Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Dziewczyny, klamka zapadła, moje migdałki idą pod nóż. Mam dość walki z ciągłymi infekcjami, które przechodzę coraz gorzej. Z ich powodu wstrzymuję się przed zajściem w kolejną ciążę. Ze względu na silny odruch wymiotny będę miała zabieg w płytkiej narkozie. Czy któraś z Was miała usuwane migdałki jako dorosła osoba, i może się podzielić swoim doświadczeniem z tego zabiegu, i procesu rekonwalescencji ? Zbieram się do tego od roku, i nie ukrywam, że cykora mam. Potrzebuje kopa mobilizacyjnego
Xenna
Thu, 26 Nov 2009 - 18:39
Zastanawiałam się na tym,czy wogóle odpisywać,gdyż nie chciałabym Cię przestraszyć ale wyszłam z założenia,że przecież napiszę Tobie prawdę,jak faktycznie było.Ja miałam usunięty migdał nosowo-gardłowy w wieku 14 lat i tak naprawdę w tym przypadku nie ma znaczenia czy 14 czy 24 bo w dalszym ciągu świetnie pamiętam ten zabieg,który nie należał do najprzyjemniejszych zwłaszcza,ze do domu wyszłam bezpośrednio przed świętami wielkanocnymi i na jedzenie mogłam sobie tylko popatrzeć. Zabieg był wykonany przy znieczuleniu miejscowym,w pozycji siedzącej,rączki przywiązane za pomocą troczków i tak sobie siedziałam lekko zamroczona i Pani Doktor po kawałeczku wycinała mi migdałek.Zabieg przebiegł sprawnie i co ważne faktycznie nic nie czułam.Po zabiegu,jak znieczulenie przestało dzialać faktycznie bolało mnie jak diabli ale idzie wytrzymać.Powstrzymywałam się od przełykania śliny bo każde przełknięcie wiązało się z bólem.Zapewne za małą dawkę środków p/bólowych dostałam Nie pamiętam natomiast po ilu dniach mogłam swobodnie jeść i pić ale doszłam szybciutko do siebie. Zabieg był kilkanaście lat temu. Zabieg ten na tyle mi pomógł,ze skończyły się wkońcu zapalenia gardła i migdałków.No i nie muszę już oddychać ustami choć z przyzwyczajenia oddychałam jeszcze jakiś czas.Chrapanie zostało mi do dnia dzisiejszego.rodzina wytrzymuje pcola,życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!!
evil mom
Fri, 27 Nov 2009 - 08:01
To ja może tak, wprawdzie miałam usuwane jako dziecko i moje doświadczenia są podobne do poprzedniczki a nawet gorsze, jednak pocieszę Cię, że nauka i technika poszła tak do przodu, że chyba nie musisz się aż tak bardzo obawiać zabiegu minusem jest to, że niestety, ale trochę boli no i jest strach plusem jest to, że nie będziesz się męczyć z infekcjami więc chyba ta "chwila" bólu i strachu warta jest swej ceny
trzymam kciukasy jak coś i nie bój się to nie takie straszne
Cleo
Fri, 27 Nov 2009 - 08:28
Tam, gdzie Michasia miala we wrześniu usuwany migdał, było też sporo dorosłyc ludzi po tym zabiegu. Z tego, co widziałam, to nie była płytka narkoza, choc moze część osób miała płytką-? To czy potem wymiotowali czy nie zależało od konkretnych osób. Gorzej czuli się ci, którzy mieli podcinane (?) te boczne. Niektórzy natomiast czuli się swietnie. Generalnie pierwsze parę godzin, maks. kilkanaście jest trudne. A gdzie masz mieć to wykonane?
pcola
Fri, 27 Nov 2009 - 09:39
Cleo, w Poznaniu, prywatnie. Z tego co mi lekarz, który będzie wykonywał ten zabieg powiedział, narkoza musi być lekka, żebym mogła chociaż w minimalnym stopniu z nim współpracować. Jadę w środę umówić się konkretnie na zabieg, zobaczymy co mi jeszcze powie. Trzeba było je usunąć 10 lat temu, tylko że wtedy nie dawały tak w kość. Egh, tłumaczę sobie, że jak operację i poród przeżyłam, to i temu dam radę, tylko jakoś średnio do mnie to tłumaczenie dociera ... Ja się nie obawiam wymiotowania po zabiegu, tylko w trakcie Mam odruch wymiotny nawet przy myciu zębów trzonowych.
