokój rekreacyjny, teraz kina domowe, pralnia, czasem oddzielne mieszkanie - dobre jak ktos ma dorastające dzieci, które chca się czuć samodzielne - my w naszym domu takie mieszkanie wynajmowalismy studentom, ciotka urządzala przyjęcia świąteczne w piwnicy u siebie - nawet barek był urządzony - więc piwnice mozna dobrze wykorzystać. Co do przenoszenia kuchni do piwnicy - wystarczy spojrzeć w Polsce na wielkopolskie wsie - tam często domy mają taką jakby funkcjonalna piwnicę, gdize często znajduje się własnie kuchnia - nie jest to taka część domu w ścisłym znaczeniu piwnicy - raczej właśnie wysoka suterena.
Nad sensem posiadania piwnicy ze względów energooszczędnych dyskutować nie bedę - mieszkałam w domach z piwnicami oraz bez - jaka jest różnica czuliśmy na stopach oraz rachunkach za ogrzewanie. Co do kosztów budowy - zgadzam się całkowicie, że umiejętności negocjacyjne to podstawa - i podpisywanie dobrych umów - z karami za zwłokę, okreslonymi dokładnie kosztami - a nie np. umawia się facet na położenie glazury w łazience za 5 tys. a przy rozliczeniu dolicza drugie tyle, bo w umowie nie było określone, że cena zawiera cięcia niestandardowe, listwy, półeczki itd.
Najlepiej porozmawiać z ludźmi, którzy wybudowali niedawno domy i już w nich mieszkaja - oni powiedza najlepiej co pochłania najwięcej pieniędzy, co warto by było w domu mieć a czego nie - to wychodzi najcześciej dopiero po zamieszkaniu Moja koleżanka ostatnio stwierdziła, że chyba dopiero jakby wybudowała trzeci dom, to by była zadowolona ze wszystkiego - w swoim nowym mieszka rok i wie gdzie popełnili błędy.
Inanna
Sat, 17 Oct 2009 - 00:21
QUOTE(sdw @ Fri, 16 Oct 2009 - 22:30)
Inana, z ostatniego postu wynika, że wszystko najlepiej w piwnicy Taki dom na pewno bedzie tani. Tylko nie szalej z dachem
W międzyczasie doszłam do tego samego wniosku. Dach przeszklony a "po wierzchu" sadzawka. Muszę znaleźć architekta, który mi toto zaprojektuje.
sdw
Sat, 17 Oct 2009 - 00:25
O, kochana, znam takiego, który zaprojektowałby Ci nawet dom do góry nogami na drzewie Jeśli przeżył mnie, przeżyje każdego i już nic nie będzie mu straszne
wiesiołek
Sat, 17 Oct 2009 - 16:09
CYTAT(Inanna @ Sat, 17 Oct 2009 - 01:21)
W międzyczasie doszłam do tego samego wniosku. Dach przeszklony a "po wierzchu" sadzawka. Muszę znaleźć architekta, który mi toto zaprojektuje.
Np. najsłynniejszy polski architekt młodego pokolenia Robert Konieczny- ma takie w swoim dorobku.
Koszt ogrzewania jest pochodną kosztu źródła ciepła, jego sprawności, ogrzewanej kubatury, współczynnika izolacyjności przegród przez które ucieka ciepło i różnicy temparetur na zewnątrz i wewnątrz pomieszczenia. Odczuwanie ciepła w stopy zależy od dwóch ostatnich z wymienionych powyżej czynników oraz od zlokalizowania jego źródła. Przy grzejnikach na wysokości 1,5m (jak to często bywa w blokowych łazienkach) temperatura pod sufitem jest o kilka stopni wyższa niż przy podłodze. Przy ogrzewaniu podłgowym rozkład ciepła będzie prawie równomierny, bo ciepłe powietrze unosi się do góry.
No chyba, że w szczególnych przypadkach zasady fizyki działają inaczej Wtedy faktycznie można rzucać stwierdzenia , że z piwnicą taniej lub drożej oraz cieplej lub zimniej niż bez niej. Oraz oczekiwać Nobla z fizyki w najbliższej przyszłości.
wiesiołek
Sat, 17 Oct 2009 - 16:24
CYTAT(mamumilu @ Sat, 17 Oct 2009 - 00:39)
Moja koleżanka ostatnio stwierdziła, że chyba dopiero jakby wybudowała trzeci dom, to by była zadowolona ze wszystkiego - w swoim nowym mieszka rok i wie gdzie popełnili błędy.
