To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

kryzys wieku sredniego

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
cymru_na_wygnaniu
Jak wyzej - mnie dopadlo - w wersji jak nas nie zabije to nas wzmocni. W koncu kazdy z nas to tykajacy zegar, ktory wczesniej i pozniej powie booooom!

Chce wiec - zrobic prawo jazdy na motocykl (teraz zaraz w planie w PL, jezdzilam simsonami i jawkami na karte i 135-tka w latach bez prawa jazdy po wertepach);
lekcje skrzypiec;
skok z samolotu (jak ktos podkabluje staremu to ubije klonica);
rajdy terenowe;
inne sa listy tych rzeczy do zobaczenia, przeczytania doswiadczenia rzeczy, ktore niekoniecznie ostatnio byly mi po drodze.

Typowe objawy kryzysu - ale to chyba nie choroba? Ktos jeszcze ma liste? Z pasjami to sie wiaze ale tylko czesciowo - bo takie kryzysy to z pasja nie maja duzo wspolnego a chyba duzo z Proustem?

best

C.



tissaia
Upić się na Copacabanie, najlepiej o zachodzie słońca
Nauczyć się tańczyć salsę
Założyć fundację pomagającą samotnym, starszym osobom ( to bardziej pasja niż Proust chyba jednak... pozostałe to marzenia kryzysowe )
Zobaczyć na własne żywe oczy prawdziwego aborygena....


Kolejność nieprzypadkowa.

EDIT: dorzucam pianino. W sumie tak realne, jak aborygen na Copacabanie...
dorotale
Nauczyć się pływać...
agak
Mam plan:
wyspać się
wziąć udział w wyścigach samochodowych
kupić domek na Rodos z balkonem w stronę morza
nauczyć się greckiego
nauczyć się pisać na klawiaturze 10 palcami
znaleźć pracę, do której będę chodzić z przyjemnością
Czyli wszystko do spełnienia.
aluc
kurde no, a u mnie żadnych ekstremów
generalnie niczym nie chciałabym się zmęczyć, zero skoków adrenaliny, gwałtownie wzrasta mi jedynie zapotrzebowanie na święty spokój

w tenisa się chcę nauczyć grać i może jednak na nartach jeździć, ale to ma wymiar czysto praktyczny - jedyna w rodzinie tego nie robię
cymru_na_wygnaniu
CYTAT(aluc @ Wed, 10 Mar 2010 - 20:15) *
kurde no, a u mnie żadnych ekstremów
generalnie niczym nie chciałabym się zmęczyć, zero skoków adrenaliny, gwałtownie wzrasta mi jedynie zapotrzebowanie na święty spokój

w tenisa się chcę nauczyć grać i może jednak na nartach jeździć, ale to ma wymiar czysto praktyczny - jedyna w rodzinie tego nie robię


Widzisz Aluc - u mnie brak zmeczenia jest problemem mysle icon_smile.gif. Znaczy jak sie nie zmeczysz to **** zbita albo w bardziej wyrafinaowanej wersji - "no pain no gain".

Zapotrzebowanie na swiety spokoj - tak tak tak li/kend. If you know what I mean...

vika
Mnie też chodzą po głowie skoki spadochronowe, a właściwie jeden, bo na więcej się nie odważę, poza tym chcę zobaczyć Indie i spędzić co najmniej weekend w spa- SAMA. A na razie od października zaczynam kolejne studia dla własnej przyjemności:)
agabr
spoko po menopauzie Ci przejdzie <cmok>.b
cymru_na_wygnaniu
CYTAT(agabr @ Wed, 10 Mar 2010 - 23:06) *
spoko po menopauzie Ci przejdzie <cmok>.b


Frak - na menopauze sie jeszcze nie zanosi przez te pare lat trzeba bedzie cos robic icon_smile.gif.
cymru_na_wygnaniu
CYTAT(cymru_na_wygnaniu @ Thu, 11 Mar 2010 - 00:20) *
Frak - na menopauze sie jeszcze nie zanosi przez te pare lat trzeba bedzie cos robic icon_smile.gif.


czekaj czekaj zapytam starego czy ma pomysl na co robic icon_smile.gif???!

