To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

znowu straciłam......

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Nie napiszÄ™ kto :(
Wczoraj straciłam moje dziecko w 6 tygodniu ciąży. Tak bardzo się cieszyłam z tej fasolki. To już drugie moje poronienie, mam całe szczęście jeszcze ukochaną córeczkę.

Lekarka powiedziała, że mam poronić samoistnie a jeżeli nasili się krwawienie to pojadę w poniedziałek do szpitala.

Chodzę i płaczę od wczoraj. Jest mi tak bardzo zle i przykro, że nie mogę sie pozbierać. Boje się nastepnej ciąży, chociaż jednocześnie pragnę urodzić dziecko. Nie wiem czy robić badania przed nastepną ciążą, ile odczekać przed następną próbą. icon_cry.gif icon_cry.gif

Cała sie telepię z tego wszystkiego i mam cholerną depresje... icon_cry.gif

Nie logowalam się (właściwie nie wiem dlaczego), znacie mnie bardzo dobrze. icon_cry.gif
Agnisma
Bardzo mi przykro icon_sad.gif
ulcik
tak strasznie mi przykro ale wierzę że jeszcze Ci się uda !!!

głowa do góry

ulcik
oro
Musisz być silna. Trzymaj się cieplutko. Myślę o Tobie.
użytkownik usunięty
Taka strata boli... Nawet nie wiadomo, co napisać w takiej chwili. Chyba tylko to, że towarzyszę Ci myślami.

Jeśli potrzebujesz wygadania - pisz. Jeśli potrzebujesz czegoś innego - też napisz...
Małgoś.dz
Nawet nie potrafię wyobrazić sobie jaki to ból. icon_cry.gif
Mimo wszystko...nie podawaj siÄ™...
kasiask
Bardzo mi przykro! Trzymaj się! Musi się jeszcze udać!
irminka2
Strasznie mi przykro.
Porozmawiaj z lekarzem, kiedy możesz znów próbować. Koleżance mamy udało się za piątym razem, fakt ,że przeleżała całą ciążę, ale ma jedyne ukochane dziecko.
Urodziłaś już raz, uda się i drugi.
Życzę siły i zdrowia.

Irmina
weda
to bardzo smutne , że tak się stało , współczuję ci...
kasiarybka
Bardzo Ci współczuję...bardzo icon_sad.gif
Wiem co to znaczy icon_sad.gif

Płacz jeśli musisz i mów wszystkim o swoim bólu jeśli tego potrzebujesz...dla mnie to pomagało, chociaż niektórzy starali się zbagatelizować to co czuję icon_sad.gif

Jeszcze wszystko będzie dobrze, zobaczysz.
Odczekaj przynajmniej pół roku i jeśli będziesz gotowa psychicznie spróbujcie z mężem jeszcze raz.

Kiedy poroniłam myślałam, że nie chcę już więcej przeżywać tego stresu, ale chęć urodzenia dziecka była tak wielka, że pokonałam strach, czego i Tobie życzę z całego serca !
sdw
Wiem co czujesz. Przykro mi.

Wierze, ze jeszcze sie uda. Moze to frazes i nie pociesza ale trudno jest pocieszac.