Koleżnka nie jest odosobniona, powiedzenie o prawidłowym budowaniu trzeciego domu to jest tak powszechne, że dotychczas byłam przekonana , że to przysłowie.
Pogoda
Sat, 17 Oct 2009 - 22:58
Bardzo poważnie zastanawiam się nad postawieniem domu z tzw. "prefabrykatów". Od dłuższego czasu przemierzam internet wszerz i wzdłuż, czytam co popadnie i... Mam wrażenie, że wiem coraz mniej, zamiast coraz więcej...
Czy jest tutaj ktoś, kto wie coś w temacie i mógłby mnie oświecić, doedukować? A może są tutaj posiadacze takiego domu?
Marzę, żeby ktoś mógł mi doradzić w kwestii tego jaki system wybrać, tudzież na co zwracać uwagę, czym się kierować, czego unikać, komu i w jakie bajki nie wierzyć... ?
Inanna
Sun, 18 Oct 2009 - 00:43
Pogoda, to jest nas dwie z tymi marzeniami. Niestety, chyba nie ma co się łudzić, że ktoś to zrobi za nas. Same musimy wybrać, zdecydować, nauczyć się na co zwracać uwagę itd. Ja to nawet na chłopa nie mogę liczyć, bo on zupełnie nietechniczny jest.
Pogoda
Sun, 18 Oct 2009 - 01:11
Ech... U nas to komedia jest zupełna, bo my oboje artyści - nietechniczni bardzo. Ale może, może ktoś cokolwiek podpowie? Choćby nie wiem... Nazwę firmy? ;-D
Inanna
Sun, 18 Oct 2009 - 11:15
Pogoda, to chyba musimy się przenieść na forum muratora Tam jest dużo wiedzy, tylko trzeba czytać, czytać i czytać. Ja początkowo byłam zdecydowana budować z termomuru (takie bloczki styropianowe a w środku ściana zbrojona). Podobała mi się sama technologia, poza tym pod Wrocławiem jest firma która buduje toto w kilka tygodni, tylko trzeba dla ekipy na czas budowy mieszkanie znaleźć i wynająć. Ale właśnie na forum się dowiedziałam, że jak wlezą w taką styropianową ścianę myszy, to koniec! Nie idzie ich znaleźć i wytępić. Żrą styropian i śmierdzą! Zatem termomur odpada!
wiesiołek
Sun, 18 Oct 2009 - 12:05
CYTAT(Inanna @ Sun, 18 Oct 2009 - 12:15)
Pogoda, to chyba musimy się przenieść na forum muratora Tam jest dużo wiedzy, tylko trzeba czytać, czytać i czytać. Ja początkowo byłam zdecydowana budować z termomuru (takie bloczki styropianowe a w środku ściana zbrojona). Podobała mi się sama technologia, poza tym pod Wrocławiem jest firma która buduje toto w kilka tygodni, tylko trzeba dla ekipy na czas budowy mieszkanie znaleźć i wynająć. Ale właśnie na forum się dowiedziałam, że jak wlezą w taką styropianową ścianę myszy, to koniec! Nie idzie ich znaleźć i wytępić. Żrą styropian i śmierdzą! Zatem termomur odpada!
Pewnie na forum muratora dowiecie się więcej i bardziej szczegółowo o tych bloczkach. Mnie, jako laikowi, się wydaje, że dla takich myszy to nie powinno mieć znaczenia czy beton w środku a styropian po odu stronach czy tylko z jednej (ja w przypadku zwykłej ściany murowanej z ociepleniem)...
Historie o podjadaniu sytropianu przez myszy słyszałam także w odniesieniu do tradycyjnych technologii a lokalizacji pod lasem
Inanna
Sun, 18 Oct 2009 - 13:58
QUOTE(wiesiołek @ Sun, 18 Oct 2009 - 13:05)
Pewnie na forum muratora dowiecie się więcej i bardziej szczegółowo o tych bloczkach. Mnie, jako laikowi, się wydaje, że dla takich myszy to nie powinno mieć znaczenia czy beton w środku a styropian po odu stronach czy tylko z jednej (ja w przypadku zwykłej ściany murowanej z ociepleniem)...
