To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Higiena w przedszkolu?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Asa
Dzieczyny,
Jak w temacie.
Jak oceniacie higienę w przedszkolach Waszych dzieciaczków?
Chodzi mi o czystość ogólną, czystosc toalet (umywalki, kibelki).
Czy myslicie ze to, iz dziecko przebywa w przedszkolu to dlatego tak czesto choruje?
I jak sie przed tym chronicie?
Mam spor wsrod znajomych, ktorzy uwazaja ze wszystkie choroby A. wynikaja z tego, ze mala chodzi do przedszkola.

A.

edit lit.
grzałka
do czystości przedszkola nie mam zastrzeżeń- ale zgadzam się, że dziecko choruje, bo chodzi do przedszkola- tam wirusy i bakterie mają idealne warunki inkubacji i roznoszenia się
basiau
Ale że co - A. chodzi do przedszkola, gdzie jest kiepsko z higieną i od tego choruje?
Natasza nie chodzi jeszcze do przedszkola, ale rzeczywiście, jak Karola zaczęła chodzić, to zaczęła nam mocno chorować. Doszło do tego, że po pół roku chodzenia, a właściwie niechodzenia do przedszkola, wypisaliśmy ją. Przyczyn jednak nie upatrywałam w tym czy w przedszkolu było czysto czy brudno - bo było bardzo czysto - sale i toalety często sprzątane i wietrzone, na higienę osobistą (mycie rąk icon_wink.gif) też zwracano uwagę.
Dziecko przez ileś godzin znajduje się grupie mniej lub bardziej licznej. Jedno dziecko kichnie, drugie kaszlnie, wirusy szaleją icon_wink.gif. Jedne dzieci mają słabszą odporność, szybko wszystko chwytają. U nas akurat przyczyną częstych chorób Karoli były przerośnięte migdały. Po zabiegu choroby jak ręką odjął.
Asa
CYTAT(basiau @ Tue, 13 Apr 2010 - 21:37) *
Ale że co - A. chodzi do przedszkola, gdzie jest kiepsko z higieną i od tego choruje?

No wlasnie tak, ja tlumacze im ze to juz nie te czasy.

CYTAT(basiau @ Tue, 13 Apr 2010 - 21:37) *
Przyczyn jednak nie upatrywałam w tym czy w przedszkolu było czysto czy brudno - bo było bardzo czysto - sale i toalety często sprzątane i wietrzone, na higienę osobistą (mycie rąk icon_wink.gif) też zwracano uwagę.

Dokładnie u nas to samo, mam wrazenie, ze w przedszkolu jest naprawde czysto a toalety czyszczone na biezaco.
Dlatego pytam jak u Was z ta higiena czy macie jakies zastrzezenia, czy cos byscie poprawily?

A.
Inanna
Gdzieś kiedyś czytałam wypowiedź, że "wszystko przez wykładzinę". Bo tej wykładziny to się często nie czyści, (w przeciwieństwie do szkolnej podłogi, którą się myje codziennie) więc te wirusy się tam gnieżdżą. Dlatego - ktoś twierdził - dzieci chorujące namiętnie w przedszkolu przestają chorować po rozpoczęciu edukacji szkolnej.
Orinoko
O mamo, to jeszcze tylko 2 lata edukacji przedszkolnej i chorob, a potem raj na ziemi? 04.gif

PS. A co z dzieckiem, ktore nie chodzi do przedszkola, idzie do szkoly i choruje czy nie?
Mnie sie wydaje, ze odchorowac swoje musi - styka sie z wirusami i bakteriami, na ktore musi wytworzyc odpornosc poprzez chorowanie. A w domu nie ma tak "stymulujacego" srodowiska (hehe).
Wydaje mi sie, ze higiena toalet w p-kolu nie ma na to wplywu - jak juz, to dzieci mialyby np. zakazena ukladu moczowego, a nie wirusowki, ktore dotycza gornych drog oddechowych.
Higiena w przedszkolu owszem, jesli chodzi o mycie rak, uzywanie chusteczek itd. itp.
aluc
higiena jest zadowalajÄ…ca
przedszkole, jak każde skupisko ludzi, jest rezerwuarem rozmaitych zjadlliwych zaraz, moczenie klamek w domestosie wiele nie zmieni

