To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

leczenie zębów u trzylatka

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
kr
Mój syn ma trzy latka i niedawno zauważyłam u niego na ząbkach trzonowych plamki , byliśmy u dentysty - pierwsza wizyta była adaptacyjna dał sobie zajrzeć do buzi i pani dentystka powiedziała że musimy to usunąć przez borowanie na następnej wizycie czego ja sobie nie wyobrażam. Czy są jakieś inne sposoby na leczenie zębów u dzieci małych.
Inanna
Jest jeszcze ozonowanie, ale nie w każdym gabinecie to robią - czytałam bardzo optymistyczny artykuł na ten temat. Niestety, u nas odpada, bo mój czterolatek nawet sobie nie da zajrzeć do buzi. A przy ozonowaniu to dziecko musi spokojnie siedzieć.
Ma.
Mam ten sam problem z moim dwulatkiem...z tym ze u niego 1,2,3...pospute...Dodam, ze myte regularnie odkad sie pojawily, ale mimo wszystko popsute...nam zalecono lapisowanie....ale boje sie, boje sie z nim tam isc...juz podczas fluoryzownia darl sie w niwboglosy...moze mi ktos objasnic na czym polega lapisowanie?
agarad
Lapisowanie polega na "pomalowaniu" ząbków bodajże tlenkiem srebra, który to zatrzymuje rozwój próchnicy. Po lapisowaniu w miejscach gdzie doszło do reakcji lapisu z próchnicą ząb zmienia barwę na czarną.
agarad
CYTAT(Inanna @ Thu, 14 Jan 2010 - 13:33) *
Jest jeszcze ozonowanie, ale nie w każdym gabinecie to robią - czytałam bardzo optymistyczny artykuł na ten temat. Niestety, u nas odpada, bo mój czterolatek nawet sobie nie da zajrzeć do buzi. A przy ozonowaniu to dziecko musi spokojnie siedzieć.


Ale ozonowanie sprawdza się tylko w bardzo wczesnych stadiach rozwoju próchnicy.
kr
Tak lapisowanie jest bezbolesne ale to się robi tylko na zębach 1,2,3 czyli na powierzchni przy calej reszczie ząbków borowanie
Xenna
Polecam artykuły na stronie:

www.laserdent-poznan.pl/dzieci.html
a zwłaszcza chodzi mi o leczenie próchnicy żelem Carislov oraz polecam stronę:
https://www.mlecznyzabek.pl/faq.htm
Na tej stronie udzielone zostały odpowiedzi przez ekspertów Centrum Stomatologii Dzieci i Młodzieży.

Dziewczyny,jeśli wśród nas jest stomatolog to bardzo prosiłabym o przybliżenie tematu leczenia ząbków żelem Carislov,szczerze jestem tym zainteresowana.
dami10
jak to czytam to zastanawiam się jakby to było jakby moja pannica wymagała porady stomatologicznej... Byłby istny cyrk 37.gif Ona nie da sobie zaglądnąć do buzi za żadne skarby świata 21.gif Piszczy, ucieka i płacze...
Ryjek
Własnie jutro jedziemy na ozonowanie +leczenie kanałowe górnej 2 i lapisowanie. ZXaczęlismy kuracje ozonowanie +lapisowanie gdy synek mial ok. 1,5 roku. Ma zatakowane przez prochnice gorne 1+2. Od wakacji ukryszyla sie cakowicie jedna 2 i zaczelismy leczenie kanałowe. Powiem tylko, ze gdybysmy nie zaczęli leczenia moj synek nieałby juz dzisiaj owych zebow. A tak ma czarne ale bardzo mocne.

Co do wizyty u dentystki to bardzo duzo zalezy od podejscia stomatologa. Ja w swojej miejscowosci nie mam zadnego takiego coby je mial, a po drugie brak sprztu do ozonowaia. Jezdzimy 200 km w jedna strone do pani dentystki do centrum implantologii i stomatologii, ktora od samego poczat ku umiał podejsc Kacpra tak ze siedzial grzecznie. Obecnie podczas leczenia kanałowego i borowania siedzi grzecznie, gdzie ja na sam widok mam gęsia skorke icon_smile.gif
Ma.
Ryjku, ale jak wyglada takie leczenie chocby kanalowe u tak malego dziecka? Dostaje jakies znieczulenie?

