To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Malowanie po ścianach

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Agga
Nie miała baba kłopotu z dzieckiem,to teraz ma i nie wiem jak jej wybić to z głowy. Od kilku dni Natalka mi maluje po ścianach, czym co jej wpadnie w ręce. W większości przypadków są to na szczęście kredki lub ołówki,a że ściany mam pomalowane farba zmywalną to jakoś to schodzi. Ale dość mam już szorowania i co chwile znajduje nowe dzieła na ścianie icon_evil.gif . Mówię jej,tłumaczę,pytam dlaczego tak robi i dalej to samo. Dodam że ma swoją dużą tablice do malowania,gdzie z jednej strony może malować pisakam a z drugiej kredą, ale ona stoi czysta. Dostęp do kartek i czegoś na czym by mogła malować tak samo,ale ona woli ściany. Nie dam rady nieraz upilnować, bo jak Angelika gdzieś zostawi na wierzchu piórnik czy coś do pisania, to ona to szybko wynajdzie. Jak była mała to nigdy nie malowała po ścianach,a zaraz będzie mieć 4 lata i zaczęła. Nie wiem czy to jakieś zadatki na malarza czy artystę, bo niektóre nawet ładne są icon_lol.gif . No i jak to wytępić? Ona dobrze rozumie i wie że nie wolno,a jednak jak nie widzę to ona dalej swoje.
Joanna 81
Może to taki etap rozwojowy ?? Nie mam pojęcia. Ja będąc dzieckiem też pomalowałam ścianę u znajomych moich rodziców 48.gif
A moja córka maluje namiętnie pisakami po ubraniach 21.gif
simonav
Krystian już dwa razy pomalował mi pisakami i długopisem kanapę.Narazie ściany go nie interesują ale nie wiem na jak długo 48.gif
Inanna
Moje malują różne rzeczy. Markerami - jak tylko dopadną w łapki. Nie robimy z tego problemu. Za trzy lata planujemy remont 06.gif jak już przestaną malować.
xxyy
Po nieskutecznych probach powstrzymania, dalam raz olowek ( najlatwiej sie sciera) narysowal sie do woli i mu przeszlo.
Troche sie narobilam czyszczac ale jaki efekt wychowawczy icon_wink.gif
Filip_inka
Filip jest na etapie- gdzie popadnie tam maluje. Ze ścian łatwo się zmywa ale z zabawek już gorzej.
Kiedyś moja koleżanka wydzieliła swojej córeczce kawałek ściany i mogła po niej mazać do woli... Taki pasek tapety (nie wiem jak się fachowo ten szlaczek nazywa) nakleiła na jednej ze ścian na wysokiści ok. 1,5m od podłogi. Mała wiedziała, że jak na ścianie to tylko w swoim pokoju.
niewidzialna
Miałam z córa problem z malowaniem po ścianach więc powiesiłam jej duży arkusz papieru na drzwiach od toalety,arkusz był wyższy od niej i powiedziałam, że może malować ale tylko na tej kartce, gdy zamalowała, zmieniałam na następny, często gdy ktoś przychodził, akurat na wprost drzwi, nie wiedział, że tam jest kartka, bo była biała jak drzwi , było oburzenie, jak ja mogę tak dziecku pozwalać, dopiero po wyjaśnieniu były zachwyty, że takie fajne rysunki, czasem nawet razem malowałyśmy, czasem nawet goście jakieś rysunki zostawiali, a te arkusze potem schowałam na pamiątkę icon_wink.gif Oczywiście malowanie po ścianach się skończyło, ale pasja malowania nie icon_wink.gif
Dodam jeszcze że koleżanka tez to sprawdziła i mała malarka ograniczyła się tylko do wyznaczonego arkusza.....jako dziecko też malowałam, ale pod krzesłami icon_razz.gif bo to tak inaczej niż na kartce.
Abotak
w wielu przypadkach skuteczne jest wydzielenie terenu do malowania po scianach.
Np crayola ma taka farbe ktora sie maluje tablice czarna na scianie czy na dowolnej powierzchni i pozniej po tym mozna kreda szalec.
Inna opcja to linia do ktorej malowac mozna np w pokoju dziecia osobistym czy tam gdzie sie bawi. I tam moze do woli.


anetadr
U nas była jedna wydzielona ściana. Dziecko się wyszalało malarsko, a potem zrobilismy remont.

