Zaczelo sie 19.09
temp i bol ucha. Tak twierdzila Zuzia. wierze jej bo plakala przy tym bardzo. wiec lekarz i antybiotyk Augumentin. Bol ucha przeszedl odrazu. Ale przez 7 dni btala go. Tydzien temu w poniedzialek jakas wysypka na jezyku. Mysle sobie szkarlatyna. Na wieczor pojechalismy do calodobowej. Tam Pani porzadnie ja zbadala. Wysluchala szmery w sercu (ale to inny watek) popatrzyla do ucha, no lekko zaczerwienione. Osluchowo ok, bez kaszlu, lekki katar. wiec dostala heviran i nystatyne do pedzlowania. bo to jakas wirusowka. ALE...
Zauwazylismy z mezem ze Ona tak jakby nie doslyszala. wiec pojechalismy na tympanometrie. Nie wyszla zaciekawa. W poniedzialek lekka temp 37,5. jedziemy do laryngologa. Ten nas nie przyjmuje. Na wieczor 38,1. dzownie do szpitala laryngologicznego tam mi mowia ze musze miec skierowanie. podjechalismy na oddzial pedriatryczny. tam ja zbadali ale stwierdzili ze musi zobaczyc ja laryngolog ale skierowania mi nie dali bo nie bylo az takiej potrzeby. dzis rano 39 stopni. Wiec nurofen i dzwonienie po laryngologach. na 17 pojechala z nia moja mama, my bylismy w pracy. laryngolog stwierdzil zaczerwienione uszy, zaplanie ucha wiec dal antybiotyk Zinnat. Dostala o 19. wrocilam z pracy i taka markotna byla. Zasnela, sprawdzam temp 38,6. No rece mi opadaja. dalam jej nurofen i spi dalej. Juz nie wiem co jej dolega. Moze ta temp od tych uszow. gdyby to bylo zapalenie ucha to by ja mocno bolalo i darlaby sie. A ona nic. no powie ze ja boli ale nie placze nie trzyma sie za uszy. Zrobilam morfologie i crp ale wyszly dobre.
Slychac tez jakby miala katar ale nic nie idzie, moze to zatoki ?
moze doradzicie cos. Narazie bierze ten zinnat. zobaczymy co bedzie dalej