To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

praca licencjacka a plagiat

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
Monikag2006
Mam pytanie, co w pracy licencjackiej może być uznane za plagiat? Czy jak przepiszę część zdania z książki słowo w słowo i wpiszę to pod przypisem to będzie zaznaczone jako plagiat?
Jak powinno się pisać pracę, żeby nie być posądzonym o plagiat?
Czy dużo w takiej pracy trzeba pisać samemu bez przypisów?
z góry dziękuję za odpowiedzi
Agnieszka AZJ
CYTAT(Monikag2006 @ Mon, 03 May 2010 - 15:02) *
Mam pytanie, co w pracy licencjackiej może być uznane za plagiat? Czy jak przepiszę część zdania z książki słowo w słowo i wpiszę to pod przypisem to będzie zaznaczone jako plagiat?
Jak powinno się pisać pracę, żeby nie być posądzonym o plagiat?
Czy dużo w takiej pracy trzeba pisać samemu bez przypisów?

z góry dziękuję za odpowiedzi


Jesli przepiszesz coś z podaniem źrodła to to plagiatem nie jest.

Natomiast to, co wytłuścilam, przyprawiło mnie o wytrzeszcz icon_eek.gif Odpowiedź na tak sformułowane pytanie przerasta moje możliwości.
semi
Pracę nalezy napisać samodzielnie-wtedy nie będzie uznana za plagiat. wszelkie cytaty opatrując podaniem źródła.
ulla
CYTAT(emi @ Mon, 03 May 2010 - 15:13) *
Pracę nalezy napisać samodzielnie-wtedy nie będzie uznana za plagiat. wszelkie cytaty opatrując podaniem źródła.


Nie tylko cytaty, również wtedy kiedy powołujesz się na czyjeś poglądy lub je przywołujesz w argumentacji, ale napiszesz je swoimi słowami.
Agnieszka AZJ
Ulla,
ale to już chyba nie w przypisach, tylko w bibliografii ?
Berek
Dodam, ze przez solidnych profesorów/recenzentów/innych sprawdzających dobrze oceniane są wyłącznie prace pisane własnymi słowami i zawierające oryginalne myśli.
Praca skomponowana głównie z cytatów nie zostanie dobrze oceniona, a są osoby, które taką pracę po prostu odrzucą.
Nie tylko plagiat może spowodować odrzucenie pracy - również brak wkładu własnego autora. Zebranie cytatów i ułożenie ich w rządku nie jest pracą oryginalną.
Berek
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 03 May 2010 - 12:23) *
Ulla,
ale to już chyba nie w przypisach, tylko w bibliografii ?



Zależy od tematyki. W sciences (naukach przyrodniczych i ścisłych) referencje wstawia się albo w przypisach albo bezpośrednio za cytowanym poglądem. A w bibliografii swoją drogą. Umożliwia to sprawdzenie każdego faktu, wyniku, tezy bezpośrednio w źródle.
semi
CYTAT(ulla @ Mon, 03 May 2010 - 15:21) *
Nie tylko cytaty, również wtedy kiedy powołujesz się na czyjeś poglądy lub je przywołujesz w argumentacji, ale napiszesz je swoimi słowami.



a widzisz, to u mnie przy pisaniu magisterki ujmowało sie to w bibliografii
Berek
CYTAT(emi @ Mon, 03 May 2010 - 12:34) *
a widzisz, to u mnie przy pisaniu magisterki ujmowało sie to w bibliografii



Emi, bo to zależy od dziedziny, a czasami też od lokalnych zwyczajów
Ja na przykład wprowadziłam małą rewolucję w Instytucie, kiedy zastosowałam inny niż wcześniej sposób cytowania. Ale nie odrzucili icon_smile.gif A nauczyłam się go tam, gdzie robiłam magisterkę, uznałam za jasny, klarowny i nie chciałam w doktoracie innego.
Generalnie chyba w naukach ściślejszych dobrze jest jak najbliżej i najkonkretniej powiązać cytowane dane ze źródłem, żeby czytający się w tym wszystkim nie pogubił.
Ylva
CYTAT(Berek @ Mon, 03 May 2010 - 13:25) *
Zależy od tematyki. W sciences (naukach przyrodniczych i ścisłych) referencje wstawia się albo w przypisach albo bezpośrednio za cytowanym poglądem. A w bibliografii swoją drogą. Umożliwia to sprawdzenie każdego faktu, wyniku, tezy bezpośrednio w źródle.