Aneta
xxyy
Kupilam malemu aqua doodle. To specjalna mata do rysowania wodnym pisakiem. Jest caly czas rozlozona, pisak pod reka. I dziecko rysuje kiedy chce. Na poczatku probowal po scianach ale w pisaku jest sama woda wiec z braku efektu zaprzestal.
Byc moze , ze u nas to pomoglo w duzej mierze.
renek35
A może na scianie zamontować niewielką tablice a koło niej kolorowe kredy...może malować i mazać do woli..

Ja gdy byłam mala to zjadałam ścienę więc może lepiej że maluje:)
tissaia
CYTAT(anetadr @ Sat, 27 Feb 2010 - 14:44) *
U nas była jedna wydzielona ściana. Dziecko się wyszalało malarsko, a potem zrobilismy remont.

Aneta



I to było jedyne wyjście także w przypadku Maksia "artystycznych" zapędów.
Ciekawostka- gdy w akcie desperacji schowałam mu kiedyś kredki, pomalował ścianę... marchewką... Długo blakła...
Agga
Czyli wychodzi że to taki etap,tylko byłam przekonana że to bardziej w okolicach dwóch latek. Tablice dużą do rysowania ma, i ma na niej kolorowe kredy i pisaki do malowania po tablicy. Ale może faktycznie wydziele jej kawałek ściany i zobaczymy jakie będą efekty icon_wink.gif .
wiesiołek
Opcje:
duża tablica+ kredy,
ściany pokryte dobrą farbą "lateksową",
malowanie na wydzielonej powierzchni + remont,
tapeta do wysokości 120cm, potem naklejenie nowej,
duże kawałki papieru do rozłożenia na podłodze i malowania (odwiedziny w najbliższym biurze projektów - zrzynków bądz niepotrzebnych wydruków do woli)
chaton
Ewa miala od samego poczatku ustalony zarys przestrzeni, ktora mozna bazgrac. Od zwyklej karki poprzez tablice, teraz wlasnie maluje papierowy obrus. Wydaje mi sie, ze bardzo jej to pomaga rozpoznac granice we wszystkich innych dziedzinach zycia.
tolala
CYTAT(niewidzialna @ Sat, 27 Feb 2010 - 01:05) *
Miałam z córa problem z malowaniem po ścianach więc powiesiłam jej duży arkusz papieru na drzwiach od toalety,arkusz był wyższy od niej i powiedziałam, że może malować ale tylko na tej kartce, gdy zamalowała, zmieniałam na następny, często gdy ktoś przychodził, akurat na wprost drzwi, nie wiedział, że tam jest kartka, bo była biała jak drzwi , było oburzenie, jak ja mogę tak dziecku pozwalać, dopiero po wyjaśnieniu były zachwyty, że takie fajne rysunki, czasem nawet razem malowałyśmy, czasem nawet goście jakieś rysunki zostawiali, a te arkusze potem schowałam na pamiątkę icon_wink.gif Oczywiście malowanie po ścianach się skończyło, ale pasja malowania nie icon_wink.gif
Dodam jeszcze że koleżanka tez to sprawdziła i mała malarka ograniczyła się tylko do wyznaczonego arkusza.....jako dziecko też malowałam, ale pod krzesłami icon_razz.gif bo to tak inaczej niż na kartce.


Właśnie dzisiaj wpadłam na ten pomysł, jak moja brudnymi od niebieskiej farby rękami, robila ślady na ścianie.
Cieszę się, że u Ciebie ten pomysł się sprawdził. Może i u mnie zadziała.


niewidzialna
CYTAT(tolala @ Wed, 03 Mar 2010 - 22:51) *
Właśnie dzisiaj wpadłam na ten pomysł, jak moja brudnymi od niebieskiej farby rękami, robila ślady na ścianie.
Cieszę się, że u Ciebie ten pomysł się sprawdził. Może i u mnie zadziała.


