Tory hot wheels

Jakie tory warto kupić z Hot Wheelsa, chodzi mi raczej o większe ale nie na baterie, przynajmniej nie te wielkie R20.
Syn się strasznie napalił, ale ten co chciał podobno tandenty
https://www.allegro.pl/item821191518_bb_hot...ttel_sklep.html

Autokolorowańce się sprawdzają czy nie? Czekam na wasze opinie.
https://www.allegro.pl/item816985773_autoko...ls_20_ceny.html

A może taki kupić?
https://www.allegro.pl/item816881724_hot_wh..._odwaznych.html.

Podpinam sie do pytania- Szymonowi się podobają autokolorowańce

mój w ubiegłych latach-kolejno trzy razy z rzedu-życzył sobie tory pod choinkę. no i dostawał-już nie pmietam jakie, na pewno ma z dinozaurem i z kobrą. w każdym razie zabawką cieszył się za każdym razem tyle samo- dwa dni. potem wedrowała w zbiorcze pudło na szaie . i tak stoją do dziś. w tym roku znowu chce tor HW, stanowczo odmówiłam;)nuudy panie, nuuudy:). Nie pomogłam, przepraszam, ale nie mogłam sę powstrzymać, bo totot drogie jest a naprawdę zabawa z tym żadna-ale moze tylko moje dziecię tak ma.

edit: ale nawet obiektywnie rzecz biorąc reklamy sa zdrowo przekłamane. rzęzi toto, zżera mnóstwo baterii, a efekt w połowie taki, jak w TV. i na to trzeba brać poprawkę w przypadku każdego modelu HW, bo sprawdzaliśmy wiele.

Z punktu widzenia dziecka: Maks cieszył się jak szalony, przez jakiś czas potem zapomniał, najbardziej podobał mu się tor z napędem, samochodziki leciały w górę, od czegoś się odbijały spadały i takie tam, po pewnym czasie sobie przypomniał, nawet dobudował sobie do tego jakieś tam konstrukcje z klocków, potem zapomniał i tak jest do dzisiaj.

Z punktu widzenia rodzica: wielkie to, trzeba skręcać śrubki więc ciężko potem schować do pudełka, niektórych zestawów wogóle nie da się schować, u nas aktualnie kurzy się w piwnicy i zajmuje miejsce.

Filip też się ciszył krótko, ze dwa, trzy dni Tor przez jakiś miesiąc był przestawiany z kata w kąt, potem wyniosłam na strych. Zniosłam raz, na dwa dni, bo po tym czasie znów przestał być atrakcyjny.

Ja torom mówię stanowcze nie. Ale może są dzieci, które lubią malo kreatywne zabawki Moje osobiste wiecej radochy mają z nawlekania na nitkę starych guzików

Moi chłopcy mają kilka torów, bawią się nimi rzadko. Wolą klocki lego, ale tory były suuuper potrzebe
Taki do kolorownia tez mają, aby działał prawidłowo musi mieć suuuper zimną wodę (z kostkami lodu. Autka tez często ląduja mi w zamrażarce, a później zapominają aby je wyciągnąć ) i mocno ciepłą. Wszystko zwykle dookoła jest ulane.

Zamówienie na tor do mikołaja wystosowała w tym roku moja Ala
Kolorowy oczywiście
jeden prosty kupiłam kiedyś chrześniakowi. Kicha do kwadratu.

Ja chciałam własnie w sprawie autek kolorowańców napisac. Żeby zmieniały kolory musi być super zimna woda, u nas w domu z kranu nie ma siły przebrawić, tylko zamrażarka działa.

A tory, to samo co u dziewczyn. Już dawno wyleczylam sie z kupowania, zabawa na dwa dni a potem zostaje grat nieporęczny.

No to autokolorowańce sobie odpuszczamy, ale tor Trick Track trza kupić, Mikołaj dostał wyraźne polecenie, a zawieść nie może

Ja też mam na liście tor, ale nie wiem jaki kupić???

U nas na stanie taki z napędem na baterie.
Pobawili się z tatą, stoi i się kurzy. Część elementów wykorzystuje
do budowania "skomplikowanych konstrukcji" w połączeniu z Lego
Dobrze, że piszecie o tym kolorowańcu, u nas też miał Gwiazdor przynieść,
jednak w tej sytuacji będą raczej klocki Lego.

Kupiłam ten: https://www.allegro.pl/item816881724_hot_wh..._odwaznych.html
i polecam, wczoraj złożyliśmy z Tomkiem i się bawiliśmy warto mieć dużo samochodzików, a co najważniejsze nie potrzebuje baterii, jest rozbudowywalny o kolejne Trick Tracki i może być składany na kilka sposobów.