Meble kuchenne na wysoki połysk

Podobają mi się takie, błyszczące, lakierowane, ale mam troche wątplowośći... jak się to zachowuje w użytkowaniu?
Widać każdą zaschniętą kropelkę wody, o tłuszczu nie wspominając? Paluchy poodciskane? A wysoka temperatura w pobliżu kuchenki nic z tym nie zrobi?
Ładne są, podobają mi się, muszę wkrótce kuchnię wybierać a nie chciałabym wpakować się w dodatkową robotę ze ścierką, którą będę musiała polerować meble dwa razy dziennie...
Przypuszczam, ze na gładkim kolorze, czarnym albo białym (mi się marzy bordo )bardziej widać wszystkie kropki i paluchy niż na takim drewnianym kolorze?

Eliszko tu gdzieś sa zdjecia mojej kuchni. Ikeowskiego Abstrakta, czerwonego, na wysoki połysk. Uzytkuję je już ponad rok, nie ma sie co oszukiwać, paluchy, szczególnie te dziecięce odbijają sie niemiłosiernie, Jednak najbardziej zapaprane mam zawsze drzwiczki do zmywarki, bo manipuluję tam niekoniecznie czystymi rękami. Jak jesteś wrazliwa na takie paciaje to minimum raz dziennie musisz toto szmata przelecieć, ja myję plynem do szyb, po prostu. Mnie nie bolą bardzo więc zwykle te mniej brudzace sie ścieram trzy, cztery razy w tygodniu, dolne szafki, te pod blatem myję codziennie, ale to dwie sekundy są, bo smugi jakieś sie na tym specjalnie nie robią.

Generalnie ja nie żałuję, wręcz przeciwnie, cieszę sie, że pomimo podobnych do Twoich wątpliwości , się zdecydowałam.

a ja mam na wysoki połysk białą i nie narzekam, ok palce się odbijają ale nie widac tego az tak bardzo, moze wynika to z tego jak kuchnia jest ustawiona względem okna

Mam i ja
Bordo- kolor frontów pod zamówienie. Trochę się palcują (nie ma cudów) ale bez przesady da się przeżyć.
Ja jestem mega zadowolona - jak raz zobaczyliśmy taką kuchnię na żywo to już nic innego nam się nie podobało (choć baliśmy się czy jesteśmy aż tak przebojowi żeby taką kuchnię sobie zrobić). Wybór był w 100% udany - drugi raz zrobiłabym taką samą

a oto parę zdj




Meble robił nam zaprzyjaźniony stolarz

Ja mam złamaną biel - odcień nazywa się Magnolia, taki lekko kremowy. Tylko trudno mi powiedzieć, czy to jest na wysoki połysk, w każdym razie gładkie jasne powierzchnie.

Paluchów nie widać, ale wszystko, co kapnie czy się chlapnie - tak. Jak myję blaty, to przy okazji ścieram to, co mi się w oczy rzuci Nie jest to bardzo uciążliwe. Może dlatego, że kuchnia jest dokladnie taka, jaką sobie wymysliłam

Agnieszko AZJ myślę, że to właśnie w tym rzecz. Gdyby ktoś mnie na siłe uszczęśliwił taką kuchnią, nie lubiłabym jej to i wycieranie byłoby problemem. Mam taką jaką chciałam i wycieranie mi sie w to wpisuje

Dzięki za odpowiedzi.
Macie racje, czasem dla własnego zadowolenia i satysfakcji, ze ma się takie meble jakie się wymarzyło, warto poświęcić kilka minut na przetarcie frontów.
Ale nie chciałabym wpakować się w wieczne latanie ze ścierką.
Pewnie częstotiowść wycierania zależy od własnej wrażliwości na zakłócenia estetyki w postaci tych paluchów czy kropek. Nie jestem maniaczką, więc chyba nie byłoby tak źle

Agnieszka Kuchnia bardzo ładna. Podobają mi się te odważne kolory w kuchni.
Mi marzy się bordo takie wpadające bardziej w fiolet w połączeniu z ciemnym brązem. Bordo fronty, reszta brąz. Widziałam takie połączenie w sklepie meblowym w moim mieście. To byłyby meble na wymiar.
Już się prawie z facetem na pomiaru umówiłam, ale musiałam zmienić plany i odłożyć pomiar na później, kiedy stopnieją sniegi. Bo uświadomiono mnie, ze w naszym domu przyszłym wszystko zasypane i pewnie wejść się nie da.

Ja mam kuchnie na wysoki połysk z frontami z BRW Mi tam osobiscie odciski nie przeszkadzaja Oczywiscie jestem bardzo zadowolona.

Mam i ja. Granatowe. Po prostu mobilizuje mnie to do częstszego sprzątania. Dramatu nie ma, choć bardzo się bałam jak to będzie. Dodatkowo mam nie kafle, ale inox na ścianach. To akurat mnie wkurza, bo przy zlewie stale mam kropki. Ale przyzwyczaiłam się już i po prostu zwykle mam w pobliżu ścierkę. Płyn do szyb jest moim najlepszym przyjacielem.

