To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jak wychowac dziecko, zeby sluchalo

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Ma.
Jestem mama 2 letniego chlopca, Filipa. Dziecko oczywiscie kochane i cudowne, ale niestety w ogole mnie nie slucha.
Moje gadanie typu, nie wolno, nie ruszaj, nie mozna, przestan....splywa po nim jak po kaczce.I tak co ma zrobic to zrobi, nawet jesli zabiore...np drapie paznokciami sciane, mowie nie wolno, on dalej...no to zabieram go od sciany...a on i tak wraca i robi swoje.
Albo bije mnie, drapie etc....mowie Filip nie mozna, mame boli...a on dalej...czasem juz nie daje rady...krzykne, a on sie smieje i robi swoje.
Probowalam odwracac uwage od tego co robi, np caluje po raczkach...ale gdzie tam, nie dziala...

Nie wiem co mam robic by mnie sluchal, nie chce zeby wyroslo z niego rozpieszczone dziecko...Co wiecej boje sie zeby kiedys nie zrobil sobie krzywdy...

Mamy, prosze o rady...

pozdrawiam
LilySnape
U nas taki etap się skończył. Konkretnie, nie ma stuprocentowego posluszeństwa, bo niemądrze by było czegoś takiego oczekiwać, ale jest o wiele, wiele lepiej, bo do mojego dziecka zaczynają docierać argumenty. I jest latwiej. Ufff icon_smile.gif

Matoda zdartej płyty jest naprawdę dobra, w końcu załapie icon_wink.gif Twój syn zbliża się do 2-ch lat, trochę buntem dwulatka to pachnie icon_wink.gif To naprawdę trudny okres. Co do bezpieczeństwa niestety nie doradzę, bo mój synek jednak zawsze uważał, żeby sobie nie zrobić większej krzywdy i np. rzadko się wspinał icon_wink.gif Gdy nie chciałam, żeby się do czegoś dorwał, chowałam to głęboko. Całkiem sporo rzeczy miałam pochowanych icon_wink.gif A uchwyty w szufladach, szafkach mam wymontowane do dzisiaj. Tendencje do bicia minęły. Zdarzają się sporadycznie w momentach, gdy jest b. zmęczony i zły. Ale jest inaczej, bo zrozumiał, że bicie może zaboleć i raczej jest to klepniecie, łapię go wtedy za rączki i mówię, żeby nie bił, bo to boli.
Ma.
LilySnape dzieki, mam nadzieje, że Filipowi tez minie....
Ja tez nie oczekuje 100% - ej zmiany i zupelnego posluszenstwa...ale czasem ma juz dosc...szczeka boli od mowienia....np nic nie mozna postawic w zasiegu rak Mlodego...wszystko zrzuca, szklanki, kubki, talerze...nie patrzy co lezy...robi trach, zrzuca i gada, ze bach...i oczywiscie usmiech od ucha do ucha....

Filip tez jest dosc ostrozny, ale np moj madry ojciec nauczyl go zeby wchodzil na krzeslo, tzn jak ojciec siedzi przy stole, to wola Malego zeby siadal i sobie "gadaja", ale dziadek nie pomyslal, ze Mlody bedzie to robil takze bez zaproszenia do stolu. Wysuwa krzeslo i wchodzi na nie, a stamtad prosto na stol....ostatnio mialam prawie zawal, wchodze do pokoju a Filip stoi na samym srodku i sie cieszy... icon_eek.gif

Albo siedzi w bujawce, ktora ma drewniane,podnoszone szczebelki, ja stoje obok...ale zagadalam sie z mama...w pewnym momencie patrz a Mlody podciagnal szczebelek i siedzi zadowolony....czekal az zaiwaze.....czasami mam wrazenie, ze On tak celowo "jaja" sobie ze mnie robi....


Praktycznie wszystko mam pochowane, tzn to co schowac sie dalo. Ale Filip zawsze znajdzie cos czego nie wolno...

