To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Mamuśki `86 zapraszamy :D

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3
didi_o
czesc kobietki !
Czy znajda sie wsrod nas mamusie z rocznika 1986? icon_biggrin.gif
Naz
SiÄ™ dopisujÄ™ i czekam na resztÄ™ icon_wink.gif
naples
Ja tez ten rocznik, ale poki co jeszcze nie mamusia icon_smile.gif
Naz
No to jest już nas trzy icon_wink.gif
~*SaaRaa*~
wpadam po sasiedzku z rocznika 85 icon_biggrin.gif chcialam sprawdzic jak didi idzie rozkrecanie nowego watku ;D
Naz
didi pewnie i by rozkręciła, ale mało lasek się odzywa icon_wink.gif
didi_o
ja tez malo sie ostatnio odzywam- za co przepraszam. Ale nie mam u siebie na wiosce neta...i korzystam tylko jak u SaaRy jestem icon_sad.gif
Mam nadzieje,ze niebawem poukladam swoje sprawy i przeprowadze sie do bardziej cywilizowanego miejsca,gdzie bedzie net icon_biggrin.gif

banshee dobrze widze,ze masz 3 dzieciaczków ? icon_biggrin.gif Jak dajesz rade ? ja mam 2 i czesem wymiękam icon_wink.gif
Naz
Jakoś daję icon_wink.gif gdybym napisała, że idzie mi to z łatwością to bym skłamała. Rzadko, bo rzadko, ale zdarza mi się mieć gorsze dni.
Z trójką maluchów jest naprawdę głośno...i strasznie nudno icon_rolleyes.gif
Jeden dzień podobny do drugiego. Wszystko hurtowo. Ubieranie, karmienie. Do tego każdy z chłopaków chciałby mieć mamę na wyłączność, a zorganizowanie zabawy wspólnej dla całej trójki jest raczej niemożliwe. Najpierw muszę się zająć jednym, dopiero potem drugim, cały czas zabawiając najmłodszego. I co dzień obiecuję sobie, że więcej czasu im poświecę, tymczasem mam ful prania, sprzątania i innych obowiązków
Niedawno przechodziłam bunt dwulatka. Teraz bunt dopadł mojego czterolatka. Do tego Eryk ma lęk separacyjny i stale tylko u mamy na rączkach siedzi. Przez co cierpią starsi, szczególnie Oskar.

Strasznie tęsknie do pracy, do ludzi.
Mimo wsio dobrze mi icon_wink.gif Gdybym tak jeszcze raz w tygodniu mogła choć pół godziny (a najlepiej godzinę) poświęcić tylko sobie, dla urody byłoby całkiem gut.

Edit: Oby szybko się te Twoje sprawy pomyślnie poukładały icon_wink.gif
A jak tam Twoje dzieci? Dużego masz już syna, ja już się nie mogę doczekać kiedy moje będą "dorosłe", więcej rzeczy będzie można z nimi robić icon_smile.gif
Ma.
Ja co prawda 88 ale moze moglabym sie dolaczyc do dyskusji?

Banshee, ale ktory syn didi)o taki dorosy? przeciez Twoj Joachim jest starszy icon_smile.gif
didi_o
magdalenka zapraszamy icon_smile.gif

Moj Adas ma 7 lat ! fakt,juz dorosły z niego chłopak..ale czasami zachowuje sie jak małe dziecko.
banshee oj ile ja bym dała,zeby miec w tygodniu troche czasu dla siebie. Nie dosc,ze dzieciaczki mam, to jeszcze dojezdzam codziennie na praktyki do innego miasta... schodzi mu z tym duzo czasu,ale co poradzic. Niebawem bede rozgladała sie za nowym lokum, bo codzienne dojazdy (ponad 1h w jedna strone) + 2letnie dziecko przy boku i 7latek w szkole...do tego dom i obowiazki - tragedia. Tym bardziej,ze tatus sie ulotnił.
Mam nadzieje,ze niebawem uda mi sie wszytskie sprawy poukladac i bede zyła jak czlowiek icon_smile.gif
Ma.
He, ale jestem gapa...przygladalam sie suwaczkom i nie zauwazylam, ze Adas ma juz 7lat.
Didi, nie martw sie...czasem lepiej dzieci wychowywac samemu, meczyc sie...ale miec spokoj psychiczny niz zyc w ciaglych nerwach. Ja tez sama wychowuje synka, tzn nie sama...pomaga mi duzo osob, ale nie ta ktora powinna...nie jego ojciec.
Ale powiem Ci zupelnie szczerze, ze jestem z tego powodu szczesliwa, bo mam spokoj. Dopkoki on byl w naszym zyciu, nie bylo spokoju....teraz mam psychiczny luz. Pracuje, studiuje, mam przyjciol.... Na szczescie mam cudowna mame ktoea baarzo mi pomaga i dzieki niej mam to czego Wam kochane kobiety tak brakuje, mam kilka chwil dla siebie samej...