edit - mowi ze cos wymysli na te lata 04.gif
cymru_na_wygnaniu
CYTAT(agabr @ Wed, 10 Mar 2010 - 23:06) *
spoko po menopauzie Ci przejdzie <cmok>.b


Frak - na menopauze sie jeszcze nie zanosi przez te pare lat trzeba bedzie cos robic icon_smile.gif. Znaczy chodzi zeby wrocic na gran - zrobic kolko i przejsc jak za dawnych dobrych czasow bez asekuracji.
Fasola
Ekstremów żadnych, ale pianino zdecydowanie tak.
Marzę o tym od jakichś 30 lat, czy można to podciągnąć pod kryzys w. śr?
Poza tym ciągle robić to co robię od lat i żeby wystarczyło pary na długo.


edit: o mamo jakiego byka zrobiłam
chaton
Ja bym chciala:
1- poplynac w rejs dookola Swiata
2- zrobic roczny urop na studia dla przyjemnosci i kultury osobistej
3- wybudowac lub kupic i wyremontowac dom z ogrodkiem
4- przetlumaczyc ksiazke
5- zostac zwodowa tancerka
6- wygrac w Lotka
7- urodzic drugie dziecko
8- zostac psychoterapeuta.
Na razie zastanawiam sie nad realizacja drugiego, 7: kiedys bedzie, 3: mam nadzieje i wciaz szukam, 4: jeszcze nie znalazlam ksiazki, ktora by mnie wystarczajaco zmotywowala, 5: odpadlo, bo mi nie chcieli sfinansowac szkolenia, 1: jesli zrealizuje sie 6 29.gif
8 zalezy od 2.
A jak zrobie 7, to pewnie mi sie odechce calej reszty! 04.gif
milly
zdecydowanie mam to samo co aluc - pragnę świętego spokoju. I nawet na nartach mi się już nie chce uczyć - po co się ośmieszać (a i tak nie wbiję się w kombinezon), wolę wystawić twarz do słońca:)

no dobra, mogłabym mieszkać na stałe w Juracie 04.gif
Agnieszka AZJ
W sumie mam też podobnie jak Aluc. Nie ciągnie mnie do rzutów adrenaliny. Nigdy za tym nie przepadałam, a z wiekiem przepadam jeszcze mniej icon_wink.gif Bo bezdrożach i wądołach polaziłam sobie w młodości sporo, normę wyrobiłam.

Za to postanowiłam nauczyć się wreszcie angielskiego, którego tak naprawdę nigdy się porządnie nie uczyłam, bo dwa lata lektoratu na studiach z nauczycielką - psychopatką trudno nazwać nauką icon_rolleyes.gif Przez te wszystkie lata, które mineły od studiów, angielski sam do mnie przycodził i nagle ocknęłam się, ze sporo umiem, ale jest to bardzo nieuporządkowane.
Zaczęłam chodzić na lekcje i mam z tego ogromną frajdę. Przede wszystkim dlatego, że uczę się w swoim tempie i nie wiszą mi nad głową żadne zaliczenia czy egzaminy. Nie znoszę zdawać egzaminów i po dyplomie obiecałam sobie, ze był to ostatni egzamin w moim życiu. Na razie się udało icon_wink.gif

Z nartami też jest dziwnie, bo jeżdżę w tej chwili tak dobrze, jak jeszcze nigdy w życiu - nawet te 20 lat i 20 kg wcześniej, kiedy byłam dużo sprawniejsza. Za to wreszcie mam sprzęt, z którym znalazłam wspólny język icon_wink.gif
"Smugę cienia" poczułam niedawno, kiedy zaczęłam się zastanawiać, ile jeszcze mam przed sobą sezonów narciarskich, w których sobie pojeżdżę icon_rolleyes.gif Pierwszy raz uświadomilam sobie, ze ta perspektywa przede mną nie jest bezkresna icon_sad.gif I jeżeli to ma być tylko tydzień w roku (nawet w Alpach), to niestety: "Kruca bomba, mało casu !"
renek35
To ja Wam powiem, ze 3 lata temu dopadł mnie dołek i myśli ze mi życie przez palce przelatuje ... i wówczas zastanowilam się co by tu zmienić i zrobiłam sobie listę:
1. kupic i wyremontowac dom z ogrodem (oaze dla Moniki pod wozek)
2. skonczyć studia związane z terapią dzieci (dla siebie)
3. wyjechać na zagraniczną wycieczkę
4. rozpocząć własną dzialalność lub znaleźć satysfakcjonującą pracę
...i tyle dla mnie bo reszta związana z dziećmi i mężem w tle:)