Trzymam kciuki żeby zadziałało icon_wink.gif
Mika
Ola też miała takeloty z malowaniem
o zgrozo wynajmwaliśmy mieszkanie,a ja po 5 razy dziennie biegałam z gąbką i bialą farbą zamalowywując czerwona kredkę icon_wink.gif
w końcu kupiłam ... płytę gipsową i wieką rolkę papieru tapetopodobnego
okleiłam nim płytę którą oparłam o ścianę (część wjechała za regał wiec było stabilnie)
Degresja
u nas to pomyślelismy inaczej, kupilismy 5 arkuszy dużego bristolu 100 x 70 cm i dajemy naszej córci razem z fura kredek. Po tak duzych kartkach maluje się dużo fajniej niż po scianach więc problem technicznie się urwał. Jednak kartka co prawda wystarcza na jeden wieczór - ale nie dostaje za każdym razem. Chodzi o to żeby taki arkusz dużego papieru na którym może się nawet położyć, był czyms w rodzaju atrakcji, wtedy dziecko ma inne podejście do malowania po innych powierzchniach. Jeszcze inna kwestia że do takiego malowania przysiadają również inne maluchy i wtedy jest przednia zabawa.
Olivvv
Kiedy kolejny raz pomaluje ścianę powiedz jej, że zabierzesz jej wszystkie przybory do rysowania,
jeżeli pomimo to, będzie bazgrolić- zabierz. Mała zapewne odrobinę polamentuje- jednak być może zrozumie, że nie powinna tak robić. Oczywiście kredki po dwóch, trzech dniach jej oddaj icon_wink.gif na moją Laurę podziałało icon_smile.gif)
Mamuśka9876
Pod żadnym pozorem nie możemy pozwolić dziecku na malowanie po ścianach. Uczy to je braku szacunku dla rzeczy, a co za tym idzie braku szacunku do ludzkiej pracy. Jeżeli teraz będziemy pozwalali dziecku pisać po ścianach istnieje duże prawdopodobieństwo, że namaluje takie ,,arcydzieło" w czyimś domu.
Jeżeli zakazujemy dziecku malowania po ścianach, a mimo to dziecko niszczy ściany oznacza to brak konsekwencji z naszej strony.Jeżeli dziecko zauważy, że ignorujemy nasz zakaz, będzie to wykorzystywało i próbowało manipulować.
Jeżeli dziecko złamie nasz zakaz należy z nim porozmawiać i zastosować karę, która nie może być dla niego atrakcyjna. Przykładem takiej kary może być nakazanie dziecku zmycia rysunków ze ściany, bądź odwołanie obiecanej wizyty w kinie argumentując to koniecznością zakupu farby do pomalowania ścian. Dziecko musi zrozumieć, że zrobiło błąd i nie możemy się tłumaczyć tym, że ograniczamy jego rozwój, bo z pewnością nic mu się nie stanie z tego powodu. Tutaj załączam link do ciekawego artykułu wyjaśniającego dlaczego warto ustalać dziecku granice:
[edit: moderacja]
debra morgan
Również uważam jak Pani powyżej. Najważniejsze by nauczyć dziecka granic a Pani konsekwentnie musi o nich przypominać i ich przestrzegać. Córeczka jest w wieku kiedy testuje trochę Pani tolerancje i sprawdza na ile może sobie pozwolić. Na Pani miejscu zastosowałabym taki dwu stopniowy sposób konsekwencji, najpierw musi Pani ostrzec, że jeśli córka nie przestanie malować po ścianach to zabierze Pani jej kredki i kiedy to zrobi faktycznie jej te kredki zabrać. Zdaję sobie sprawę, że może to wywołać nie lada histerię ale uczy to dziecko dbania a swoje otoczenie ale też dbania o efekt ciężkiej pracy rodziców, zwłaszcza,że córeczka ma miejsce do swobodnego malowania na tablicy o której Pani wspomniała. Ostatnio przeczytałam bardzo fajna książkę "Rozwój dziecka od 0 do 3 lat" B.Brazeltona, jest napisana tak przyjemnym dla odbiorcy językiem, że pochłonęłam tą wiedzę w tydzień. Skusiłam się na nią, bo polecała ją Zawadzka i byłam ciekawa co mądrego mogę tam znaleźć a dużo dowiedziałam się właśnie o testowaniu granic dziecka w takich małych psotach jak malowanie po ścianach.

