Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Jak wyzej - mnie dopadlo - w wersji jak nas nie zabije to nas wzmocni. W koncu kazdy z nas to tykajacy zegar, ktory wczesniej i pozniej powie booooom!
Chce wiec - zrobic prawo jazdy na motocykl (teraz zaraz w planie w PL, jezdzilam simsonami i jawkami na karte i 135-tka w latach bez prawa jazdy po wertepach); lekcje skrzypiec; skok z samolotu (jak ktos podkabluje staremu to ubije klonica); rajdy terenowe; inne sa listy tych rzeczy do zobaczenia, przeczytania doswiadczenia rzeczy, ktore niekoniecznie ostatnio byly mi po drodze.
Typowe objawy kryzysu - ale to chyba nie choroba? Ktos jeszcze ma liste? Z pasjami to sie wiaze ale tylko czesciowo - bo takie kryzysy to z pasja nie maja duzo wspolnego a chyba duzo z Proustem?
best
C.
tissaia
Wed, 10 Mar 2010 - 17:49
Upić się na Copacabanie, najlepiej o zachodzie słońca Nauczyć się tańczyć salsę Założyć fundację pomagającą samotnym, starszym osobom ( to bardziej pasja niż Proust chyba jednak... pozostałe to marzenia kryzysowe ) Zobaczyć na własne żywe oczy prawdziwego aborygena....
Kolejność nieprzypadkowa.
EDIT: dorzucam pianino. W sumie tak realne, jak aborygen na Copacabanie...
dorotale
Wed, 10 Mar 2010 - 17:53
Nauczyć się pływać...
agak
Wed, 10 Mar 2010 - 18:04
Mam plan: wyspać się wziąć udział w wyścigach samochodowych kupić domek na Rodos z balkonem w stronę morza nauczyć się greckiego nauczyć się pisać na klawiaturze 10 palcami znaleźć pracę, do której będę chodzić z przyjemnością Czyli wszystko do spełnienia.
aluc
Wed, 10 Mar 2010 - 18:15
kurde no, a u mnie żadnych ekstremów generalnie niczym nie chciałabym się zmęczyć, zero skoków adrenaliny, gwałtownie wzrasta mi jedynie zapotrzebowanie na święty spokój
w tenisa się chcę nauczyć grać i może jednak na nartach jeździć, ale to ma wymiar czysto praktyczny - jedyna w rodzinie tego nie robię
cymru_na_wygnaniu
Wed, 10 Mar 2010 - 18:24
CYTAT(aluc @ Wed, 10 Mar 2010 - 20:15)
kurde no, a u mnie żadnych ekstremów generalnie niczym nie chciałabym się zmęczyć, zero skoków adrenaliny, gwałtownie wzrasta mi jedynie zapotrzebowanie na święty spokój
w tenisa się chcę nauczyć grać i może jednak na nartach jeździć, ale to ma wymiar czysto praktyczny - jedyna w rodzinie tego nie robię
Widzisz Aluc - u mnie brak zmeczenia jest problemem mysle . Znaczy jak sie nie zmeczysz to **** zbita albo w bardziej wyrafinaowanej wersji - "no pain no gain".
Zapotrzebowanie na swiety spokoj - tak tak tak li/kend. If you know what I mean...
vika
Wed, 10 Mar 2010 - 20:15
Mnie też chodzą po głowie skoki spadochronowe, a właściwie jeden, bo na więcej się nie odważę, poza tym chcę zobaczyć Indie i spędzić co najmniej weekend w spa- SAMA. A na razie od października zaczynam kolejne studia dla własnej przyjemności:)
agabr
Wed, 10 Mar 2010 - 21:06
spoko po menopauzie Ci przejdzie <cmok>.b
cymru_na_wygnaniu
Wed, 10 Mar 2010 - 22:20
CYTAT(agabr @ Wed, 10 Mar 2010 - 23:06)
spoko po menopauzie Ci przejdzie <cmok>.b
Frak - na menopauze sie jeszcze nie zanosi przez te pare lat trzeba bedzie cos robic .
cymru_na_wygnaniu
Wed, 10 Mar 2010 - 22:21
CYTAT(cymru_na_wygnaniu @ Thu, 11 Mar 2010 - 00:20)
Frak - na menopauze sie jeszcze nie zanosi przez te pare lat trzeba bedzie cos robic .
czekaj czekaj zapytam starego czy ma pomysl na co robic ???!
edit - mowi ze cos wymysli na te lata
cymru_na_wygnaniu
Wed, 10 Mar 2010 - 22:25
CYTAT(agabr @ Wed, 10 Mar 2010 - 23:06)
spoko po menopauzie Ci przejdzie <cmok>.b
Frak - na menopauze sie jeszcze nie zanosi przez te pare lat trzeba bedzie cos robic . Znaczy chodzi zeby wrocic na gran - zrobic kolko i przejsc jak za dawnych dobrych czasow bez asekuracji.