A co do lapisowania...czy mozna je zrobic w kazdym stadium prochnicy?
To lapisowanie sie powtarza co jakis czas?

Matko Boska, tak sie boje z nim isc...ale wiem, ze musze. W przyszlym tygodniu zadzwonie i umowie sie na wizyte...nie ma innego wyjscia.
izoldciemnowlosa
CYTAT(Ryjek @ Thu, 14 Jan 2010 - 19:08) *
Jezdzimy 200 km w jedna strone do pani dentystki do centrum implantologii i stomatologii, ktora od samego poczat ku umiał podejsc Kacpra tak ze siedzial grzecznie. Obecnie podczas leczenia kanałowego i borowania siedzi grzecznie, gdzie ja na sam widok mam gęsia skorke icon_smile.gif


A możesz napisać gdzie dokładnie jeździcie?
Ja również jestem zainteresowana jak Twoje dziecię znosi borowanie i leczenie kanałowe.
Dominika wprawdzie siedziała na fotelu, otworzyła buzie i dala sobie obejrzeć ząbki, ale średnio sobie wyobrażam aby spokojnie dała sobie borować zęby. nasza stomatolog z tych średnio dziecięcych, więc chętnie odwiedziłabym kogoś jeszcze z nią, a tutaj nie bardzo mam do kogo 21.gif
Ryjek
Jezdzimy do Wrocławia. Leczenie kanałowe juz zakonczone, ale nadal ozonujemy i lapisujemy. Za tydzien powtorka i kolejna wizyta znow za 3-4 miesiace. Co do leczenia kanalowego to Kacper nieczół nic, gdyż mleczaki nie maja nerwow. Najpier dentystka zmierzyla mu kamera ultradzwiekowa jak gleboko ma korzenie. Potem wziela taka mała sprezynke (wygladala jak szpilka z główka) i owinęła to wacikiem i nasaczyla czyms. Wyciagnela ta sprezynke ubrudzona. Za 3 razem byla juz czysciutka. Ostatni raz przeczyscila z jakims lekiem i nastepnie zakleilam plomba. Po tygodniu mielismy kolejna wizyte i bylo borowanie plomby i oczyscanie zabka. Po czym tylko raz czyms przeczyscuila i zalozyla znowu plombe. Od tamtej pory minelo juz 4 miesiace i zero ropy i opuchlizny czy bolu. Teraz czekamy na czas kiedy to mleczaki beda ustepowac miejsce stalym zebom. Kacper podczas wizyty siedzi u taty na kolanach oparty glowa o jego tors. Nie jest trzymany na sile, ani przytrzymywany. Rozmawia z lekarka, czasami sie kreci jak to dziecko. Lapisujemy i ozonujemy 1 i 2 gorne co 3-4 miesiace. Niewiem jak ozonowanie, ale chyba lapisowanie mozna wykonac w kazdym stadzium prochnicy. Trzeba sie nastawic na czarne zabki. Mi to nieprzeszkadza. Wszyscy juz sie przyzwyczaili icon_smile.gif Wczoraj dentystka powiedzial, ze poza tymi 4 zabkami Kapek ma sliczne i mocne zeby, a ta prochnica to typowo butelkowa.
lublinianka
no wlasnie ja tez sie zastanawiam nad dentysta:)
Xenna
Ryjek a gdzie konkretnie chodzisz do lekarza z Kacperkiem,podaj adresik i jak pamiętasz nazwisko lekarza.A jakbyś podała nr telefonu to już byłabym w pełni szczęscia 06.gif
Cassie
I mojego starszaka czeka wizyta u denstysty. Jako malcy przydzwonił zębami w marmurowy stół i od tamtej pory ma coraz większa szczelinę pomiędzy górnymi jedynkami. Próchnicy tam niewidzę ale jednak coś się niedobrego dzieje. Tak samo piątki ma zaatakowane.
Jednak z nim wizyta u denstysty odpada chyba że w narkozie na co nie chcę się zgodzić bo on nawet jak ma otworzyć buzię u pediatry to cyrk odstawia taki że aż mi wstyd czasami.
Dbam o jego zęby jak mogę a i tak się psują.
Ryjek
CYTAT(Xenna @ Sun, 17 Jan 2010 - 14:12) *
Ryjek a gdzie konkretnie chodzisz do lekarza z Kacperkiem,podaj adresik i jak pamiętasz nazwisko lekarza.A jakbyś podała nr telefonu to już byłabym w pełni szczęscia 06.gif