Ciocia Magda
Fri, 27 Nov 2009 - 10:02
Pcola, u kogo masz zabieg? Najsprawniej to ponoć wychodzi Stefaniakowi na Dolnej Wildzie - moja koleżanka była u niego z synem i przebiegło to naprawdę szybko, sprawnie i bez traumy.
Potwora
Fri, 27 Nov 2009 - 10:08
Ja miałam 18 lat i przyznam, że było to jedno z gorszych doświadczeń w moim życiu. Przede wszystkim nie podziałało na mnie znieczulenie miejscowe, dostałam wcześniej głupiego jasia, zabrali mnie do pokoju zabiegowego, ostrzykali gardło znieczuleniem, ja siedziałam taka otumaniona i się zaczęło - makabra, prawie zemdlałam z bólu, pamiętam jak pielęgniarka bezceremonialnie trzymała mi głowę i straaasznie się wszyscy dziwili, że mnie boli bo to przecież niemożliwe ( jak widać możliwe bo po porodzie znieczulenie też nie działało). Potem straszny ból, trudności z połykaniem i w efekcie moja niechęć do jedzenia - schudłam wtedy do 40 kg a ponieważ jestem grubokoścista - wyglądałam jak szkieletor. Okropne było to, że po zabiegu musiałam spędzić ponad tydzień w szpitalu, przed zabiegiem też tydzień bo robiono mi badania - bez sensu, powinno się wejść z kompletem badań, zabieg w narkozie, potem doba obserwacji i do domu.
pcola
Fri, 27 Nov 2009 - 10:16
Magda EZ, u dr Jerzego Wójtowicza.
Ola Fisia, przy migdałkach podniebiennych nie wystarczy doba obserwacji ze względu na ryzyko krwotoku. Idę na zabieg z kompletem badań, także leżenie przed zabiegiem przynajmniej odpada. Najchętniej poszłabym na zabieg w naszym ostrowskim szpitalu, ale tutejszy oddział laryngologiczny ma fatalne warunki "lokalowo-socjalne". Leżałam tu dobę z synem jak miał usuwany trzeci migdał, i więcej bym nie dała rady psychicznie. Toaleta jedna na cały oddział, nie remontowana od 30 lat ... sale 8-osobowe, oczywiście brak wietrzenia, bo się współlokatorzy świeżego powietrza bali ... nigdy więcej.
Edit: Ola Fisia, na mnie głupi jaś też nie działa, tzn jestem w pełni świadoma co się ze mną dzieje.
Ciocia Magda
Fri, 27 Nov 2009 - 10:29
CYTAT(pcola @ Fri, 27 Nov 2009 - 10:16)
Magda EZ, u dr Jerzego Wójtowicza.
Nie słyszałam o nim. Ale poczytaj sobie jakie opinie ma Stefaniak - ja bym chyba poszła do niego.
Potwora
Fri, 27 Nov 2009 - 12:25
CYTAT(pcola @ Fri, 27 Nov 2009 - 10:16)
Edit: Ola Fisia, na mnie głupi jaś też nie działa, tzn jestem w pełni świadoma co się ze mną dzieje.
Na manie głupi jaś podziałał a i owszem tylko znieczulenie nie bardzo.