Historie o podjadaniu sytropianu przez myszy słyszałam także w odniesieniu do tradycyjnych technologii a lokalizacji pod lasem
Myślę sobie jednak, że przy podjadaniu zewnętrznej styropianowej ściany myszami nie śmierdzi... A może się mylę. W każdym razie zewnętrzny styropian chyba da się po prostu zdjąć i położyć nowy, a przy tych bloczkach? Powymieniać się ich raczej nie da...
wiesiołek
Mon, 19 Oct 2009 - 10:31
Zaintrygowana poszperałam po sieci i znalazłam dyskusję na temat tych pustaków, a wsród wypowiedzi i taką, która wydała mi się najbardziej wyważona ,więć cytuję:
CYTAT
Witam. Tyle jest obecnie różnych technologii, że każdy coś dla siebie znaleźć może. I to jest chyba istotne, a mianowicie by dobrać sobie taką, która z różnych względów jest optymalna. Większość tych technologii, poza budowaniem z pustaków żużlobetonowych (są jeszcze takie budowy), jest do przyjęcia, byle stosować się do jej prawideł i prawideł ogólnobudowlanych. Ja i mój szwagier po sąsiedzku, zbudowaliśmy sobie domy właśnie ze styropianu. Szwagier - oficer marynarki handlowej, ja - z wykształcenia humanista, a udało nam się własnoręcznie zbudować ściany domu. Wybraliśmy tę technologię ze względu na to, że chcieliśmy sami budować. I tylko ta technologia pozwalała laikom, bez specjalnego przyuczenia, ale z jakimiś podstawowymi umiejętnościami technicznymi, poprawnie postawić ściany. Trzy lata temu, gdy decydowałem się na tę technologię, była ona najtańsza na rynku, i to była kolejna jej zaleta. Wymienione, wcześniej w tej dyskusji, rzekome wady tej technologii są przesadzone, co zresztą zostało już pokazane w poprzednich postach. Ta technologia ma swoją specyfikę, i trzeba sobie ją uświadomić zamiast porównywać z nią cechy innych technologii. Dla mnie denerwującą wadą budowania z pustaków styropianowych (używałem elementów z wrocławskiego Styrosystemu) były minimalne odchyłki w wymiarach niektórych elementów, co dawało w efekcie szpary między klockami, i powodowało odchyłki w wymiarach ścian. Ale widziałem gorsze sytuacje: majster buduje z ceramicznych pustaków od Jopka i co jakiś czas słychać: k***aaaa..., i kolejny pustak leci z rusztowań, bo jest o centymetr wyższy bądź niższy od pozostałych. Kończąc powtórzę jeszcze raz: przy wyborze technologii radzę skupić się na odpowiedzi na pytanie, czego od niej oczekuję? Wyszukiwanie na siłę wad bądź zalet, tylko po to, by utwierdzić się w swoim wyborze do niczego nie prowadzi. Lepiej ten czas przeznaczyć na zdobycie wiedzy o zasadach budowania, by potem byle "fachowiec" nie wciskał nam fuszerki, zwalając przy tym winę np. na niewłaściwie wybraną technologię. Trochę długawe te wynurzenia, ale miały być opinie. Pozdrawiam. Bogdan
Inek
Mon, 02 Nov 2009 - 22:22
My zaczynamy budowę na wiosnę Mamy już pozwolenia i plany! No, musiałam się pochwalić
Powiedzcie ci, na czym można oszczędzić przy budowie domu? Bo lepiej w ogóle nie oszczędzać, ale może znacie z doświadczenia jakieś materiały w niższych cenach o podobnej jakości? Gdzie warto się zaopatrywać?
wiesiołek
Tue, 03 Nov 2009 - 11:18
CYTAT(Inek @ Mon, 02 Nov 2009 - 22:22)
My zaczynamy budowę na wiosnę Mamy już pozwolenia i plany! No, musiałam się pochwalić
Powiedzcie ci, na czym można oszczędzić przy budowie domu? Bo lepiej w ogóle nie oszczędzać, ale może znacie z doświadczenia jakieś materiały w niższych cenach o podobnej jakości? Gdzie warto się zaopatrywać?
Inek, dopisałaś się do dlugiego wątku i na koniec zadajesz pytanie postawione w pierwszym poście. Warto się zaopatrywać u dobrych i niedrogich dostawców po sprawnym dokonaniu negocjacji. Przeczytaj wątek. Powodzenia.
candace
Tue, 03 Nov 2009 - 14:39
co do piwnicy to jej koszt jest zależny od gruntu i poziomu wód gruntowych
przy wysokim poziomie wód i warstwach mocno przepuszczalnych koszt zaizolowania ścian fundamentowych , wykonanie profesjonalnego drenazu może bardzo mocno podnieść koszt takiej piwnicy. ja osobiście musiałabym wyłozyć ponad 100 tys bo taka cholera nie ziemia... więc mam dom wyniesiony 0,5 m nad teren - wyrównałam do poziomu ulicy żeby mnie nie zalwały wody deszczowe. garaż mam na poziomie 0.
