Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
W czasie porodu zostałam nacięta.Niekoniecznie rutynowo ( bo młody się poddusił, spadło tętno, wody, które odchodząc samoczynnie były przezroczyste a na końcu już zielone) ale jednak.Trzeba było szybko, udało się bez próżnociągu.No i wielki mój ból.Dosłownie i w przenośni.Dwa tygodnie zamiatania nogą i chodzenia okrakiem.Pół roku zanim zbliżenie jako tako od początku do końca nam wyszło.Osiem miesięcy zanim przestało mi dokuczać w toalecie.Jest niemal półtora roku a ja nie mogę powiedzieć,że zbliżenia są dokładnie takie same jak przed porodem.Bo nie są i straciłam nadzieje,ze kiedykolwiek będą.Bo mnie boli blizna.Bo twardnieje, sztywnieje, obrzęka i kłuje dokuczliwie.Blizna jest ładna ( o ile tak to można określić) mała, płaska i blada ale nie daje zapomnieć o sobie.Najbardziej wk***** mnie i do łez doprowadza ten ból narastajacy w czasie podniecenia.To już zawsze tak będzie???Jak ja mogę sobie pomóc?Rozmasowywać toto?Nie ruszać? No rozumiem,że została poważnie naruszona ciągłość tkanek i naczyń krwionośnych ( bo to pewnie największy problem) ale do tego stopnia?A może to ja jakas super wrażliwa jestem ale nadmiernie się podniecam?Skąd te opowieści,że można całkiem zapomnieć o nacięciu?Mało intensywne doznania w czasie zbliżenia czy faktycznie nacięcie poszło w niepamięć?
PS :Tylko błagam, bez opowieści o tym,ze na drugi dzień już zapomniałam o nacięciu i generalnie to nie wiem czemu na nacięcie jest taka nagonka.
użytkownik usunięty
Sun, 14 Mar 2010 - 14:48
[post usunięty]
pcola
Sun, 14 Mar 2010 - 18:31
carrie, mnie przestała przeszkadzać jakieś półtora roku temu ... a przedtem miałam podobnie jak Ty. Od porodu mineło 5 i pół roku. Gdybym miała jeszcze kiedykolwiek rodzić, stanę na rzęsach by nie dać się naciąć. Nie wspominając o cudownym uczuleniu na nici chirurgiczne, które własnoręcznie sobie wyskubywałam bo myślałam, że oszaleję i zadrapię się na śmierć. Położnej zostało może z 8 do wyciągnięcia ... taka dobra jestem w te klocki
Ryjek
Wed, 17 Mar 2010 - 20:01
carrie ja blizne czuje do dzisiaj, gdyz się zmienia pogoda. Nie jest to zawsze ale kiedy juz sie odezwie to ciagnie do dołu. Bol nie do opisania. Moja rana z racji upałów itp. goiłami sie prawie 2 miesiące. Co do zbliżeń to też miałam to samo. Dopiero jakies niecałe 2 lata temu zaczęło byc lepiej, ale niekiedy jeszcze sie odezwie.
Potwora
Wed, 17 Mar 2010 - 22:23
Mi blizna zupełnie przestała dokuczać jakieś 4 lata po porodzie, też był wielki ból i podobne dolegliwości do Twoich. Lekarz przepisał mi maść, chyba Voltaren i kazał wmasowywać, odstawiłam ją bo strasznie piekło ja pytałam o plastykę ale to nie do końca jest takie proste, nie ma gwarancji, że po zabiegu 1) ból nie będzie mniejszy niż ten po szyciu krocza 2) wszystko będzie absolutnie wspaniale i ok bo zależy to od indywidualnej wrażliwości i organizmu. Ja miałam wrażenie, że mój organizm jest jednak zbyt wrażliwy i spróbuję przeczekać więc operację sobie odpuściłam bo strasznie cierpiałam po porodzie i bałam się ponownego bólu i znowu wyłączenia z normalnego życia.
