To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

"Miasto z morza" -ekranizacja trylogii "Tak trzymać!" Stanisławy Fleszarowej - Muskat

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

tissaia
Książki Fleszarowej lubię ogromnie - generalnie prawie wszystkie. "Tak trzymać!" jest jedną z moich ulubionych.
Jak doszły mnie słuchy o ekranizacji, to aż mnie zmroziło ze strachu co to będzie.... I chyba niestety słusznie - z tego, co widać po obsadzie ( Foremniak w roli Heleny 37.gif ) i po trailerze, to za dobrze raczej nie będzie...

Niemniej jednak - jestem nadal b. ciekawa tego filmu. Bardzo. Aż wręcz nóżkami przebieram nie mogąc się doczekać icon_wink.gif

Ktoś też czeka?

Lubicie Fleszarową?
aga_mama
Bardzo lubię Fleszarową, kilka lat temu spędzałam noce z jej książkami, chociaż do "Tak trzymać" nigdy nie dotarłam. Najbardziej zapamiętałam jej trylogię.
Nie widziałam trailera, tylko zdjęcia na stronie filmu, ale ponieważ nie znam książki, nie wiem czego oczekiwać icon_smile.gif. Foremniakowa ma fajnie ułożone włosy icon_wink.gif
tissaia
Trylogia czyli "Pozwólcie nam krzyczeć" i te następne części, tak?
Rewelacyjna, moim zdaniem. Zapada w pamięć.

No Foremniak ma slicznie ułożone włosy i w ogóle taka osadzona w epoce jest, super. Tylko że postać, którą ona gra w książce jest śniadą, czarnowłosą, dojrzałą kobietą pochodzenia ormiańskiego 21.gif Nie wiem skąd zatem u twórców filmu pomysł z Foremniak... krętymi ścieżkami chodzi ludzka wyobraźnia, oj krętymi.

Kiedyś nawet toczyłyśmy z mamą zażarta dysputę na temat idealnej aktorki do roli Heleny. Ona walczyła o Justynę Sieńczyłło, ja stawiałam na Annę Korcz. A tu mamy Foremniak....
Agnieszka AZJ
CYTAT(aga_mama @ Mon, 05 Oct 2009 - 11:23) *
Bardzo lubię Fleszarową, kilka lat temu spędzałam noce z jej książkami, chociaż do "Tak trzymać" nigdy nie dotarłam. Najbardziej zapamiętałam jej trylogię.
Nie widziałam trailera, tylko zdjęcia na stronie filmu, ale ponieważ nie znam książki, nie wiem czego oczekiwać icon_smile.gif. Foremniakowa ma fajnie ułożone włosy icon_wink.gif


Tak, tylko że w książce pani Helena jest z pochodzenia Ormianką i ma włosy tak czarne, że aż wpadające w granat (że oczach i ich oprawie nie wspomnę) icon_rolleyes.gif

Bardzo lubię "Tak trzymać" - to IMO najlepsze, co napisala Fleszarowa.
Na film czekam z dużą obawą - nie tylko z powodu Foremniak. Z obsady wywnioskowalam, że akcja została okrojona i wypadł z niej wątek Wołodii i Anetki B.... (nie pamietam, jak sie to nazwisko pisało). Jest Lebrack (grany przez Polka) ale nie ma tego drugiego Francuza.
Niestety obawiam się, ze z tego, co jest największą wartością książki - czyli opisu powstawania miasta niewiele zostanie i będzie z tego tylko romansidło.
aga_mama
[quote name='tissaia' date='Mon, 05 Oct 2009 - 09:46' post='8150780']
Trylogia czyli "Pozwólcie nam krzyczeć" i te następne części, tak?
Rewelacyjna, moim zdaniem. Zapada w pamięć.