Fasola
Thu, 11 Mar 2010 - 08:34
Ekstremów żadnych, ale pianino zdecydowanie tak. Marzę o tym od jakichś 30 lat, czy można to podciągnąć pod kryzys w. śr? Poza tym ciągle robić to co robię od lat i żeby wystarczyło pary na długo.
edit: o mamo jakiego byka zrobiłam
chaton
Thu, 11 Mar 2010 - 10:04
Ja bym chciala: 1- poplynac w rejs dookola Swiata 2- zrobic roczny urop na studia dla przyjemnosci i kultury osobistej 3- wybudowac lub kupic i wyremontowac dom z ogrodkiem 4- przetlumaczyc ksiazke 5- zostac zwodowa tancerka 6- wygrac w Lotka 7- urodzic drugie dziecko 8- zostac psychoterapeuta. Na razie zastanawiam sie nad realizacja drugiego, 7: kiedys bedzie, 3: mam nadzieje i wciaz szukam, 4: jeszcze nie znalazlam ksiazki, ktora by mnie wystarczajaco zmotywowala, 5: odpadlo, bo mi nie chcieli sfinansowac szkolenia, 1: jesli zrealizuje sie 6 8 zalezy od 2. A jak zrobie 7, to pewnie mi sie odechce calej reszty!
milly
Thu, 11 Mar 2010 - 10:15
zdecydowanie mam to samo co aluc - pragnę świętego spokoju. I nawet na nartach mi się już nie chce uczyć - po co się ośmieszać (a i tak nie wbiję się w kombinezon), wolę wystawić twarz do słońca:)
no dobra, mogłabym mieszkać na stałe w Juracie
Agnieszka AZJ
Thu, 11 Mar 2010 - 11:27
W sumie mam też podobnie jak Aluc. Nie ciągnie mnie do rzutów adrenaliny. Nigdy za tym nie przepadałam, a z wiekiem przepadam jeszcze mniej Bo bezdrożach i wądołach polaziłam sobie w młodości sporo, normę wyrobiłam.
Za to postanowiłam nauczyć się wreszcie angielskiego, którego tak naprawdę nigdy się porządnie nie uczyłam, bo dwa lata lektoratu na studiach z nauczycielką - psychopatką trudno nazwać nauką Przez te wszystkie lata, które mineły od studiów, angielski sam do mnie przycodził i nagle ocknęłam się, ze sporo umiem, ale jest to bardzo nieuporządkowane. Zaczęłam chodzić na lekcje i mam z tego ogromną frajdę. Przede wszystkim dlatego, że uczę się w swoim tempie i nie wiszą mi nad głową żadne zaliczenia czy egzaminy. Nie znoszę zdawać egzaminów i po dyplomie obiecałam sobie, ze był to ostatni egzamin w moim życiu. Na razie się udało
Z nartami też jest dziwnie, bo jeżdżę w tej chwili tak dobrze, jak jeszcze nigdy w życiu - nawet te 20 lat i 20 kg wcześniej, kiedy byłam dużo sprawniejsza. Za to wreszcie mam sprzęt, z którym znalazłam wspólny język "Smugę cienia" poczułam niedawno, kiedy zaczęłam się zastanawiać, ile jeszcze mam przed sobą sezonów narciarskich, w których sobie pojeżdżę Pierwszy raz uświadomilam sobie, ze ta perspektywa przede mną nie jest bezkresna I jeżeli to ma być tylko tydzień w roku (nawet w Alpach), to niestety: "Kruca bomba, mało casu !"