Rece opadaja, ja wiem, ze On jest w takim wieku ze bunt, robienie na przekor, stawianie na swoim...ale tak bym chciala dotrzec jakos do niego....
mateczka115
Miałam podobny problem. Ale uparcie stawiałam na swoim i w końcu dziecko zaczęło słuchać. Trzeba być konsekwentnym i nie dać dziecku wymuszać. Inaczej szybko załapie, że może nami manipulować.
mateczka115
Miałam podobny problem. Ale uparcie stawiałam na swoim i w końcu dziecko zaczęło słuchać. Trzeba być konsekwentnym i nie dać dziecku wymuszać. Inaczej szybko załapie, że może nami manipulować.
ala.ala
słuchajcie, właśnie wracam lekko zdezorientowana ze spaceru ze swoim szkrabem. zaczepiła mnie pani, słysząc jak głośno karcę go za to, że prawie wpadł do osiedlowego stawu, i z miejsca nazwała mnie agresywna matką.. JAKIM PRAWEM?? słowo daję, takie absurdalne sytuacje potrafią mi zepsuć humor na cały dzień icon_sad.gif
Laryssa
Może nie widziaÅ‚a caÅ‚ej sytuacji i odezwaÅ‚ siÄ™ w niej obywatelski obowiÄ…zek interweniowania:) Nie przejmuj siÄ™ niÄ…, taki już los matek, że czasem poza wÅ‚asnÄ… pociechÄ… musimy też walczyć ze wÅ›cibskimi ludźmi:) myÅ›l w takich chwilach, że nie jesteÅ› sama..(na dowód i pocieszenie – tekÅ›cik: https://interia360.pl/polska/artykul/zez-an...-dziecko,28525) icon_wink.gif
Ma.
ala.ala, nie zlosc sie tak na czlowiek...akurat w Twojej sytuacj wtracil sie nie potrzebnie, rozumiem Twoja zlosc z tego powodu, ale to tez dobrze swidczy...ze ludzie jednak interesuja sie losem dzieci i protestuja gdzy widza cos zlego. Akurat w Twojej sytuacji osoba sobei dopowiedzial to co nie trzeba...ale coz...uroki 29.gif
naataliaa
To czy dziecko nas słucha czy nie zależy od naszego postępowania w stosunku do niego. Podczas wydawania poleceń niezwykle istotne jest, by zamiast prosić dziecko, by coś zrobiło, powiedzieć mu wprost, co ma wykonać. Należy użyć spokojnego, lecz stanowczego tonu głosu. Nie można pytać: Czy możesz teraz umyć zęby?. Jeśli chcesz, by dziecko wykonało tę czynność, trzeba powiedzieć: Umyj teraz zęby. Aby zwiększyć swoją skuteczność, chwal dziecko za każdym razem, gdy postępuje zgodnie z twoimi życzeniami. Im częściej zauważasz dobre zachowanie malucha, tym większe prawdopodobieństwo, że w przyszłości będzie się ciebie słuchało. Umiejętne wydawanie poleceń dzieciom jest niezbędne w wychowaniu dziecka. Musi Pani czuć się pewnie przy wypowiadaniu poleceń. Również dla dziecka sytuacja, w której rodzic ma autorytet, jest korzystna. Dla dziecka ważne jest również pozytywne przesłanie rodzica. Dużo skuteczniejsze jest mówienie dziecku, co ma zrobić, niż zakazywanie mu czegoś. Jeśli powie Pani: Nie biegnij, pozostawi to dziecku wiele innych opcji, na przykład podskakiwanie. Lepiej jest powiedzieć :Idź powoli, wtedy lepiej zrozumie nasz przekaz. Najlepszą książką która nauczy nas jak mówić do dzieci, jest polecana przez wielu rodziców książka "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" Faber Adele, Mazlish Elaine. Napewno po przeczytaniu tej ksiązki dowie się pani wielu praktycznych rzeczy.
dobra_rada
