To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

nauka jazdy na rowerze

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
grzałka
no i nadszedł wreszcie ten czas, kiedy trzeba Alka nauczyć jeździć na dwóch kółkach - pierwsze podejście było jesienią, nieudane, teraz zaczynami kolejne

ponieważ pozostała moja dwójka jest z gatunku "wsiadł i pojechał" mam kilka pytań do rodziców dzieci, które miały problem z nauką jazdy na dwóch kółkach

po pierwsze ile mam dać mu czasu? tzn. kiedy ewentualnie odpuścić? jesienią próbowaliśmy ze 3 tygodnie i dałam spokój, ale na przykład na łyżwach przez jeden sezon w ogóle nie kumał o co chodzi, a w następnych załapał w zasadzie z dnia na dzień

po drugie czy jest coś co takim dzieciom sprawę ułatwia? bo na pewno trzymanie roweru przeze mnie czy męża nie ma większego sensu, bo ja trzymam, Alek albo pedałuje albo nie i ma w nosie równowagę - laufrad ma sens?

beata1104
My mieliśmy kijek przez pierwszy dzień ale trzymany tylko chwile by jadąc mógł wyczuć jak trzyma sie równowaga potem tylko asekurowany przy większych odchyłach.
Uczyliśmy sie w zeszłym roku, najpierw była próba jesienią ale był wielki wrzask i płacz że sie boi, więc do następnego lata rozmawialiśmy i go przekonałam do ponownej nauki, trwało 2 dni icon_smile.gif no i jeździ icon_smile.gif
grzałka
no nie, ja nie pytam o dzieci, które załapały w dwa dni, takie dzieci mam i wiem jak to wygląda
ja pytam o dzieci z trudnościami
A.L.
Grzalka,Milena sie nauczyla majac 6.5 roku a myslalam ze juz sie nigdy nie nauczy! Nie skutkowalo nic.
Az pewnego dnia, moj tata wzial sie na sposob i poszukal malej gorki.
Pusc Alka z tej gorki,zobaczysz. Bedzie musial sie nauczyc.
Mileny nauka trwala jakies 5 sekund (tyle ile jechala z tej gorki) Serio.

A kijki srijki, trzymanie za siodelko tylko ja wkurzalo i zniechecalo.
Adriannna
A moge zapytac ile lat maja wasze dzieci?

Tu gdzie mieszkam (mam na mysli konkretnie swoje osiedle) na dwoch kolkach maja wrecz obowiazek (przynajmniej takie wrazenie mozna odniesc) jezdzic 3-latki, przez co Sophie jest...moze nie wysmiewana, no ale komentarze "dlaczego na dwoch jeszcze nie jezdzi?" slysze ciagle. W odwloku mam to co inni mysla...ale moze i w PL jest to norma, ze 3-latek na dwoch kolkach juz pedzi i tylko mi sie wydaje, ze wcale nie musi...

Ps. Dzis sasiedzi uczyli na dwoch kolkach jezdzic swoja coreczke. Mlodsza od Sophie o pol roku...i nie wazne, ze za oknem snieg...nauczyc sie musi, w koncu ma 3 latka 37.gif
grzałka
z dużej górki zamyka oczy, z małej nawet mu wychodzi, ale bez nóg na pedałach icon_rolleyes.gif
grzałka
Adrianna, Alek ma 5,5

Antek się nauczył właśnie jako 3-latek, Ania jako 4-latka
agabr
Jak wiesz nie odpuszczalam dlugo-pierwszy sezon nie kumal wcale, drugi sezon jezdzil do tylu, trzeci sezon zakumal -perfidnie wykorzytalam dziadka nie chcialam byc ta co sie zneca.b
Villi
Grzałka Michu miał podejść do rowerów kilka, wszystkie kończyły się porażką. Aż razu jednego dostał hulajnogę, taką z pompowanymi kołami. Zaczął na niej coraz lepsze ewolucje wyczyniać, po czym pierwszego dnia wakacji wsiadł na dwa kółka i pojechał. Wg mnie musiał się po prostu nauczyć utrzymywać równowagę, a hulajnoga w tym bardzo pomaga.
pirania
po pierwsze- ciagam go za soba na zlaczce do duzego rowera przyzwyczaja sie do pochylenia
po drugie- hulajnoga. Dopiero w piatek na hulajnodze na dluzszy czas oderwal noge i w ogole zalapal koncepcje rownowagi. No wiec z rowerem bedziemy probowac, ale dosc kiepsko to widze lacze sie z bolu.