renek35
Thu, 11 Mar 2010 - 11:45
To ja Wam powiem, ze 3 lata temu dopadł mnie dołek i myśli ze mi życie przez palce przelatuje ... i wówczas zastanowilam się co by tu zmienić i zrobiłam sobie listę: 1. kupic i wyremontowac dom z ogrodem (oaze dla Moniki pod wozek) 2. skonczyć studia związane z terapią dzieci (dla siebie) 3. wyjechać na zagraniczną wycieczkę 4. rozpocząć własną dzialalność lub znaleźć satysfakcjonującą pracę ...i tyle dla mnie bo reszta związana z dziećmi i mężem w tle:)
1 - dom kupiliśmy pod hipotekę 2 lata temu - z konieczności bo nam kręgosłupy siadły od noszenia Moniki:) ale jest i ogród...z remontem bedziemy się męczyć jakieś 5 lat ...wszystko pomału i bedzie ok:)
2. poszłam na studia licencjackie - fizjoterapia i wlasnie kończe 3 i ostatni rok:) Jestem jedną z najstarszych studentek ale jak odmłodniałam mając tak młode towarzystwo W lipcu egzamin a o mgr nie myslę
reszta do realizacji:)
lunka
Thu, 11 Mar 2010 - 14:08
Dziewczyny temat jak dla mnie uszyty
NO więc ja chciałabym w ciągu kilku najbliższych lat: 1. Nauczyć się włoskiego 2. Wyjechać do SPA- SAMA (marzę o tym) 3. Wyjechać na wakacje do Nowej Zelandii może być z rodziną 4. Wyjechać na narty na dwa tygodnie w ALpy tylko z małżonem 5. Zbudować dom 6. WYSPAĆ SIĘ
malinowa_i_Malina
Thu, 11 Mar 2010 - 14:13
Adrenalinę mam taką przez całe dotychczasowe życie ( z małymi przerwami(, że teraz to mi się marzy święty spokój Ale troche planów jeszcze mam Jeździć na nartach nauczyłam się po 40-tce.
Graz
Thu, 11 Mar 2010 - 14:40
CYTAT(milly @ Thu, 11 Mar 2010 - 10:15)
zdecydowanie mam to samo co aluc - pragnę świętego spokoju. I nawet na nartach mi się już nie chce uczyć - po co się ośmieszać (a i tak nie wbiję się w kombinezon), wolę wystawić twarz do słońca:)
Nie wiesz co tracisz! na nartach nauczyłam sie jeżdzić dwa lata temu, z dziećmi, i tak mi sie to podoba, że hej! Prawie tak, jak w młodości jazda konna. W tym roku miłam przerwe narciarska, ale zacieram ręce na 'za rok".
lunka
Thu, 11 Mar 2010 - 14:46
Ja mam narciarską przerwę już dwa lata i też mnie już nogi swędzą Kupiłam sobie nowy sprzęt i nie mogę się doczekać kiedy go wypróbuję
Potwora
Thu, 11 Mar 2010 - 15:24
CYTAT(Graz @ Thu, 11 Mar 2010 - 14:40)
Nie wiesz co tracisz! na nartach nauczyłam sie jeżdzić dwa lata temu, z dziećmi, i tak mi sie to podoba, że hej! Prawie tak, jak w młodości jazda konna. W tym roku miłam przerwe narciarska, ale zacieram ręce na 'za rok".
Ja nauczyłam się rok temu a w tym szalałam Nigdy nie są sądziłam, że to taaaakie fajne, narty zawsze kojarzyły mi się z zawrotną szybkością ( boję się) i połamanymi nogami. Adrenalina fajna rzecz.
W czasie kryzysu "trzydziestki" nauczyłam się nurkować (a boję się głębokości) teraz mam ochotę nauczyć się tańczyć
Ciocia Magda
Thu, 11 Mar 2010 - 15:41
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Thu, 11 Mar 2010 - 11:27)
"Smugę cienia" poczułam niedawno, kiedy zaczęłam się zastanawiać, ile jeszcze mam przed sobą sezonów narciarskich, w których sobie pojeżdżę Pierwszy raz uświadomilam sobie, ze ta perspektywa przede mną nie jest bezkresna I jeżeli to ma być tylko tydzień w roku (nawet w Alpach), to niestety: "Kruca bomba, mało casu !"
Ja też poczułam ostatnio smugę cienia, jak zaczęłam się zastanawiać nad takim jednym programem regularnego oszczędzania - minimum trzeba oszczędzać 10 lat, ale można i 20, i 30. I tak sobie uświadomiłam, że na te 30 lat to raczej nie ma co się deklarować
No ale ale, miało być o aspiracjach a nie o jakichś nudnych oszczędnościach.
