To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

jak zachęcić córeczkę do nowych jedzonek

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

lobuzek
... jak w opisie tematu napisałam a cycusia i owszem zawsze chętnie ...

nie wiem jak zachecic moją 8 miesięczną majkę do jedzenia nowych jedzonek. ma juz za sobą kilka warzywek i pierwsze mięsko ale raptem 1-2 łyżeczki ( a moze za wiele oczekuję jest jeszcze malutka i może 2 łyzeczki to norma??)
dzis kolejna próba zakończona moimi nerwami na to ze nie chce jeść i ze sie wypaprała. dotychczas ze smakiem jadła tylko jeden słoiczek jagnięcinki z warzywami, reszta szła opornie, zjada max 2 łyżeczki po czym zamyka buzie i koniec. pod koniec dosłownie wpycham jej parę łyżeczek ale nie wiem czy to dobrze bo możne się jeszcze bardziej zniechęcić. ma już 8 m-cy i powinna może jeść więcej nowości ale jak tu jej "wcisnąc" skoro nie bardzo chce.
przecież musi już dostawać inne odżywcze składniki nie zawarte w mleku nerwowej mamy :-/

a jak ona widzi ze ja się wnerwiam to tez nie zachęci jej do jedzenia i tak kółko się zamyka. no i przecież kiedyś będzie więcej paprała rekami jak się będzie uczyła sama jeść i wtedy dopiero będzie cyrk. a dopiero jesteśmy przy mięsku raz dziennie ( a chciałabym 2 -3 razy dziennie dawać jej owoce i kaszkę)

co radzicie doświadczone Mamy?? jak to było u was?

pozdrawiam
mili4891
Gdy wspólnie siadacie przy stole, aby coś zjeść przypilnuj tego, by twoje dziecko widziało, że pijesz zdrowy sok oraz jesz warzywa i owoce pełne witamin. Gdy sama nie dasz mu przykładu, twoje argumenty o konieczności jedzenia zdrowych produktów będą niewiarygodne. Dlatego każdego ranka staraj się mieć na stoliku banana, jabłko, gruszkę lub brzoskwinię, które zawierają witaminy PP, A oraz B1.

Dlaczego warto o tym pamiętać? Ponieważ warzywa i owoce pełnią bardzo ważną rolę w żywieniu twojego dziecka, zawierając cenne składniki tj. witaminy, składniki mineralne oraz błonnik pokarmowy. Zwłaszcza w okresie szybkiego wzrostu i rozwoju - szczególnie ważne jest dostarczanie młodemu organizmowi zawartych w owocach, warzywach i sokach witamin, składników mineralnych i błonnika. Wzrasta wtedy zapotrzebowanie na witaminę C (zawartą zwłaszcza w pietruszce, czarnej porzeczce i sokach wieloowocowych), witaminę A (znajdującą się w marchwi, morelach i sokach marchwiowych) oraz witaminy E, B1, B2, B3 i B6. Niektóre z witamin zawartych w warzywach i owocach (np. witamina C, B-karoten) wykazują działanie antyoksydacyjne (tzw. przeciwutleniacze).

Nie tylko rodzina, ale i rówieśnicy są dla naszych pociech wzorem do naśladowania. Gdy okazuje się, że najlepsza koleżanka czy kolega twojego dziecka nie je warzyw i owoców i nie pije soków, twoje dziecko również będzie się buntować przeciw takim posiłkom. W przypadku maluchów, najlepszą metodą jest wtedy zorganizowanie wraz z innymi rodzicami wspólnej zabawy, gdzie dzieci będą poznawały właściwości warzyw, owoców i soków. Taką okazją, może być bal,
na którym każdy będzie przebrany za warzywo lub owoc, a zadaniem dzieci będzie odgadnięcie przebrania każdego uczestnika zabawy. Wraz z innymi rodzicami możesz ustalić menu, elementami którego będą soki o różnych smakach, podane w kolorowych szklankach oraz pyszne dania warzywno - owocowe. Atutem witaminowego balu mogą być także zabawy z wykorzystaniem warzyw, owoców lub soku - twoje dziecko przekona się, że zdrowe jedzenie może być ciekawe i śmieszne. I co istotne, zabawa z innymi dziećmi przekona twoją pociechę o tym, że jego rówieśnicy również piją zdrowe soki i jedzą warzywa i owoce.