btw, moje dzieci, prawie w ogóle nie chorujące, najgorsze niehigieniczne zarazy, w tym salmolellozę, przywlekły z rodzinnych wakacji
basiau
CYTAT(Inanna @ Tue, 13 Apr 2010 - 21:41) *
Gdzieś kiedyś czytałam wypowiedź, że "wszystko przez wykładzinę". Bo tej wykładziny to się często nie czyści, (w przeciwieństwie do szkolnej podłogi, którą się myje codziennie) więc te wirusy się tam gnieżdżą. Dlatego - ktoś twierdził - dzieci chorujące namiętnie w przedszkolu przestają chorować po rozpoczęciu edukacji szkolnej.


Na swoim przykładzie napiszę - bzdura icon_wink.gif Starsza teraz choruje mi więcej niż w przedszkolu. Składam to na karb okresu dojrzewania.
renek35
Moje dzieci wyniosły z przedszkola nawyk mycia rąk przed każdym posiłkiem...wcześniej mogłam prosić ale w grupie bylo inaczej:) Jestem im za to bardzo wdzięczna W przedszkolu zawsze było czysto i akurat moje dzieci mało chorowały ... mieliśmy tylko mały incydent z insektami i wówczas prawie miesiąc dzieci trzymałam w domu czekając aż sytuacja się wyklaruje....
ewela
Witajcie

W przedszkolach toalety sa myte kilka x dziennie. Nie raz dziennie, po zakonczeniu pracy. Takie sa wymagania sanepidu.
I faktycznie-umywali musza byc suche-czyli po mysciu np zebów , pani musi umyc wszystkie umywalki.
kibelki tez myje kilka x dziennie-bo dzieci obsikaja, okupajÄ… itp....

Dywaniki sa małe...i musza byc codziennie odkurzane,w miare mozliwosci trzepane, wietrzone-i to jest robione.

Do tego nie zgadzam siÄ™,ze dzieci mniej chorujÄ… w szkole.
Owszem układ immunologiczny 3-5latka jest inny niz u 6-9latka.

Przykład-moja klasa (uczniowie klas 1 i2 szkoly podstawowoej) przez 2 lata była najbardziej chorująca klasą w szkole. W czasie gryp, angin i przeziebien Frekwencja wynosiła nawet po 70% w miesiącu. Czyli mialam w klasie po 6 osób.

Tak więc jak dziecko ma chorowac, to i tak bedzie chorowało.

Przedszkole i szkoła, to miejsce zbiorowe, gdzie się oddycha, kicha, prycha.....wiec o choróbska bardzo łatwo....
grzałka
wirus najczęsciej przenosi sie z rączki do raczki, albo nawet i drogą powietrzną, nie potrzebuje do tego wykładziny

kasiunia
CYTAT(Orinoko @ Tue, 13 Apr 2010 - 23:54) *
O mamo, to jeszcze tylko 2 lata edukacji przedszkolnej i chorob, a potem raj na ziemi? 04.gif

nie ciesz sie icon_wink.gif niektórym nie mija... ja ostatnio ząłamałam sie kiedy nasza alergolog na moje pytanie czy majka kiedys z tego wyrośnie (z chorób, na które jest podatna ze wzgledu na alergie ) ze stoickim spokojem powiedziała "a niech pani popatrzy na siebie... " icon_wink.gif
mama_do_kwadratu
CYTAT(grzałka @ Wed, 14 Apr 2010 - 14:20) *
wirus najczęsciej przenosi sie z rączki do raczki, albo nawet i drogą powietrzną, nie potrzebuje do tego wykładziny