Didi, ja nie watpie w to, ze dasz rade, i wierze w to ze wszystko sie Tobie i Twoim dzieciaczkom pouklada, ja trzymam kciuki&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

pozdrawiam
didi_o
magdalenka dzieki za odpowiedz!
my kobiety zawsze damy sobie rade ! icon_smile.gif nawet same. Jestem tego zdania icon_smile.gif

dzis krotko, bo musze uciekac na pociag do domku. Trzymajcie sie!
didi_o
ale cisza..
Ma.
ja mam kompletny dolek, narazie nie ma co na mnie liczyc, w sensie, ze chwilowo udzielac sie nie bede. ale wroce. Trzymajcie sie
edziola
czesc podczytalam was troszke i dolacze do waku

otoz ja mam wspanialaego meza ktory mi pomaga i oczywiscie moja mam zabiera corke do siebie dosc czesto takze mam chwile dla siebie ale niedlugo to sie skonczy jak sie synus urodzi wiemz ze moge liczyc na wsparcie meza i nadal jesli bede potrzebowala chwile dla siebie maz zajmie sie dziecmi a ja odsapne uwazam ze partner zyciowy jest bardzo potrzebny ale tylko taki prawdziwy bo jesli sa awantury itp to nie ma sensu sie meczyc
Naz
edziola, święte słowa niestety bywa różnie, ja również mam wspaniałego męża, bo mi pomaga jak może, bo rodzinę utrzymuje, kiedy ja na wychowawczym siedzę, ale jak go trzaśnie, to jest koszmar, zupełnie nie panuje nad emocjami, są wyzwiska, awantury itp, a najbardziej to się na dzieciach odbija
ja właśnie czasem mam tak, że marzę o tym, żeby zostać sama z dziećmi, no, ale...icon_rolleyes.gif dla chłopców zawsze ważniejszy będzie tata

za dużo czasu na pisanie nie mam ostatnio, małż podjął drugą pracę (chcemy samochód kupić) i od rana do godziny 18-tej siedzę sama w domu, potem jak wraca to pada, i tak mam roboty pełno...

niedługo idę się dowiedzieć jakie są wymagania dotyczące przyjmowania słuchaczy na kierunek ratownik medyczny, zaczynam powoli wariować w domu, muszę do ludzi wyjść, a poza tym do szkoły tęsknie strasznie

magdalena, trzymaj siÄ™!
Ma.
Banshee, wiem co to wyzwiska ze strony bliskiej osoby, pozwalalam na to zdecydowanie za dlugo...teraz jestem sama, wolna, niezalezna i co najwazniejsze dla mnie...SPOKOJNA.
spokojnie zasypiam, a nie z lekiem, ze zostane znowu nad ranem ze snu wyrwana, bo komus znowu sie cos uroi...
Powiem , wiecej...kocham moje dziecko, ale z doswiadczenia wiem, ze nie mozna dla dziecka tkwic w toksycznym zwiazku ktory niszczy, wypala i powoli zabija od srodka.
A wiele jest takich zwiazkow...dzis przeczytalam artykul ktory mnie powalil, na interii...sypiajac z katem czy jakos tak...Tak by wygladala za pewne moje zycie za kilka lat gdybym nie odeszla, nie uciela, nie powiedziala dosc....I jestem z siebie samej mega dumna, ze na taki krok sie zdecydowalam...