Jezdzimy do:
Dolnośląskie Centrum Implantologii Stomatologicznej Kalmuk Marek
Stobrawska 32, 54-211 Wrocław
tel. 71 351 05 17‎
Pani Anna Pabian
https://www.dcis.pl/ (na zdjeciu zbiorowym - siedzace Panie - pierwsza od lewej)
Ma.
Cassie, ja tez dbalam o zeby mojego syna a i tak 1 i 2 sa okropne...zaraz na poczatku lutego idziemy lapisowac 43.gif
bb
Cassie, przede wszystkim musisz jednak popracowac nad soba i zmienic swoje nastawienie do dentysty. A potem mozesz sie zdziwic, pozytywnie- tego Ci zycze.

Moja starsza (obecnie prawie 8 latka) tez wyczynia cyrki u znajomej pediatry (jest lekarzem ale i mama chlopca z jej klasy) od zawsze. Najpierw cyrki, teraz fochy a u dentysty- najbardziej pozadany pacjent.
Chodzimy regularnie na przeglady od kilku lat, fakt- nie miala nigdy i nie ma najmniejszego ubytku ale obserwowalismy kiedys "walniety" zabek a potem usuwalismy cztery mleczaki, ktore nie chcialy wyjsc za Chiny a nowe, stale i owszem, za nimi 37.gif
Podobnie barzdo lubi chodzic i wspolpracuje z ortodontka (mamy pierwszy aparat)

Powodzenia.
Ma.
Ja z moim synem pierwszy raz bylam kilka miesiecy temu...miala niewiele ponad rok...darl sie jak opetany.
Cassie
U mojego smyka również problemem jest to że ząbki ciągle mają żółty nalot mimo mycia 2-3 razy dziennie. Czasem ręce mi opadają. On ma nawet problem żeby otworzyć buzię do mycia zębów. Wizyty u dentysty sobie nie wyobrażam z tego względu że on lubi "gryźć" szczoteczkę jak myję mu zęby, nie wiem coby było gdyby zacisnął zęby podczas borowania icon_sad.gif
Ma.
Cassie, a czy u Was lapisowanie nie wchodzi w gre? Ja tez nie wyobrazam sobie borowanie u tak malego dziecka...
Cassie
CYTAT(*magdalenka* @ Mon, 18 Jan 2010 - 10:59) *
Cassie, a czy u Was lapisowanie nie wchodzi w gre? Ja tez nie wyobrazam sobie borowanie u tak malego dziecka...


Ani ozonowanie ani lapisowanie tylko i wyłącznie borowanie icon_sad.gif co bardzo mi się nie podoba.

edit:
Ja się tylko cieszę z faktu że młodszy syn nie zna buteli a smoczek jest be od samego początku, może w jego przypadku będzie lepiej z ząbkami.

Pamiętafie jak w szkole podstawowej higienistka brała dzieci na mycie zębów specjalnym płynem na ich wzmocnienie? Straszie niedobre to było. Wiecie może jak się ten specyfik nazywa?
pcola
Cassie,
to fluorowanie zębów było icon_smile.gif
Ma.
Ja mam zamiar zakupic elmex-zel
Ryjek
CYTAT(Cassie @ Mon, 18 Jan 2010 - 10:28) *
U mojego smyka również problemem jest to że ząbki ciągle mają żółty nalot mimo mycia 2-3 razy dziennie. Czasem ręce mi opadają. On ma nawet problem żeby otworzyć buzię do mycia zębów. Wizyty u dentysty sobie nie wyobrażam z tego względu że on lubi "gryźć" szczoteczkę jak myję mu zęby, nie wiem coby było gdyby zacisnął zęby podczas borowania icon_sad.gif


Pierwsze objawy próchnicy u Kacpra to własnie ten zólty nalot, który potem zaczynał zjadac zab z dnia na dzien. Czyli tzw. prochnica butelkowa.
Cassie
CYTAT(Ryjek @ Mon, 18 Jan 2010 - 17:17) *
Pierwsze objawy próchnicy u Kacpra to własnie ten zólty nalot, który potem zaczynał zjadac zab z dnia na dzien. Czyli tzw. prochnica butelkowa.


