To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

kask do nauki chodzenia

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

fugu
mój młodszy synek, 6,5 miesiąca raczkuje od 4 tygodni, od dwóch wstaje na nóżki łapiąc się czego popadnie: kanapy, mebli, wyzszych zabawek, maminych nóg. generalnie nie da sie go spuścic z oka. pomyślałam o takim
czymÅ›

czy ktoś miał? nietanie, ale może mnie uchroni od zawału na widok mojego synka walącego taranem w kaloryfer?
jeni27
Jak dla mnie zbedny gadżet ...wychowałam 2 dzieci a przed moim wychowało się jeszcze 10 innych bez kasków icon_smile.gif Zaczynali tak jak Twoje dziecko ...do dzis chodzą cali i zdrowi:) Wyobrażasz sobie z czymś takim swoje dziecko od rana do wieczora na głowie? icon_smile.gif
Latte_macchiato
ja coraz bardziej jestem przerażona...wychowałam dzieci bez pampersów, chodzików, kojców, kasków, niani a teraz to nie wiem już sama co powinna mieć a czego nie..... może przełamię się do pieluch jednorazowych ale pozostałe rzeczy są mi zbędne....
Ciocia Magda
Jeszcze trochę, a takie kaski będą obowiązkowe icon_wink.gif - zobaczycie!
Abotak
CYTAT(fugu @ Thu, 22 Oct 2009 - 10:34) *
mój młodszy synek, 6,5 miesiąca raczkuje od 4 tygodni, od dwóch wstaje na nóżki łapiąc się czego popadnie: kanapy, mebli, wyzszych zabawek, maminych nóg. generalnie nie da sie go spuścic z oka. pomyślałam o takim
czymÅ›



04.gif icon_lol.gif 37.gif Bedac mloda mateczka 06.gif , w kwiecie przewrazliwienia, zartowalam czasem ze przydalby sie taki gadzet pomocniczy, bardziej na ochrone mych nerwow niz glowy dziecka 29.gif
Ale nawet w glebinie swego czarnowidztwa zdawalam sobie sprawe ze to poroniony pomysl i nie sadzilam ze ktos wpadnie na pomysl by na tym kase zbijac 03.gif
Abotak
CYTAT(Prada @ Thu, 22 Oct 2009 - 11:57) *
może przełamię się do pieluch jednorazowych ale pozostałe rzeczy są mi zbędne....


Prada icon_mrgreen.gif , jako ze wlasnie ma miejsce powrot do wielorazowek, przeskocz ten etap zgrabnym susem i ominie Cie proces przelamywania. 06.gif
xxyy
CYTAT(Bogusia123456 @ Thu, 22 Oct 2009 - 13:11) *
04.gif icon_lol.gif 37.gif Bedac mloda mateczka 06.gif , w kwiecie przewrazliwienia, zartowalam czasem ze przydalby sie taki gadzet pomocniczy, bardziej na ochrone mych nerwow niz glowy dziecka 29.gif
Ale nawet w glebinie swego czarnowidztwa zdawalam sobie sprawe ze to poroniony pomysl i nie sadzilam ze ktos wpadnie na pomysl by na tym kase zbijac 03.gif


Bogusia Ty sie nie smiej, tylko przypatrz jaki ma sliczny design. icon_smile.gif icon_smile.gif

Jako mloda mateczka jedynego dziecka z dusza na ramieniu patrzylam jak moje dziecko wyczynialo karkolomnosci , dopoki ktoregos dnia mnie nie stuknal glowa w twarz z taka sila, ze sprawdzilam szybko czy mam jeszcze zeby. Tymczasem on sie bawil dalej.
joannabo
Naprawdę lepiej, żeby dziecko walnęło się parę razy w głowę (i nauczyło tego nie robić) dopóki głowa lżejsza i bliżej ma do podłogi. Kiedyś ten kask trzeba będzie zdjąć.
aluc
no właśnie, dziecko w kasku się nie nauczy szacunku do podłogi icon_wink.gif

dla mnie ten kask to taki bardziej makabryczny jest, prawdę mówiąc
Orinoko
iiii tam
slaby ten kask
ja bym dodala jeszcze element chroniacy zeby, tak jak u hokeistow!
Latte_macchiato
CYTAT(Orinoko @ Thu, 22 Oct 2009 - 14:32) *
iiii tam
slaby ten kask
ja bym dodala jeszcze element chroniacy zeby, tak jak u hokeistow!



O właśnie !!!! 04.gif 04.gif 04.gif 04.gif
Orinoko
I jeszcze cos na nos, wszak zlamany nos, to defekt na cale zycie 29.gif (nie, no wybaczcie, mam glupawke przedporodowa!)
agabr
Jeszcze podloge mi porysuje kaskiem -nie ma mowy.b
oluśia
Ale się uśmiałam z tego kasku icon_eek.gif a jeszcze bardziej z tej ceny icon_rolleyes.gif
Czego to ludzie jeszcze nie wymyślą ja się bez niego obyłam bez chodzika też. Kapi zaczął raczkować jak miał sześć miesięcy jak miał dziewięć wchodził na stół i biuro wszędzie go było pełno .Parę guzów zaliczył i jeszcze zalicza
Jak się dziecko nie przewróci to się nie nauczy-mawia moja mama 06.gif
mama_do_kwadratu
do chodzika to akurat ten kask jak znalazł 21.gif
Graz
Jak to cały dzień, w nocy tez może wypaść z łóżeczka, kask w nocy musi być! Gorzej z myciem głowy, ale przecież wanna jest dość twarda.

Na podłoge folię rzucić i nic nie porysuje.
semi
śmiejcie się śmiejcie, ale kiedy Tosia uczyła się chodzić- ze trzy miesiące temu-byłam bliska zakupu tego cuda. waliła potylicą o podłoge tak, że aż miałam wizję epilepsji pourazowej. dalej się zastanawiam, czy coś jej się od tego nie porobilo. kasku w końcu nie nabyłam, bo i tak by go ściągała, ale miałam szczerą chęćicon_wink.gif. żeby nie było-też się obchodzę bez óznych okołodzieciowych gadźetów. ten mnie kusił, oj kusił.
ATTA
Każda z nas boi się upadku początkującego w chodzeniu dziecka. Jednak takie upadki czegoś go uczą, a w kasku przecież nie będzie chodzić wiecznie. Jak dla mnie zbędna rzecz i raczej nie sprzyja rozwojowi dziecka.
fugu
no to mateczki spuściłyście sobie trochę jadu, na zdrowie.
a tez jednego chłopca wychowałam bez kasku i zbędnych gadzetów, więc chyba mega-przewrazliwiona nie jestem.

CYTAT(oluśia @ Thu, 22 Oct 2009 - 20:19) *
Czego to ludzie jeszcze nie wymyślą ja się bez niego obyłam bez chodzika też.


a bez agregatu prądu zmiennego? bo o tym też nie wspomniałam.
nie wiem, co to chodzik.
fugu
po tych komentarzach nikt na pewno nie zdecyduje się napisac, czy takie ustrojstwo posiadał i sprawdził.
i dziwi mnie ten ton.
w topiku o takim na przykład wiadrze do kąpieli niemowląt jakoś nie było takiego stężenia ironii.

dziękuję za nieliczne rzeczowe odpowiedzi.
oluśia
Dziekuje za zdrówko ,przepraszam za to, że ten kask doprowadził mnie do łez w ten deszczowy dzień ,ironii w tym nie było . 06.gif .
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.