Widzę, że dużo tu późnych narciarek , ja też dopisuję się do klubu - w tym roku mam za sobą pierwszy wyjazd narciarski z prawdziwego zdarzenia. Było super!
A tak poza tym, to niestety stwierdzam, że nie mam takich palących marzeń - robię dużo rzeczy dla siebie, takich które sprawiają mi przyjemność i niewiele więcej - choćby narty, joga, hiszpański, tańce.
Ale co bym chciała zrobić, póki jeszcze mogę?? Może jeszcze nie dość ciemna ta smuga cienia?
pcola
Thu, 11 Mar 2010 - 16:25
1. Zwiedzić Szkocję (podobno część moich przodków stamtąd się wywodzi) 2. Pójść na kurs tańca latino 3. Kupić stare Mini (auto)
Graz
Thu, 11 Mar 2010 - 16:31
CYTAT(Ola Fisia @ Thu, 11 Mar 2010 - 15:24)
narty zawsze kojarzyły mi się z zawrotną szybkością ( boję się) i połamanymi nogami.
A mi z cięzkim niewygodnym sprzętem, który trzeba nosić
Potwora
Thu, 11 Mar 2010 - 18:49
CYTAT(Graz @ Thu, 11 Mar 2010 - 16:31)
A mi z cięzkim niewygodnym sprzętem, który trzeba nosić
W porównaniu ze sprzętem do nurkowania to narty i buty są lekkie jak piórko
alatanta
Thu, 11 Mar 2010 - 19:08
...
Karrramba
Thu, 11 Mar 2010 - 20:08
Chciałabym...zrobi kurs garncarski, pojechać do Australii, zrobić sobie nowe cycki i wybielić zęby.
kalarepa78
Fri, 12 Mar 2010 - 06:29
Wejść na Gerlach Pojechać nurkować na australijskiej rafie Zobaczyc Nową Zelandię i Ekwador Przebiec półmaraton
To nie marzenia, to plany
cymru_na_wygnaniu
Fri, 12 Mar 2010 - 18:02
A odnosnie swietego spokoju i lezenia pod grusza - umowilam sie z sasiadem na lowienie makreli bo podobniez sezon sie zacznie czy juz jest (ja tam nie wiem, sasiad ma sprzeta). Jak mi sie spodoba (bo ryby to tylko w Dunajcu w dziecinstwie na dzdzownice lowilam) to moze zakupie wedki i te tego tam gacie gumowe i bede stac i gapic sie na wschody slonca. W zyciu ryb w morzu nie lowilam wiec to zawsze coos. I jeszcze kajak morski - i przeplynac Menai Strait, ktory to przesmyk podobniez b. niebezpieczny. Chyba bede musiala isc na pol etatu bo mi czasu nie starcza nawet na pisanie tych list...
aluc
Fri, 12 Mar 2010 - 18:30
ooo nie, łowienie makreli to już jest, panie, wysiłek
chciałam tylko powiedzieć, że tenis już wcielam w życie, a trener (węsząc honorarium za kilkadziesiąt kolejnych lekcji ) daje mi do zrozumienia, że gdybym zaczęła trzydzieści lat temu, to Fibak buty by mi czyścił
cymru_na_wygnaniu
Fri, 12 Mar 2010 - 18:47
CYTAT(aluc @ Fri, 12 Mar 2010 - 20:30)
ooo nie, łowienie makreli to już jest, panie, wysiłek
chciałam tylko powiedzieć, że tenis już wcielam w życie, a trener (węsząc honorarium za kilkadziesiąt kolejnych lekcji ) daje mi do zrozumienia, że gdybym zaczęła trzydzieści lat temu, to Fibak buty by mi czyścił
No kochana teraz bys Radwanskim doradzala . Ale tak na powaznie to mysle, ze wiele rzeczy mozna zrobic mniejszym wysilkiem i pieniedzmi niz sie wydaje. A kiedys jak "gonilam sledzia" na 20km to zwawy 65-latek dlugo sie trzymal ze mna a potem chociaz "przyszedl" jakies 20 min po mnie to sobie pogadalismy i szczerze przyznalam, ze jak by byl handicap w tym wyscigu to by wygral spokojnie. Co ciekawe to byl farmer, ktory "po polu" sie i tak naganial a i tak jeszcze latal po godzinach, zeby trzymac forme. No wiec nigdy panie nie jest za pozno.