zwłaszcza, że dzieci w przedszkolu oblizują wszystkie zabawki, gryzą kredki itp.
Lipopa
w naszym przedszkolu toalety zawsze czyste- czyszczone kilka razy w ciągu dnia, wywietrzone i pachnące, widocznej pleśni - brak
natomiast problem polega na złej wentylacji/słabym wietrzeniu sal - mnie się słabo robi gdy tam wchodzę a dziecię z wypiekami odbieram jakby ze 40st gorączki miało - ukrop, Panie niby starają się wietrzyć i rozszczelniać okna ale zawsze znajdą się "oszołomy" które w otwartym oknie upatrują kłopotów zdrowotnych swojego dziecka icon_confused.gif
Kirta
Moja mała chodzi do Zielonej C. i powiem, że na czystość nie narzekam, na prawe jest wysprzątane i dbają o to icon_smile.gif Ale choroby chorobami... To nie wina przedszkola tylko rodziców, którzy przyprowadzają podziębione dzieci i niestety one roznoszą zarazki. U nas ile razy wychowawcy zwracali uwagę, żeby nie przyprowadzać chorych dzieci...
Ewcia78
Z higieną w naszyn przedszkolu jest Ok. Tak jak porzedniczki uważam, że przedszkole to po prostu skupisko ludzi i każdy ma jakieś inne bakterie, wirusy i tam sie nimi dzieli. Fakt, że przyprowadzanie dzieci, które ewidentnie są chore jest jakąś pomyłką, a zdarza się to chyba w każdym przedszkolu.
Co do wietrzenia pomieszczeń to w okresie zimowym, jak odbieram Młodą, w sali panuje duży zaduch.
Kirta
Oj tak.. Z tym wietrzeniem jest problem, nawet poruszałam ten temat u wychowawców, ale podobno wielu rodziców narzeka na otwieranie okien zimą- że zimno, że się przeziębią...
joa133
mogę porównać 2 pkola(córka chodziła do 2)

w 1 pkolu temp w sali upał..ukrop-okna na południe, otwarte 2małe lufciki,dzieci zgrzane spocone, po tygodniu już połowa grupy miała katar, kilka dzieci kaszel ok 10września juz 7dzieci była chora

na polu było ciepło ok 23-25st. dzieci nie wychodziły nawet na chwilkę na spacer były przez 2tyg 3razy na polu...


drugi pkole:

spacer każdego dnia 45minut rano i po południu w ciepłe upalnie dni od 14-16
nie byli w całym roku 3dni na polu-był okropny wiatr...


sale wietrzone,temp w sali ok 20st -optymalna...

w obu pkolach bardzo dbano o mycie rąk o czystość ubikacji itd... chodzimy do 2 pkola,choroby były, są i będą,ale dzieci mają przez te spacery, mniejszą temp w salach większą odporność....
Kimbo
U nas też problem z wietrzeniem jest. Ja nie rozumiem tych rodziców... Teraz jest lato i przedszkole ma klimę (zresztą było to uzgadniane z nami rodzicami czy chcemy klime w przedszkolu...) to część rodziców teraz chce okna otwierać, a wcześniej narzekali, że są otwarte...
Marta900
Ja higienę w swoim przedszkolu oceniam bardzo dobrze. Czysto, świeżo, nie ma się do czego przyczepić. Na pewno jest im łatwiej, bo to małe przedszkole i mniej do sprzątania w związku z tym icon_wink.gif
Ulinka
W naszym przedszkolu i żłobku na piętrze też jest bardzo czyściutko i pachnąco, a dzieci chorują, bo w takich grupach każde ma inną florę bakteryjną i inną odporność
mon17
dziewczyny a co dajecie swoim pociechom na odporność? I czy może przed oddaniem dziecka do przedszkola szczepiliście na coś? ja mam problem bo każdy mówi co innego i już sama jestem głupia icon_neutral.gif poradzcie co robić??
Marta900
Raczej muszą spełniać wymagania... Tym bardziej, że zajmują się dziećmi ^^
Gruszka
Może to taki mały OT, ale też doytczy higieny i też przedszkola.