/quote]

dokładnie tak
jutro wezmę z biblioteki "Tak trzymać", rozbudziłyście moją ciekawość icon_biggrin.gif
Agnieszka AZJ
Obejrzalam zwiastun 37.gif

Poza Foremniakową, ktora jest dokladną odwrotnością ksiązkowej Heleny, nie pasuje mi też Łucka (Pietrucha nie ma w sobie tej naiwności, którą miała tamta) oraz Wołodia (jedna z moich ulubionych postaci ksiązkowych, ale w moich wyobrażeniach tez był czarny i śniady). Właściwie tylko Krzysztof ujdzie.

Ojciec Julii* mial być wysoki i potężny - tu jakoś na takiego nie wygląda.


Edit:
* Ojciec Łucki czyli Augustyn Konka - Julia to imię aktorki, która ja gra icon_redface.gif
tissaia
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 05 Oct 2009 - 10:52) *
Obejrzalam zwiastun 37.gif

Poza Foremniakową, ktora jest dokladną odwrotnością ksiązkowej Heleny, nie pasuje mi też Łucka (Pietrucha nie ma w sobie tej naiwności, którą miała tamta) oraz Wołodia (jedna z moich ulubionych postaci ksiązkowych, ale w moich wyobrażeniach tez był czarny i śniady). Właściwie tylko Krzysztof ujdzie.

Ojciec Julii mial być wysoki i potężny - tu jakoś na takiego nie wygląda.


Ojciec jeszcze ujdzie w tłumie... Łucka - już gorzej. Co do Wołodii się zgadzam -on w mojej wyobraźni jest zabójczo przystojny - z kategorii tych "niepokojąco przystojnych". A tu...ehhhh.
Agnieszka AZJ
Wołodię zawsze widzialam jako ciemnego bruneta z błękitnym cieniem zarostu na twarzy. I ciemne brwi, a spod nich to spojrzenie...

Edit:
Sprawdziłam w książce:
"Skorę na twarzy miał spaloną słońcem, włosy czarne, spadające na czoło i oczy, w ktorych wbrew sytuacji nie było przygnębienia"
tissaia
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 05 Oct 2009 - 11:12) *
"Skorę na twarzy miał spaloną słońcem, włosy czarne, spadające na czoło i oczy, w ktorych wbrew sytuacji nie było przygnębienia"



Otóż to! Otóż to!
A nie taki, za przeproszeniem, mydłek jakowyś...
Agnieszka AZJ
Im dłużej myślę o Foremniak, tym bardziej mi ona do roli Heleny nie pasuje. Liczę i liczę i wychodzi mi, że jest do tej roli po prostu za stara (odwrotnie niż Brodzik w "Rozlewisku" icon_rolleyes.gif).

Kiedy zaczyna się akcja książki czyli w połowie lat dwudziestych (nie pamiętam dokladnie roku - 23 ? 24 ?), Krzysztof jest po małej maturze czyli że ma jakieś 17 - 18 lat, Wołodia podobnie.
Pani Helena jest wdową po legioniście, ale wg mnie ma ok 25 lat - a w każdym razie nie więcej niż 30. Jest od nich starsza, dojrzalsza, ale ciągle młoda.
Kiedy kończy się tom pierwszy, Łucka jest w ciąży. W tomie drugim Julitka (ich córka) chodzi do jednej klasy z Wisią Tereszkówną, córką pani Heleny - czyli że Tereszko pojawił się w Gdyni w tym czasie.

W tomie trzecim, którego akcja dzieje sie podczas wojny, a więc ok. 20 lat od rozpoczęcia tomu pierwszego, pani Helena nadal jest piekną kobietą i wzbudza w mężczyznach gwałtowne uczucia - zarówno w mężu, jak i w Krzysztofie oraz w tym dowódcy łodzi podwodnej.
To ma sens, jesli mowa by była o kobiecie czterdziestoparoletniej. Jeśli natomiast Foremniak ma ok. 40 w początku akcji filmu, to ile będzie miała w czasie wojny ???