Reszte dzieci mam w modelu wsiadl i pojechal oraz 1 dzien na kijku icon_smile.gif
Ciocia Magda
Adrianna, trzylatek na dwóch kółkach? To chyba jednak nie jest norma. Nie pamiętam, żeby którekolwiek z dzieci osiedlowych jeździło w tym wieku na dwóch kółkach.

My zaczęliśmy naukę w wieku 4 lat - nie dlatego wcale, żebyśmy uważali to za odpowiedni wiek. Po prostu koleżanki z placu zabaw już jeździły na dwóch kółkach i dziewczynki też zażądały. Nie było prosto, bo musieliśmy być oboje do obsługi, a mój mąż na spacerze z dziećmi to rzadkość. Tym niemniej próbowaliśmy, z kijkiem przymocowanym za siedzeniem - cały sezon bez skutku. Nauczyliśmy za to jedną Antosię z sąsiedztwa.

Rok później wróciliśmy do tematu i jakoś koło czerwca się udało.

Grzałka, a jak Alek do tego podchodzi? Nie domaga się, żeby mu zamocować kółka? Ja bym wolała, żeby dziewczynki miały dłużej te kółka pomocnicze, można je podnieść wyżej i wtedy dziecko trenuje sobie równowagę a w razie czego ma te kółka. No i druga sprawa to dobrze jak sięga stopami do ziemi, tak że może jechać odpychając się nogami.
grzałka
Alek sam chce, no bo my rowerowi jesteśmy, rodzeństwo do placówek na rowerach pomyka, a on jeden na foteliku. No ale samo chcenie nie pomaga. Hulajnogę opanował (też mu to zajęło trochę), na rower nie wpłynęło. W ogóle to co mógł sam próbować (czyli pedałowanie- to tez był duży problem, hulajnoga, rolki, łyżwy) to w końcu umie. Z rowerem trudno jest próbować samemu. Za to ta złączka jest dobrym pomysłem- czy to się szybko odczepia?
Adriannna
No wlasnie tez myslalam, ze zaczniemy w te wakacje probowac. Sophie ma specjalny rowerek bez pedalow na dwoch kolkach wlasnie do nauki utrzymania rownowagi. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
gemma
Moje dziecię zdecydowanie miało problem - miało ponad 7 lat, kiedy się nauczyło.

Laufrad zdecydowanie ma sens, moim zdaniem.
Tyle że u nas odbyło się to inaczej, a w każdym razie taniej icon_wink.gif - mianowicie mąż odkręcił pedały od zwykłego rowerka i tak dziecię puściliśmy.
Załapała już (!) po trzech dniach - a naprawdę byłam zdania, że widać nie jest jej pisane jeżdżenie na rowerze. icon_wink.gif
Znaczy równowagę załapała - i po tych trzech dniach dokręciliśmy pedały z powrotem. Potem jeszcze parę dni uczenia sie pedałowania i nareszcie zaczęła jeździć.

Bieganie za dzieckiem z kijem sensu nie miało żadnego.
Polecam więc patent z odkręcaniem pedałów.
basiau
Grzałko, moja Karolina nauczyła się jeździć na rowerze jak miała lat ... 8.
Dla Nataszy zastanawiam się nad Laufradem - podobno świetnie się sprawdza, ale może po prostu zgapię pomysł od Gemmy 06.gif.
grzałka
najtańszy laufrad na allegro kosztuje 109 zł- ja zawsze myślałam, że jak się odkręci pedały to rower sie rozpadnie 37.gif
pirania
CYTAT(grzałka @ Sun, 14 Mar 2010 - 22:39) *
Alek sam chce, no bo my rowerowi jesteśmy, rodzeństwo do placówek na rowerach pomyka, a on jeden na foteliku. No ale samo chcenie nie pomaga. Hulajnogę opanował (też mu to zajęło trochę), na rower nie wpłynęło. W ogóle to co mógł sam próbować (czyli pedałowanie- to tez był duży problem, hulajnoga, rolki, łyżwy) to w końcu umie. Z rowerem trudno jest próbować samemu. Za to ta złączka jest dobrym pomysłem- czy to się szybko odczepia?