U mnie na filologii bylo podobnie - oczekiwano podania tworcy danej teorii czy autora mysli juz w tekscie, a w bibliografii dodatkowo pelnej informacji o zrodle.

Monika, skoro piszesz juz prace licencjacka- czy takich kwestii nie omawiacie na seminariach? Co mowi Twoj promotor?
Jak traktowano inne prace, nie podano Wam wytycznych na wczesniejszych etapach edukacji?
Berek
CYTAT(Monikag2006 @ Mon, 03 May 2010 - 12:02) *
Mam pytanie, co w pracy licencjackiej może być uznane za plagiat? Czy jak przepiszę część zdania z książki słowo w słowo i wpiszę to pod przypisem to będzie zaznaczone jako plagiat?
Jak powinno się pisać pracę, żeby nie być posądzonym o plagiat?
Czy dużo w takiej pracy trzeba pisać samemu bez przypisów?
z góry dziękuję za odpowiedzi


Monika, ja też mam pytanie:
PO CO chcesz przepisywać fragment książki słowo w słowo? Co to ma pokazać recenzentowi czy promotorowi, czy kto tam się zajmuje licencjatem?
Praca ma udowodnić Twoją wiedzę, umiejętność myślenia, poglądy itd.
Co udowodni, jeśli przepiszesz cudze słowa? I jakie wystawisz sobie świadectwo?

Może być oczywiście ta, ze Twojemu opiekunowi jest wszystko jedno.
Jeśli nie, do udowodnisz mu, że jesteś niezdolna do samodzielnego myślenia.
Monikag2006
z promotorem widziałam się z dwa razy (pracę mam przesyłać mu mailem i nie muszę chodzić na seminarium) i póki co nic szczególnego mi nie powiedział, oprócz tego, że praca nie może się składać z samych cytatów i że cytowanie z książki nie wchodzi w rachubę, że fragmenty z książek należy samemu przetwarzać
Monikag2006
właśnie chciałabym dobrze napisać tą pracę, ale nigdy takowej nie pisałam, stąd moje pytania
nie wiem trochę się boję, że nie potrafię napisać tej pracy, chyba zbyt stylistycznie nie piszę, a jeszcze to ubrać w ekonomiczne słownictwo, nie wiem jak sobie z tym poradzę, pomimo tego, że sporo czytałam na dany temat książek
renek35
Prace powinnaś rozwijać sama ... książki już napisano więc nie ma je po co przepisywać...chyba ze się na coś konkretnego powołujesz ....

mój profesor powiedział, że swoją prace oparł o teksty innych ale ani jedno zdanie nie zostało przepisane dosłownie ...
semi
CYTAT(Monikag2006 @ Mon, 03 May 2010 - 15:56) *
(pracę mam przesyłać mu mailem i nie muszę chodzić na seminarium)



ale takowe sie odbywa?To może jednak dobrze byłoby, zebyś na nie chodziła, nawet, jeśli nie trzeba.
Beti_24
to prawda zawsze będzie Ci lepiej z oczu patrzyłicon_smile.gif...
Monikag2006
nie wiem czy seminarium się odbywało, ponieważ już od pierwszego spotkania promotor powiedział mi, żebym tylko wysyłała mu pracę na maila i nie muszę przychodzić na seminaria, nawet nie wiem czy on je w ogóle prowadził. Miałam same różnice programowe do zaliczenia w semestrze zimowym, i została mi do napisania sama praca dypl., nie miałam kontaktu z innymi studentami, ale z tego co mi mówił promotor jak się z nim widziałam i telefonicznie to mam przesyłać mu pracę mailem, on odpisze, poda swoje uwagi a ja mam zgodnie z jego zaleceniami zmieniać lub uzupełniać pracę
Ika
CYTAT(Beti_24 @ Mon, 03 May 2010 - 14:13) *
to prawda zawsze będzie Ci lepiej z oczu patrzyłicon_smile.gif...



