To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Wózek w przedszkolu

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Jalla
Może dziwny tytuł, ale nic innego nie przyszło mi do głowy.

Chodzę po Kajtka do przedszkola razem z Tymkiem w wózku. Pewnie jest więcej takich mam, które odprowadzają czy odbierają przedszkolaka razem z młodszym dzieckiem i jestem ciekawa co robicie z wózkiem, to znaczy czy go gdzieś musicie zostawiać czy bez problemu wjeżdżacie do środka.

Moje pytanie wynika stąd, że dzisiaj pani intendentka zwróciła mi uwagę, że do szatni z wózkiem nie wolno wjeżdżać. Dodam, że Tymek siedział w wózku, a ja pomagałam Kajtkowi się ubierać. Zapytałam co w takim razie mam zrobić, a pani na to powiedziała, że zostawiać w przedsionku. Na moje stwierdzenie, że przecież dziecka w przedsionku nie zostawię, intendentka stwierdziła, że on jest już na tyle duży, że mogę go zostawić, a tutaj dzieci chodzą w kapciach i przeniosą błoto do sal.

Ciśnienie mi się oczywiście podniosło i stwierdziłam, że skoro tak bardzo nabrudziłam (został mokry ślad po kołach) to w takim razie poproszę o mopa to po sobie posprzątam. To wtedy pani odmówiła i powiedziała, że już posprzątają.

Jesienią też mi kiedyś zwróciła uwagę, wtedy sugerowała, że dzieci wniosą piasek do sal. Faktycznie tamtym razem miała trochę racji, bo Tymka i tak miałam na rękach, więc wózek mogłam zostawić przy wejściu.

Dla wyjaśnienia: starsze grupy schodzą popołudniu na dół do maluchów i muszą wtedy przejść przez szatnię. Tylko czy to oznacza, że moje dziecko w wózku nie ma wstępu do przedszkola?

Jak to jest w innych przedszkolach?


grzałka
u nas też jest zakaż wózków, który nagminnie łamałam- jedno dziecko sobie wyobrażam wziąć na ręce, ale dwójki już niekoniecznie

ale chyba to rozumieli, bo nikt mi nigdy uwagi nie zwrócił

matki "pojedyncze" albo biorą dziecko na ręce, albo wnoszą w foteliku samochodowym
Tusiol
Z Jachem wjeżdżałam.
Nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi.
mamami
U nas nie ma problemu, przecież i tak wchodzi sie w butach do szatni, wiec trzeba tam scierać bez względu na to czy ktoś przyjeżdza wózkiem czy nie.
Pani, która ma w szatni dyżur, zawsze ma przygotowanego mopa i po prostu na bieżąco ściera.
Gaja
U nas też wjeżdżają wózkami do szatni.
Szatnia mała ale nie widzę problemu. I tak się wchodzi w butach przecież.
Mariola***
U nas też bez problebu. Mało tego w okresie zimowym korytarz zawalony sankami, z których ścieka woda. Ludzie zostawiają w przedszkolu sanki, żeby z nimi nie jeździć. Ale to taki pierwszy hol. A wiosną latem rowery, już w środku poskładaowane i też nie ma problemu.

Ale na przykład u mnie w szkole kiedyś kobietę z wózkiem wyprosili, wózkiem nie wolno i już. Byłam oburzona, bo od tego są panie sprzatające,zeby sprzątać a nie nakazywać. Tak?
Jeżeli jeden wózek przewinie się na dzień w szkole, czy w przedszkolu w momencie zaprowadzania dzieci czy odbierania, powiedzmy przez godzinę będzie nawet zatrzęsienie wózków to można chyba posprzątać. To nie tak, że przez cały dzień przewijają im się matki z wózkami i muszą latać ze ścierą.

Mnie to wkurza osobiście. W końcu to zawód, tak....

