Witam.
Nie wiem czy był juz ten temat tu poruszany,bo jest tego troszkę i nie moge znalezc.
Jakis miesiąc temu chciałam zacząć leczenie na helicobacter pyroli,ale właśnie okazało się,że jestem w ciazy:)
No i w sumie było nawet w miarę samopoczucie,wiadomo mdłości poranne i nie tylko no i inne objawy ciązowe,ale od 3 dni umieram na ból żołądka:(
Pierwszy dzień z tych trzech byl tragiczny,objawy w sumie takie jak przy grypie żołądkowej,a potem ciągle ten ból i sporadyczne wymioty:(
Wiem,że przy HP trzeba stosowac dietę,bardzo ubogą jak dla mnie.No i martwię się co dalej,czy to bedzie miało jakis wpływ na dzidzię czy całą ciąże bede się tak męczyc.Nie da się tego czasem wytrzymac.Wiadomo,że jak dobrze się odzywiam to ,to co potrzeba dostarczam dzidzi,a tu prawie nic nie moge jesc:(
Czy któraś z Was tak miała?Albo cos może napisac na ten temat?
Z góry dziękuje i pozdrawiam.