Pogotowie stomatologiczne.

Jak do tej pory temat ten był mi całkowicie obojętny. Aż do nocy z 23 na 24 grudnia. Z bólu chodziłam po ścianach, nie mogłam zasnąć i dopiero otumaniona siódmą (słownie: siódmą) tabletką Poltramu wyciszyłam się na tyle, że jakoś dotrwałam do rana i już o 8 byłam na izbie przyjęć w poradni stomatologicznej. Dalszego przebiegu wydarzeń nie będę opisywać. No może króciutko - w tym roku Wigilię miałam do d....
A zatem, czy pogotowie stomatologiczne jeszcze gdziekolwiek funkcjonuje? Co robić w nocy, gdy dopada nas ból nie do wytrzymania?
Bo chyba domowe sposoby w tym wypadku zawodzą, skoro farmakologia kuleje?

asiu,współczuje z całego serca A co do pogotowia stomatologicznego, to ogłaszaja sie prywatnie w expresie łódzkim-niektóre całodobowe.
PozdrĂłwka

A widzisz kama. A ja w przypływie desperacji szukałam w książce telefonicznej i nic mi nie wpadło w oko. Gazety trza czytać

Mądry Pola po szkodzie A ja sobie jakiś czas temu spisałam kilka numerów tel., tak na wszelki wypadek i mam.Na szczęscie jeszcze nie musiałam z ich usług korzystać
Pozdrówka dla ząbków

Ależ są, są... Zwykle są to prywatne pogotowia i mają się bardzo dobrze.
Nie będę się powtarzać, bo niedawno opowiadałam Ili swoją historię jak to w środku nocy zadzwoniłam na takie pogotowie i zaraz po tym jak usłyszałam ile taka wizyta będzie mnie kosztowała - ząb momentalnie przestał mnie boleć.

Małgosiu, no to zdradź ile życzą sobie dyżurujący fachowcy. Może faktycznie lepiej, że jakoś dotrwałam do rana...
A z ząbkami już wszystko w porządeczku. Do następnego razu hi hi

Asiu, dzwoniąc na pogotowie - zaznaczyłam, że chodzi mi tylko o rozwiercenie zęba (jak wiadomo, to zwykle przynosi ulgę w bólu) i ewentualnie jeśli to możliwe zaaplikowanie mi jakiegoś środka przeciwbólowego, żebym wytrzymała kilka godzin do umówionej już wizyty u swojego stomatologa. Usłyszałam kwotę, która powaliła mnie z nóg - ok. 200zł.
Tyle (a nawet trochę mniej )kosztowało mnie całkowite leczenie tego zęba u mojego lekarza.