Inanna
Tue, 03 Nov 2009 - 23:07
U mnie podobno woda na 30metrach dopiero.... Ale taka studzienna.... To pewnie nie to samo co gruntowa?
wiesiołek
Wed, 04 Nov 2009 - 12:26
Studnie mogą pobierać wodę gruntowa i podskórną. Ta pierwsza jest głębiej, ta druga płycej. Woda gruntowa jest przefiltrowana i ma stała temperaturę , (co wykorzystuje się w pompach ciepła), ta płytsza to w korzonki roślin idzie. Kilku kolegów branżystów mi się tu zbiegło do dyskusji i ocenili, że 30m to bardzo głeboka woda ( choć bywa) , ale może ktoś podał poziom jakiejs lepszej wody pitnej. Generalnie im więcej fachowców mi podpowiadało tym większy galimatias wyszedł Dla dodatkowego zamieszania jeszcze to z jakiesć firmy studniarskiej:
CYTAT
Wymiary oraz głębokość studni są indywidualnie dobierane dla każdego klienta w zależności od warunków gruntowo-wodnych na danym terenie. Dla domu jednorodzinnego minimalna wydajność studni powinna wynosić minimum 1000 l/dobę. Na terenie nieruchomości można wybudować studnie do poboru wody pitnej lub jako dodatkowe Ľródło wody (np. do podlewania ogrodu). Na Podbeskidziu występują trudne warunki do wierceń. Nasza firma specjalizuje się w tym zakresie, posiadamy odpowiedni sprzęt i doświadczenie niezbędne do pracy w tak trudnych warunkach. Współpracujemy także z renomowanym radiestetą (różdżkarzem), aby dokładnie określić miejsce do wykonania otworu wiertniczego.
Jak wykonuje siÄ™ studniÄ™ wierconÄ…?
Ten rodzaj studni można wykonać w dwóch wariantach:
1. Z rurą osłonową - jeśli wodę ujmuje się z głębszych warstw wodonośnych. W otwór w gruncie wykonany wiertnicą, najpierw opuszcza się rurę osłonową, a następnie w nią - perforowaną rurę filtracyjną, ale na większą głębokość, tak aby znalazła się w warstwie wodonośnej. Dno studni jest zaślepione. Końcową czynnością jest opuszczenie w głąb studni pompy głębinowej. Górna część studni zakończona jest obudową z kręgów betonowych lub gotową - z tworzywa sztucznego. W obudowie znajduje się zakończenie rury osłonowej, głowica (element łączący rurociąg tłoczny pompy głębinowej z przyłączem wodociągowym), zawory służące do zamknięcia przepływu wody w rurociągu doprowadzającym wodę ze studni oraz zasilanie pompy.
2. Bez rury osłonowej (studnia zwana wąskorurową) - jeśli poziom wody w studni podniósł się pod wpływem ciśnienia artezyjskiego i jest kilka metrów poniżej terenu. Sposób wykonania otworu w gruncie jest taki sam, jak w studni z rurą osłonową, ale pozostaje w nim tylko rura filtracyjna. Opuszcza się ją aż do warstwy wodonośnej. W studni wąskorurowej ze względu na podniesiony poziom wody można zastosować pompę ssącą lub z opuszczonym tłokiem (napędzaną ręcznie). Można też zastosować małą pompę głębinową, jeżeli średnica rury filtracyjnej na to pozwala. Obudowę studni stanowi betonowy krąg. Jeśli woda będzie ujmowana pompą ssącą, to musi on być przykryty szczelną pokrywą (jak w studni kopanej), a jeśli pompą z opuszczonym tłokiem, to pompę montuje się bezpośrednio do niego.
W obu wariantach studni, aby poprawić warunki dopływu wody, wokół rury filtracyjnej wykonuje się obsypkę (czyli warstwę gruboziarnistego żwiru, którą nasypuje się od góry za pomocą węża). Zgodnie z Prawem budowlanym teren wokół studni w promieniu co najmniej jednego metra musi być wyłożony brukiem ze spadkiem na zewnątrz.
Studnie głębinowe Wykonywane są z atestowanych rur i filtrów plastikowych. W otworze studziennym umieszczana jest pompa głębinowa, która musi być tak usytuowana, aby byłą stale pod powierzchnią lustra wody. Studnie głębinowe mają większą średnicę niż studnie abisyńskie, bo we wnętrzu studni znajduje się pompa głębinowa. Pompa głębinowa może być w każdej chwili wyjęta ze studni i zamieniona na inną. Generalnie studnie głębinowe mają większą wydajność od abisyńskich.