BTW - czy przewidziana jest ekranizacja dalszych tomów ???
Agnieszka AZJ
Cos się nie mogę od tematu odczepić icon_wink.gif

Teraz będzie zagadka:

Ile lat może miec osoba opisana nastepująco:
Nie byla juz tak młoda, na jaką wyglądała z daleka, ale byla w tym szczęśliwym wieku kobiecym, kiedy panieńskie złudzenia nie przeszkadzają w próbowaniu prawdziwego smaku zycia, a doświadczenie pozwala w pelni go ocenić.
Jak myślicie - ile ??? icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif

Pytia delficka by to prościej opisała icon_wink.gif

I ciąg dalszy tego opisu:
Miała aksamitne, czarne oczy, szerokie, lśniące brwi i małe, wypukle usta o ujmującym usmiechu, z ciemnym puszkiem nad górną wargą.

Wypisz, wymaluj - Foremniak icon_smile.gif Nie uważacie ???

tissaia
Dla mnie Helena od pierwszego spojrzenia (czyt: od pierwszego przeczytania ) jest tuż przed 30-tką. Takie 27-29 lat.
monte
CYTAT(tissaia @ Mon, 05 Oct 2009 - 10:54) *
Niemniej jednak - jestem nadal b. ciekawa tego filmu. Bardzo. Aż wręcz nóżkami przebieram nie mogąc się doczekać icon_wink.gif


No cóż, oczywiście to kwestia gustu, ale na Twoim miejscu bardzo bym stłamsiła owe oczekiwanie. Wtedy rozczarowanie może będzie mniejsze. icon_wink.gif

Nie wiem jak dobrą adaptacją jest film bo nie znam książki, natomiast to naprawdę słabe kino. Nudne, robione jak dwadzieścia lat temu, w wielu miejscach bardzo słabo zagrane (główny bohater "drewno" nie do opisania) - w każdym razie miłośnikom dobrych filmów nie polecam.
okko
No ja Fleszarową bardzo lubie i tez czekałam na film.
Foremniakowa - jestem na NIE

Musze trailera poszukac
Agnieszka AZJ
CYTAT(monte @ Tue, 06 Oct 2009 - 01:55) *
No cóż, oczywiście to kwestia gustu, ale na Twoim miejscu bardzo bym stłamsiła owe oczekiwanie. Wtedy rozczarowanie może będzie mniejsze. icon_wink.gif

Nie wiem jak dobrą adaptacją jest film bo nie znam książki, natomiast to naprawdę słabe kino. Nudne, robione jak dwadzieścia lat temu, w wielu miejscach bardzo słabo zagrane (główny bohater "drewno" nie do opisania) - w każdym razie miłośnikom dobrych filmów nie polecam.


No to juz się spodziewam takiego dna, że mogę sie tylko pozytywnie zaskoczyć 06.gif

A co do: robione jak dwadzieścia lat temu, to z mojego punktu widzenia moze to byc zaleta - może przynajmniej operator sie nie buja razem z kamerą, bo na wspólczesnych filmach czasem mam prawie chorobę morską i oczopląs.
Szczytem szczytów był kilka lat temu program "Pegaz", gdzie rozmowa dwoch osób filmowana byla w ten sposób, że kamera jeździla dookola nich i w dodatku bujala się. Nie bylam w stanie zrozumieć, o czym mowią, bo dostawalam mdłości od patrzenia icon_rolleyes.gif
marghe.
CYTAT(okkko @ Tue, 06 Oct 2009 - 10:13) *
No ja Fleszarową bardzo lubie i tez czekałam na film.