Żoanna
Tue, 16 Mar 2010 - 12:06
Pcola,to je się podłączę do tej Szkocji
pcola
Tue, 16 Mar 2010 - 12:14
anusia12, bardzo chętnie
chaton
Tue, 16 Mar 2010 - 13:37
QUOTE(pcola @ Tue, 16 Mar 2010 - 12:14)
anusia12, bardzo chętnie
I ja, i ja! To moze grupowa wycieczke od razu zorganizujemy?
ruda_kasia
Tue, 16 Mar 2010 - 13:51
W ten weekend po raz pierwszy nie zaliczyłam wywrotki na nartach i jeździłam zupełnie przyzwoitym stylem. 2 lata i 2 miesiące od pierwszego ubrania nart, no ale - jak się jeździ tydzień w roku, to czegóż się spodziewać.
Dom Podróż dookoła świata lub chociaż do Ameryki południowej. Praca społeczna, darmowe porady prawne, zostanie prawnikiem sądowym.
ruda_kasia
Tue, 16 Mar 2010 - 13:53
CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 16 Mar 2010 - 13:51)
W ten weekend po raz pierwszy nie zaliczyłam wywrotki na nartach i jeździłam zupełnie przyzwoitym stylem. 2 lata i 2 miesiące od pierwszego ubrania nart, no ale - jak się jeździ tydzień w roku, to czegóż się spodziewać.
Dom Podróż dookoła świata lub chociaż do Ameryki południowej. Praca społeczna, darmowe porady prawne, zostanie prawnikiem sądowym. Wyjazd choćby na weekend tylko z mężem, bez ogonów
amania
Tue, 16 Mar 2010 - 14:25
CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 16 Mar 2010 - 13:51)
W ten weekend po raz pierwszy nie zaliczyłam wywrotki na nartach i jeździłam zupełnie przyzwoitym stylem. 2 lata i 2 miesiące od pierwszego ubrania nart, no ale - jak się jeździ tydzień w roku, to czegóż się spodziewać.
To ja dla odmiany, w tym sezonie po raz pierwszy zaliczyłam wywrotkę. W styczniu. Rozwaliłam sobie staw kolanowy i większość wyjazdu spędziłam w hotelu, a uklęknąć nie mogę do teraz. Ale do następnego sezonu musi mi przejść, bo właśnie Agnieszka AZJ uświadomiła mi, że ilość sezonów, w czasie których będę mogła poszaleć jakoś gwałtownie spadła. Zakładam, że szaleć można do 50 -tki, potem to już tylko spokojne zjeżdżanie, czyli żadna przyjemność tak naprawdę.
A z tym pianinem coś jest na rzeczy, bo to także moje niespełnione marzenie (rzadko komuś zazdroszczę czegoś tak, jak tej umiejętności właśnie). Choć uważam, że na naukę jest dla mnie zdecydowanie za późno.
Graz
Tue, 16 Mar 2010 - 16:10
O, Szkocję mam odhaczoną na studiach jeździlismy po Szkocji stopem. Nie moge sie sobie nadziwić, a tym bardziej moim rodzicom, że mnie puszczali na takie eskapady - Szkocja stopem, Grecja stopem. Ja bym swoich chyba nie puściła!
A, i jeszcze Turcja i to dzika Turcja azjatycka, daleko na wschodzie.
cymru_na_wygnaniu
Tue, 16 Mar 2010 - 16:47
CYTAT(Graz @ Tue, 16 Mar 2010 - 18:10)
O, Szkocję mam odhaczoną na studiach jeździlismy po Szkocji stopem. Nie moge sie sobie nadziwić, a tym bardziej moim rodzicom, że mnie puszczali na takie eskapady - Szkocja stopem, Grecja stopem. Ja bym swoich chyba nie puściła!
A, i jeszcze Turcja i to dzika Turcja azjatycka, daleko na wschodzie.