Studnie Abisyńskie Wykonywana przez wkręcanie lub wbijanie w grunt rury z filtrem zakończonej stożkowatym ostrzem - aż do warstwy wodonośnej. Pobieranie wody następuje przez pompowanie ręczną dĄwignią, co powoduje ruch tłoka i podniesienie słupa wody. Może pobierać wodę z głębokości 3 - 7 m (do ujmowania wody zaskórnej lub gruntowej).
Układ dwóch studni System typu dwie studnie instalowany jest, gdy woda gruntowa występuje na odpowiedniej głębokości. Względnie stała temperatura wody gruntowej (można się liczyć ze zmianami w przedziale 8 - 12 oC), zapewnia efektywny tryb pracy instalacji chłodzącej. Woda gruntowa pobierana jest ze studni zasilającej. Doprowadzana do pompy ciepła, lub klimakonwektora. Urządzenie wymienia ciepło do wody, "zużyta" woda wraca do gruntu za pomocą oddalonej o ponad 15 m studni zrzutowej.
Wykonany kolektor gruntowy dla klimakonwektorów, może służyć jako kolektor do pompy ciepła.
Pompy ciepła Pompy ciepła pobierają ciepło zgromadzone w środowisku naturalnym: w ziemi, w wodzie, w powietrzu i oddają je do układu grzewczego w postaci systemu centralnego ogrzewania, do wymiennika ciepłej wody użytkowej lub do wentylacji z odzyskiem ciepła. Taka instalacja skłąda się z trzech głównych elementów: - dolnego Ąródła ciepła, czyli ukłądu pobierającego ciepło z otoczenia - urządzenia, czyli pompy ciepła - górnego Ąródła ciepła, czyli układu oddającego ciepło - najczęściej jest to instalacja centralnego ogrzewania lub instalacja ciepłej wody użytkowej Czy jest zatem możliwe, aby wykorzystać ciepło wody lub ziemi do ogrzewania budynku? Przecież zimą temperatura gruntu i wód podziemnych wynosi zaledwie kilka stopni powyżej zera. Trudno to sobie wyobrazić, ale jest to możliwe i właśnie tak działa pompa ciepła.
Źródło mające niską temperaturę (grunt, woda) ogrzewa czynnik krążący w układzie (woda solanka), który przepływając przez parownik doprowadzany jest do wrzenia, na skutek czego paruje.
Gruntowe pompy ciepła pobierają energię z gruntu za pomocą wymiennika gruntowego, tzw. dolnego Ąródła, przez który przepływa niezamarzająca ciecz. Najczęściej wykorzystywanym Ąródłem ciepła w instalacjach z pompami ciepła jest grunt, skała, woda gruntowa i woda powierzchniowa. Kolektory gruntowe można ogólnie podzielić na: kolektory poziome (płaskie), które w zależności od sposobu ułożenia dzielimy jeszcze na równoległe lub spiralne oraz kolektory pionowe (sondy pionowe). Właśnie wiercenia pod kolektory pionowe są zakresem naszej działalności.
Mika
Wed, 04 Nov 2009 - 20:33
CYTAT(Legalna blondynka @ Tue, 03 Nov 2009 - 14:39)
co do piwnicy to jej koszt jest zależny od gruntu i poziomu wód gruntowych
przy wysokim poziomie wód i warstwach mocno przepuszczalnych koszt zaizolowania ścian fundamentowych , wykonanie profesjonalnego drenazu może bardzo mocno podnieść koszt takiej piwnicy. ja osobiście musiałabym wyłozyć ponad 100 tys bo taka cholera nie ziemia... więc mam dom wyniesiony 0,5 m nad teren - wyrównałam do poziomu ulicy żeby mnie nie zalwały wody deszczowe. garaż mam na poziomie 0.
mam podobnie dzięki czemu moja piwnica jest bardziej w "amerykański stylu"
nauczona doświadczeniem wiem żeby W OGÓLE nie oszczedzać na tym co staje na wieki,pół czy nawet 10 lat oszczędny 2 razy płaci brać lepszej jakości po najlepiej wynegocjowanej cenie zawsze pytać o zwroty,transport,targować się przy wszystkim-jak ja umiełam ugrać to każdy będzie potrafił ekip szukać "z polecenia" najlepiej znajomych,bo z poleceniami innych różnie bywa nie wierzyć ślepo w to co mówią -profilaktycznie sprawdzić w necie niektóre "złote rączki" są naprawdę złoci ale w technologiach z zeszłego wieku -w nowych nie zawsze się nie orientują
każdy punkt elektryczny to ciężka kasa -tak więc nie należy być rozrzutnym przy włącznikach i kontaktach wielkość lazienek i ilość przyłączy obije się później na kosztach jej zrobienia -glazura,terakota,armatura -kasa,kasa,kasa -na tym też nie należy oszczędzać,bo gorsza terakota po 8-10 latach wygląda jak 30letnia
mateczka115
Thu, 05 Nov 2009 - 10:53
a czy ktoś się orientuje jakie cechy musi miec dom aby dostac dobry kredyt preferencyjny dla młodych rodzin? czy jest jakas maksymalna wielkość i minimalny wkład własny. Przyznam, że nie dysponuje dużą kwotą gotówki i musze wziąć kredyt.