Fleszarową lubię bardzo.
Natomiast na film nie czekam. Nawet nie wiedziałam, że ma powstać.
A teraz przeczytałam to co napisałyście i tym bardziej nie czekam.
Foremniakowa u Fleszarowej, Dobre sobie icon_wink.gif
brzózka4
Też uwielbiam Fleszarową, przeczytałam chyba wszystko. Nie miałam pojęcia o ewentualnej ekranizacji, ale jak tu słyszę o Foremniak to zaczynam się bać.
Agnieszka AZJ
Poguglalam trochę i wyszło mi, że to bedzie też serial. No to zerknę w telewizor bez specjalnych nadziei icon_rolleyes.gif
monte
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Tue, 06 Oct 2009 - 11:44) *
A co do: robione jak dwadzieścia lat temu, to z mojego punktu widzenia moze to byc zaleta - może przynajmniej operator sie nie buja razem z kamerą, bo na wspólczesnych filmach czasem mam prawie chorobę morską i oczopląs.

Nie miałam na myśli "nowoczesnej" formy, raczej hmmm... konstrukcję dramaturgiczną i sposób prowadzenia opowieści. Lubię dobre epickie filmy, nawet z niespieszną narracją, ale jak mnie tyłek boli w kinie i ziewam od 20 minuty, to dla mnie bezlitosna recenzja. icon_wink.gif

Serial wbrew pozorom może być lepszy - "Miasto z morza" było kręcone głównie jako serial, film moim zdaniem wyszedł trochę jak "produkt uboczny" i to widać, zwłaszcza w braku konstrukcji filmowej.
Agnieszka AZJ
Bolący tylek w kinie jest zdecydowanie najlepszym wskaźnikiem wartości filmu. Na czym to polega, że na dobrych filmach nie boli ??? icon_smile.gif
Pronto
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 05 Oct 2009 - 23:09) *
Cos się nie mogę od tematu odczepić icon_wink.gif

Teraz będzie zagadka:

Ile lat może miec osoba opisana nastepująco:
Nie byla juz tak młoda, na jaką wyglądała z daleka, ale byla w tym szczęśliwym wieku kobiecym, kiedy panieńskie złudzenia nie przeszkadzają w próbowaniu prawdziwego smaku zycia, a doświadczenie pozwala w pelni go ocenić.
Jak myślicie - ile ??? icon_smile.gif icon_smile.gif icon_smile.gif

Pytia delficka by to prościej opisała icon_wink.gif


Nie czytałam książki, ale biorąc pod uwagę ówczesne realia i czas wychodzenia za mąż, to obstawiałabym tak między 22 a 24 lata. W tamtym okresie to już była dojrzała kobieta.
monte
No i proszę - mówiłam, że kwestia gustu. icon_wink.gif
Właśnie rozmawiałam z moją mamą, która przed chwilą wróciła z pokazu i powiedziała, że bardzo fajny film, może miał dwa, trzy słabsze momenty, ale generalnie podobał jej się.

Więc może nie traćcie jeszcze nadziei. icon_biggrin.gif
Agnieszka AZJ
A Twoja Mama zna książkę ?

Bo niestety obawiam się, że ja tej Foremniak nie przełknę icon_sad.gif I Wołodii icon_sad.gif Nie rozumiem, dlaczego, dobierając aktorów do ról, tak kompletnie zignorowano to, co o tych postaciach napisala autorka ?

To nie dotyczy tylko tego filmu - najlepszym przykladem nieszczęsne Rozlewisko* czy "Nigdy w zyciu", gdzie ta sama Brodzik grała Ulę icon_evil.gif

* zwane tu i ówdzie "Domem nad brodzikiem" icon_smile.gif
monte
Nie wiem, czy zna książkę, nie wpadłam na to, żeby zapytać.