Natomiast co do wolnego czasu, ja chodze do szkoly....imimo ze siedze tam co drugi weekend, caluskie dni to musze przyznac, ze jest to dla mnie cenna odskaocznia od szrego, zwyklego dnia.
gunia86
kiedyś szukałam 86 i nie było, a teraz patrzę i jet, więc i ja się przywitam choć tutaj ostatnio widać pusto icon_smile.gif
agrescik
Los Agrestos dopisuje sie do rocznika '86 icon_smile.gif
gunia86
to może nasz rocznik się rozrusza icon_smile.gif

Agrescik czy dobrze kojarzę, że pojawiłaś się kiedyś na kwietniówkach 2009? icon_smile.gif
Martuszka

hej Mamuśki:) ja tez sie zaliczam do tego super rocznika icon_biggrin.gif
Martuszka
Witam serdecznie wszystkie mamuśki:D
ptentegesowa
Ja rocznik 87, ale mam nadzieję, że mogę się dołączyć. U nas średnio to idzie może tutaj uda się... W każdym bądź razie witam Was icon_smile.gif
Martuszka
Jak narazie to tutaj tez za duzo sie nie dzieje ale mam nadzieje że wkrótce się rozkręci:D
ptentegesowa
Fajnie by było...
Martuszka
Bedzie dobrze icon_biggrin.gif to moze napisz cos o sobie??icon_biggrin.gif
ptentegesowa
Hmmm... Jestem mamusią prawie 14 miesięcznego łobuza, karmię go dalej piersią, ale twarde postanowienie od poniedziałku zaczynam drastyczne oduczanie. Mężatka z dwuletnim stażem, Pawełek był "prezentem" ślubnym. Mieszkam na śląsku. Jestem na 4 roku studiów, jak wszystko pójdzie tak jak ma iść to za rok się bronię. W chwili obecnej jestem na wychowawczym. icon_smile.gif Nie wiem co jeszcze napisać icon_razz.gif Może teraz Ty icon_razz.gif
Martuszka
icon_biggrin.gif ja jestem mama 2 miesiecznego ( własnie dzisiaj konczy) Oskarka:D mam 24 lata mieszkam w Zielonej Górze. Niezamężna, ale mam cudownego mężczyzne, z którym jestem 2 lata:D Pracuje, niestety porzuciłam nauke czego dzisiaj bardzo żaluje... Obecnie jestem na macierzyńskim ale już w sierpniu w końcu:D wracam do pracy:D
ptentegesowa
Ja niestety nie mam z kim maluszka zostawić, mam wychowawczy do przyszłego roku do sierpnia, jestem przeciwniczką żłobków, więc młody za rok we wrześniu pójdzie do przedszkola, będzie miał 2,5 roku czyli tak w sami raz:)
impreza.gif za dwa miesiÄ…ce Oskarka icon_smile.gif
gunia86
ptentegesowa a czemu to przeciwniczka żłobków? czasem nie ma wyboru, ja małego chce oddać jak przyjmą go, nie mam z kim zostawić małego, a do pracy wrócić muszę.. czasem tak bywa..

i witam koleżanki icon_smile.gif
ptentegesowa
Każdy ma prawo podejmować decyzje, które jego zdaniem są najlepsze. Mój bratanek chodził do złobka i częściej był w domu chory niż w żłobku, może przesadzam, ale bardzo dużo i często chorował, a to dlatego, że rodzice puszczają maluchy z katarem, gorączką, "brzydkim" kaszelkiem... To po pierwsze, a po drugie to nie jest tak,że mi się super przelewa i nie muszę wracać do pracy - tak niestety nie jest. Doszliśmy do wniosku z mężem, że maluch powinien te pierwsze dwa latka być wśrod najbliższych czyli mnie, dziadków. Moi rodzice pracują, męża tata też, a mama opiekuje się innym wnuczkiem, więc raczej nie podrzuce jej malucha który potrzebuje bardzo dużo uwagi. Inna sprawa to sama wychowuje moje dziecko i uczę go co mu wolno, a co nie. Wiadomo jak jest z dziadkami, często przymykają oko na wiele spraw i może dobrze, ale nie na codzień icon_smile.gif Jeżeli chodzi o sprawy finansowe to dajemy sobie rade, mąż zmienił prace na lepiej płatną, wykazuje się, cenią go, wiadomo ma mniej czasu w tygodniu dla nas, ale w weekendy to nadrabiamy. Coś za coś... Dlatego uważam, że żłobek jest bleeee icon_wink.gif ale to moje i tylko moje zdanie. Wiem, że czasem nie ma wyboru, różne są sytuacje życiowe.
gunia86
gdybym mogła to tak jak i ty chciałabym być z małym w domku, lecz niestety tak to jest w tych czasach, chcemy mieć swój dom to trzeba na niego zapracować a z jednej pensji się nie da niestety, ale lepsze to niż mieszkanie z rodzicami icon_razz.gif