Zdrowe przyzwyczajenia będą procentować, gdy dziecko stanie się nastolatkiem. W okresie buntu spożywanie warzyw, owoców i picie soków będzie czymś naturalnym, a dodatkowe argumenty, które przedstawimy dziecku - moda na zdrowy tryb życia, pozytywny wpływ na ładną figurę czy kształtowanie dobrej kondycji, dodatkowo zachęcą dzieci do warzywno- owocowych potraw.

1. Pokaż dziecku, że jedzenie może być zabawą.

Zabawa dla twojego dziecka jest sposobem poznawania świata, dlatego to właśnie przez zabawę najłatwiej jest uczyć malucha zdrowych nawyków - istnieje wiele trików, które pomogą zachęcić dziecko do jedzenia warzyw, owoców i picia soków. Raz wpojone zdrowe nawyki będą dawały efekty przez długi czas! Pamiętaj o właściwych proporcjach - regularnych posiłkach i 5 porcjach warzyw, owoców lub soku dziennie. Przekonanie dziecka do częstego sięgania po owoce, warzywa oraz soki jest bardzo ważne dla jego zdrowia. Warzywa i owoce mają bowiem wszechstronnie korzystne działanie, zawierają cenne składniki: witaminy, składniki mineralne oraz błonnik pokarmowy.

A ponadto, dieta bogata w warzywa, owoce oraz soki zapewnia dobrą formę - także dzieci. Oczywiście, musisz pamiętać, że inna będzie porcja dla dziecka, inna dla osoby dorosłej, np. dla 5-latka porcja to już 1/2 banana, a dla dorosłego - cały banan. Ważne jest, abyś dostosowała porcje do całodziennego zapotrzebowania na energię i poszczególne składniki odżywcze.

W co więc bawić się z dziećmi, by zachęcić je do warzyw, owoców i soków?

Dla młodszych dzieci warzywa na kanapkach układaj tak, by tworzyły roześmiane buźki, statki z żaglami, słoneczko lub lubiane przez Twoją pociechę postaci z bajek. Zadbaj również o to, by cały posiłek ułożony na talerzu wyglądał tak, jak np. mapa prowadząca do ukrytego skarbu. Czym będą tu warzywa - to zależy tylko od Twojej wyobraźni. Podajemy kilka przykładów:


•z ziemniaków możesz za pomocÄ… Å‚yżki uformować baÅ‚wanka - z guzikami z groszku, nosem z kawaÅ‚eczka marchewki i kapeluszem wyciÄ™tym z pomidora
•z pokrojonej rzodkiewki możesz przygotować chmurki (pomocny bÄ™dzie tu niebieski talerz), z żółtej papryki - sÅ‚oneczko, z saÅ‚aty - trawkÄ™, na której znajdzie siÄ™ pozostaÅ‚a część posiÅ‚ku (np. kotlety)
•z brokułów możesz uÅ‚ożyć wielki, zielony las, ryba lub miÄ™so mogÄ… wystÄ…pić w charakterze gleby, z której las wyrasta, a ziemniaki, ryż lub makaron mogÄ… stać siÄ™ chmurkami
•krążki z pokrojonej marchewki mogÄ… być koÅ‚ami samochodu, saÅ‚ata niech bÄ™dzie zielonÄ… karoseriÄ… (papryka - żółtÄ… lub zielonÄ…), groszek - Å›wiatÅ‚ami, smażony bakÅ‚ażan - szybami
•plaster pomidora Å›wietnie sprawdzi siÄ™ w roli sÅ‚oÅ„ca zachodzÄ…cego za polami uÅ‚ożonymi z fasolki szparagowej.


Ciekawym sposobem jest również zabawa w chowanego, w której szukacie schowanych skarbów - mogą nimi być warzywa, owoce albo soki. Zadaniem twojej pociechy jest znalezienie schowanej rzeczy, zwieńczeniem zabawy będzie wspólne zjedzenie witaminowej zguby. Równie interesującą zabawą może być odgadywanie nazwy rzeczy trzymanej przez twoje dziecko w ręce. Każde warzywo może być wyzwaniem, gdy robi się to z zawiązanymi oczyma i jedynym sposobem rozwiązania zagadki jest dotykanie i próbowanie trzymanej rzeczy. Zgadywanie warzywa i owocu możesz przeplatać z określaniem smaku soku, jaki podałaś dziecku. Dla urozmaicenia zabawy możesz mieszać smaki ze sobą tworząc mixy sokowe, to z pewnością utrudni dziecku odgadnięcie jaki to sok i uczyni zabawę jeszcze bardziej ciekawą. Inny sposób przemycenia warzyw i owoców do diety maluchów to przygotowanie z nich czegoś, co dzieci uwielbiają. Np. deseru w postaci lodów z owocami i orzechami, mlecznego koktajlu z owocami (śmietana lub jogurt zmiksowane z owocami) albo sałatki z owocami, orzechami i rodzynkami. Na szczęście, z piciem soków nie ma żadnych problemów. Dzieci uwielbiają kolorowe i orzeźwiające smaki. Gdy, dodatkowo, podamy dziecku sok w szklance o ciekawym kształcie, mamy gwarancję, że nasza pociecha na pewno przyswoi porcję witamin.