Wołodię na szczęście gra bardzo dobry aktor, może nie pasuje do pierwowzoru literackiego - nie wiem, ale jest naprawdę OK.
To tylko tak na pocieszenie. icon_wink.gif

Co do robienia obsady w ogóle, mało kto stawia na jak najlepsze dopasowanie ludzi do ról, dużo intensywniej głowią się nad tym, jacy aktorzy najskuteczniej przyciagną tłumy przed ekrany albo do kina. Efekt jest taki, że mylą się nagminnie. Niestety...
skanna
Kurka wodna, w koszty idę przez Was, właśnie kupiłam "Tak trzymać" na allegro, bo jakoś mnie ominęło w czasach czytywania Fleszarowej seryjnie.
Film, no cóż, nie ma co liczyć na wiele, rzadko się zdarza, żeby adaptacja choć dorównywała książce icon_smile.gif

Mam nadzieję, że nie wezmą się za ekranizację "Pozwólcie nam krzyczeć"...
Agnieszka AZJ
CYTAT(skanna @ Thu, 08 Oct 2009 - 09:57) *
Mam nadzieję, że nie wezmą się za ekranizację "Pozwólcie nam krzyczeć"...


Ja już od dawna tak mam, ze wcale nie pragnę ekranizacji moich ulubionych książek.

A ekranizacją, która jest IMO absolutnym mistrzostwem świata, były "Noce i dnie" Antczaka. Zrealizowane z ogromną starannością w doborze plenerów, tworzeniu dekoracji i kostiumów oraz przede wszystkim - w doborze aktorów. Tam zagrała śmietanka owczesnego aktorstwa - dobrana tak, ze trudno teraz sobie wyobrazić, że te postaci mogłyby wyglądać inaczej.

Może to zreszta jest sprawa tego, że tamta epoka skończyla się i pewien typ człowieka odszedl do lamusa ?
Na przykład Łucka u Fleszarowej - to była prosta i naiwna dziewczyna z wiochy zabitej deskami. Teraz juz takich dziewczyn nie ma nawet w takich wioskach icon_wink.gif Pietrucha w porównaniu z literackim pierwowzorem jest wręcz wyzywająca.

Z trylogii "Tak trzymać' najbardziej lubię tom drugi - za mistrzowskie oddanie atmosfery tamtego ostatniego przedwojennego lata (co potwierdziły osoby, które pamietają tamten czas) i za opisy, dzieki którym czuje sie wręcz zapachy (np. tych jajek na bekonie i kawy na sniadanie niedzielne icon_wink.gif).
Agulka 333
A ja nic wiedziałam o ekranizacji Tak trzymać. Z chęcią obejrzę. Oczywiście jako wielbicielka Fleszerowej przeczytałam ją jak wszystkie które udało się się dorwać swego czasu. Ale od tego czasu minęło bardzo wiele lat i chyba muszę odświeżyć sobie jej literaturę bo znów zatęskniłam. icon_smile.gif Jej książki na mnie wtedy młodą panienkę wywarły duże wrażenie. A szczególnie "Pozwólcie nam krzyczeć" icon_smile.gif

Lecę szukać trailera.

joanaz
Dzisiaj w dodatku Kultura (do Dziennika Gazety prawnej) jest miażdząca krytyka filmu autorstwa magdaleny Michalskiej.

joanna
Agnieszka AZJ
Wyciągam wątek, bo wczoraj wieczorem zupełnie przypadkiem trafiłam na pierwszy odcinek serialu icon_smile.gif Ktoś jeszcze może oglądał ???

Generalnie było tak, jak przypuszczałam - Foremniak za stara i zupełnie nie jak Pani Helena, Wołodia za brzydki, a Łucka za śmiała icon_rolleyes.gif Ja co chwilę jęczałam: "to nie tak było !", ale mojemu Mężowi, który książki nie zna, podobało się. Zwłaszcza, że właśnie wrocilismy z Półwyspu Helskiego i niedawno opowiadałam mu o tej trylogii.

z drugiej strony - jak się zapomni o pierwowzorze - to jest to rzadki ostatnio przypadek serialu, który jest o czymś, a nie o niczym 37.gif
ruda_kasia
Dzięki, koleżanki z archeo, za informacaję, że czegoś Flaeszaroqwej nie czytałam, o filmie pomyslę później.
Agnieszka AZJ
O jak Ci zazdroszczę !!! Tyle fajnego przed Tobą icon_smile.gif


