Od kilku lat cierpię na bóle pleców spowodowane skoliozą. Ciąża i noszenie maluszka spowodowały, że boli coraz częściej i mocniej. Byłam raz u "fachowca", który chciał mi nastawić kręgosłup. Mówił, że mi się trochę wyprostuje. Nie zawierzyłam jego doświadczeniu. Myślę, że mógłby mi co najwyżej krzywdę zrobić a nie kręgosłup wyprostować. Pływanie na razie odpada. Gimnastyka nie pomaga. Plastry przeciwbólowe trochę. Koleżanka leżała w szpitalu w Konstancinie i twierdzi, że terapia przyniosła efekty widoczne na zdjęciu rentgenowskim (wyprostowali jej trochę kręgosłup ). Co o tym sądzicie? Czy któraś ma podobny problem? (Pewnie każdą mamę malucha czasem plecki bolą )
Jestem mamą 5-letniego Jędrzeja i 5-miesięcznego Ignasia. Problem bólu pleców znam od ponad 3 lat. Stosowałam naprawdę wiele metod (kręglarz, rehabilitacja, sanatorium, itp.). Dzisiaj systematycznie ćwiczę w domu, chodzę na basen i siłownię. Niestety bólu pleców nie pozbyłam się, ale przynajmniej poprawiam tym sobie psychiczną kondycję. Nie wiem co Ci poradzić, bo znam temat na tyle, by powiedzieć , że wszystko jest bardzo indywidualne i może kiedys trafisz na sojego specjalistę, który pomoże i ulży w bólu. Trzymam za Ciebie kciuki i życzę wytrwałości i zdrówka dla Ciebie i Kacperka.
Ja równiez od dziecka "walczę" ze skoliozą, oczywiście z róznymi efektami.
Kilka lat temu jeszcze na studiach był taki czas, że ledwo mogłam się ruszyć. Stosowałam naproxen w żelu na obolałe całe plecy i w sumie pomagało, ale na chwilę Dlatego zdecydowałam się na wizytę u ortopedy. Dostałam od niego skierowanie na basen, ćwiczenia rehabilitacyjne i masaże. I to było to. Masaż postawił mnie na nogi, rehabilitanci opracowali indywidualny zestaw ćwiczeń i ból jak ręką odjąć. Od tej pory przez ponad 5 lat ćwiczyłam regularnie co najmniej 2 razy w tygodniu. W domu trenowałam ćwiczenia zalecone przez lekarza, a po za tym chodziłam na gimnastykę francuską. Moje dziecko ma teraz 2,5 roku i jak do tej pory nie mam najmniejszych problemów, a nie ćwiczę regularnie od czasu jak dowiedziałam się o ciąży. A... dobrze robi zmęczonym plecom gorący strumień wody pod prysznicem, leżenie na podłodze (chociaż przez kilka minut w ciągu dnia). Pozdrawiam gorąco
Gościu, dziękuję za życzenia
Ćwiczenia na pewno wzmacniają mięśnie więc są pomocne w walce z bólem chociaż kręgosłupa nie wyprostują. Co do siłowni to Gościu (głupio mi się tak do Ciebie zwracać, niestety nie zalogowałaś się) to chyba przy problemach z kręgosłupem nie powinno się na nią chodzić. Wogóle nie powinno się ćwiczyć w pozycji innej niż leżąca. Mimi, też chciałabym trafić na takiego ortopedę, który skierowałby mnie na ćwiczenia, masaże, basen U nas w przychodni nie ma nic. Można oczywiście za wszystko płacić, ale mnie nie stać na masażystę a na basen nie chodzę ze względu na karmienie piersią (lekarka zabroniła ) Dziewczyny, czy Wy karmicie piersią? Piszecie, że chodzicie na basen... Dziękuję za rady Życzę zdrówka dla Was i Waszych Bobasów
Jeśli chodzi o ortopedę... to byłam u niego w poradni rehabilitacyjnej. Rzeczywiście chyba miałam szczęście.
Od momentu "zaistnienia" ciąży do chwili obecnej nie chodziłam na basen, więc nie wiem jak to się ma do karmienia piersią. Ale tak sobie gdybam, że dużo mam zabiera niemowlaki na basen, w takim razie może to jednak nie przeszkadza. Możesz chyba na ten temat poczytać na forum, wydaje mi się, że jest wątek o basenie dla niemowlaków. Pozdrawiam CYTAT(KacperkaMama) ...a na basen nie chodzę ze względu na karmienie piersią (lekarka zabroniła )
Dziewczyny, czy Wy karmicie piersią? Piszecie, że chodzicie na basen... ... A dlaczego karmienie piersią jest przeciwskazaniem do chodzenia na basen? Przyznam, że zupełnie tego nie rozumiem. Ja w każdym razie karmię i chodzę na basen od dwóch lat.
Moja lekarka uważa, że mogę zainfekować piersi i infekcję wprowadzić do organizmu dziecka. Nie jestem przekonana czy ma rację, bo przecież po basenie dokładnie się myje ale na wszelki wypadek...
CYTAT(KacperkaMama) Moja lekarka uważa, że mogę zainfekować piersi i infekcję wprowadzić do organizmu dziecka. Nie jestem przekonana czy ma rację, bo przecież po basenie dokładnie się myje ale na wszelki wypadek...
a tak na marginesie - są ortopedzi, którzy dorabiają jako kręgarze i do takiego można by było się udać
KacperkowaMamo!
Ja też mam skoliozę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! I to nie leczoną NIGDY!!!! Rozpoznał ją umnie lekarz jak miałam chyba 11 lat i nigdy nic z tym nie robiłam.A pecy bolą okropnie.Mam takie okresowe nasilenia tego bólu.Po urodzeniu małej do skończenia przez nią 9-10 mies. mialam takie bóle,że mnie w nocy budził ból kręgosłupa!!! Teraz jest jakby troszkę lepiej ale boli nadal. Moja mama straszy mnie,że jak nie pójdę z tym do lekarza to będę kaleką.Nie wiem co robić bo boję się,że jak pójdę do lekarza to jeszcze będzie mi chciał zrobić operację(tak mnie ktoś nastraszyl)a ja się strasznie boję!!!!!! Nie wiem co mam robić.... Oj...jak mi się lepiej zrobiło jak przeczytałam,twój post,przynajmniej wiem,że nie jestem sama,że jest jeszcze ktoś,który czuje to co ja Już nie czuję się taka sama... Pozdraiwam Ciebie KacprekowaMamo i Twojego Kacperka Atena
Dzięki za pozdrowienia Ateno. Chyba skuszę się na ten basen, sama nie wiem... Na razie podciągam się na drążku, polecam.
Zdróóóóóóóóóóóówka dla Ciebie i Zuluńki To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|