lobuzek
Mili - bardzo przydatna rada ale dla trochę starszych maluszków. Nasza Maja ma dopiero 8 m-cy i uczy się jeść łyżeczką papki podawane przez Rodzica. Zanim skorzysta z balu warzywnego czy ciekawej szklanki do soku upłynie jeszcze pewnie sporo czasu icon_smile.gif

piszcie dziewczyny jak było z waszymi pociechami w tym temacie
pozdrawiam
Uleńka
Na pewno nie zmuszać, efekt będzie odwrotny niż oczekujesz. W jednym się zgodze, starajcie się jadać wspólnie posiłki, mój wiktor sam też opornie je, ale jak widzi że i ja jem to i on chce
mili4891
.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
lobuzek
nasza majeczka widzi jak jemy siedzi wtedy w leżaczku- bujaczku bo na siedzonko dziecięce przy stole jest jeszcze za mało stabilna
agabr
Moje doswiadczenie jest zgola inne .Przy pierwszym dziecku robilismy "bale warzyw" i miesne stworki oraz zachecalismy zdrowym przykladem. Przy drugim dziecku zadnych szopek nie bylo.To znaczy normalnie jemy i Zoska je jak zloto ale mam wrazenie , ze to po prostu ja sie mniej spinam.Zje jednego brokula to fajnie ,zje kawal pstraga jeszcze fajniej ale jak nie zje to nie zje .Generalnie nie przebieramy sie za warzywa.b
lobuzek
no ja tez się za warzywo raczej nie przebiorę icon_smile.gif chciałabym się właśnie mniej spinać jak Majka zje 2 łyżeczki to fajnie, jak więcej to jeszcze fajniej. ale jak nie za bardzo chce próbować wtedy martwię się jak tu ją zachęcić bo przecież 8 mcy to juz za duża jest na same mamine mlesio 32.gif

na pewno nie warto na silę będę próbować dalej, ile zje tyle zje zawsze coś a z czasem może jak jej się spodoba i się przyzwyczai zacznie jeść więcej...

pozdrawiam
agabr
Å‚obuzek moze kwestia konsystencji? Zosia nie tknie czegos co jest przemielone ,wszystko musi byc w kawalach wielkich ,nie je lyzeczka tylko widelcem ,no i zdecydowanie ma swoje smaki -ziemniakow nie jada ale bataty juz tak ,lososia nie a pstraga i owszem .Do probowania nowych smakow u nas sprawdzil sie ten gryzak do ktorego sie wklada jedzenie -ja nie drzalam ze sie zadlawi a ona albo jadla albo nie icon_wink.gif.b
lobuzek
a to jest taki gryzak?? nawet nie wiedziałam nie widziałam takiego w zwyklych sklepach. konsystencja musi byc na razie papkowata bo majka nie ma jeszcze zadnego ząbka no i dopiero zaczyna próbowanie... jak będziemy mieli 2gą dzidzię zacznę wprowadzanie juz od 5 mca a nie od konca 6go bo potem moze byc tak jak z majką
użytkownik usunięty
łobuzek ja myślę, że nie ma reguły. Mój syn jadł namiętnie mleko z piersi, ale przy wprowadzaniu nowych pokarmów też nie marudził. Jał mięsa, warzywa, wszystko co mu podałam. Co z tego jak mniej więcej po pierwszych urodzinach przestał jadać. Jedynie teraz interesuje go mleko, kluski, pieczywo i owoce. Od 1szych do 2gich urodzin nie przytył wcale. Niestety nawet jakbym się za to warzywo przebrała to on i tak jak nie ma ochoty to nic nie zje. Próbować nowego też nie. Czekam, nic na siłę, dzięki forum i kilku mamom uspokoiłam się i olewam. Z głodu nie umrze, jak ma pod nosem jedzenie, skoro nie sięga po nie znaczy nie potrzebuje.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.