W wychowaniu dziecka najważniejsza jest konsekwencja i stanowczość. To czy dziecko nas słucha zależy od naszej postawy względem niego. Pamiętaj, że zawsze kiedy rozmawiasz z dzieckiem zniż się do jego poziomu. Powinnaś patrzeć mu prosto w oczy. Kiedy chcesz, aby twoje dziecko coś zrobiło wydaj mu polecenie np "Posprzątaj zabawki" a nie proś go "Proszę Cię o posprzątanie zabawek". Wydając polecenie zaznaczasz swoją wyższość nad dzieckiem i pokazujesz mu, że to ty tu rządzisz. Jeśli dziecko wykona twoje polecenie, chwal je przez co wzmocnisz jego zachowanie i im więcej razy je pochwalisz tym bardziej będzie Cię słuchało. Ważne są też granice jakie ustalicie razem z dzieckiem. Określenie konkretnych zasad na prawdę może pomóc w waszej relacji. Pamiętaj, że dziecko czuje się dobrze i bezpiecznie tylko wtedy, kiedy zna granice swobody swoich zachowań. Dziecko pozostawione samemu sobie z własnymi myślami na temat tego, co mu wolno i do jakich zachowań może się posunąć, poczuje się zagubione. Może to także wpłynąć negatywnie na jego poczucie bezpieczeństwa, a nawet je nadszarpnąć. Aby przybliżyć zrozumienie tego problemu polecam pani książkę "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" Adele Faber i Elaine Mazlish. Książka ta zawiera wiele przykładów nie tylko z życia autorek, ale i rodziców. Jest to sześć rozdziałów pełnych cennych rad, które na pewno przydadzą się pani w wychowaniu swojego dziecka.
edziak
''nie wolno'' jest najgłubszym komunikatem jaki non stop mówimy do dzieci, bo co to znaczy ''nie wolno'', dla dziecka nic. Trzeba formułować w sposób by dziecko wiedziało o co konkretnie nam chodzi, np. ten nóż jest ostry i można się skaleczyć, bardzo boję się że zrobisz sobie krzywdę ; nie dotykaj piekarnika bo jest mocno gorący i można poparzyć się itd
ratownik059
Witam.
Najistotniejszą rzeczą w wychowaniu jest utrzymanie więzi z dzieckiem. Nawet kiedy jesteśmy wściekli i wydaje nam się, że to czego oczekujemy od dziecka jest najważniejsze na świecie. Warto wówczas zatrzymać się, wziąć głęboki oddech i spojrzeć na całą sytuację z szerszej perspektywy. Czytając Pani wypowiedź, odniosłam wrażenie, że Pani syn próbuje za wszelką cenę zwrócić na siebie Pani uwagę. Napisała Pani, że syn "np drapie paznokciami sciane, mowie nie wolno, on dalej...no to zabieram go od sciany...a on i tak wraca i robi swoje" takie zachowanie pokazuje jak bardzo syn próbuje zwrócić na siebie uwagę. Uwaga dziecka i jego umiejętność skupienia się na tym, co się do niego mówi, zależy od wielu czynników, ale zawsze trzeba pamiętać, że u małych dzieci koncentracja nie jest najlepsza, a im więcej czynników rozpraszających, tym gorzej dziecko skupia się na naszych słowach. Jeśli chcesz mówić do dziecka i zostać usłyszanym, najpierw zadbaj o skupienie uwagi dziecka na sobie. Po pierwsze: Nie krzycz, podniesiony głos może sprawić, że dziecko zamknie się w sobie. Zamiast tego stań lub usiądź obok dziecka, nawiąż z nim kontakt wzrokowy i dopiero mów. Po drugie: Nie zakładaj, że dziecko, które jest w innym pomieszczeniu, cię słyszy, może być zbyt zajęte zabawą, by zwracać uwagę na twoje wołania. Po trzecie: Spędzaj z nim jak najwięcej czasu, daj mu swoją obecność, doceniaj każde jego staranie, chwal, baw się z nim. Filip ewidentnie Ciebie potrzebuje, Twojego zainteresowania, Twojego czasu. Proszę pomyśl nad tym.
Proponuję również byś przeczytała książkę Adele Faber i Elaine Mazlish "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły." - Osobiście czytałam tą książkę i polecam, myślę, że z tej książki dowiesz się jeszcze więcej. Na rozwiązanie Twojego problemu szczególnie polecam Ci rozdziały: "Zachęcenie do współpracy" oraz "Pochwały"
Pozdrawiam serdecznie. icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.