No to teraz się przeraziłam icon_sad.gif


Ten preparat do fluorowania zębów podobno można kupić na receptę tylko nie wiem jak się nazywa.
Ryjek
CYTAT(Cassie @ Mon, 18 Jan 2010 - 20:07) *
No to teraz się przeraziłam icon_sad.gif
Ten preparat do fluorowania zębów podobno można kupić na receptę tylko nie wiem jak się nazywa.


Kacper mial zólty nalot koło dziasel. Z czasem nalot zmienil sie w ubytek. Wygladalo to jak tabletka musjaca, ktora sie zaczyna sie dopiero rozpuszczac i na takie delikatne ubytki. Prochnica atakuje od góry, niszczy szkliwo naokoło zeba, co powoduje w pozniejszych fazach kruszeniem sie zeba.

Na Twoim miejscu szybko szykałabym stomatologa. Ja ponad 2 lata temu (Kapek miał niecałe 1,5 roku) niemogłam spac i myslec normalnie. Uparłam sie i w necie szukalam gabinetów gdzie ozonuja zabki, znalazlam najpier jakos w listopadzie w Katowicach, ale termin byl dopiero na marec i te km icon_smile.gif Natomiast w grudniu wynalazłam Wrocław i po tygodniu juz byla wizyta. Nie załuje mojej decyzji co do ozonowania i lapisowania. Wiem, ze to kosztowny zabieg ( u Nas 1 wizyta - lapisowanie +ozonowanie to koszt 100PLN), ale co sie nie robi dla dziecka.
Agnieszka*
Ja ze starszym synkiem byłam na wizycie u dentysty i poprosiłam za pierwszym razem by tylko pokazała dzieciom jak to jest w gabinecie. Pojezdzili na fotelu góra-dół, zobaczyli ja burczy wiertło i ze jest taki wężyk co lubi wodę wypijac (tu zademontrowano jak wypija z kubeczka ta wode icon_smile.gif )....
Moi chłopcy sa niesmiali ale.... przełamali sie i w koncu otworzyli buzie by pozaglądac małum lustereczkiem

Dopiero druga wizyta było borowanie i wybieranie kolorowej plomby
Na kolejną wizytę Kuba szedł chętnie (??!!) bo zaplanował jaki kolor bedzie miała druga plomba


Na wizyty z borowaniem wysyłałam męza - ja byłabym zdenerwowana i mam wrazenie ze dzieci to czują i wtedy same się niepokoją - może to cos pomoglo

Ogólnie było ok - a Kuba nie miał wtedy jeszcze 5 lat
Xenna
CYTAT(Ryjek @ Mon, 18 Jan 2010 - 08:22) *
Jezdzimy do:
Dolnośląskie Centrum Implantologii Stomatologicznej Kalmuk Marek
Stobrawska 32, 54-211 Wrocław
tel. 71 351 05 17‎
Pani Anna Pabian
https://www.dcis.pl/ (na zdjeciu zbiorowym - siedzace Panie - pierwsza od lewej)

Ryjek,jesteś wielka icon_biggrin.gif Dziękuję bardzo za podanie cennych informacji icon_wink.gif
Ma.
U mojego syna tez zaczelo sie od zoltego nalotu przy dziaslach...wtedy nawet nie pomyslalam, ze to moze byc prochnica.
Wiem, wiem dlugo za dlugo zwlekalam z wizyta u stomatologa, ale teraz pojdziemy...ale na sama mysl sie trzese... 41.gif
izoldciemnowlosa
Ryjek ja tez chyba się jutro skontaktuję z tym dentystą. Do Wr mam 100 km ale i tak jak jeździmy do lekarzy (oprócz pediatry) to właśnie tam, więc co nam szkodzi.
Dominika ma na czwórkach (wszystkich) takie czarne naloty (???) Ta dentystka, która nas konsultowała przynajmniej tak twierdzi, ale ja to widzę troszkę inaczej - kurcze ale może się nie znam ??
Próbuję jej sama myć te ząbki ale czasami jest taka Zośka Samośka i szczoteczką tylko pojeździ po tych ząbkach - może to nie starcza??
Ryjek
My jedziemy w piatek na 9,45. Kolejna wizyta dopiero za kolejne 3-4 miesiace icon_smile.gif Jakbyscie niewiedziały gdzie jest Stobrawska, to sa to boczne uliczki za Magnolia, czyli boczne Legnickiej.