W przedszkolu, do którego pójdzie Emilka, nie ma mycia zębów, nie wolno przynosić grzebieni, w pierwszej grupie dzieci prawdopodobnie nie wychodzą w ogóle na zewnątrz (podobno kwestia adaptacji dzieci do otoczenia, do podporządkowania się pani i takie tam). Cos mi tu zgrzyta - choć jak pani opowiadała o dzieciach wymieniającyh się szczoteczkami do zębów, to trochę ją rozumiałam icon_wink.gif

czy to jest standard w inncyh przedszkoloach??
Mafia
W przedszkolu syna od początku wychodzili na dwór, zęby myli też (mam nadzieję, że każde dizecko swoją szczoteczką). Grzebienia nie używa mały, więc nie wiem czy byłby problem gdyby miał potrzebę czesania się.
Joka
Jestem świeżo po zebraniu. U nas każde dziecko ma przynieść szczoteczkę, pastę i kubek. Wszytko podpisane. Muszę też się dopytać o szczotkę, bo mój dzieć ma długie włosy i jakoś nie wyobrażam sobie, że po leżakowaniu nie będzie czesana.
Wychodzić na dwór mają codziennie. Najpierw do przyprzedszkolnego ogrodu dosyć dużego. Po okresie adaptacji również do parku.
gozar
CYTAT(b.jajko @ Fri, 27 Aug 2010 - 13:18) *
Może to taki mały OT, ale też doytczy higieny i też przedszkola.

W przedszkolu, do którego pójdzie Emilka, nie ma mycia zębów, nie wolno przynosić grzebieni, w pierwszej grupie dzieci prawdopodobnie nie wychodzą w ogóle na zewnątrz (podobno kwestia adaptacji dzieci do otoczenia, do podporządkowania się pani i takie tam). Cos mi tu zgrzyta - choć jak pani opowiadała o dzieciach wymieniającyh się szczoteczkami do zębów, to trochę ją rozumiałam icon_wink.gif

czy to jest standard w inncyh przedszkoloach??


Szczoteczki do zębów pasty, kubki i ręcznik u nas w przedszkolu jest obowiązkowy.
Za to nie wolno przynosić swoich ubków do picia. Panie tłumaczą to tym, że przy takiej ilości dzieci nie sposób dopilnować czy dzieci piją właśnie ze swojego kubka czy kolegi. Jak dziecku chce się pić to idzie do pani kucharki i ta daje w szklaneczce kompocik.
Asa
CYTAT(b.jajko @ Fri, 27 Aug 2010 - 13:18) *
Może to taki mały OT, ale też doytczy higieny i też przedszkola.

W przedszkolu, do którego pójdzie Emilka, nie ma mycia zębów, nie wolno przynosić grzebieni, w pierwszej grupie dzieci prawdopodobnie nie wychodzą w ogóle na zewnątrz (podobno kwestia adaptacji dzieci do otoczenia, do podporządkowania się pani i takie tam). Cos mi tu zgrzyta - choć jak pani opowiadała o dzieciach wymieniającyh się szczoteczkami do zębów, to trochę ją rozumiałam icon_wink.gif

czy to jest standard w inncyh przedszkoloach??


moim zdaniem:
- nie ma mycia zębów - jak pani opowiadała o dzieciach wymieniającyh się szczoteczkami do zębów, to trochę ją rozumiałam icon_wink.gif
a ja nie bo ona jest od tego by przypilnowac, ktore dziecko czyja szczoteczka myje zeby. A ile tam jest umywalek? 15? ze na raz myje cala grupa zeby?
u nas jest piec i szczoteczke dostaja te dzieci, ktore aktualnie podchodza do umywalki. A rozmowa z dzieckiem? Moja ma tak wpojone, ze nawet po bracie lyzeczki nie wezmie a jak jej w przedszkolu lyzka upadla i pani z lenistwa dala jej po Franku to sie rozplakala, ze nie bedzie jadla nie miala wtedy wiecej niz 3 latka.

- w pierwszej grupie dzieci prawdopodobnie nie wychodzą w ogóle na zewnątrz.
A w jakim wieku sa dzieci? u nas byly od 2,4 do 3,9 i wszystkie wychodzily na dwor a panie (nauczycielka, pomoc nauczyciela i wozna) ubieraly maluchy i rozbieraly a zima pamietaly o wysuszeniu zmoczonych rzeczy.
Wydaje mi sie ze wszystko jest kwestia checi i organizacji.
A i zgodnie z podstawa programowa dziecko ma byc codziennie na dworze to jak one realizuja podstawe? 48.gif
A.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.