...?
Nie załapałam icon_biggrin.gif
Berek
CYTAT(Monikag2006 @ Mon, 03 May 2010 - 13:20) *
nie wiem czy seminarium się odbywało, ponieważ już od pierwszego spotkania promotor powiedział mi, żebym tylko wysyłała mu pracę na maila i nie muszę przychodzić na seminaria, nawet nie wiem czy on je w ogóle prowadził. Miałam same różnice programowe do zaliczenia w semestrze zimowym, i została mi do napisania sama praca dypl., nie miałam kontaktu z innymi studentami, ale z tego co mi mówił promotor jak się z nim widziałam i telefonicznie to mam przesyłać mu pracę mailem, on odpisze, poda swoje uwagi a ja mam zgodnie z jego zaleceniami zmieniać lub uzupełniać pracę



Mnie się ten Twój promotor wydaje jakiś szemrany 21.gif
Monikag2006
Berek dlaczego myślisz, że on jest szemrany? ja nie wiem, może faktycznie mimo, że tak mi powiedział powinnam raz na jakiś czas się u niego pojawić? pojutrze idę do niego, bo potrzebuję jego podpisu w celu przedłużenia sesji na pisanie pracy, to spróbuję, jeszcze raz się go spytać, czy przychodzić do niego na konsultacje czy tylko wysyłać maile
Ylva
CYTAT(Monikag2006 @ Mon, 03 May 2010 - 15:15) *
Berek dlaczego myślisz, że on jest szemrany? ja nie wiem, może faktycznie mimo, że tak mi powiedział powinnam raz na jakiś czas się u niego pojawić? pojutrze idę do niego, bo potrzebuję jego podpisu w celu przedłużenia sesji na pisanie pracy, to spróbuję, jeszcze raz się go spytać, czy przychodzić do niego na konsultacje czy tylko wysyłać maile



Monika, moim zdaniem konsultacje sa wlasnie po to, zeby rozmawiac o pisanej pracy. Opowiedz promotorowi jutro o temacie ktory wybralas, watpliowsciach jakie masz, zapytaj o jego oczekiwania. Sprawdz, czy nie mozna u was na uczelni wypozyczyc prac licencjackich/ magisterskich, tak zebys mogla sobie porownac jak poprzednicy realizowali zagadnienia z Twojej (lub podobnej) dziedziny.

Szkoda pisac "na sztuke" i jedynie kompliowac to, co juz ktos inny napisal... Oczywiscie wiem, ze praca licencjacka to nie doktorat i nikt nie oczekuje na tym etapie nowatorskich i przelomowych badan, ale mimo wszystko warto napisac ja dobrze i postarac sie cos wniesc w ta dziedzine nauki icon_smile.gif
Berek
CYTAT(Monikag2006 @ Mon, 03 May 2010 - 14:15) *
Berek dlaczego myślisz, że on jest szemrany? ja nie wiem, może faktycznie mimo, że tak mi powiedział powinnam raz na jakiś czas się u niego pojawić? pojutrze idę do niego, bo potrzebuję jego podpisu w celu przedłużenia sesji na pisanie pracy, to spróbuję, jeszcze raz się go spytać, czy przychodzić do niego na konsultacje czy tylko wysyłać maile