1 - dom kupiliśmy pod hipotekę 2 lata temu - z konieczności bo nam kręgosłupy siadły od noszenia Moniki:) ale jest i ogród...z remontem bedziemy się męczyć jakieś 5 lat ...wszystko pomału i bedzie ok:)

2. poszłam na studia licencjackie - fizjoterapia i wlasnie kończe 3 i ostatni rok:) Jestem jedną z najstarszych studentek ale jak odmłodniałam mając tak młode towarzystwo icon_smile.gif W lipcu egzamin a o mgr nie myslę icon_smile.gif

reszta do realizacji:)

lunka
Dziewczyny temat jak dla mnie uszyty icon_smile.gif

NO więc ja chciałabym w ciągu kilku najbliższych lat:
1. Nauczyć się włoskiego
2. Wyjechać do SPA- SAMA (marzę o tym)
3. Wyjechać na wakacje do Nowej Zelandii może być z rodziną icon_wink.gif
4. Wyjechać na narty na dwa tygodnie w ALpy tylko z małżonem icon_smile.gif
5. Zbudować dom
6. WYSPAĆ SIĘ
malinowa_i_Malina
Adrenalinę mam taką przez całe dotychczasowe życie ( z małymi przerwami(, że teraz to mi się marzy święty spokój icon_smile.gif Ale troche planów jeszcze mam icon_smile.gif
Jeździć na nartach nauczyłam się po 40-tce.
Graz
CYTAT(milly @ Thu, 11 Mar 2010 - 10:15) *
zdecydowanie mam to samo co aluc - pragnę świętego spokoju. I nawet na nartach mi się już nie chce uczyć - po co się ośmieszać (a i tak nie wbiję się w kombinezon), wolę wystawić twarz do słońca:)


Nie wiesz co tracisz! icon_smile.gif
na nartach nauczyłam sie jeżdzić dwa lata temu, z dziećmi, i tak mi sie to podoba, że hej! Prawie tak, jak w młodości jazda konna. W tym roku miłam przerwe narciarska, ale zacieram ręce na 'za rok".
lunka
Ja mam narciarską przerwę już dwa lata i też mnie już nogi swędzą icon_wink.gif Kupiłam sobie nowy sprzęt i nie mogę się doczekać kiedy go wypróbuję
Potwora
CYTAT(Graz @ Thu, 11 Mar 2010 - 14:40) *
Nie wiesz co tracisz! icon_smile.gif
na nartach nauczyłam sie jeżdzić dwa lata temu, z dziećmi, i tak mi sie to podoba, że hej! Prawie tak, jak w młodości jazda konna. W tym roku miłam przerwe narciarska, ale zacieram ręce na 'za rok".


Ja nauczyłam się rok temu a w tym szalałam icon_wink.gif Nigdy nie są sądziłam, że to taaaakie fajne, narty zawsze kojarzyły mi się z zawrotną szybkością ( boję się) i połamanymi nogami. Adrenalina fajna rzecz.

W czasie kryzysu "trzydziestki" nauczyłam się nurkować (a boję się głębokości) teraz mam ochotę nauczyć się tańczyć icon_wink.gif
Ciocia Magda
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Thu, 11 Mar 2010 - 11:27) *
"Smugę cienia" poczułam niedawno, kiedy zaczęłam się zastanawiać, ile jeszcze mam przed sobą sezonów narciarskich, w których sobie pojeżdżę icon_rolleyes.gif Pierwszy raz uświadomilam sobie, ze ta perspektywa przede mną nie jest bezkresna icon_sad.gif I jeżeli to ma być tylko tydzień w roku (nawet w Alpach), to niestety: "Kruca bomba, mało casu !"