co do żłobka to właśnie trochę się obawiam chorowania, ale jak będzie zobaczymy!

ptentegesowa
Niestety wiem coś o tym, mamy bardzo małe mieszkanie, a do rodziców niestety będziemy musieli się wprowadzić pewnie zimą, bo też zaczynać będziemy budowę domu, ale myśl mieszkania z rodzicami heh... są naprawde kochani i pomocni, ale tak dzień w dzień, mam bardzo duże obawy... A powiedz mi na jakim etapie jesteście macie już powzwolenia na budowę?
gunia86
oj tak rodzice są OK, ale zawsze jakaś sprzeczka się zdarzy jak się razem mieszka i to jest to.. ale nie narzekam przynajmniej mamy swój pokój i nie tracimy kasy na wynajem icon_smile.gif

my już projekt i pozwolenia mamy, teraz zrobiliśmy przyłącze prądu i w trakcie przyłącza wody jesteśmy, liczą nam ile to wyniesie a potem będą robić, więc pewnie fundamenty w tym roku będą bo na więcej kasy zabraknie icon_razz.gif

a wy jak?
ptentegesowa
My mamy nasz piękny projekt domu, działkę kupujemy w maju - faceta mamy już dogadanego, on ostatnie formalności u notariusza załatwia- za tydzień ma być działka. Mamy taki plus,że media są w granicy działki więc nic nie trzeba będzie prowadzić. Bardzo nam zależy aby fundamenty postawić w tym roku, więcej pewnie i tak nie będzie sensu zaczynać. Ciekawi mnie ile trzeba będzie czekać na pozwolenia, bo czas ucieka... I kiedy ta działka formalnie stanie się nasza,oby jak najszybciej.
gunia86
U nas pozwolenia na budowę załatwił od razu ten co projekt domku nam robił więc było z głowy, ale wiem ze projekt w urzędzie był jakiś miesiąc.
a to działke dopiero będziecie mieć, to projekt macie wybrany tylko bo chyba nie już w domu gotowy, skoro działki nie ma?

no to widzę ze w tym roku mamy takie same plany postawić fundamenty, oby wam szybko poszły wszystkie formalnośći, bo z tym zawsze najwięcej zachodu.

a jak synuś, bo widzę że dzieli nasze dzieci mała różnica icon_smile.gif
ptentegesowa
Projekt w domu już gotowy czeka na działkę icon_wink.gif

A młody heh idą mu jak na moje oko 5 lub 4 masakra strasznie przechodzi to ząbkowanie icon_sad.gif A ogólnie to łobuz z niego icon_razz.gif Bardzo żywe i ruchliwe dziecko. Zabawy w piaskownicy to jego raj uwielbia to, huśtawki poszły w odstawkę, nawet w tej domowej średnio chce. Szybko wyrasta z bucików co mu kupię ledwo minie "kilka dni" i trzeba nowe icon_razz.gif Gada sobie po swojemu jak czegoś nie wie to mówi, że to krowa, a raczej muuuu icon_wink.gif A Twój też taki łobuziak?
gunia86
no to fajnie, oby tylko szybko działka była żebyście mogli działać icon_smile.gif