A zapomniałam dodac, ze po każdym zabiegu dziecko dostaje zabaweczke icon_smile.gif Jest taki koszyk i dziecko samo wybiera icon_smile.gif Ostatnio dostalismy jeszcze kalendarz z naklejkami, na ktorym po kazdym umyciu nakleja sie naklejki icon_smile.gif
Ma.
Idziemy w poniedzialek do dentysty...czy moge jakos przygotowac do tego mojego 2-latka? Umowilismy sie wczoraj, wiec duzo czasu nie ma...od kilku dni przypominam mu o pani doktor, ze pojdziemy i ona mu zabki pomaluje, pytam czy otworzy buzie, On mowi, ze tak ..ja pytam to jak otworzysz i otwiera ladnie buzie...Czy cos jeszcze moge mu opowiedziec, pokazac....? Mam maga stres prze ta wizyta.... icon_rolleyes.gif
Carrie
CYTAT(*magdalenka* @ Fri, 12 Feb 2010 - 14:08) *
Czy cos jeszcze moge mu opowiedziec, pokazac....? Mam maga stres prze ta wizyta.... icon_rolleyes.gif

Hmmm, uprzedź fakty, bo oprócz otwierania buzi będzie jeszcze coś więcej i niech się mały nie zdziwi.Wiec opowiedz,że lekarz będzie dotykał ząbków, drapał, stukał.Może weź łyżeczkę i trzonkiem postukaj mu w ząbki delikatnie, podrap.Może ustaw jakąś lampkę domową przed buzią małego i opowiedz,że w gabinecie też będzie mu w buzię świeciła lampa.Pobaw się odtwarzając w miarę dokładnie mające nastąpić wydarzenia.Dużo szczegółów,żebyś potem mogła go zagadywać,że tak się bawiliście w domku, czy pamięta i w ten deseń.

Swoja drogą nie dziwię Ci się,że się boisz, bo mój też paszczy nie chce otwierać.Zęby myte ma regularnie ale co ja się naśpiewam (bo lubi jak śpiewam) i nawydurniam w tym czasie to moje.Jego mycie zębów to moje robienie z siebie pajaca,żeby było bez płaczu i buzia otwarta w uśmiechu.Wtedy idzie gładko.
Ryjek
CYTAT(*magdalenka* @ Fri, 12 Feb 2010 - 14:08) *
Idziemy w poniedzialek do dentysty...czy moge jakos przygotowac do tego mojego 2-latka? Umowilismy sie wczoraj, wiec duzo czasu nie ma...od kilku dni przypominam mu o pani doktor, ze pojdziemy i ona mu zabki pomaluje, pytam czy otworzy buzie, On mowi, ze tak ..ja pytam to jak otworzysz i otwiera ladnie buzie...Czy cos jeszcze moge mu opowiedziec, pokazac....? Mam maga stres prze ta wizyta.... icon_rolleyes.gif


Powiem Ci, ze Kacperkowi mowiłam ze jedziemy do dentysty bo ma hore zabki. A wtedy Pani dentystka oczywiscie zagadała, wygoniła robaki itp. Wszystko zalezy od podejscia lekarza. Nie stresuj sie, bo mały tez bedzie to czuł. Jak nie czujesz sie na siłach to niech idzie z tata icon_smile.gif
ulla
CYTAT(*magdalenka* @ Fri, 12 Feb 2010 - 16:08) *
Mam maga stres prze ta wizyta.... icon_rolleyes.gif


Ale czego Ty siÄ™ boisz??

Najgorsza rzecz jaka się może zdarzyć, to ta, że za pierwszym razem nie otworzy buzi. Zawsze jest opcja, że siadasz pierwsza na fotel i dentysta robi Ci przegląd, jak przy okazji potrafi nawiązać z dzieckiem kontakt, to wykorzysta to żeby ono też pozwoliło zrobić przegląd. Na początek dobre i to. A kto wie, może mały ośmieli się na tyle, żeby pozwolić na wszystkie zabiegi?? A może nie będzie się bał wcale. Przy czym większe szanse na brak lęku są wówczas, kiedy i ty podchodzisz do tego jako do czegoś całkowicie normalnego i nie będącego źródłem żadnego niepokoju.
Ma.
CYTAT(ulla @ Sat, 13 Feb 2010 - 13:27) *
Ale czego Ty siÄ™ boisz??