Carrie
Wed, 17 Mar 2010 - 22:36
CYTAT(Ola Fisia @ Wed, 17 Mar 2010 - 22:23)
ja pytałam o plastykę ale to nie do końca jest takie proste, nie ma gwarancji, że po zabiegu 1) ból nie będzie mniejszy niż ten po szyciu krocza 2) wszystko będzie absolutnie wspaniale i ok bo zależy to od indywidualnej wrażliwości i organizmu. Ja miałam wrażenie, że mój organizm jest jednak zbyt wrażliwy i spróbuję przeczekać więc operację sobie odpuściłam bo strasznie cierpiałam po porodzie i bałam się ponownego bólu i znowu wyłączenia z normalnego życia.
otóż to Ola
o ile poród nie był dla mnie żadna traumą to gojenie rany po nacięciu już tak
ale w zasadzie to było do przewidzenia bo na mnie wszystko długo sie goi i długo boli.Bez nadkażenia żadnego oczywiście.Tak mam.Trzy tygodnie w lazience stała butelka z roztworem nadmanganianu i polewałam sie non stop.Tylko tak niedopuszczałam do przyschnięcia rany bo inaczej ból wchodził na takie pietra,że gwiazdy widziałam.Musiało być w kółko opłukiwane.
A procedura Fentona stosowana w tym przypadku własnie w moich oczach nie jest tym co rozwiąże mój problem.Bo mnie sama blizna nie boli.Jak napisałam już - jest calkiem ładna i mała.Mnie boli jak zwiększa się przepływ krwi w tej okolicy oraz na zmianę pogody.A na to mi chirurg nie pomoże.
Oczywiście przy okazji wizyty u ginekologa poskarżę się na dolegliwość.
Dziękuję za wpisy - jakoś mi lżej odrobinę.
Potwora
Thu, 18 Mar 2010 - 10:03
carrie - jak widać no moim przykładzie, w analogicznym przypadku, po pewnym, w końcu przestaje boleć. Może po prostu cierpliwości trzeba Ciekawa jestem co powie Twój lekarz, mój, mam wrażenie, trochę zbagatelizował mój problem, ostatecznie to nie jego boli a ja wydziwiam (!?) ostatecznie po wielu zdecydowanych skargach z mojej strony dostałam maść, przypomniało mi się: oprócz Voltarenu był też Contractubex, mówił też o maści tygrysiej. Byłam tez u innego lekarza, tzw polecanego i ogólnie chwalonego - stwierdził, że "tak czasem bywa"
semi
Thu, 18 Mar 2010 - 22:57
mi przeszło po 3 latach od porodu. samoistnie, bo lekarze rozkladali ręce twierdząc, że uszkodzeniu uległ jakiś nerw i nic sie nie da zrobić. teraz boli i owszem, na zmianę pogody, ale to jest nic w porównaniu z tym, co było-ot, dyskomfort niewielki.
Carrie
Fri, 19 Mar 2010 - 09:27
CYTAT(Ola Fisia @ Thu, 18 Mar 2010 - 10:03)
carrie - jak widać no moim przykładzie, w analogicznym przypadku, po pewnym, w końcu przestaje boleć. Może po prostu cierpliwości trzeba Ciekawa jestem co powie Twój lekarz, mój, mam wrażenie, trochę zbagatelizował mój problem, ostatecznie to nie jego boli a ja wydziwiam (!?) ostatecznie po wielu zdecydowanych skargach z mojej strony dostałam maść, przypomniało mi się: oprócz Voltarenu był też Contractubex, mówił też o maści tygrysiej. Byłam tez u innego lekarza, tzw polecanego i ogólnie chwalonego - stwierdził, że "tak czasem bywa"
contractubexem smarowałam od końcówki połogu wiec blizna jest mała, płaska i blada
ja już na wizycie popołogowej oraz pół roku później przy okazji robienia cytologi skarżyłam się i pani doktor zdziwiła sie jak bardzo mi to dokuczalo
nie sądzę bym się czegoś więcej dowiedziała jak pójdę niedługo- aczkolwiek zaproponowała wówczas,że jeśli sie zdecyduję to przy kolejnym porodzie będzie cc ze względu na takie dolegliwości
kaskago
Sat, 20 Mar 2010 - 09:47
a mnie paradoksalnie pomógł drugi poród i drugie (niewielkie) nacięcie po pierwszy miałam podobne odczucia - blizna dokuczała mi podczas zbliżeń po drugim porodzie już nie mam tego dyskomfortu bo wiem jakie to dokuczliwe
Zelda
Tue, 23 Mar 2010 - 03:16
ja mogłabym rodzić codzienie przez miesiąc byle tylko nie czuć tego bólu po nacięciu..nie mogłam chodzić,siedziec,leżeć! z dnia na dzień było gorzej,jak już szwy wyszły to poczułam ulgę,ale rzeczywiście do drugiego porodu było dziwnie;prsy drugim porodzie nacieli mnie z drugiej strony;po porodzie wstałam normalnie,chodziłam,biegałam prawie,ale po 2 tygodniach zaczeło boleć jak diabli,teraz jest ok,więc mam nadzieję że Tobie tez przejdzie
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.