Bo promotor to jest taki człowiek, który powinien początkującemu, znaczy nowicjuszowi, wejść w świat jakiejś tam specjalizacji. Jeśli te promotor z góry zastrzega, że kontaktu z podopiecznym nie potrzebuje, seminariów nie, spotkań nie, to ja bym sobie od razu zadała pytanie, czy te promotor rzeczywiście zamierza podopiecznego nauczyć czegokolwiek, czy po prostu odpękać robotę, postawić haczyk na liście i zrobione.
Od kogo masz się uczyć pisania pracy, jak nie od promotora?
A student nie jest od tego, żeby coś robić "mimo słów promotora" tylko promotor powinien dawać jasne sygnały, jakie są wymagania. Z tego, co piszesz - de facto nie ma żadnych, zwłaszcza takich, które by wymagały udziału twojego opiekuna.
Mnie by się ktoś taki nie podobał.

Ale ja jestem ze szkoły z przeciwnego bieguna - mój śp promotor potrafił dyskutować nad pojedynczym przecinkiem, a praca nad magisterką u niego trwała trzy lata. Z tym, ze potem od razu właściwie nadawało się to do publikacji, a procentuje do dziś. Moi uczniowie się uczą z mojej magisterki.

Ogólnie jestem nieufna wobec tzw. opiekunów, którzy na wstępie zastrzegają sobie jak najmniej kontaktu z podopiecznym.
ulla
CYTAT(Berek @ Mon, 03 May 2010 - 15:25) *
Zależy od tematyki. W sciences (naukach przyrodniczych i ścisłych) referencje wstawia się albo w przypisach albo bezpośrednio za cytowanym poglądem. A w bibliografii swoją drogą. Umożliwia to sprawdzenie każdego faktu, wyniku, tezy bezpośrednio w źródle.


Archeologiczne prace pisze się też tylko tak.

Najczęściej spotykane i najłatwiejsze w czytaniu, przynajmniej dla mnie są te, w których stosowane są przypisy w tekście w systemie oksfordzkim + przypisy dolne, jeżeli wskazane jest rozszerzenie informacji. Same przypisy dolne bywają męczące, szczególnie jeżeli w tekście są wielokrotne odwołania do tych samych pozycji - op. cit działa mi czasem na nerwy, a spotykane w starszych publikacjach często idem lub ibidem działa mi na nerwy zawsze icon_smile.gif . Podobnie jak stosowanie przypisów końcowych.


A w bibliografii podaje się pełną notkę o publikacji.

Ps. też bym nie chciała takiego promotora jak autorka. Szczególnie kiedy wspominam własnego promotora, który miał odchył w drugą stronę i naprawdę przykładał się do sprawdzania prac magisterskich - od strony merytorycznej po poprawność językową, przejrzystość, czytelność myśli (np. tępił skróty myślowe, które bywa, że pojawiają się w narracji, jeżeli człowiek nad czymś długo pracuje i temat zna). Dywagacje nad przecinkiem też są mi znane.
Zelda
idź do dziekanatu,tam napewno mają wszystkie wytyczne
renek35
wiecie ale tak teraz często się odbywa że promotor jest ...ale go nie ma... A częscie studentom ktorzy jeżdżą często z odległych miejsc jest to na rękę...
U nas ludzie wybieraja promotora do pracy i z gory wiedzą do kogo trzeba bedzie jeździc ale i praca bedzie na poziomie a do kogo nie a prace poprostu zalicza jako tako....
Kolega mojego męża najeździł sie na seminaria że do dzisiaj wspomina i na każdych był przepytywany z pracy jak do egzaminu....ale podobno piszac u tego promotora oferty pracy ma w kieszeni...zobaczymy
anetadr
Moniko!

Dziewczyny już wiele napisały i ja też się pod ich wypowiedziami podpisuję.