Mika
u nas nie ma problemu,bo przez całe przedszkole od A do Z przechodzi korzytarz i to z niego są wejścia do szatni,a dalej do sal
między korytarzem a szatnią nie ma ściany tylko niski murek -maluchy stoją na krytarzu widząc rdziców w szatni
zawsz wjeżdżałam z Antonem i nikt nigdy nic nie powiedział
z resztÄ… nie ja jedna

do szkoły też wjeżdżałam i też nigdy niktmi nic nie powiedział
jedynie w okresie zimowym nie gnałam pod szatnię żeby nie dokładać roboty paniom sprzątającym
wózek z Młodym albo bez zostawał w "wiatrołapie" gdzie były wycieraczki
AJA
U nas niby jest kartka "zakaz wprowadzania wózków" a i tak wszyscy wjeżdżają, ja nie widzę w ym problemu. Szatnia duża.
A tak na marginesie, ktoÅ› za to sprzÄ…tanie bierze pieniÄ…dze.
Asa
u nas kategoryczny zakaz, z dasami UWAGA: KSIEGOWEJ!! i generalnie malo przyjemnie traktuja matki z wozkami, nawet podjazdu nie ma...
mama_do_kwadratu
Nie wiem dlaczego wózki są zabronione, jeśli szatnia jest duża i co rano nie tłoczy się w niej 40 dzieci, tyleż rodziców i 20 wózków.
Jeśli ciasno- sprawa raczej oczywista.
Co do brudzenia- przecież buty również brudzą, więc pani i tak musi pościerać.
Nie wyobrażam sobie zostawiania dziecka w wózku gdziekolwiek.

Jalla
CYTAT(grzałka @ Tue, 19 Jan 2010 - 19:45) *
matki "pojedyncze" albo biorą dziecko na ręce, albo wnoszą w foteliku samochodowym

Mieszkam 300 metrów od przedszkola, więc trudno, żebym jeździła do przedszkola samochodem i zabierała fotelik. icon_wink.gif
Brać na ręce nie chcę skoro mały grzecznie siedzi. I tak przez cały dzień się go nanoszę. Poza tym trzymając go na rękach nie bardzo mogę pomóc starszemu w ubieraniu. Niby już jest na tyle duży, że powinien to robić sam, ale ciężko jest mu "zapakować się" w kombinezon.

CYTAT(mamami @ Wed, 20 Jan 2010 - 17:45) *
U nas nie ma problemu, przecież i tak wchodzi sie w butach do szatni, wiec trzeba tam scierać bez względu na to czy ktoś przyjeżdza wózkiem czy nie.
Pani, która ma w szatni dyżur, zawsze ma przygotowanego mopa i po prostu na bieżąco ściera.

U nas nie ma czegoś takiego jak dyżury pań sprzątających w szatni. Za to są dla rodziców foliowe woreczki na buty. Zawsze zakładam, chociaż woreczki wielorazowe, więc moim zdaniem z czystością to i tak za wiele wspólnego nie ma.