u nas też idą ząbki więc wiem co przeżywasz! u nas idą dwójki dopiero icon_smile.gif
a po za tym łobuziak okropny, wszędzie go pełno i tylko by broił ile się da, właśnie teraz ściąga mi pranie z suszarki, a tak do każdej szafki zagląda wyciąga jak idzie i się cieszy, kocha być na dworze bez tego nie ma dnia u nas, a i tak mu nie starcza i na balkonie siedzi tzn. lata po balkonie, to znów do domu i tak w kółko icon_biggrin.gif
no i uwielbia słowo Tata, za to mama coś nie bardzo icon_razz.gif
ptentegesowa
Taaaaaa tata u mnie dokładnie tak samo! Powiedz mama, a młody tata. Zawsze jak ktoś dzwoni do drzwi to oczywiście tata, jak dzwoni do mnie telefon to młody tata, jak widzi tate to też tata icon_razz.gif Oczywiście dziadzia i baba też są, mama może tak raz na miesiąc icon_wink.gif Krówkę i baranka umie naśladować, a jak nie wie co robi zwierzątko to zawsze mówi muuuu icon_biggrin.gif Widzę, że podobne te nasze dzieciaki... icon_wink.gif
gunia86
CYTAT(ptentegesowa @ Thu, 13 May 2010 - 14:23) *
Taaaaaa tata u mnie dokładnie tak samo! Powiedz mama, a młody tata.


i ja mam tak samo icon_biggrin.gif a już myślałam ze tylko mój się na mnie wypiął icon_biggrin.gif baba i dzidzia też są, mama naprawdę żadko, chyba że jak płacze to czasem się zdarza..
mój naśladować nie umie, ale lubi jak my naśladujemy zwierzątka- wtedy jest bardzo szczęśliwy icon_smile.gif
ptentegesowa
Ale Twój maluszek młodszy jest, zobaczysz sama jak szybko połapie. Mój wiesz tylko baranek i krówka więc nie ma tego za dużo icon_wink.gif Ale ma swoje dwie ulubione książeczki które sam przynosi i chce aby mu opowiadać i lubi pokazywać, inne też są ok, ale te 2 ukochane icon_wink.gif
Nie chce mi od 2 dni jeść kolacji nie wiem czemu ;( robie mu już wymyślne, pomysły mi się wyczerpały dzisiaj dostał wszystko co było w lodówce dla niego i nic. W końcu wziąłam słoiczek owocowy z gerbera i to zjadł przegryzł pomidorkiem i koniec. A w ciągu dnia obiad je normalnie, śniadanie też. Nie rozumiem i zupełnie nie wiem o co chodzi...
gunia86
Mam nadzieje, że teraz będzie coraz bystrzejszy icon_smile.gif
a jakie to są te jego ulubione książki? mój uwielbia bawić się książeczkami, niektóre wyglądają już okropnie a gdzie dalej!
co do kolacji może dlatego, że idą ząbki, albo po prostu nie miał ochoty na nic takiego tylko na tego pomidorka i gerberka, mój czasem też kaszki nie tknie, albo łyknie tylko, a czasem wypija butlę..

Tymuś dziś wstał o 5:30 chyba zmyliła go t jasność w pokoju muszę rolety zasłaniać, bo się zapomina..
za to teraz zjadł trochę owsianki i poszedł spac icon_smile.gif

szkoda że tu takie pustki! Co nie ma nikogo z rocznika 86???
ptentegesowa
No szkoda icon_sad.gif

Ma taką książeczkę gdzie są mamy zwierzątka i dzieci np krówka i cielak, owieczka i owca, kocica i kocięta itd uwielbia ją i druga opowieść o takim misiu, ale jej stan jest już "ciężki" icon_razz.gif muszę mu kupić taką samą jak spotkam, bo nie wiem ile ta pociągnie. Powiem Ci, że Pawełek tak z dnia na dzień zaczął się interesować książeczkami. Ja mu staram się dużo pokazywać i opowiadać, ale wczęsniej było tak, że posiedział przy mnie 30 sek i długa w drugą stronę, a teraz siedzi i słucha albo pokazauje paluszkiem, ja się go pytam gdzie co jest icon_smile.gif

A właśnie jak twój synek ma na imię?
gunia86
Mój synuś to Tymoteusz (Tymek)

co do książeczek chyba małemu też zakupię taką jak piszesz, bo mały też lubi odgłosy zwierząt, to moze i obrazki by mu się podobały icon_smile.gif

u nas połowa książek Tymka jest w stanie ciężkim, bo jak ogląda to zgina w złe strony i w końcu nie dają rady icon_biggrin.gif

fajnie, ze mały tak słucha i z zaciekawieniem pakazuje, u nas tez pokazuje ale za długo nie wysiedzi, najbardziej pokazuje gdzie jest Kaczka w książce icon_smile.gif


a my dziś jedziemy się dowiedzieć ile wyniesie nas podłączenie wody, kanazlizy (aż się boję o cenę) 37.gif
ptentegesowa
I co ile Wam powiedzieli ?