Marta M
Fri, 27 Nov 2009 - 12:25
ja miałam usuwany 3. i podcinane 2 migdały jak miałam 14 lat,w znieczuleniu miejscowym,wcześniej głupi jaś,przywiązanie do krzesła i zakrycie oczów,z tego co pamiętam znieczulenie było nieprzyjemne,ale potem nic nie bolało,po wszystkim zostałam wypisana w 2.dobie po zabiegu,jak dla mnie do przeżycia,też nie bardzo pamiętam jak z jedzeniem,napeno na poczatku mialam diete płynną 1-2 dni
aluc
Fri, 27 Nov 2009 - 12:51
ja akurat miałam podcinane w pełnej narkozie, 11 lat temu, przy okazji większej operacji laryngologicznej - nie wiem, po cholerę lekarzowi współpraca z pacjentem w takim przypadku
zatem ergo sam zabieg był bardzo przyjemny natomiast rekonwalescencja okropna, normalne jedzenie zjadłam po jakichś dwóch tygodniach, wcześniej od samego przełykania nieziemsko mnie bolało
zdrowotne skutki zabiegu satysfakcjonujÄ…ce w 200%
pcola
Fri, 27 Nov 2009 - 12:56
aluc, ja też nie mam pojęcia po chiny ludowe ta współpraca. Niemniej jednak liczę na te 200% zdrowotne skutki zabiegu Dzięki dziewczyny za opinie.
Inkusia
Fri, 27 Nov 2009 - 13:01
pcola ja miałam usuwane 2 migdały w wieku 18 lat w szpitalu Raszei. Opieka i zabieg super jeżeli chodzi o szpital. Musiałam mieć usunięte bo miałam wysokie ASO i bóle stawów,migdały były ropne i siały na cały organizm. Po zabiegu jadłam słoiczki dla dzieci Moja mama miała usuwane w zeszłym roku też w tym spzitalu i mimo wieku zniosła to lepiej niż młode dziewczyny które były z nią na sali.
Powodzenia!!!
pcola
Fri, 27 Nov 2009 - 13:18
Dzięki Inkusia
Cleo
Fri, 27 Nov 2009 - 13:57
Przeciez dzieci i i młodzież, dorosli mający ten zabieg tam, gdzie bylam z Michasia, mieli podcinanie z wycinaniem albo samo podcinanie i nei bylo koneicznosci współpracy. Narkoza, potem wybudzanie itd. Michasi wycieli migdał, ale infekcje są dalej, no może jeszcze nie zaliczylismy prawdziwego zapalenia ucha, więc moze to postęp...
pcola
Fri, 27 Nov 2009 - 14:01
Cleo, offtopicznie ale Maksymilian miał wycinany trzeci migdał prawie dwa lata temu. Nadal choruje, ale jest bez porównania lepiej niż było z trzecim migdałem. U Maksa pomaga płukanie gardła płynem Corsodyl 0,1%. Jak coś zaczyna się dziać w gardle, to przez 4 - 5 dni płuczemy gardło 2 x dziennie, i jest zdecydowanie lepiej.
Abotak
Sat, 28 Nov 2009 - 12:58
CYTAT(Ola Fisia @ Fri, 27 Nov 2009 - 09:08)
Ja miałam 18 lat i przyznam, że było to jedno z gorszych doświadczeń w moim życiu.
tak wlasnie wszedzie czytalam ze w przypadkudoroslych ( i starszych dzieci) rekonwalescencja jest duzo ciezsza niz u malego dziecka. Nastawic sie nalezy na 10-14 dni silnego bolu i przyjmowanie lekow pzreciwbolowych z kategorii narkotycznych ( czy jak to sie tlumaczy)
Nie mialam usuwanych osobiscie ale naczytalam sie troche rozwazajac opcje bo mi sie czesto krypty blokuja i troche to uciazliwe. Ale po rozwazeniu za i przeciw jednego i drugiego wole jednak zyc z nimi jak jest. I plukanki poki co pomagaja prewencyjnie. Lekarze rzadko sie zgadzaja na usuwanie u doroslych i tylko w skrajnych przypadkach i po przetrzepaniu wszystkich innych opcji. Wiem, nie pocieszylam...
Gosia z edziecka
Sat, 28 Nov 2009 - 15:32
CYTAT(Bogusia123456 @ Sat, 28 Nov 2009 - 12:58)
Nie mialam usuwanych osobiscie ale naczytalam sie troche rozwazajac opcje bo mi sie czesto krypty blokuja i troche to uciazliwe.
A co to te krypty?