Ja wysoki połysk mam czerwone szafki w wc, ale bez relingów/gałek/uchwytów, otwiera się poprzez naciśnięcie (click-clack to to się chyba nazywa). Wygląda super, ale jest meganiepratyczne - jedno otwarcie i paluchy. Takie click-clacki mam też na górnych półkach w kuchni, które są szklane w kolorze jasny brąz. Pozostawię to bez komentarza...

i ja, i ja... tez mam czerwonego abstrakta ikeowskiego. (mamami ). Zobaczyłam, się zakochałam i już. Palców jakos strasznie nie widać (jedynie przy uchwytach). Fakt, jedyny minus to gdy sie coś chlapnie, zostaje widoczny zaciek. Płyn do szyb moim największym kuchennym przyjacielem był na długo przed tymi meblami więc teraz tez idealnie spełnia swoją rolę. Czyszczę kuchnię średnio raz w tygodniu, tam gdzie bardziej "zmacana" - częściej. Ale to samo robiłam z drewnianymi frontami więc różnica dla mnie żadna, a przynajmniej nie trzeba konserwować środkami antystatycznymi.

ja mam białe i jestem bardzo zadowolona

U wielu klientów robię meble na wysoki połysk i raczej nie narzekają.
Zdecydowanie odradzam szklane fronty bo tam już łatwo wyczyścić się ich nie da
Jeśli będziesz potrzebowała jakiś konsultacji odnośnie projektu kuchni to pisz
Pozdrawiam
Iwo

U mnie teak samo jak u Ciebie płyn do szyb najlepszy przyjaciel kuchni Tak samo wycieram raz na tydzien Da sie zyc

a drewniane trzeba? bo ja nigdy tego nie robiłam i nie zauważyłam, żeby moim frontom czegoś brakowało

Ja też miałam zawsze w marzeniach tradycyjną drewnianą kuchnię. A, dokładnie, im bliżej meblowania tym bardziej podobają mi się te nowoczesne. Teraz już praktycznie wiem, ze chcę nowoczesną.

Moi rodzice kupili sobie tydzień temu do łazenki zestaw z frontami błyszczącymi. Takie lakierowane a`la drewno. I paluchy widać. I kropkę każdą.

Teraz sama nie wiem...

W mojej upatrzonej wystawowej, bordowo - ciemno drewnianej jestem dalej zakochana.
Ale ja nie z tych co lubią ze ścierką biegać...
Każę sobie zrobić projekt w tych moich kolorkach i jeszcze jakiś mniej brudzący...
I się zastanowię.

jak nie lubisz latać ze sciera to naprawde sie zastanów, bo czasem trzeba lata kilka trazy dziennie, wiesz jak jest w kuchni..
ja mam 2 kolory fronów, na jednym widac paluchy i doprowadza mnie to do rozpaczy bo ja tez nie lubie latać ze ściera a trudno tego nie widzieć

Eliszka na białym nie widać nic,tzn paluchów ani plam z wody,mam tez tą ikeowską ,natomiast blatów białych nie polecam;mam te grube białe z ikea,już 5 razy wymieniane,i teraz znowu czekam na wymianę,nie wiem czy mam takiego pecha czy z nimi jest coś nie tak w każdym razie odradzam!

amaniu nie, Ĺźe obligatoryjnie trzeba ale ja zboczona jestem na tym punkcie, wiesz?
Najpierw myłam, później dopiero spray do konserwowania i pucowanie, zeby smug nie było Zabawa przednia zważywszy na to, że kuchnia była w ciemnej wiśni, szafki z rantami i żłobieniami a do tego blat z czarnego granitu. W zasadzie cały dzień mogłam w kółko sprzątać kuchnię
Teraz już się nie dam tak wykolegować


edit:
niepoprawna edycja cytatu

Miałam fronty na wysoki połysk w kuchni w poprzednim mieszkaniu w jakim mieszkałam. Były jasno kremowe. Równiez na początku miałam obawy czy będą łatwe w czyszczeniu, jednak okazało się, ze jest o wiele mniejszy problem z ich doczyszczeniem niż mi sie na początku wydawalo. Nie widać na nich palców oraz można je łatwo wytrzeć.

Obecnie jestem na etapie remontowania mieszkania i zamawiam ponownie kuchnię i tym razem jednak zdecyduje sie na fronty frezowane ale matowe. Marzy mi sie klasyczna kuchnia w kolorze taupe ( nie jest to typowy brąz ale jest to brąz przełamany szarością, taki beż kamienny) https://fronty-skandynawskie.pl

Obecnie mam takie meble i nie wiem czemu tak wiele osób sie ich boi. Fakt,ze na ciemnych będzie widać wszystko ale nie będzie tutaj miało znaczenia czy są to meble matowe czy moze ciemne meble błyszczące ( matowe sa wręcz bardziej problematyczne bo błyszczące o wiele szybciej sie wyciera).

Meble kupowałam w sklepie internetowym, zdecydowałam sie na meble gotowe bo kuchnia jest dosć prosta jeśli chodzi o urządzenie i postanowiłam nie wydawać aż takiej duzej kasy na meble na wymiar: https://meblearkadius.pl/produkty/meble-kuchenne/


Mam dokładnie takie

Świetnym wyjściem w kuchni są przede wszystkim meble na wymiar. Osobiście polecam te od firmy EM-Meble z Radomska. Mam je już trzeci rok i sprawdzają się idealnie.