Ja też poczułam ostatnio smugę cienia, jak zaczęłam się zastanawiać nad takim jednym programem regularnego oszczędzania - minimum trzeba oszczędzać 10 lat, ale można i 20, i 30. I tak sobie uświadomiłam, że na te 30 lat to raczej nie ma co się deklarować 37.gif

No ale ale, miało być o aspiracjach a nie o jakichś nudnych oszczędnościach.

Widzę, że dużo tu późnych narciarek 03.gif , ja też dopisuję się do klubu - w tym roku mam za sobą pierwszy wyjazd narciarski z prawdziwego zdarzenia. Było super!

A tak poza tym, to niestety stwierdzam, że nie mam takich palących marzeń - robię dużo rzeczy dla siebie, takich które sprawiają mi przyjemność i niewiele więcej - choćby narty, joga, hiszpański, tańce.

Ale co bym chciała zrobić, póki jeszcze mogę?? Może jeszcze nie dość ciemna ta smuga cienia?
pcola
1. Zwiedzić Szkocję (podobno część moich przodków stamtąd się wywodzi)
2. Pójść na kurs tańca latino
3. Kupić stare Mini (auto)
Graz
CYTAT(Ola Fisia @ Thu, 11 Mar 2010 - 15:24) *
narty zawsze kojarzyły mi się z zawrotną szybkością ( boję się) i połamanymi nogami.

A mi z cięzkim niewygodnym sprzętem, który trzeba nosić icon_smile.gif
Potwora
CYTAT(Graz @ Thu, 11 Mar 2010 - 16:31) *
A mi z cięzkim niewygodnym sprzętem, który trzeba nosić icon_smile.gif


W porównaniu ze sprzętem do nurkowania to narty i buty są lekkie jak piórko icon_wink.gif
alatanta
...
Karrramba
Chciałabym...zrobi kurs garncarski, pojechać do Australii, zrobić sobie nowe cycki icon_wink.gif i wybielić zęby. 06.gif
kalarepa78
Wejść na Gerlach
Pojechać nurkować na australijskiej rafie
Zobaczyc NowÄ… ZelandiÄ™ i Ekwador
Przebiec półmaraton

To nie marzenia, to plany icon_wink.gif
cymru_na_wygnaniu
A odnosnie swietego spokoju i lezenia pod grusza - umowilam sie z sasiadem na lowienie makreli bo podobniez sezon sie zacznie czy juz jest (ja tam nie wiem, sasiad ma sprzeta). Jak mi sie spodoba (bo ryby to tylko w Dunajcu w dziecinstwie na dzdzownice lowilam) to moze zakupie wedki i te tego tam gacie gumowe i bede stac i gapic sie na wschody slonca. W zyciu ryb w morzu nie lowilam wiec to zawsze coos. I jeszcze kajak morski - i przeplynac Menai Strait, ktory to przesmyk podobniez b. niebezpieczny. Chyba bede musiala isc na pol etatu bo mi czasu nie starcza nawet na pisanie tych list...
aluc
ooo nie, łowienie makreli to już jest, panie, wysiłek icon_wink.gif

chciałam tylko powiedzieć, że tenis już wcielam w życie, a trener (węsząc honorarium za kilkadziesiąt kolejnych lekcji icon_lol.gif) daje mi do zrozumienia, że gdybym zaczęła trzydzieści lat temu, to Fibak buty by mi czyścił icon_lol.gif
cymru_na_wygnaniu
CYTAT(aluc @ Fri, 12 Mar 2010 - 20:30) *
ooo nie, łowienie makreli to już jest, panie, wysiłek icon_wink.gif

chciałam tylko powiedzieć, że tenis już wcielam w życie, a trener (węsząc honorarium za kilkadziesiąt kolejnych lekcji icon_lol.gif) daje mi do zrozumienia, że gdybym zaczęła trzydzieści lat temu, to Fibak buty by mi czyścił icon_lol.gif