Abotak
Sat, 28 Nov 2009 - 17:01
Gosiu to takie kieszonki na powierzchni migdalow. Kazdy je ma, tylko niektorzy wieksze. I tam sie zbieraja roznosci ( sluz, martwe komorki nablonka, resztki jedzenia itd- z racji wiekszych rozmiarow wiecej rzecz jasna) i bakterie siarkowe czy jakies to poddaja obrobce. Czasem z tego sie tworza tzw `kamienie` ktore albo wylaza albo zalegaja i latwo wtedy o infekcje. szorowanie jezyka przy myciu zebow, plukanki pomagaja unikac ww. No przewaznie Niektorzy jednak maja duzo powarzniejsze problemy z tej racji, jak nawracajace infekcje infekcje traktowane antybiotykiem. Jesli problem sie az tak rozrasta to wtedy zalecane jest usuniecie calych migdalow ale jesli nie jest drastycznie to lepiej nie.
pcola
Sat, 28 Nov 2009 - 19:09
Bogusia, nie pocieszyłaś, ale i specjalnie nie zmartwiłaś, także się nie przejmuj Trudno, pomęczę się dwa tygodnie, i mam nadzieję, że będę hulać jak nowa Migdały sieją mi nieustannie na zatoki i uszy, brałam już antybiotyki z grubej rury i pomogło na maks. 2 tygodnie. Płukanie, a nawet spray w gabinecie stomatologicznym to dla mnie tylko doraźna pomoc, bez długotrwałego efektu.
Adriannna
Sun, 29 Nov 2009 - 00:35
Ja tez duza poprawe zauwazylam, jesli chodzi o ilosc lapanch infekcji - migdaly mialam wycinane 17 lat temu (antybiotyk od tamtej pory mialam przepisany zaledwie 3 razy)...choc sam zabieg niestety identycznie wspominam jak Ola Fisia...rece i nogi poprzypinane, pielegniarki, ktore trzymaja mi glowe i wmawiaja ze przeciez to nie boli i lekarz, ktory po wszytskim wymachuje mi tym migdalem przed oczymi, aby pokazac jaki duzy byl ... a co najgorsze, widok mojej siostry, a raczej przerazenie w jej oczych gdy mnie na sale wwiezli ubroczona krwia (bo z buzi i nosa sie lala)...a ona miala miec migdyly wycicnane po mnie... Szczerze, gdyby mieli migdyly wicinac mojemu dziecku upieralabym sie - jesli nie bylo by przeciwskazan - przy znieczuleniu ogolnym. Wspolpraca - nie wiem co ma niby ten termin w przypadku wycinania migdalow oznaczac...
Artola
Sun, 29 Nov 2009 - 14:06
CYTAT(pcola @ Fri, 27 Nov 2009 - 12:56)
aluc, ja też nie mam pojęcia po chiny ludowe ta współpraca. Niemniej jednak liczę na te 200% zdrowotne skutki zabiegu Dzięki dziewczyny za opinie.
To nie do końca chodzi o współpracę, a o szansę na uduszenie. Niestety, zabieg przebiega w gardle, narkoza powoduje wiotkość mięśni, w gardle zaczyna się gromadzić krew, ropa itd z miejsca zabiegu i pacjent świadomy choć trochę, reaguje instynktownie, jak mu to wszystko zaczyna spływać i grozi uduszeniem Przy narkozie nawet nie ma odruchu kaszlu Znieczulenie miejscowe znosi odruch wymiotny.