Inanna
Thu, 05 Nov 2009 - 14:58
Przy niektórych projektach jest napisane, że się kwalifikuje do dopłaty. Szukaj na stronach extradom i archon.
PS. A budował ktoś z tym programem "buduj dom z PSB?" Warto?
wiesiołek
Thu, 05 Nov 2009 - 15:08
CYTAT(Mika @ Wed, 04 Nov 2009 - 20:33)
każdy punkt elektryczny to ciężka kasa -tak więc nie należy być rozrzutnym przy włącznikach i kontaktach wielkość lazienek i ilość przyłączy obije się później na kosztach jej zrobienia -glazura,terakota,armatura -kasa,kasa,kasa -na tym też nie należy oszczędzać,bo gorsza terakota po 8-10 latach wygląda jak 30letnia
Śmiem się nie zgodzic. To czy umawiać się będzie na cenę "od punktu" czy z metra kabla, czy na ryczałt to zalezy od tego jak będziesz negocjować. Tak się składa ,ze mój tata jest elektrykiem i nie może wyjść z zadziwienia nad owym "punktowym" sposobem wyceny, bo ona nijak się nie ma do rzeczywistych kosztów i nakładów. A oszczędzanie na punktach to potem plątanina kabli w mieszkaniu, przedłużacze i inny kłopot. Zrobienie punktu jest zadaniem tak prostym, że przeciętny facet z jajami może to sobie zrobić sam, albo dogadać bardziej zręcznego w tym zakresie sąsiada czy kolegę. Nie warto oszczędzać na jakości ,warto dobrze negocjować.
Jeśli chodzi o koszt osprzętu- można kupić prawie to samo za 5 zł jak i za i 55zł.
Inanna
Thu, 05 Nov 2009 - 20:41
Wiesia, wielkie dzięki za info w sprawie studni
wiesiołek
Tue, 10 Nov 2009 - 10:28
Inanna pisz o postępach w sprawie budowy- bardzie mnie zaintrygowały twoje perypetie z "fundamentem" i wątek czytam niemal jak powiesć sensacyjną. Czekam na nowe relacje.
Inanna
Wed, 11 Nov 2009 - 19:50
Była "ekipa" w sprawie fundamentu. Orzekli, że najlepiej wywalić, co trudne nie powinno być, jakkolwiek fundament solidny, choć niezbrojony. Materiał z demontażu mam wykorzystać w dalszych pracach budowlanych. Czyli jedno zostało ustalone. A od kiedy przypomniałam sobie o istnieniu świetlików rurowych coraz większą mam ochotę na dom w piwnicy. Salon 40m2 chcę tam zrobić, kuchnię - tak z 15m2, dużą łazienkę, garderobę, a poza tym standardowo: kotłownię i pomieszczenia gospodarcze. Tylko garaż mi się chyba tam nie zmieści, bo i tak mi wyszło 100m2 A na poziomie gruntu wystawię sobie malutki domeczek - 3 pokoje (bez kuchni - kuchnia w piwnicy ) z łazienką, i strych.... To może ten garaż dam na powierzchni? Znalazłam coś takiego - zaintrygowało mnie.
Szczególnie cena mnie intryguje... Oczywiście ten domek, tobym chciała na tej mojej piwnicy dwa razy większej
wiesiołek
Thu, 12 Nov 2009 - 08:52
CYTAT(Inanna @ Wed, 11 Nov 2009 - 19:50)
Oczywiście ten domek, tobym chciała na tej mojej piwnicy dwa razy większej
A którędy miałoby wpadać światło do piwnicy, skoro na niej miałby stać domek? Co do ceny domku, to zważ, że jest to tylko stan surowy, nie zawiera ceny przyłączy, podjazdu, ogrodzenia itp. No i żadną miarą nie da się jednego domku postawić na drugim- projekt trzeba by dostosować do twojej piwnicy , albo piwnicę do domku, czyli zaprojektować całość od początku- no i wtedy z tych prefabrykatów raczej nici.