Co do całej tej sytuacji, to stwierdziłam, że tak tego nie zostawię i poszłam porozmawiać z panią dyrektor. Powiedziałam, że ja się z tym nie zgadzam i nie życzę sobie być atakowana w taki sposób. Zwróciłam też uwagę na fakt, że w tym momencie jak ja wjechałam do szatni z wózkiem, to inna mama weszła bez ochraniaczy na butach. Jej pani intendentka nie zwróciła uwagi, za to przeszkadzał jej wózek z dzieckiem.
Dyrektorka o caÅ‚ym zajÅ›ciu już wiedziaÅ‚a (raczej na pewno od pani intendentki) i tÅ‚umaczyÅ‚a, że taka reakcja podyktowana byÅ‚a dbaniem o czystość w przedszkolu. PowiedziaÅ‚am, że nie należy popadać w przesadÄ™ i zapytaÅ‚am czy w takim razie osobÄ™ na wózku inwalidzkim również wyproszono by z szatni. W odpowiedzi usÅ‚yszaÅ‚am, że to co innego. Nie zgodziÅ‚am siÄ™ z tym, przecież to kółka, i to kółka. Na to pani dyrktor, “a bo pani codziennie przychodzi (w sensie z wózkiem)”. No wiÄ™c, codziennie nie wchodzÄ™ z wózkiem do szatni, bo najczęściej Tymek zasypia zanim dojdÄ™ do przedszkola i wtedy nie chcÄ™ z nim wjeżdżać do Å›rodka, bo zaraz siÄ™ obudzi, wiÄ™c go “sprzedajÄ™” albo dziadkowi, albo kuzynce, która o tej porze wraca z pracy i idzie na spacer z psem, albo proszÄ™ babciÄ™ kolegi Kajtka o popilnowanie maÅ‚ego, pod przedszkolem. Zdarza siÄ™ też, że idziemy bez wózka, tylko w chuÅ›cie.
Poza tym stwierdziłam, że przez przedszkole nie przewija się 20 wózków dziennie, więc to nie jest jakiś wielki problem przetrzeć podłogę. Natomiast jeśli jest problemem to poprosiłam o wystawienie mopa to będę po sobie sama sprzątać, bo machnięcie kilka razy mopem będzie dla mnie zdecydowanie mniej kłopotliwe.
Powiedziałam, że to takiego zakazu stosować się nie będę i jak będę miała taką potrzebę to będę wjeżdżać z wózkiem. Pani dyrektor poprosiła o nienadużywanie tego, a o innym rozwiązaniu pomyśli.

CYTAT(mama_do_kwadratu @ Thu, 21 Jan 2010 - 21:48) *
Jeśli ciasno- sprawa raczej oczywista.
Co do brudzenia- przecież buty również brudzą, więc pani i tak musi pościerać.
Nie wyobrażam sobie zostawiania dziecka w wózku gdziekolwiek.

Szatnia nie jest ciasna. Natomiast ciasny jest przedsionek. Na dodatek w przedsionku ostatnio zrobiono małą wystawę. Postawiono stolik nakryty materiałem, a na nim parę przedmiotów. Tak więc teraz to wózek trzeba stawiać tak, że zablokuje się drzwi do toalety dla personelu. Poza tym większe dziecko pozostawione w wózku sprawnie może pociągnąć za obrusik i wiadomo co dalej. icon_wink.gif
tessi
Ja też starszaka odprowadzam z młodszą córcią. U nas wózki zostawia się przed przedszkolem albo w "wózkowni" (taka mała komóreczka obok przedszkola). Nie można wjeżdżać do środka. Z resztą do szatni z wózkiem ni jak nie da się wjechać bo zbyt wąsko. W budynku przy wejściu może się zmieścić max jeden wózek ale i tak przeszkadza to wchodzącym bo malutko jest miejsca. Ja pomagam młodemu się przebrać chociaż sam już potrafi a młoda w tym czasie harcuje po całej szatni. W szatni tez mamy dużą kanapę więc jak przychodzi mama z maluszkiem to go może tam posadzić czy położyć.
WiolkaTG
Powiem szczerze ze nie mam pojecia jak jest u nas. My dopiero 1 raz bylismy z matim po Martynke a dzisiaj jedziemy 2 raz po nia i mam zamiar wozkiem wjechac do środka, przeciez niezostawie 3 miesięczne dziecko gdzies tam w przedsionku a i nie mam zamiaru go wyciagac z wózka jak maluszek słodko śpi kurde musze sie dowiedziec jak to jest z tymi wózkami.
joa133
Wiolka czy wolno z wózkiem,czy nie zależy od przedszkola i osób w nim pracujących..mi Panie mówiły stale ..proszę wjechać nie ma sprawy,nawet jak było mokro na polu... ale każde pkole jest inne w 1 pkolu,nie można było i musiałam zostawiać wózek i brać młodego do pkola.. .
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.