Ja swojego bym puscila - ale u nas na studiach to przezyciem byla wycieczka na Slowacje. Te kolejki w banku z ksiazeczka walutowa... Odmowy wiz do lepszego swiata, handelek tureckimi dzinsami w Pradze, stanie pod sciana pociagu w Rumunii z pistoletami pogranicznikow wyciagnietymi z kabur - mysle, ze przygody w bylym obozie przyjazni sa nie do odtworzenia. Bosz pierwszy raz jak po 4-tym roku dostalam wize na wyjaz do UK (po bodajze 3 odmowach) to bylo swieto lasu. A potem na lotnisku musialam wysuplac wszystkie dewizy i sie wyspowiadac (gorzej niz w Izraelu 7 lat pozniej) z moich zamiarow, koneksji i koniecznosci zakonczenia studiow...
Zdecydowanie puszcze mlodego jak tylko bedzie chcial jechac.
artemizja
Wed, 17 Mar 2010 - 21:11
CYTAT(agak @ Wed, 10 Mar 2010 - 18:04)
Mam plan: wyspać się wziąć udział w wyścigach samochodowych kupić domek na Rodos z balkonem w stronę morza nauczyć się greckiego nauczyć się pisać na klawiaturze 10 palcami znaleźć pracę, do której będę chodzić z przyjemnością Czyli wszystko do spełnienia.
Mamy wieeeeeele wspólnego, a punkt pierwszy... - jakbyć mi w myślach czytała
kalarepa78
Sat, 03 Aug 2013 - 23:02
CYTAT(kalarepa78 @ Fri, 12 Mar 2010 - 07:29)
Wejść na Gerlach Pojechać nurkować na australijskiej rafie Zobaczyc Nową Zelandię i Ekwador Przebiec półmaraton
To nie marzenia, to plany
Trochę przez dyskusję o śmierci forum pozwalam sobie wyciągnąć wątek, bo jednak to forum towarzyszy mi już kawał czasu. Z kronikarskiego obowiązku melduję, że z Ekwadorem się udało
Silije
Sun, 04 Aug 2013 - 12:15
Gratulacje Kalarepo!!! Teraz to już z górki z twoimi planami.
Ja nie brałam wtedy udziału w wątku. Ale chciałam wydać książkę jeszcze kiedyś w swoim życiu i teraz właśnie to robię. Pierwszą, ale czy ostatnią, kto wie...
kalarepa78
Sun, 04 Aug 2013 - 12:20
Silije, gratulacje ogromne! Zdradzisz szczegóły? Może być na priv.
Silije
Sun, 04 Aug 2013 - 12:25
Na razie nie zdradzÄ™.
xxyy
Sun, 04 Aug 2013 - 12:31
Silije Ciekawa jestem rowniez. I kibicuje
aniakuleczka
Sun, 04 Aug 2013 - 12:31
Tak czytam o wielu inspirujących planach i myślę, że jestem materialistką ja chcę założyć i rozkręcić firmę, która przynosiłaby mi miliony
Z drugiej strony - chcę mieszkać za granicą. I nie wiem, jak te dwie rzeczy pogodzić
z takich rzeczy, które zależą tylko ode mnie to: Chcę wystartować w triatlonie (i ukończyć go) ważyć 70kg rozkręcić swoją firmę
Tuni
Sun, 04 Aug 2013 - 12:34
Ale fajny wątek, może odezwą się dziewczyny, które tutaj pisały i napiszą co udało im się zrealizować. Fajnie poczytać że udało się ziścić marzenia
Agnieszka AZJ
Sun, 04 Aug 2013 - 12:36
Ja pisałam, że nie mam żadnych konkretnych planów i konsekwentnie to realizuję
aniakuleczka
Sun, 04 Aug 2013 - 12:38
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Sun, 04 Aug 2013 - 13:36)
Ja pisałam, że nie mam żadnych konkretnych planów i konsekwentnie to realizuję
Agnieszka, czy już pisałam, że Cię uwielbiam? jesteś obrazem człowieka spełnionego a za to, jakie miewasz problemy dziećmi powinni Cię wywalić z forum, bo o czym tu pisać
Maciejka
Sun, 04 Aug 2013 - 13:31
Chciałabym:
schudnąć 17 kilo zrobić prawo jazdy perfekcyjnie mówić po francusku nauczyć się dogadywać po angielsku zrobić studia podyplomowe z biblioterapii i potem tego uczyć innych oraz pracować z dzieciakami (chociaż dzieciaki wolą młodszych, zwłaszcza te starsze dzieciaki)
edit: jeszcze bym chciała mieć mieszkanie urządzone tak, żebym za każdym razem, kiedy w nim jestem czuła, ze to jest moje miejsce, takie jakie chcę mieć
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.