Trzymaj sie.
akacha
ja też jestem juz po drugim i strach mnie nie opuszcza, choć od drugiej straty własnie minął rok. poroniłam na 2 dni przed świetami. wiem, jak boli dusza wtedy.
trzymaj sie mocno.
pozdrawiam
akacha
magga
Drogi gościu, bardzo mi przykro, wiem co możesz czuć, nie napiszę, że wiem co czujesz, bo każdy odczuwa inaczej. Ja też miałam dwa poronienia, wtedy jeszcze nie miałam dzieci, teraz będzie ich w domu dwójka icon_lol.gif .
Płacz jeśli musisz, mów o tym jeśli chcesz, w swojej rozpaczy nie zapominaj o swojej kruszynce, którą masz w domciu, dla niej musisz być dzielna, wesoła i pełna życia. Musisz wierzyć w to, że jeszcze przyjdą piękne dni i Wy będziecie mogli cieszyć się z kolejnego dzidziusia. Może faktycznie teraz jakieś badania, skonsultuj to z lekarzem, ja musiałam swojego zmienić, gdybym tego nie zrobiła, podejrzewam, że nie byłoby teraz z nami Weroniczki i tej drugiej istotki, która niebawem się urodzi. Trzymam kciuki, zobaczysz, że będzie dobrze.
addera
Bardzo mi przykro icon_sad.gif
Ila
Wspolczuje Ci bardzo...
Ja tez dwa razy poronilam, a wtedy nie mialam jeszcze Kamisia...
Bylam zalamana, na szczescie trafilam do wspanialego lekarza, ktory pomogl uwierzyc nam, ze tym razem sie uda... I udalo sie...
Najwazniejsze to uwierzyc icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif icon_exclaim.gif
Ty tez musisz uwierzyc.
A poza tym proponuje zbadac poziom prolaktyny, jest to hormon odpowiedzialny za laktacje. U mnie wlasnie wysoki poziom tego hormonu byl przyczyna poronien (pomimo tego, ze jeszcze nie mialam dzieci). Moj lekarz zalecil mi lek na obnizenie prolaktyny (Bromergon), poza tym przed zajsciem w ciaze bralam juz Duphaston (progesteron) i teraz jestem mama prawie 4-letniego Kamilka...
Anita53
Jak udalo mi sie zajsc lekarz kazal odstawic bromergon, zas duphaston musialam brac dalej. Jak to jest z ta prolaktyna?
Niestety tez stracilam dziecko, w poniedzialek ide na zabieg.
Bobka
icon_sad.gif Przeżyłam to w pażdzierniku,to była i jest dla mnie tragedia,wewnętrzny,psychiczny ból.do tej pory mam problemy,często krwawię,nie wiem czemu,leczę się i jakos bezskutecznie.może któraś z was miała podobnie,proszę o radę.nie mam dzieci i bardzo sie boję co będzie dalej.pozdrawiam
Użytkownik usunięty
Gosciu... bardzo serdecznie Ci wspolczuje... Wiem, co to znaczy. Wiem, jak boli... wiem... Ale... nie poddawaj sie!!! Walcz, bo warto!!! Uda Ci sie!!! Zobaczysz... Ja mialam dwa poronienia. Zrobilam cala game badan, z ktorych nic nie wyszlo. Ale... wiadomo bylo, ze teoretycznie wszystko gra. Lekarz zmarszczyl czolo i powiedzial "do trzech razy sztuka, bo NIC tu nie widze"... no i... UDALO SIE!!! Bedzie dobrze, choc wiem, ze teraz boli jak jasna cholera!!! Mimo wszystko... zrobilabym badania. Bo moze jest jakas pierdola, ktora wystarczy przeleczyc (typu toksoplazmoza) i wszystko zagra! Moja kolezanka miala podobna sytuacje. Wyszly jej za wysokie przeciwciala endometrialne... Dostala lek i... za 130 dni urodzi Corenke!!! Gosciu!!! Trzymamy z Toba i myslimy bardzo, bardzo cieplo!!!
anonimowy
Witaj ILA !
chciałam zapytać czy jak brałaś Duphaston tyłaś? icon_redface.gif
Ja zaczęłam ten hormon brać 12 roku i wydaje mi sie ,ze tyję icon_cry.gif
I jeszcze jeśli mogę wiedziec jak się czułas biorąc ten lek ?mnie się wydaję ,ze zawsze jestem jakos podenerwowana ,spieta icon_cry.gif

Pozdrawiam ewa
Agnieszka.zg
skarbie ja też po córce 3 razy miałam poronienie i wyłam w niebogłosy, dałam sobie potem na luz i po paru latach ponoownie spróbowaliśmy ni i po domku szaleje nm już dwu latek.... tobie też się uda
ktosik
Ja poroniam pod koniec czerwca, w 9 tygodniu. icon_cry.gif Ale jakoś udaje mi się trzymać ,mam w domku 2,5latka który jest straszną pocieszką.
Jednak są takie chwile, w których bywa ciężko. PIsze odnośnie duphastonu, który brałam. Ja po nim też tyłam,miałam okropne wzdęcia, zaparcia i chodziłam poddenerwowana, wogóle czułam się po nim fatalnie.I dlatego czuje się winna ,bo w tygodniu w którym odstawiłam bez wiedzy lekarza duphaston, poroniłam.
agnesha
Witaj, jest mi przykro, bo wiem jak to boli. Ja poroniłam pierwszą ciążę w 11 tygodniu, drugą ciążę w 16 tygodniu. Byłam załamana....Ale ktoś mi podpowiedział że muszę wyleczyć nadżerkę. Pojechałam do dobrego ginekologa(75 letniego), który wyleczył mi nadżerkę metodą krio-wymrożenie, i powiedział że za pół roku mogę zajść w ciążę i na pewno urodzę dziecko. I dokładnie tak się stało. Kiedy zaszłam w ciążę-bardzo się bałam. Minął miesiąc, dwa itd. Obyło się bez szpitala, i w terminie urodziłam bez najmniejszych komplikacjiśliczną córeczkę (ma ona teraz 6 lat), a trzy lata później również bez komplikacji drugą córeczkę(ma 3 latka). Acha ten ginekolog powiedział jeszcze, że być może te poronienia były dlatego, iż byli to chłopcy(płeć męska, która jest słabsza, ponoć dziewczynki są silniejsze). Bądź dobrej myśli, i tak do końca nie załamuj się. Życzę Ci wszystkiego dobrego.
autorka wÄ…tku
Chciałam wam napisac, że mi sięe udało. We wrześniu zeszłego roku urodzilam zdrowego synka, jestem taka szczęśliwa. icon_biggrin.gif Bardzo dziekuje wam za dobre słowa. icon_biggrin.gif
kasiarybka
Kochana icon_smile.gif bardzo Ci gratuluję icon_smile.gif, wiem doskonale co znaczy stracić i co znaczy zyskać icon_smile.gif
Trzymaj się ciepło, życzę Ci WSZYSTKEIGO najlepszego i zdrowia dla Maluszka przytul.gif
użytkownik usunięty
To cudowna wiadomość icon_smile.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.