To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

jak rozbujać laktację i nie głodzić Maluszka

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

ewqa
wczoraj wyszłam ze szpitala z moją Małą dwa dni po porodzie. strasznie zależy mi na karmieniu piersią , ale...... zrobiono w pierwszej dobie Małej badania i bilirubina wyszła 8, zakwalifiokowaną ją na fototerapię i zabrano mi ją dokładnie dobę po porodzie na 9 godzin. pokarm odciągałam laktatorem, ale i tak karmiono ją mlekiem z butelki. kiedy wróciła zaczął się mój problem. siedziała na piersi cały czas i cały czas niestety głodna. wieczorem nie wytrzymałam i wysłałam męża po mleko do apteki. podałam i wreszcie zasnęła. w nocy budziła się co 4 godziny. najpierw przystawiłam ją do piersi - jednej i drugiej a później mąż przygotował mleko i podałam w butelce. bodczas drugiego karmienia najpierw podałam butelkę a później znowu pierś.
kupić laktator i nim pobudzać piersi? ( ze ssaniem na razie nie ma problemów , ale nie wiem jak będzie dalej)
dodam,że Mała urodziła się w 39 tygodniu i określono,że jest hipotroficzna - masa ciałą 2770 , gługość 50 cm.
kalarepa78
Schować głęboko butelki i mleko modyfikowane. Nie kupować laktatora! W ciepłym pokoju rozebrać malucha do samej pieluszki. Połozyć się w łózku z Maluchem przytulonym skóra do skóry. Pozwalać ssać, kiedy tylko ma ochotę. Po jednym dniu powinno juz trochę pomoc. Jak masz poczucie, że "musisz" robić tysiąć innych rzeczy - robić je z Maluchem w chuście. Powodzenia!
ewqa
dzięki za odpowiedź. wszystko ruszyło wczoraj po południu.
mleko musiałam podać, bo dziecko było głodne, ale zanim dałam butelkę dostawiałam do każdej piersi nawet na pół godziny.
Gosia83
CYTAT(ewqa @ Thu, 11 Feb 2010 - 12:19) *
dzięki za odpowiedź. wszystko ruszyło wczoraj po południu.
mleko musiałam podać, bo dziecko było głodne, ale zanim dałam butelkę dostawiałam do każdej piersi nawet na pół godziny.


Jeśli będziesz podawać mleko jak tylko dziecko zapłacze to nie wróże ci niestety długiego karmienia...
Jeśli naprawdę chcesz karmić piersią - nie dokarmiaj...
Laktacja się rozkręci - ale jeśli pozwolisz dziecku ssać - nawet gdyby karmienie miało być co 15 min.
Piśka
U mnie było tak:
Jaś miał żółtaczkę, bilirubinę w dniu wyjścia 11,9, ale nas wypuścili, po 3 dniach na kontroli miał 16, na granicy. Kazali w domu ściągać przez 3 dni mleko i gotować je przez conajmniej 40 minut we wrzącej wodzie ( w butelce oczywiście), wtedy wytrąca się glukoza. Podziałało ale musiałam zakupić laktator i podawać małemu przez pierwsze kilka dni mleko (moje)z butli. Laktator świetnie pobudził laktację. ściągałam w trybie 7-5-3 minuty, w sumie na początku zajmowało mi to 30 minut. potem było już w porządku, lało się ze mnie.
w 4 miesiącu miałam kryzys laktacyjny i znów tutaj pomogłam sobie laktatorem + częste przystawianie do piersi. udało się.
dodam tylko, że ja mam elastyczny egzemplarz bobasa, je i z butli i z cyca bez problemów, od urodzenia.

Ale tak jak dziewczyny radzą, przystawiać dzidzię konsekwentnie i często do piersi. i powinno być dobrze. tylko na spokojnie.
katiek
Ewqa i pij dużo-2-3 litry dziennie-wodę najlepiej albo herbatki laktacyjne. Zaraz powinien zacząć się nawał pokarmu i warto to wykorzystać.
beata_77
Ja też miałam przeboje i rewolucje z karmieniem.

5 tyg męki płaczu, bolące brodawki... Adaś wiecznie głodny....
dostał butelkę
6 dni karmiony mlekiem modyfikowanym....

wzięłam się za siebie i wróciłam do piersi, bez wspomagania sztucznym... pierwsze dwa dni było ciężko, ale się udało icon_wink.gif


Adas nadal płacze, taki z niego typ po prostu icon_wink.gif "wrzaskun pospolity"


Ale to Ty musisz,,,,musisz chcieć karmić piersią !