Ja sie boje/balam tego, ze zacznie plakac tak bardzo, ze w koncu sie udusi...zaniesie z placzu.

Ale moj lek okazal sie bezpodstawny, chlopak sie nie udusil co wiecej byl bardzo odwazny. No nie powiem, troszke pojeczal...troszke sie wystraszyl...ale pani doktor miala swietne podejscie, nic na sile nie robila, zagadala...a po wszystkim dala Filipowi nagrode.
W domu tez kazdy go chwalil i widac bylo, ze sam jest z siebie dumny.

Ale dzieki za rady...mamy jeszcze cztery wizyty, wiec na pewno sie pobawimy w domu w dentyste.


Carrie...u nas wyglada to tak samo jak u Was, mama musi zrobic z siebie pajaca, zeby Mlodzian zeby pozwolil umyc. Przy czym i babcia musi sie wlaczyc do akcji , opowiadac itp. Choc i tak jest juz lepiej, by okres ze Filip w ogole nie chcial myc zebow...ale przeszlismy to.

Ryjku...z tata...hmm...wychowuje Filipa sama, wiec nie daloby rady. icon_wink.gif
Inanna
Magdalenka, u kogo z nim byłaś? Jeśli nie chcesz pisać na ogólnym, to poproszę namiary na tę panią stomatolog na priv.
Cieszę się, że tak fajnie Wam poszło icon_smile.gif
Ma.
Napisalam PW.
W sumie wiecej mialam stresu, ale mam nadzieje, ze z kazda wizyta bedzie coraz lepiej icon_wink.gif
Ryjek
CYTAT(*magdalenka* @ Tue, 16 Feb 2010 - 11:07) *
Ja sie boje/balam tego, ze zacznie plakac tak bardzo, ze w koncu sie udusi...zaniesie z placzu.

Ale moj lek okazal sie bezpodstawny, chlopak sie nie udusil co wiecej byl bardzo odwazny. No nie powiem, troszke pojeczal...troszke sie wystraszyl...ale pani doktor miala swietne podejscie, nic na sile nie robila, zagadala...a po wszystkim dala Filipowi nagrode.
W domu tez kazdy go chwalil i widac bylo, ze sam jest z siebie dumny.

Ale dzieki za rady...mamy jeszcze cztery wizyty, wiec na pewno sie pobawimy w domu w dentyste.
Carrie...u nas wyglada to tak samo jak u Was, mama musi zrobic z siebie pajaca, zeby Mlodzian zeby pozwolil umyc. Przy czym i babcia musi sie wlaczyc do akcji , opowiadac itp. Choc i tak jest juz lepiej, by okres ze Filip w ogole nie chcial myc zebow...ale przeszlismy to.

Ryjku...z tata...hmm...wychowuje Filipa sama, wiec nie daloby rady. icon_wink.gif



Przepraszam niewiedziałam icon_redface.gif
Ma.
nic sie nie stalo icon_wink.gif
EwaKW
Z Kubą u dentysty pierwszy raz byłam jak miał 3 lata. Pierwsza wizyta zapoznawcza , druga wizyta zapoznawcza, trzecia również zapoznawcza. Wszytsko mu się podobało; i Pani i fotel i dmuchanie powietrzem na rączkę, nagrody itd., ale dzioba otworzyc nie chciał. Na czwartej wizycie uznałam, że wizyt zapoznawczych dość. Skoro trzeba zrobić porządek z zębami to trzeba i już. Musiałam go przytrzymać na siłę.
Dopiero teraz (ma 7 lat) wchodzi do gabinetu, wskakuje na fotel i wszytsko idzie szybko i sprawnie.
Nie wiem czy postąpiłam słusznie używając przez dwa lata przemocy fizycznej w gabinecie stomatologicznym ale myślę, że zdrowym zębom to wszytsko jedno. A i Kuba śpi dość spokojnie.
IMHO czasami z takim maluchem po dobroci się nie da i wtedy są dwa wyjścia: albo siłą albo wcale.
Gdybym jeszcze raz musiała iść z takim egzemplarzem 3lataka do dentysty to zmieniłabym tylko jedną rzecz. Nie byłoby drugiej i trzeciej wizyty zapoznawczej.