szybko- impreza jest na jeden bolec i skraca sie te rurke teleskopowo i juz. Dziecko moze samo pedalowac, ma uniesione przednie kolo i zablokowane. Ja krokodylka kocham icon_smile.gif bo to sie trailgator nazywa to moje icon_smile.gif
Agga
No to ja przebije chyba wszystkich 06.gif . Angelika nauczyła sie jeździć w zeszłe wakacje,czyli mając 10 lat 04.gif . Na hulajnodze zaczeła jeździc w wieku 3 lat,na rolkach jak miała 5 i załapała odrazu. A z rowerem zeszło jej 10 lat.
bb
U nas tez bylo tragicznie, w sensie bez widokow na sukces.
Udalo sie w przededniu lata 2009 a wiec w wieku 7 z hakiem. Patent? Nauka pedalowania na trawie, bez kija, bez bocznych kolek. Trawa zapewniala miekkie ladowanie, zielone plamy zamiast czerwonych 06.gif a przede wszystkim rower sie jakby przylepial do podloza...Fakt, trzeba bylo zwawo potem pedalowac bo podloze tepe w porownianiu z betonem ale udalo sie.
anuÅ›
Na jesieni widziałam 2latka na laufradzie. Pędził jak błyskawica. Miał zdjęte siodełko i ramę owiniętą ręcznikiem by dosięgnąć do ziemi. Wyglądał świetnie icon_smile.gif
Do tego sezonu jestem przygotowana- laufrad dla Kasi i drugi dla Misia czeka w piwnicy. Zobaczymy czy siÄ™ uda icon_smile.gif
Mafia
Mój syn dostał laufarda w zeszłym roku, zasuwa na nim bardzo szybko. Jakby mógł to nawet spałby z nim. To jego ukochana zabawka, jeździ nawet zimą po domu. Ma jednak jedną wadę - Filip nie chce nawet wsiąść na rowerek.
anetadr
Moją Karolinę zmotywowało to, że jak się nauczy jeździć na 2 kółkach, to dostanie nowy "dorosły" icon_wink.gif rower.

Aneta
alatanta
...
pcola
Przerabiamy trzeci rower, kijki, pomocnicze kółka, odkręcanie pedałów ... a on się boi i już.
Dostał w zeszłym roku na urodziny hulajnogę, użył dwa razy i koniec. Ale widzę cień szansy
na powodzenie, bo od miesiąca chodzi i przebąkuje, że czas się zacząć uczyć, bo chce po
poznańskim nowym ZOO na rowerze jeździć w tym roku. Pożyjemy, zobaczymy.
Abotak
Jest ta metoda dzialajaca ponoc nawet na opornych . Wlasnie z gorna ( ale minimalnym spadem), odkreca sie pedaly (wystarczy tylko to na czym sie stope stawia), obniza siedzenie tak ze dziecko jest w stanie calymi stopami dotknac ziemii gdy siedzi w pionie.
I spuszcza sie delikwenta z tego wzniesienia ( tak max 30 st). On zjezdza bez pedalowania, nogi lekko rozstawione, w przodzie.
Tylko rownowage musi utrzymac i to jedyne co ma na tym etapie na glowie.
W razie potrzeby moze sie podeprzec rzeczonymi stopami.

Kiedy juz lapie rownowage to mozna przykrecic pedaly i probowac zjazdow z nimi ale bez stawiania stop.

Nastepnie stopy na pedaly.
Ostatni etap to pominiecie gorki.

Archie nauczyl sie majac ok. 4 lata a nie jest typem wybitnie skoordynowanym.
Wiec rzeklabym ze ta koordynacja troche kuleje u niego. Wczesniej probowalismy tradycyjnie: kije, popychanie i inne takie. Zero efektow, frustracja.

Bardzo szkodliwe sa dodatkowe kolka bo dziecko wyrabia sobie zle nawyki ktore pozniej trudno odkrecic ( zle pojecie rownowagi bo kiedy sie przechyla, to zamiast uczyc sie ja lapac, zdaje sie na to boczne kolko ktore mu pomoze i pozniej tez wychodzi z takiego zalozenia).