D.M
savona
Jeśli tak uwielbia malować i bazgrolić, może warto mu wydzielić jeden obszar/ścianę, gdzie może to robić? Teraz są do kupienia specjalne tapety jak tablice, po których można pisać kredą i zmywać je gąbką, może coś takiego?icon_smile.gif
Mamuśka9876
Debra Morgan, dokładnie. Musimy ostrzec dziecko, że czegoś nie wolno robić. Jeżeli złamie zakaz koniecznie należy interweniować. Nie możemy ,,przymknąć oka", bo dziecko będzie lekceważyło nasze zakazy i polecenia. Dziecko jest doskonałym obserwatorem i śledzi każde nasze zachowanie, więc jako dobrzy rodzice musimy być konsekwentni.
Savona, wydaje mi się, że lepszym rozwiązaniem będą kartki, gdyż pozwolenie na malowanie nawet tylko jednej ściany może być dla dziecka niezrozumiałe, może je źle zinterpretować (np. Skoro na tej ścianie mogę malować, to dlaczego nie mogę malować po innych?).
magdallenaj
Zgadzam się z Paniami, ze dziecko nie powinno malować po ścianach ale żeby tak się działo trzeba z dzieckiem rozmawiac nie wystarczy ostrzegac i karać jak to zrobi bo to niczego nie nauczy malucha. Dziecko musi rozumieć dlaczego mama nie pozwala malować ścian a nie zapamiętać to jako zachowanie karalne ale niezrozumiałe. Musimy z dziećmi rozmawiać, opowiadać dlaczego się nie zgadzamy i to w sytuacjach swobodnych, porównywać np. jak byś się czuł gdybym to ja pomalowała twój ulubiony samochodzik. Konsekwentna rozmowa, zachowanie i wychowywanie dzieci od urodzenia a problemów z ścianami nie ma icon_smile.gif
Bogna7
od małego trzeba uczyć, że nie powinno się malować po ścianach, od tego są kartki, można taki dłuuugi rulon kupić, czyli taka niekończąca się kartka papieru icon_biggrin.gif albo ulica/chodnik, zeby sobie kreda rysować icon_wink.gif
ot moje zdanie icon_razz.gif
anuszka007
Ja bym wyznaczyła miejsce do malowania i rozejrzała się za tablicą albo... farbą tablicową icon_smile.gif Widzieliśmy takie rozwiązanie u znajomych, byli bardzo zadowoleni icon_smile.gif U nas malowania po ścianach nie było, mamy tablicę i dzieci się do niej ograniczyły icon_smile.gif
meryyyy
Szanowna Pani,