pozdrawiam
Ewa
Ma.
A mnie sie wydaje, ze moje oswajanie Filipa z wizyta u stomatologa przynioslo efekty.
Latem bylismy u innej pani doktor, i przed tamtymi wizytami nic Malemu nie tlumaczylam, wizyta odbyla sie wlasnie w formie trzymania na sile....przez co chyba bardziej ja niz Filip mialam traume. Dlatego tak dlatego zwlekalam z koleknymi wizytami i z lapisownaiem zabkow.
Ale w koncu powiedzialam dosc...I umowolilam Mlodego na wizyte. Mielismy tydzien na przygotowanie, no i tlumaczylam, tlumaczylam, tlumaczylam...Pokazywalam mu jak pani doktor bedzie zagladac do buzi, ze pomaluje zabki i ze zabki dzieki temu nie beda chore, ze Filipek dostanie nagrode.
I tu wielkie uklony w strone dziewczyn z forum, zwlaszcza za pomysl z lampka blagam.gif
I najwazniejsze, chwalic dziecko...najlepiej w obecnosci innych ludzi, obcych...My po pierwszej wizycie spotkalismy moja kolezanke i opowiadalm jej jaki Fif byl grzeczny, ze nie plakal, ze odwazny...I widzialam jak pekal z dumy.
I teraz w sobote tez bylismy, i musze zupelnie przyznac ze moje dziecko bylo naprawde dzielne i W OGOLE nie plakal, nawet sie nie skrzywil.
Pod koniec troche sie zezlosci, chyba wydawalo mu sie ze juz dlugo...ale jak wyszlismy z gabinetu to ludzie w poczekalni mowili, ze jaki dzielny chlopiec i ze bylo tylko slychac jak mowi aaaaaaaaaaa 06.gif
Użytkownik usunięty
Tymek pierwszy ząbek miał leczony, kiedy miał nieco ponad 2 latka. Ze znieczuleniem (= zastrzyk). Nie było najmniejszego problemu. Do dziś jest bardzo dzielnym, stomatologicznym pacjentem. Więc DA się leczyć małe dzieci.
anita
ja byłam niedawno na wizycie adaptacyjnej z Mają. W Orident.pl (Poznań a w zasadzie okolice) mają taki program dla dzieci 3-6lat
Pierwsza wizyta adaptacyjna, gry i zabawy zorganizowane specjalnie dla dzieci(kilkuosobowe grupy)przy okazji rysowaniua, układania nauka co jest zdrowe dla zebów, nauka szczotkowania, zwiedzanie gabinetów(co ważne brak zapachu u dzwieku urządzen dentystycznych w poczekalni) i takie tam różne bajery, na koniec przegląd zębów + wręczenie paszportu z zaznaczonymi zębali do leczenia, jak cos się znajdzie oczywiście + nagroda na koniec za dzielnośc. Taka wizyta jest bezpłatna. Może jest ktos z okolic to polecam.
Ma.
CYTAT([użytkownik x] @ Mon, 22 Feb 2010 - 15:33) *
Tymek pierwszy ząbek miał leczony, kiedy miał nieco ponad 2 latka. Ze znieczuleniem (= zastrzyk). Nie było najmniejszego problemu. Do dziś jest bardzo dzielnym, stomatologicznym pacjentem. Więc DA się leczyć małe dzieci.