Inanna- kiedyś z perspektywy czasu jak spojrzysz na swoje wątki budowlane będziesz miała niezły ubaw
Oczywiście czakam na kolejne odcinki.
Inanna
Thu, 12 Nov 2009 - 09:11
Wiesia, nabijasz siÄ™ ze mnie?
wiesiołek
Thu, 12 Nov 2009 - 10:39
CYTAT(Inanna @ Thu, 12 Nov 2009 - 09:11)
Wiesia, nabijasz siÄ™ ze mnie?
No tak ...trochę bawię się , ale bez złośliwości- każdy początkujący jest zabawny z perspektywy czasu. Ja, budowlanniec z zawodu narobiłam przy zwykłym remoncie zwykłego mieszkania tyle śmiesznych rzeczy , że trudno mi samej w to dziś uwierzyć , więc kompletnie nie przejmuj się , jesteś laikiem i masz prawo nie wiedzieć.
Szczerze życzę powodzenia, i w miarę możliwości będę wytykać błędy, może to przyczyni się jakoś do zmniejszenia ich ilości. Bo uniknąć się nie da- jak już było wspomniane dopiero przy trzecim domu (podobno) robi się (i myśli ) technicznie sensownie. I tak jesteś w lepszej sytuacji niż ja- ja sobie o domku tylko teoretyzuję ( a mieszkam w bloku) , więc tego trzeciego nigdy nie dożyję, a ty masz szanse.
werjula
Sun, 15 Nov 2009 - 20:44
witam ja także obecnie buduję domek,a dokładnie zbliżam się do wykańczania ,co powoli zaczyna wykańczać mnie jjestesmy na etapie tynków wew, i wylewek, nasz dom jest z piwnicą i muszę przyznać że wbrew pozorom koszt zrobienie piwnicy jest dość duży,tak naprawdę gdybyśmy nie mieli piwnicy to dom byłby pewnie już skończony,
teraz forum muratora kradnie mi czas niemiłosiernie
pozdrawiam budujÄ…cych
wiesiołek
Mon, 16 Nov 2009 - 08:53
Od razu przyznaję , że nie mam żadnych doświadczeń ze świetlikami rurowymi. Ale, poczytałam, dodałam nieco własnych przemyśleń i wychodzi mi na to , że taki świetlik to może pełnić rolę pomocniczą, a nie rolę podstawowego źródła światła w pomieszczeniu przeznaczonym na stały pobyt ludzi. Na stronie producenta napisano:
CYTAT
Świetliki rurowe stosuje się głównie w celu doświetlenia światłem naturalnym pomieszczeń, które są słabo oświetlone. NIedostateczne oświetlenie pomieszczenia może być spowodowane poprzez: - zbyt małą powierzchnią okien - okna wychodzące na północ - umiejscowienie pomieszczenia pod ziemią - braku dostępu pomieszczenia do zewnętrznych ścian lub dachu.
Z tego wynika, że owszem jako pomocnicze doświetlenie, ale nie jako jedyne źródlo do np. kuchni. Widziałabym to jako jedyne żródło światła co najwyżej w korytarzu, spiżarce, pomieszczeniu gospodarczym w piwnicy.
Inanna
Mon, 16 Nov 2009 - 13:15
Bardzo mądra uwaga, Wiesiu. W ogóle zaczynam mieć dosyć tej kwestii. Wczoraj na forum muratora przeczytałam wątek: "co straciliście przez budowę" i zwątpiłam. Moje małżeństwo raczej takiej próby nie wytrzyma. Ja się od początku liczę z tym, że to JA będę budować ten dom. Ale obawiam się, że nerwowo mogę tego nie wytrzymać i dojdę do wniosku, że na co mi chłop?
wiesiołek
Mon, 16 Nov 2009 - 13:50
CYTAT(Inanna @ Mon, 16 Nov 2009 - 13:15)
Ja się od początku liczę z tym, że to JA będę budować ten dom. Ale obawiam się, że nerwowo mogę tego nie wytrzymać i dojdę do wniosku, że na co mi chłop?
Kiedyś na jakimś wątku przeczytałam, że chłop kobiecie potrzebny jak rybie rower, ale zdarzają się też przypadki gdy wręcz przeciwnie . W przypadku budowania domu przydałby się na przykład do opieki nad dziećmi gdy żona buduje albo do wsparcia finansowego budowy...