Miałam zabieg 3 lata temu. W znieczuleniu miejscowym. Zabieg nie bolał, ale uczucie "grzebania" paskudne i właśnie to duszenie Rekonwalescencja jest dość uciążliwa, dużo silniejszy ból niż przy zabiegu. Aczkolwiek na dobrych lekach przeciwbólowych można przeżyć. Ja brałam ketonal, na początku w zastrzykach (tabletki nie wolno, żeby nie "wpadła" gdzieś w dziurę po usunięciu A jak schudnąć można
Nie dziwię się, że się boisz zajsć w ciażę, ja przez migdały straciłam maleństwo
Na pocieszenie napiszę, że jako szczęśliwa posiadaczka migdałów (i nieświadoma ich zropienia ) brałam antybiotyk co 3-4 tyg. Przez kilka lat Od 3 lat ani razu Czasem jestem przeziębiona, ale infekcje, które kiedyś "rozkładały mnie na łopatki" i kończyły się antybiotykiem, teraz przebiegają bardzo łagodnie (katar, kaszel) Także warto
makarena
Fri, 11 Dec 2009 - 13:16
Miałam wycinane migdały prawie w 30rż. Wcześniej 2 lata walczyłam z permanentnymi stanami zapalnymi gardła, anginami. Antybiotyki prawie co 2 mce. To wywołało kandydozę, a potem alergię pokarmową. Dlatego też zdecydowałam się je usunąć. Nie pomagało już żadne leczenie. Po samym zabiegu przez tydzień byłam na znieczulających środkach - Ketonalu konkretnie. Zabieg w narkozie - bo inaczej sobie tego w ogóle nie wyobrażam... W szpitalu przez 2 doby, wypisali mnie na 3 dobę. Najbardziej bolały...uszy. Lek co 6h i było lepiej, Koszmarem było tez przełykanie...Ale po tygodniu było całkiem ok, a po 2 już bdb. Miałam L4 na 3 tyg, bo pracę mam "gadającą" i gardło miało trochę odpocząć. Od tamtego czasu minęły prawie 2 lata (w marcu miną). Ani razu nie miałam chorego gardła! Kilka razy pobolewało, ale Tantum Verde + płukanie pomagały i wystarczały. Wiem, że nie u każdego goi się tak db ale najgorsze było leczenie grzybicy organizmu, której się nabawiłam od antybiotyków zapisywanych na anginę. Dobrze więc jest rozważyć wszystkie za i przeciw.
pcola
Fri, 11 Dec 2009 - 15:11
Egh, nastawiona na konkrety pojechałam umówić się na zabieg. Pan doktor spojrzał w wyniki krwi i moczu, zajrzał do gardła, obejrzał TK zatok i powiedział, że jeszcze nie trzeba ich wycinać... Jak będę miała problemy z zajściem w ciążę, albo z jej utrzymaniem, to wtedy je usunąć. Sama już nie wiem, co zrobić w tej sytuacji
Artola
Fri, 11 Dec 2009 - 19:02
Pcola, z perspektywy mojej patrząc, jak bym jeszcze raz była w takiej sytuacji, jak wtedy, poszłabym raz jeszcze. Chociaż jak się dowiedziałam o konieczności zabiegu, chciałam się bronić rękoma i nogami Ja straciłam przez migdały ciążę, znaczy przez infekcję z nimi związaną. Do dziś mi żal tej mojej Kropeczki i mam świadomość, że gdyby laryngolog, u którego byłam pół roku wcześniej, wpadł genialnie na to, żeby mi zbadać migdały miałabym zabieg dużo wcześniej, byłabym o kilka opakowań antybiotyku zdrowsza, a moje dziecko miałoby już prawie 3 latka Także mnie czekanie aż coś się stanie, nie przekonuje Poza tym nie wiem, jak często masz anginy/bierzesz antybiotyk, ale mnie straszyli, że to się może skończyć zapaleniem mięśnia sercowego albo zapaleniem stawów...Mój chrzestny ma zapalenie stawów, męczy się już kilkanaście lat, właśnie jako powikłanie po ciągłych anginach
Xenna
Fri, 11 Dec 2009 - 22:07
CYTAT(pcola @ Fri, 11 Dec 2009 - 15:11)
Egh, nastawiona na konkrety pojechałam umówić się na zabieg. Pan doktor spojrzał w wyniki krwi i moczu, zajrzał do gardła, obejrzał TK zatok i powiedział, że jeszcze nie trzeba ich wycinać... Jak będę miała problemy z zajściem w ciążę, albo z jej utrzymaniem, to wtedy je usunąć. Sama już nie wiem, co zrobić w tej sytuacji
Zmień lekarza tzn. idź na konsultację do kolejnego specjalisty.Jestem ciekawa co powie?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.