[użytkownik x], ale nie balas sie godzic na znieczulenie u takiego malucha? ja nie wiem, moze jestem przewrazliwiona ale chyba balabym sie...A Tymek chcial siedziec podczas borowania? Nie dluzylo mu sie? Moj syn mial tylko lapisowane, choc dla mnie to AZ...i jestem mega dumna, bo podczas borowania to sobie go kompletnie nie wyobrazam. Ale moze znowu syn mile by mnie zaskoczyl icon_wink.gif

Anita, swietny maja plan dzialania w tej przychodni
Użytkownik usunięty
CYTAT(*magdalenka* @ Tue, 23 Feb 2010 - 08:43) *
[użytkownik x], ale nie balas sie godzic na znieczulenie u takiego malucha? ja nie wiem, moze jestem przewrazliwiona ale chyba balabym sie...A Tymek chcial siedziec podczas borowania? Nie dluzylo mu sie? Moj syn mial tylko lapisowane, choc dla mnie to AZ...i jestem mega dumna, bo podczas borowania to sobie go kompletnie nie wyobrazam. Ale moze znowu syn mile by mnie zaskoczyl icon_wink.gif

Anita, swietny maja plan dzialania w tej przychodni


Dostał znieczulenie, ponieważ dzięki debilnemu leczeniu ozonem z wierzchu miał bielutki ząbek, a pod spodem szalała sobie na dobre próchnica. Ubytek był duży, w zwiazku z czym leczenie byłoby bolesne. Zastrzyk Tymek zniósł bez żadnego problemu, przy czym najpierw miał posmarowane dziąsełko lidokainą. Leczenie trwało faktycznie długo, ale Mały siedział na kolanach Taty, w telewizorku leciał Kubuś Puchatek, a kiedy zaczynał się nudzić, Pani opowiadała Mu dokładnie co to za wiaterek, że teraz poczuje mrówki, a teraz będzie śmiesznie łaskotało. No kompletnie bez złych wspomnień się obeszło. Potem jeszcze dostał wodę do popłukania, a że był po znieczuleniu, poleciała Mu z buźki fontanna, z czego ubawił się po pachy. Niedawno miał leczone kolejne dwa ząbki, ale już nie bawiliśmy się w ozon, więc ubytki były malutkie i leczyły się bezproblemowo. Siedział na fotelu godzinę, bo były robione oba na raz i słuchał opowieści o robakach, Spidermenie, i takichtam.

Dlaczego boisz się znieczulenia? Z jakiego powodu? Wiesz, w takim kontekście każdy lek może spowodować powikłania. Ja pamiętam, że mnie tak dentysta powiedział, jak miałam 15 lat. Że jeszcze mam czas na znieczulenia. I przejechał się po mnie tak, że do dziś mam traumę... Nawiasem mówiąc, moja Córka mleczaki miała wyrywane również w znieczuleniu. Miała tak rozwinięte korzenie w dolnych jedynka, że dentysta był w szoku... A Ty robisz zęby bez znieczulenia?
Ma.
CYTAT([użytkownik x] @ Tue, 23 Feb 2010 - 09:54) *
.

Dlaczego boisz się znieczulenia? Z jakiego powodu? Wiesz, w takim kontekście każdy lek może spowodować powikłania. Ja pamiętam, że mnie tak dentysta powiedział, jak miałam 15 lat. Że jeszcze mam czas na znieczulenia. I przejechał się po mnie tak, że do dziś mam traumę... Nawiasem mówiąc, moja Córka mleczaki miała wyrywane również w znieczuleniu. Miała tak rozwinięte korzenie w dolnych jedynka, że dentysta był w szoku... A Ty robisz zęby bez znieczulenia?



Mam podobne przejscia z dentystka, w podobnym wieku do tego ktory wspomnialas.
[użytkownik x], ja znam swoj organizm i umiem zaregowac, powoedziec gdy czuje ze cos jest nie tak. A taki dwulatek, hmm no nie zglosi ze cos sie dzieje...Poza tym nie ufam jeszcze az tak mojej dentystce, narazie jest na cenzurowanym u mnie... Noo i tyle sie slyszy o zgonach na fotelach dentestycznych...
ulla
CYTAT(*magdalenka* @ Tue, 23 Feb 2010 - 12:06) *
. Noo i tyle sie slyszy o zgonach na fotelach dentestycznych...


icon_eek.gif

A Ty nie demonizujesz przypadkiem??

Owszem słyszałam o problemach, ale po podaniu pełnej narkozy, co się czasem u dzieci stosuje (u dorosłych też zresztą), ale nie przy podaniu znieczulenia miejscowego.
Ma.
Moze, ale boje sie i juz. Chyba mam prawo do lekow i obaw. Zdaje sobie sprawe, ze przesadzam, ale tj lek ktorego nie umiem przeskoczyc.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.