Rownie szkodliwe jest popychanie. Owszem, nauczy sie kiedys ale to raczej ` pomimo tego` niz dzieki temu. Calkiem gotowe dziecko tez sie tak nauczy.
Taka metoda na chybil-trafil.
Jesli dziec zacznie pedalowac akurat i jednoczesnie nie zalapie ze ktos go juz nie trzyma to szansa ze sie uda. Jednak w wiekszosci przypadkow, po zaniechaniu trzymania, pewnosc siebie dziecka i uczucie rownowagi odplywaja w blada nicosc.
Zbedny stres w efekcie.


Opis metody znajdziesz w `Ultimate Bicycle Book` Richard Ballantine & Richard Grant, acz tylko jeden rodzial tam poswiecony nauce jazdy.
https://www.amazon.co.uk/Richards-Ultimate-...e/dp/1564580369
Nie wiem czy jest polskie tlumaczenie, ale moze ksiazke w bibliotece maja. Choc w sumie to co powyzej wyszczegolnione to wszystko do zcego sie metoda sprowadza.

Poza tym luz, dobry humor, bez pospiechu i wazne by `kierowca` byl w dobrym humorze i chcial.
Abotak
CYTAT
zawsze myślałam, że jak się odkręci pedały to rower sie rozpadnie 37.gif


Nie musisz ich calych odkrecac. Tylko ta czesc do stawiania stopy. Bolce pozostaja
Politea
CYTAT(Adriannna @ Sun, 14 Mar 2010 - 19:41) *
A moge zapytac ile lat maja wasze dzieci?

Tu gdzie mieszkam (mam na mysli konkretnie swoje osiedle) na dwoch kolkach maja wrecz obowiazek (przynajmniej takie wrazenie mozna odniesc) jezdzic 3-latki, przez co Sophie jest...moze nie wysmiewana, no ale komentarze "dlaczego na dwoch jeszcze nie jezdzi?" slysze ciagle. W odwloku mam to co inni mysla...ale moze i w PL jest to norma, ze 3-latek na dwoch kolkach juz pedzi i tylko mi sie wydaje, ze wcale nie musi...

Ps. Dzis sasiedzi uczyli na dwoch kolkach jezdzic swoja coreczke. Mlodsza od Sophie o pol roku...i nie wazne, ze za oknem snieg...nauczyc sie musi, w koncu ma 3 latka 37.gif

Umiejętność jazdy na dwóch kółkach powinien posiadać 6 latek, wcześniej niekoniecznie. Umiejętność ta jest związana z błędnikiem. To tak skrótowo.
gemma
CYTAT(Bogusia123456 @ Mon, 15 Mar 2010 - 12:52) *
Nie musisz ich calych odkrecac. Tylko ta czesc do stawiania stopy. Bolce pozostaja



O właśnie - napisałam o odkręcaniu pedałów, ale tak naprawdę chodzi tylko o odkręcenie tej części, o której pisze Bogusia. icon_smile.gif Żeby dziecko swobodnie mogło dosięgnąć nogami do ziemi.
Agga
A możecie napisać co to jest ten rower laufarda ,bo nie bardzo kumam i wiem jak wygląda??I puścic jakiegos linka,jak piszecie że na allegro są od 119 zł. Bo szukam,szukam i nie mogę nic takiego wyszukać.
Mafia
Taki rowerek. mój ma nawet identyczny niebiesko-żółty. Jest wielkościowo dobry już dla trzylatka.
ruda_kasia
u nas 9 lat. Zadziałało wreszcie uparte trzymanie siodełka z tyłu w celu "wzmocnienia" równowagi. A narty załapała w ciągu jednego dnia w zasadzie.
Adriannna
CYTAT(anuÅ› @ Mon, 15 Mar 2010 - 09:49) *
Na jesieni widziałam 2latka na laufradzie. Pędził jak błyskawica. Miał zdjęte siodełko i ramę owiniętą ręcznikiem by dosięgnąć do ziemi. Wyglądał świetnie icon_smile.gif
Do tego sezonu jestem przygotowana- laufrad dla Kasi i drugi dla Misia czeka w piwnicy. Zobaczymy czy siÄ™ uda icon_smile.gif


Anus...tutaj dwulatek na laufradzie to norma. Dobrze, ze moje dziecko nie ma w zwiazku z tym kompleksow - bo ja, tak jak wspomnialam w ogole. Sama nauczylam sie jezdzic na dwoch kolkach w wieku lat 10 06.gif
Adriannna
CYTAT(Agga @ Tue, 16 Mar 2010 - 13:08) *
A możecie napisać co to jest ten rower laufarda ,bo nie bardzo kumam i wiem jak wygląda??I puścic jakiegos linka,jak piszecie że na allegro są od 119 zł. Bo szukam,szukam i nie mogę nic takiego wyszukać.