Ale pogoda beznadziejna:( u nas leje, leje i leje, nawet na mały spacer nie da się wyjść icon_sad.gif Młody maruda heh same uroki icon_biggrin.gif My jeszcze tydzień i wkońcu dowiemy się co i jak z działką tzn dogadamy dokładnie cenę i umówimy się kiedy dokonamy formalności, oby jakoś szybko to poszło.
Jestem na diecie bo po tabletkach jakie dostałam po ciąży strasznie mi się przytyło... I powoli jakoś to idzie, ale ciężko tak sobie odmawiać wiele rzeczy icon_razz.gif Coś kosztem czegoś, w każdym razie tabletki wylądowały w koszu, poczekam aż małego skończę karmić i wtedy pewnie wrócę do tych co miałam przed ciążą.
gunia86
nie jest źle, z geodetą zapłacimy jakieś 4tys, ale ten + że mój wujek to będzie robić, bo mają firmę icon_smile.gif
liczyłam że wyjdzie prawie raz więcej, no ale jak widać na rodzinke czasem można liczyć!
a wy tydzień i dowiecie ię co i jak, a ile kosztuje działka? bo my dostaliśmy od teściów bo kupili dawno temu i tak stała.

pogoda i u nas okropna, chciałam wyjść choć do sklepu z małym ale na razie nie idę, a bym musiała bo mleko się kończy i kaszka icon_razz.gif a po 2 mały kocha dwór i na głowę idzie dostać z nim w domu, za dużo werwy ma w sobie icon_biggrin.gif

i pochwalę się mamy 6 ząbków, zaraz będzie 7 icon_smile.gif

a jakie tabletki brałaś po ciąży? i jakie zamierzasz brać jak skończysz karmić?
u mnie tabletki są OK, dobrze przyjmuje je na szczęście!

a tak myślałaś kiedy będzie 2 bobas? icon_smile.gif
ptentegesowa
Harmonet brałam przed ciążą, po ciąży Azalie - tyle, że ja miałam cesarkę i zalecane jest aby przez min 12 miesięcy nie zachodzić w drugą ciążę, aby wszystko się pogoiło. Teraz nie biorę, bo doszliśmy z mężem do wniosku, że to nie ma sensu tzn. odżywiam się zdrowo, naprawde ograniczyłam słodycze, słodkie soki i napoje i nic ani grama nie straciłam icon_sad.gif zaczęło mnie to troszkę dołować. Ale odkąd nie biorę to widać już efekty icon_biggrin.gif Po okresie karmienia hmmm albo wrócę do tych co miałam lub zobaczę co moja gin mi zaproponuje - jeden warunek zero kg po tych tabletkach ma być icon_razz.gif
My działkę kupujemy od znajmoych moich rodziców i też fajnie mamy bo teściu powiedział, że on ją nam kupi i do postawienia domku też się dorzuci więc SUPER:) Jesteśmy bardzo zadowoleni:)

My ząbków mamy 8 i dwa kolejne już się przebiły heh... ulga,bo mały strasznie cierpiał jak mu się te piątki wybijały:(

2 bobas hmmm powiem Ci, że nie wiem, Mateusz (mój mąż) chciałby jak najszybciej icon_razz.gif ale ja za rok bronię mgr, teraz ten dom będziemy stawiać, a jednak chciałabym aby mojemu dziecku niczego nie brakowało wiesz, że żłobków nie uznaję. Jedynie jakby moja mama poszła na emeryture to mogła bym zacząć "działać". Wydaje mi się, że gdzieś za 2 lata będziemy się starać o kolejne chyba, że los nam sprawi niespodziankę to dylemat się sam rozwiąże icon_razz.gif A Wy kiedy coś planujecie?

