To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Nie wiem jaki tytuł tu wpisać....

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

trylinka
Od dawna nosiłam się z zamiarem napisania tych paru słów do grupy, która tu zagląda.
Jesteście WIELKIE, dziewczyny samotnie wychowujące dzieci.
Jesteście super-bohaterkami.
Podziwiam was każdego dnia, od kiedy urodziłam swoje dziecko.
Każdego dnia dźwigając własny krzyż myślę o Tych, które są zdane same na siebie.
Ta myśl mnie przerasta, przytłacza i przygnębia.
I każdego dnia wysyłam do was promieniowanie podczerwone z dodatkową energią do działania.
Mam dla Was ogromny szacunek.
Rodzicielstwo w pojedynkę to niewyobrażalny wysiłek.


mirka25k1
Dzieki za słowa uznania kierowane do nas Wszystkich. Jest cięzko ale czego nie robi się dla dzieci icon_razz.gif
Mama Mateo
Oj bohaterkami to chyba przesada:) po prostu jesteśmy mamami, a czy z ojcem dziecka czy bez, mama kocha swe dziecko najmocniej na świecie i ta miłość daje nam kopa:)
dzięki za te słowa, to jednak miłe, ze o samotnych matkach myśli się inaczej niż tylko jako o "wyłudzaczach pieniędzy (alimentów)", czy też "skoro mają dzieciaka i są same to musiały się puścić...". Te stereotypy są na prawde przykre.....

Tak więc jeszcze raz dzięki 06.gif
kejt.chmiel
dzięki trylinka icon_smile.gif
uulka
CYTAT(trylinka @ Thu, 22 Apr 2010 - 00:29) *
Od dawna nosiłam się z zamiarem napisania tych paru słów do grupy, która tu zagląda.
Jesteście WIELKIE, dziewczyny samotnie wychowujące dzieci.
Jesteście super-bohaterkami.
Podziwiam was każdego dnia, od kiedy urodziłam swoje dziecko.
Każdego dnia dźwigając własny krzyż myślę o Tych, które są zdane same na siebie.
Ta myśl mnie przerasta, przytłacza i przygnębia.
I każdego dnia wysyłam do was promieniowanie podczerwone z dodatkową energią do działania.
Mam dla Was ogromny szacunek.
Rodzicielstwo w pojedynkę to niewyobrażalny wysiłek.



podpisuję się trylinka często zaglądam i czytam wasze posty i naprawdę jesteście niesamowite z silą walki jaką macie każdego dnia dla was samych i waszych pociech. przytul.gif
Fragosia
To i ja się dołączam. Również podczytuję i nieraz zakręci mi się łezka w oku nad Waszymi losami.

W duchu dziękuję Bogu, że mnie tak nie doświadcza.

A dla Was tez ślę słowa uznania - jesteście wielkie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.