No kochana teraz bys Radwanskim doradzala icon_smile.gif. Ale tak na powaznie to mysle, ze wiele rzeczy mozna zrobic mniejszym wysilkiem i pieniedzmi niz sie wydaje. A kiedys jak "gonilam sledzia" na 20km to zwawy 65-latek dlugo sie trzymal ze mna a potem chociaz "przyszedl" jakies 20 min po mnie to sobie pogadalismy i szczerze przyznalam, ze jak by byl handicap w tym wyscigu to by wygral spokojnie. Co ciekawe to byl farmer, ktory "po polu" sie i tak naganial a i tak jeszcze latal po godzinach, zeby trzymac forme. No wiec nigdy panie nie jest za pozno.
Żoanna
Pcola,to je się podłączę do tej Szkocji 41.gif
pcola
anusia12,
bardzo chętnie icon_smile.gif
chaton
QUOTE(pcola @ Tue, 16 Mar 2010 - 12:14) *
anusia12,
bardzo chętnie icon_smile.gif

I ja, i ja! To moze grupowa wycieczke od razu zorganizujemy? 29.gif
ruda_kasia
W ten weekend po raz pierwszy nie zaliczyłam wywrotki na nartach i jeździłam zupełnie przyzwoitym stylem. 2 lata i 2 miesiące od pierwszego ubrania nart, no ale - jak się jeździ tydzień w roku, to czegóż się spodziewać.

Dom
Podróż dookoła świata lub chociaż do Ameryki południowej.
Praca społeczna, darmowe porady prawne, zostanie prawnikiem sądowym.
ruda_kasia
CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 16 Mar 2010 - 13:51) *
W ten weekend po raz pierwszy nie zaliczyłam wywrotki na nartach i jeździłam zupełnie przyzwoitym stylem. 2 lata i 2 miesiące od pierwszego ubrania nart, no ale - jak się jeździ tydzień w roku, to czegóż się spodziewać.

Dom
Podróż dookoła świata lub chociaż do Ameryki południowej.
Praca społeczna, darmowe porady prawne, zostanie prawnikiem sądowym.
Wyjazd choćby na weekend tylko z mężem, bez ogonów

amania
CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 16 Mar 2010 - 13:51) *
W ten weekend po raz pierwszy nie zaliczyłam wywrotki na nartach i jeździłam zupełnie przyzwoitym stylem. 2 lata i 2 miesiące od pierwszego ubrania nart, no ale - jak się jeździ tydzień w roku, to czegóż się spodziewać.


To ja dla odmiany, w tym sezonie po raz pierwszy zaliczyłam wywrotkę. W styczniu. Rozwaliłam sobie staw kolanowy i większość wyjazdu spędziłam w hotelu, a uklęknąć nie mogę do teraz.
Ale do następnego sezonu musi mi przejść, bo właśnie Agnieszka AZJ uświadomiła mi, że ilość sezonów, w czasie których będę mogła poszaleć jakoś gwałtownie spadła.
Zakładam, że szaleć można do 50 -tki, potem to już tylko spokojne zjeżdżanie, czyli żadna przyjemność tak naprawdę.


A z tym pianinem coś jest na rzeczy, bo to także moje niespełnione marzenie (rzadko komuś zazdroszczę czegoś tak, jak tej umiejętności właśnie).
Choć uważam, że na naukę jest dla mnie zdecydowanie za późno.
Graz
O, Szkocję mam odhaczoną icon_smile.gif na studiach jeździlismy po Szkocji stopem. Nie moge sie sobie nadziwić, a tym bardziej moim rodzicom, że mnie puszczali na takie eskapady - Szkocja stopem, Grecja stopem. Ja bym swoich chyba nie puściła! 37.gif

A, i jeszcze Turcja i to dzika Turcja azjatycka, daleko na wschodzie.
cymru_na_wygnaniu
CYTAT(Graz @ Tue, 16 Mar 2010 - 18:10) *
O, Szkocję mam odhaczoną icon_smile.gif na studiach jeździlismy po Szkocji stopem. Nie moge sie sobie nadziwić, a tym bardziej moim rodzicom, że mnie puszczali na takie eskapady - Szkocja stopem, Grecja stopem. Ja bym swoich chyba nie puściła! 37.gif

A, i jeszcze Turcja i to dzika Turcja azjatycka, daleko na wschodzie.