katiek dobrze pisze woda woda i jeszcze raz woda 2 litry to jest minimum.
dziuubek
Ja też swojego 4 miesięcznego synka karmie piersią. Nie dopajam go żadnymi herbatkami, na każde swoje zawołanie dostaje cyca. Tez miałam problem z laktacją w sensie takim, że tylko z jednej piersi leciało mi duuuuużo mleka a w drugiej tylko troszeczkę. Moim błędem było to, że malucha chętniej dostawiałam tylko do prawej piersi bo w lewej miałam bolącą strasznie brodawkę. Na własne życzenie zatrzymałam sobie w niej laktację ale rozbujałam ją dzięki zwykłej wodzie i też wspomagałam się herbatkami na pobudzenie laktacji. Piłam i piję do dziś jedno piwo karmi dziennie, 3 lub 4 litry dziennie zwykłej niegazowanej wody i od czasu do czasu jakąś herbatkę na laktację, najczęściej HiPPa ale zmieniam je dość często. Żadna bawarka ani picie mleka nie pobudzi laktacji, jest to bzdura bo to nie mleko robi mleko tylko woda no i najważniejszy jest komfort psychiczny podczas karmienia. Nerwy niestety żle wpływają na laktację.
Aasia
a co pić, jak od wody już mi niedobrze? i każdy łyk powoduje u mnie prawie ze odruch wymiotny... ostatnio piłam na prawdę niewiele i widzę, ze mam coraz mniej pokarmu. bardzo chce karmić piersią ale po prostu nie mogę się już zmusić do picia wody 37.gif próbuje nadganiac herbatkami laktacyjnymi /ale tam napisane, że 2 dziennie tylko/, jakimiś kompotami ale cieżko u mnie z tym piciem, bo zawsze piłam niewiele 41.gif
Gosia83
CYTAT(Aasia @ Sun, 28 Feb 2010 - 14:15) *
a co pić, jak od wody już mi niedobrze? i każdy łyk powoduje u mnie prawie ze odruch wymiotny... ostatnio piłam na prawdę niewiele i widzę, ze mam coraz mniej pokarmu. bardzo chce karmić piersią ale po prostu nie mogę się już zmusić do picia wody 37.gif próbuje nadganiac herbatkami laktacyjnymi /ale tam napisane, że 2 dziennie tylko/, jakimiś kompotami ale cieżko u mnie z tym piciem, bo zawsze piłam niewiele 41.gif


Jak wody nie możesz to pij herbatę, mleko, lub kompot poprostu - najbardziej polecany to chyba z jabłek na początek...
Tylko z mlekiem i przetworami tez nie przesadzaj - w rozsądnych ilościach.
użytkownik usunięty
[post usunięty]
AsiaKG
CYTAT(Aasia @ Sun, 28 Feb 2010 - 14:15) *
a co pić, jak od wody już mi niedobrze? i każdy łyk powoduje u mnie prawie ze odruch wymiotny... ostatnio piłam na prawdę niewiele i widzę, ze mam coraz mniej pokarmu. bardzo chce karmić piersią ale po prostu nie mogę się już zmusić do picia wody 37.gif próbuje nadganiac herbatkami laktacyjnymi /ale tam napisane, że 2 dziennie tylko/, jakimiś kompotami ale cieżko u mnie z tym piciem, bo zawsze piłam niewiele 41.gif


Asiu a ja kiedyś usłyszałam od lekarza że ta cała nagonka na picie 3 litrów płynów dziennie to jedna wielka ściema i trzeba pić tyle ile się potrzebuje;-)))
Ja karmiąc nie wlewałam w siebie 3 butelek wody itp.. piłam więcej niż zwykle ale dlatego że pić mi się chciało a nie dlatego że mądre książki każą..
A pokarmu miałam w sam raz. Ani razu nie miałam kryzysu ani tez żadnych nawałów;-)))))

dorthe81
ja tez miałam problem z laktacjąicon_smile.gif niestety nie karmie małej a to tylko w sumie przez lekarza. jak tylko urodziłam i wyszłam ze szpitala miałam bardzo mało pokarmu i tak jak u ciebie Asiu mała mi płakała bo sie nie najadała w tedy dokarmiałam ja butelką. Ale zasada u mnie była taka najpierw piers potem butelka. Przeżyłam wszystko nawet strasznie popękane i bolące brodawki już czasami byłam u kresu załamania , miałam i laktator i nic nie wiem może za bardzo sie stresowała bo tak bardzo chciałam karmic moja małą nie wiem dlaczego płyny uzupełniałam. Po 2 miesiącach dostałam sie z moją Wiki do szpitala z powodu jej alergii (trzymałam ścisła diete)i własnie tam mądra pani doktor podsunęła mi mysl odstawienia całkowitego od piersi, stwierdziła: " po co bedzie sie pani męczyła i dziecko jak i tak bardzo mało ma pani pokarmu , a jeszcze ta dieta cokolwiek pani może zjesc to zaraz dziecko to może odczuc, przejdzie pani juz całkowicie na mleko , ja to pani radze" , no i ja głupia baba ze sie jej posłuchałam. Teraz z biegiem czasu wierze ze bym karmiła małą nie wiem dlaczego ale mam przeczucie ze tak by było:) Teraz jak bede miała nastepnego dzidziusia to bede o to walczyła i nie bede słuchac żadnych dobrych rad pani lekarz;)
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.