Inanna
Mon, 16 Nov 2009 - 14:02
W zasadzie racja - ktoś przeciez na tę budowę musi zarobić, nie?
wiesiołek
Tue, 17 Nov 2009 - 09:00
Właśnie przed chwilą dotarło do mnie, że jesteś autorką dwóch najbardziej intrygujących (jak dla mnie) wątków na forum.
I skoro to "ten" chłop ma zarobić na Twoją budowę to go trzeba dobrze karmić, bo inaczej padnie i budowy nie dokończysz.
Ja nie mam chłopa , który byłby w stanie zarobić na dom, ale posłużę się przykładem mojej siotry- tak właśnie budowali- on zarabiał , a ona gotowała i pilnowała budowy. Zatrudnili też kierownika budowy z uprawnieniami, ale gro zakupów, uzgodnień projektowych , wyboru materiałów, negocjacji cen robót i materialów itp. prowadzila moja siostra (przy trójce dzieci).
Inanna
Tue, 17 Nov 2009 - 10:49
Wiesia, przekaż siostrze wyrazy szacunku
Gosia z edziecka
Tue, 17 Nov 2009 - 18:18
Inanna, mysmy też tak budowali. Mąż zarabiał, ja wybierałam materiały i ekipy. Mąż woził mnie jeszcze na budowę (w tym czasie opiekował sie dziećmi). Dla mnie była to poniekąd przyjemność i przygoda. Chociaż i masa stresu i nerwów. Miałam wtedy dwoje małych dzieci. Jak sie wprowadzaliśmy jeden miał prawie pięc, drugi troszke ponad dwa lata. W sumie budowalismy 2 i pół roku. Taki układ nie jest zły o ile mąż godzi sie z Twoimi wyborami i decyzjami. Mój do dziś jest zadowolony z wyborów jakich dokonałam - to znaczy nie krytykuje ich i trwam w przkonaniu, ze jest zadowolony .
Inanna
Tue, 17 Nov 2009 - 21:01
CYTAT(Gośka z edziecka @ Tue, 17 Nov 2009 - 18:18)
Taki układ nie jest zły o ile mąż godzi sie z Twoimi wyborami i decyzjami. Mój do dziś jest zadowolony z wyborów jakich dokonałam - to znaczy nie krytykuje ich i trwam w przkonaniu, ze jest zadowolony .
A! Widzisz! Pomogłaś mi zdać sobie sprawę z tego, co mnie gryzie. Otóż, on prawdopodobnie nie będzie zadowolony. Będzie zgłaszał pretensje i wątpliwości. I oczywiście nie będzie miał żadnej konstruktywnej propozycji. Teraz wybieram projekt. Ja - bo jego to nie interesuje. Wybrałam. Pokazuję. A on z fochami: "za mały". O,żesz.... Mały? Ano mały, bo na większy nas nie stać! Problem polega na tym, że mnie te jego fochy przyprawiają o furię.
*Dora
Wed, 18 Nov 2009 - 08:16
a ja tak jeszcze dodam z własnego doświadczenia że niezależnie jaki projekt wybierzesz to i tak w "praktyce" coś nie będzie ci odpowiadać i coś byś pozmieniała po wybudowaniu mojego domu stwierdzam że jednak powiedzenie że "pierwszy dom budujesz dla wroga, drugi dla przyjaciela a dopiero trzeci dla siebie" sprawdza się w stu procentach
a na stwierdzenie męża, że za mały zapytaj czy będzie on go sprzątał, bo ja pamiętam jak mieliśmy wykopane fundamenty to stałam nad tymi dziurami i płakałam mężowi w rękaw że "kurnik budujemy" - dzisiaj zastanawiam się po co mi taka wielka chałupa jak na same odkurzenie i umycie podłóg potrzebuję co najmniej 2h
poza tym może ja jestem jakaś inna ale po dwóch latach mieszkania we własnym domu marzę o 80-metrowym apartamencie w bloku chyba jednak nie każdy jest stworzony do mieszkania w domku mój mąż jak bym tylko rzuciła hasło "wyprowadzamy się" to byłby spakowany w pięć minut i gotowy do wyjścia też go ten dom dobija
u nas znów małżon dzielnie udzielał się na budowie a ja zabezpieczałam wszystkie materiały, wybudowaliśmy go w 9 miesięcy, tylko ja w innej sytuacji bo brat prowadzi firmę budowlaną i on nam ten dom stawiał, odeszło nam użeranie się z wykonawcami a to już bardzo dużo, jak nie trzeba stać i pilnować pseudo fachowców
życzę duuuużo wytrwałości bo długa droga przed wami, ale jeśli to jest wasze marzenie to warto je spełnić będę śledzić postępy budowlane i trzymać kciuki
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.