Ja swojego bym puscila - ale u nas na studiach to przezyciem byla wycieczka na Slowacje. Te kolejki w banku z ksiazeczka walutowa... Odmowy wiz do lepszego swiata, handelek tureckimi dzinsami w Pradze, stanie pod sciana pociagu w Rumunii z pistoletami pogranicznikow wyciagnietymi z kabur - mysle, ze przygody w bylym obozie przyjazni sa nie do odtworzenia. Bosz pierwszy raz jak po 4-tym roku dostalam wize na wyjaz do UK (po bodajze 3 odmowach) to bylo swieto lasu. A potem na lotnisku musialam wysuplac wszystkie dewizy i sie wyspowiadac (gorzej niz w Izraelu 7 lat pozniej) z moich zamiarow, koneksji i koniecznosci zakonczenia studiow...

Zdecydowanie puszcze mlodego jak tylko bedzie chcial jechac.

artemizja
CYTAT(agak @ Wed, 10 Mar 2010 - 18:04) *
Mam plan:
wyspać się
wziąć udział w wyścigach samochodowych
kupić domek na Rodos z balkonem w stronę morza
nauczyć się greckiego
nauczyć się pisać na klawiaturze 10 palcami
znaleźć pracę, do której będę chodzić z przyjemnością
Czyli wszystko do spełnienia.

Mamy wieeeeeele wspólnego, a punkt pierwszy... - jakbyć mi w myślach czytała 29.gif
kalarepa78
CYTAT(kalarepa78 @ Fri, 12 Mar 2010 - 07:29) *
Wejść na Gerlach
Pojechać nurkować na australijskiej rafie
Zobaczyc NowÄ… ZelandiÄ™ i Ekwador
Przebiec półmaraton

To nie marzenia, to plany icon_wink.gif



Trochę przez dyskusję o śmierci forum pozwalam sobie wyciągnąć wątek, bo jednak to forum towarzyszy mi już kawał czasu. Z kronikarskiego obowiązku melduję, że z Ekwadorem się udało icon_biggrin.gif
Silije
Gratulacje Kalarepo!!! Teraz to już z górki z twoimi planami.

Ja nie brałam wtedy udziału w wątku. Ale chciałam wydać książkę jeszcze kiedyś w swoim życiu i teraz właśnie to robię. Pierwszą, ale czy ostatnią, kto wie...
kalarepa78
Silije, gratulacje ogromne! Zdradzisz szczegóły? Może być na priv.
Silije
Na razie nie zdradzÄ™.
icon_smile.gif
xxyy
Silije icon_smile.gif Ciekawa jestem rowniez. I kibicuje icon_smile.gif
aniakuleczka
Tak czytam o wielu inspirujących planach i myślę, że jestem materialistką icon_sad.gif
ja chcę założyć i rozkręcić firmę,
która przynosiłaby mi miliony

Z drugiej strony - chcę mieszkać za granicą. I nie wiem, jak te dwie rzeczy pogodzić

z takich rzeczy, które zależą tylko ode mnie to:
Chcę wystartować w triatlonie (i ukończyć go)
ważyć 70kg
rozkręcić swoją firmę
Tuni
Ale fajny wątek, może odezwą się dziewczyny, które tutaj pisały i napiszą co udało im się zrealizować.
Fajnie poczytać że udało się ziścić marzenia icon_smile.gif
Agnieszka AZJ
Ja pisałam, że nie mam żadnych konkretnych planów i konsekwentnie to realizuję icon_smile.gif
aniakuleczka
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Sun, 04 Aug 2013 - 13:36) *
Ja pisałam, że nie mam żadnych konkretnych planów i konsekwentnie to realizuję icon_smile.gif


Agnieszka,
czy już pisałam, że Cię uwielbiam? icon_smile.gif
jesteś obrazem człowieka spełnionego
a za to, jakie miewasz problemy dziećmi powinni Cię wywalić z forum, bo o czym tu pisaćicon_smile.gif
Maciejka
Chciałabym:

schudnąć 17 kilo
zrobić prawo jazdy
perfekcyjnie mówić po francusku
nauczyć się dogadywać po angielsku
zrobić studia podyplomowe z biblioterapii i potem tego uczyć innych oraz pracować z dzieciakami (chociaż dzieciaki wolą młodszych, zwłaszcza te starsze dzieciaki)

edit: jeszcze bym chciała mieć mieszkanie urządzone tak, żebym za każdym razem, kiedy w nim jestem czuła, ze to jest moje miejsce, takie jakie chcę mieć
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.