Na allegro masz rozne tu.
Agga
No dobra a jaki jest lepszy i na co zwracac uwagę? Na szybko takie znalazłam.

1:) https://www.allegro.pl/item955212413_rowere...a_szprychy.html
2: https://www.allegro.pl/item961342729_rowere...lec_kurier.html
Adriannna
Ten pierwszy fajny o tyle, ze dziecko jak sie rozpedzi moze nogi polozyc na tej podstawce. My mamy podobny do tego drugiego, czyli po rozpedzeniu nogi w powietrzu. Natomiast tu najbardziej popularne sa drewniane laufrady. Nie wiem co najlepsze szczerze mowiac.
Agga
CYTAT(Adriannna @ Tue, 16 Mar 2010 - 14:29) *
Ten pierwszy fajny o tyle, ze dziecko jak sie rozpedzi moze nogi polozyc na tej podstawce. My mamy podobny do tego drugiego, czyli po rozpedzeniu nogi w powietrzu. Natomiast tu najbardziej popularne sa drewniane laufrady. Nie wiem co najlepsze szczerze mowiac.



Mi też ten pierwszy się podoba,tylko zastanawiam się czy nie będzie ona go traktowac jak hulajnogi icon_rolleyes.gif . A może faktycznie drewniane są lepsze??
Mafia
Dla mnie podstawka przy takim rowerku jest zbędna. Albo mamy rower biegowy albo hulajnogę. Przecież, poza większymi górkami, dzieci co chwilę muszą nogami dotknąć podłoża, nie ma czasu na trzymanie na podstawce.
Drewniane mi się podobają, bardzo, ale lubię naturalne materiały po prostu.
Adriannna
CYTAT(Mafia @ Tue, 16 Mar 2010 - 14:40) *
Dla mnie podstawka przy takim rowerku jest zbędna. Albo mamy rower biegowy albo hulajnogę. Przecież, poza większymi górkami, dzieci co chwilę muszą nogami dotknąć podłoża, nie ma czasu na trzymanie na podstawce.
Drewniane mi się podobają, bardzo, ale lubię naturalne materiały po prostu.


W sumie tez masz racje. Dzieko na takiej podstawce polozy nogi na sekunde, dwie, dluzej nie ujedzie.
Pecia
Zuzia jak pamietasz z trudnosciami
nauczyla sie majac prawie 7 lat lub 7 i troszke( nie pamietam , na pewno w pierwszej klasie)
mysmy bez kija uczyli tzn tata biegal za rowerem i powoli puszczal zeby riwnowage zalapala

wczesniej zupelnie nie lapala o co chodzi

sprobuj jak nadal nie bedzie trzymal rownowagi, daj mu czas


skolei od 1,5 roku chodzi na zajecia z integracji sensorycznej i widze duuuuuza poprawe jesli chodzi o koordynacje rochowa, na nartach nauczyla sie szybciutko, chociaz lyzwy i plywanie ida opornie
Pecia
aaa i Zuzia uczyla sie na boisku trawiastym , ze w razie upadku sie nie poobdziera 03.gif
grzałka
Na razie znów spadł śnieg, więc rower na razie mało realny. Alek chodzi na SI już drugi rok. Z pozostałymi sportami nie jest źle, nawet biega już w miarę normalnie, a nie jak dziecko z porażeniem mózgowym, chociaz nadal wolniej od rówieśników, nauczył się stać na jednej nodze- postępy są. Na razie mamy w planie odkręcenie pedałów i puszczanie z górki- dam znać jak będą postępy icon_smile.gif
grzałka
mamy sukces icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Alek jeździ i hamuje, jeszcze problem z ruszaniem, ale i tak poszło dość szybko- jednak co przygotowanie teoretyczne to przygotowanie- tylko rower zmieniliśmy jednak na ten najmniejszy (czyli 12 cali koła) i nawet się obyło bez odkręcania pedałów- górka, bieganie po płaskim i odpychanie nogami i jeździ