Napisała Pani, że "Natalka doskonale wie, że nie wolno", ale pragnę Pani uświadomić, że dziecko na prawdę rozumie, że nie wolno czegoś robić i że jakieś zachowanie nie spotyka się z naszą aprobatą, jeśli łączy się ono z bezpośrednią konsekwencją. Natalka maluje po ścianach, bo Pani jej na to pozwoliła i bardzo konsekwentnie wzmacniała Pani to zachowanie. Dziecko doskonale wyczuwa to, na ile może sobie pozwolić w stosunku do dorosłego a ponieważ nie spotkała ją nigdy konsekwencja za malowanie po ścianach, w dodatku Pani za każdym razem zmywa malunki, dziecko otrzymuje od Pani następującą informację: "nie podoba mi się że malujesz po ścianach, ale nic się nie stanie jak pomalujesz jeszcze raz, mama zmarze wszystko i będziesz mogła malować od początku". Podstawą do osiągnięcia tego na czym Pani zależy, jest konsekwencja w stosowaniu konsekwencji icon_smile.gif Dziecko powinno wiedzieć, że zasadą panującą w domu jest malowanie tylko i wyłącznie na kartonach - złamanie zasady spotyka się bezpośrednio z konkretnym następstwem np. pomazałaś ścianę pomimo, że nie wolno tego robić i dlatego dziś nie będziesz oglądała bajki. Powinna Pani być czujna na momenty kiedy Pani córka zastosuje się do wyznaczonej zasady i wzmacniać każdy przejaw pożądanego zachowania komunikatem np: świetnie! namalowałaś na kartonie, zgodnie z naszą umową a ściany są czyste! i nagrodą w postaci ulubionej zabawki, przekąski czy wspólnego wyjścia.
monika9093
A mże fajnym rozwiązaniem będzie tablica kiredowa dla takiego dziecka.
marwac21
Witam,
Dziecko malujące po ścianach jest to problem co drugiego rodzica. Sama piszesz, że jesteś zmęczona już ciągłym ścieraniem. Jeśli dziecko pomaluje ci ścianę, może po prostu nie ścieraj tego ty. Daj dziecku gąbkę i niech zobaczy ile musisz się napracować, aby zetrzeć jego dzieło. Na pewno zajmie mu to więcej czasu i więcej pracy niż tobie. Bądź konsekwentna, jeśli nawet dziecko w połowie pracy powie, że dalej nie ma siły, nie chce, nie może itd.. Wytłumacz, że to ono namalowało i nie będziesz już tego zmywać, a tłumaczyłaś że po ścianie się nie maluje. Nawet jakby miało to trwać cały dzień. Jeśli będzie zdarzało to się jeszcze kilka razy rób tak samo.
Na pewno po kilku razach odechce mu się malowania icon_smile.gif, ponieważ zobaczy jak trudno jest to zmyć.
Powodzenia icon_smile.gif
Pozdrawiam
Lula001
Droga Aggo!
Nie możemy pozwalać dziecku na malowanie po ścianach! W żadnym wypadku. Wyznaczanie kawałków ścian przeznaczonych do malowania dla dziecka nie rozwiązuje problemu. Dziecko uczy się wtedy braku szacunku, teraz maluje ściany u Ciebie w domu, później u koleżanki, a w przyszłości będzie malowało po ścianach bloków. Jeśli Twoje dziecko kolejnym razem pomaluje ścinę, nie ścieraj tego! Myjąc ściany, pokazujesz swojej córce, że proces malowania jest odwracalny, bo skoro da się to zmyć to może malować dalej. Kiedy przyłapiesz córkę na pomalowaniu ściany, przynieś jej ściereczkę i poproś, aby zmyła to co namalowała. Tak, aby widziała jak ciężko umyć ścianę. Najlepiej, aby farba na ścianie nie była zmywalna, żeby widziała konsekwencje swojego zachowania. Jeśli po przyniesieniu ściereczki, Twoja córka zacznie płakać, przystąp do wytłumaczenia jej, że nie wolno tak robić, że teraz ściana będzie brzydko wyglądała, bo nie da się tego zmyć. Powiedz, że będziesz musiała pieniądze przeznaczone na zabawkę dla niej przekazać na kupno farby, ponieważ trzeba ścianę zamalować. Jeśli córka, sama nie będzie chciała zmyć, Ty tego nie rób, niech ściana będzie pomazana dopóki nie kupisz farby. Jeśli podejmie się zmycia, będzie widziała jak ciężko takie rysunki zakryć. Zobaczy też, że po umyciu na ścianie zostanie plama. Przy zamalowywaniu jej "dzieła" niech będzie obecna, tak aby zobaczyła, że również jest ciężko zamalować jej malunek. Pamiętaj, aby samej nie zmywać jej rysunku. To bardzo ważne, zobaczy wtedy, że jesteś nie konsekwentna i skoro zmyłaś to raz, będziesz robiła to zawsze, a ona może bezkarnie malować ściany. Również drogą donikąd jest zabieranie maluchowi przyrządów do malowania i metoda krzyku. Dziecko poczuje się stłamszone i skrzywdzone. Pamiętaj, aby wszystko tłumaczyć jej spokojnym głosem i zniżyć się do poziomu dziecka.
Pozdrawiam!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.