Kurcze zbliża się dzień dziecka i nie wiem co mojemu 4 letniemu chrześniakowi kupić ? icon_sad.gif Ostatnio ma bzika na punkcie autek wyścigowych może cosik takiego dostanie heh pogoda taka,że nawet nie bardzo jest jak iść do sklepu z małym aby się rozejrzeć.
gunia86
to po Azali tak się działo? u mnie się dobrze przyjęła teraz mam Novynette i też ok icon_smile.gif
a co do karmienia, ile zamierzasz karmić piersią? ja skończyłam jak mały miał 7 miesięcy, niby chciałam odstawić lecz przyszło samo z siebie, bo od 6 miesiąca miałam coraz mniej pokarmu, aż zabrakło.

więc na działkę da wam teść- to Super, b to na prawdę duże odciążenie, a jak ma jeszcze później pomóc to tylko się cieszyć! u nas też ten Plus bo teść ma swoją małą firmę która dachy robi, wiec to nam odchodzi, bo zrobi nam, a mężuś pomoże bo już z nim robił icon_smile.gif

twojego męża rozumiem , bo mała różnica miedzy dziećmi jest fajna pod względami że dzieci się dogadają no i nie wychodzisz z pieluch tylko za jednym razem, mi się marzy do 3 lat różnica, ale mój tez chce mieć warunki dobre, chce by domek choć stał, a jak będzie zobaczymy bo mi się marzy, oj marzy- ale moze pod koniec roku (jakaś wpadka, bo mój to sam z siebie teraz nie) bo o kredyt trzeba się postarać icon_razz.gif

chrześniak mówisz ma 4 latka, no jeśli lubi takie autka to najlepiej mu kupić takie, bo może wymyślisz coś innego a jemu się nie spodoba.

ja mam chrześnice miesiąc starszą od mojego bąbelka, bo z siorką prawie jeden termin miałyśmy, tylko ona 2 tyg przed, a ja tydzień po terminie urodziłam icon_smile.gif
wiec jesteśmy świeżo po wydaniu kasy na Roczki icon_biggrin.gif




ptentegesowa
Heh roczek mam wrażenie jakby to nie wiem jaki kawał czasu temu było... Fajnie masz dzieciaki będą się razem chowały i zdobywały świat icon_smile.gif Mój chrześniak wszedł teraz w etap nie dam, moje, nie, nein, no, nie będę się dzielił, nie lubie, nie chce ... icon_razz.gif Generalnie "nie", oj nie wyobrażam sobie jak mój synek taki będzie icon_wink.gif

Małego chce karmić jeszcze miesiąc maks dwa więc już nie tak długo, zaczyna mnie teraz gryść w cyce kurcze boli to icon_razz.gif Jak będzie tak dalej to szybciej skończymy.
Dzisiaj zasypiał mi 1,5 godziny masakra jakaś i zasnął wkońcu u mnie na rękach gdzie nie pamiętam już kiedy go tak usypiałam, a takiego 12 kg kloka ciężko na dłuższą metę nosić, ale najważniejsze, że sobie smacznie spi:)

Idę spać... icon_smile.gif

A jak chodzenie wychodzi twojemu synkowi? Mój na roczek już śmigał icon_smile.gif A teraz to już mi na meble wchodzi heh
gunia86
chyba znowu nie taki kawał czasu temu, choć teraz czas tak szybko ucieka..
co do dzieciaczków to siorka nie mieszka tu gdzie my więc tak się maluchy często nie widza, ale w wakacje pewnie nie raz razem będą icon_biggrin.gif
a twój chrześniak ma teraz niezły okres, chyba jeden z gorszych! ja tak jak i ty nie wyobrażam sobie tych etapów, bo niektóre dzieciaki to dają w kość rodzicom.

a mały jak ci zasypia sam w łóżeczku czy jak? u nas nie ma dobrze, mały zasypia mi na kolanach ale nosić nie muszę tylko siedzę i wtula się i zasypia, no albo przy piciu, mleczku.

Mój synuś zaczął stawiać sam 1 kroki miesiąc przed roczkiem, na roczku już też sam śmigał, zresztą na spacerkach już w wózku nie posiedzi za długo, woli chodzić- tylko zawsze ma swoje ścieżki icon_biggrin.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.