pcola
Gratuluję icon_smile.gif Maksymilian przesiadł się na hulajnogę (przeprosił się z nią),
i nawet utrzymuje równowagę, ale na rowerze na razie nie chce próbować.
Litka
moje strasze jeszcze nie jeździ, a spójrzcie na pasek wieku icon_wink.gif w zesżłym roku była nauka z odkręconymi pedałami, niby szło dobrze, nawet mi sie wydawało, że przejechał trochę, ale nie można nazwać tego jeżdżeniem na rowerze; jak się w tym roku nie nauczy, to już pasuję na zawsze 29.gif
Abotak
niech zyja gorki! icon_smile.gif
Super i gratulacje !!
blaire
CYTAT(grzałka @ Thu, 25 Mar 2010 - 18:51) *
mamy sukces icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
Alek jeździ i hamuje, jeszcze problem z ruszaniem, ale i tak poszło dość szybko- jednak co przygotowanie teoretyczne to przygotowanie- tylko rower zmieniliśmy jednak na ten najmniejszy (czyli 12 cali koła) i nawet się obyło bez odkręcania pedałów- górka, bieganie po płaskim i odpychanie nogami i jeździ

grzałka, a ile wzrostu ma Alek? Ja planuję spróbować z Kornelem w tym roku i nie wiem czy dla niego ten 12' nie jest za mały...
Tusiol
Blaire, według mnie może być mały. Bartek jest rok starszy a w tym roku wsiadł na 20.
Jacha wsadziłam z duszą na ramieniu na 16. Bo sknera jestem i nie chcę kupować 12.

Bogusia, może czytałam bez zrozumienia, bo ostatnio mi się to zdarza.
Czy chodziło Ci o to, że w nauce nauki jazdy na rowerze boczne kółka nie powinny być stosowane??? Ale, jak rozumiem u starszych dzieci??? Takich, które są na etapie nauki już w pełni samodzielnej jazdy na rowerze??? A nie takich 2,5 latków jak nasz Jacho???

Grzałka, gratuluję skucesów!!!
okko
Grzałka sie zastanawiam czy nie zrobiłam błedu przestawiajac Kube 2 lata temu an rower 16 calowy z kólkami0 bo nadal bez kółek nie umie i nie chce załapac.
Moze na 12-tce by sie nauczyl tylko teraz juz za duzy na to.

On ma problemy podobneo typu jak twój Alek- nieskoordynowany jest, na rolkach jexdzi ale 3-kołowych, na hulajnodze tez takiej.
grzałka
Alek ma 110 cm na miarce domowej, czyli generalnie mały i chudy, niektóre trzylatki są wyższe . Na 16-tce szło mu marnie (górkowanie), mąż wyjął starą 12-tkę na której nauczył się i Antek i Ania (polecam rowerki polskiej firmy Artpol- pancerne icon_smile.gif ) i na tej 12-tce załapał w niecałą godzinę. To wyraźnie wygląda tak, że 12-tkę on jest w stanie kontrolować, chociaż jest dla niego ciut przymała, a 16-tka kontroluje jego- nie jest w stanie jej utrzymać. Siodełko tak ustawiliśmy, że dotyka z łatwością stopami ziemi, ale nie jest w stanie postawić całych stóp.

Okko, Alek jeździ na rolkach zwykłych, ale to raczej nasz upór i jednak czas dał tu rezultaty. Nauka jazdy na hulajnodze- rok, nauka pedałowania- rok, nauka jazdy na łyżwach- załapał w trzecim sezonie, nauka jazdy na rolkach- załapał w drugim sezonie. Zdecydowanie lepiej zaczęło mu iść po kilku seriach ćwiczeń SI. No i stymulujący wpływ rodzeństwa jest nie do przecenienia

okko
Kuba nie ma 120cm jeszcze i chudy jest.

Co dla mnie najdziwniejsze pedalowac sie nauczył w wieku 2 lat i 3 miesiecy na trójkołowcu ale z normalnym łancuchem a teraz jak sie z nim lata z kijem to zapomina o pedałowaniu.
Majac super rower Meridy 16-tke kupilismy mu badziewny uzywany kolejny 16 ale lekki i z wysoka kierownica zeby łatwiej bylo ale on ma problem z zalapaniem- to uz 3 rok prób- w poprzednim rku po 1 lekcji nie dał sie wcale posadzic.

A Kuba ma SI od 2 roku zycia własciwie cały czas.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.