O książkach mówię oczywiście icon_smile.gif
oliweczkas
Książki nie czytałam, ale film "Miasto z morza" wydał mi się nudny, pamiętam, że przysypiałam na nim.
Agnieszka AZJ
Okazuje się, że w zeszłą niedzielę przegapiliśmy drugi odcinek 21.gif Wczoraj też były dwa i na tym się serial skonczył.
No cóż... Żal, że tak zmarnowano dobry materiał na interesujący film. I że ograniczono się tylko do pierwszego tomu, Żal fajnych postaci - i tych które w serialu były, tylko jakby inne niż pierwowzór, i tych, które wypadły 37.gif

Najbardziej jednak wkuropatwił mnie fakt, że Łucka (wbrew książce) nie dochowała dziewictwa do slubu 21.gif Ja wiem, że to jest teraz bardzo niemodne, ale to było 90 lat temu. Wtedy to sie jednak zdarzało nienie.gif
I mam wrażenie, że stosunki Wołodii z ojcem (i macochą) wyglądały też ciut inaczej ?

A na parę: Łukaszewicz i Gniewkowska jako rodziców kilkulatka spuścmy zasłonę milczenia 37.gif

Chyba znowu sięgnę po książkę 06.gif
ruda_kasia
No własnie z filmu ja widziałam tylko jakąś końcówkę zupełną i tak:
- Wołodia to jakaś masakra, powinni aktorów z Krzysztofem zamienić, albo co?
- Formeniak stara, ale niechby była (odpowiadając na pytanie z postów powyżej, ile lat ma kobieta tak opisana, jak Helena - czułam, że ok 27 i w książce jej wiek pada, ma 27 lat)
- za to Łucka mnie rozwaliła, nie wyglądała mi w książce na taką przaśną dziołchę gabarytów Jagny icon_wink.gif z Chłopów

Donoszę uprzejmie, że jestem w drugim tomie.
Agnieszka AZJ
Z Wołodią dodatkowa masakra była w scenie, gdzie ojciec przedstawił mu panią Olgę, z którą się związał. Ona powiedziala coś o pokazaniu go (Wołodii) w Warszwie, a ten jej odpowiedział "W Warszawie może Pani pokazywać najwyżej swoje krzywe nogi !" icon_eek.gif

Czujesz moje zdziwienie ???
Wołodia ? Po chamsku ?? Do kobiety ??? 37.gif

A Julia Pietrucha gra w tym filmie dokładnie tę samą postać, którą grała w "Jutro pójdziemy do kina". O ile tam, z trudem ale jednak, była ona do przyjęcia, bo była to warszawska dziewczyna wychowana w półświatku, to jako Łucka jest kompletnie nieprzekonująca.
I miała byc drobna i leciutka jak piórko icon_wink.gif
marghe.
to ja jednak pozostanę przy książkach
ruda_kasia
A na co będziesz narzekać icon_wink.gif co do cytowanego przez Ciebie, Agnieszko, Wołodii - to poturlałam się pod biurkiem. A co do Pietruchy - jutro pójdziemy do kina cień lekkości był widoczny, tutaj wręcz otyłość. Nie żebym sama nie była otyła, ale bez przesady icon_wink.gif
Agnieszka AZJ
Otyłości nie widziałam, ale może ze względu na własną mam zawyżone normy icon_wink.gif IMO to kwestia tych kaszubskich strojów, w które ją odziali. Choć pod koniec to już się chyba ubierała normalnie ? 21.gif

Gabaryty mniej mi przeszkadzały - bardziej brak tej potulności i cielęcego wpatrzenia w Krzysztofa, które charakteryzowały Łuckę w książce.


To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.