Normalnie prowadzone seminarium dyplomowe polega na tym, że student ustala z promotorem nie tylko temat, ale i każdy etap pisania pracy. Czyli najpierw powstaje plan pracy i sposób prowadzenia badań uzależniony od specyfiki danej dziedziny, a następnie promotor zapoznaje się z poszczególnymi fragmentami (rozdziałami pracy). Często jest tak, że osoba pisząca pracę przedstawia swoje wyniki na seminarium i są one omawiane przez promotora i pozostałych seminarzystów. W ten sposób wszyscy się uczą nawzajem. To co opisałaś w swoim poście, wskazuje, że Twój promotor, a raczej "promotor" ma zamiar - jak to napisała Berek - odhaczyć kolejną dyplomantkę. W tej sytuacji warto pomyśleć o zmianie promotora, jeśli to możliwe. A jeśli nie - spróbować "zmusić" go do współpracy, przesyłając emailem swoje pytania i kolejne rozdziały z prośbą o ocenę.

Co do przypisów, to dzielimy je na faktograficzne, gdzie wyjaśniane są pewne pojęcia, czasem umieszczane cytaty itp. oraz bibliograficzne, gdzie podaje się informacje skąd zaczerpnęliśmy tezy czy cudze myśli. Przypisy bibliograficzne mogą być umieszczone pod tekstem (tzw. styl klasyczny) lub można bezpośrednio w tekście umieszczać odniesienia do bibliografii zamieszczonej na końcu pracy (tzw. styl oksfordzki lub harwardzki). To jaki styl się wybierze, zależy przede wszystkim od dyscypliny (w naukach matematyczno-przyrodniczych znacznie częściej stosuje się styl oksfordzki) no i od preferencji promotora. Jeśli miałabyś problem z prawidłowym sporządzeniem bibliografii, czy przypisów, to chętnie Ci pomogę, bo się na tym znam.

Każde przepisane zdanie powinno być opatrzone cudzysłowem i odpowiednim odnośnikiem bibliograficznym wskazującym skąd cytat został zaczerpnięty. Cytaty stosuje się przy podaniu definicji (te raczej trudno przedstawić własnymi słowami), poza tym cytuje się fragmenty literatury pięknej, czasem także można zacytować jakąś celną myśl, która podkreśli wydźwięk własnych słów. W pozostałych przypadkach zazwyczaj "streszcza" się cudze myśli, oczywiście opatrując je również odpowiednim przypisem bibliograficznym. Czyli np. czytamy kilka książek, gdzie autorzy prezentują różne podejścia do danego problemu, a potem je po kolei omawiamy we własnym tekście. Nie da się napisać pracy licencjackiej czy magisterskiej bez przypisów, bo to by oznaczało, że praca została napisana "z głowy", a to nie świadczy dobrze o piszącym, ponieważ ważny jest stan badań, czyli wskazanie kto i kiedy dany temat już podejmował.

Aneta
Berek
OT i prywata: Anetadr, ile razy CiÄ™ czytam, czujÄ™ siÄ™ jak w domu 06.gif
rysa154
monika...
wedlug mnie troche masz dziwne podejscie...na forum pytasz sie jak pisac prace a promotora chcesz czy mozesz mu ja mejlem wyslac bez pojawiania sie 37.gif ...to jak chcesz rozwiac swoje watpliwosci co mozna a czego nie w pracy? dla mnie napisanie takiej pracy a przede wszystkim konsultacje na jej temat nie sa mozliwe lub sa mocno ogranioczone i utrudnione na odleglosc....wiem,ze taka metoda tez jest stosowana,ale pytanie zadane na forum powinnas kierowac bezposrednio do promotora, do tego służą seminaria i ewentualnie konsultacje....
anetadr
CYTAT(Berek @ Mon, 03 May 2010 - 21:09) *
OT i prywata: Anetadr, ile razy CiÄ™ czytam, czujÄ™ siÄ™ jak w domu 06.gif


06.gif
gosiagosia
CYTAT
Praca skomponowana głównie z cytatów nie zostanie dobrze oceniona,


za moich czasów na stronie musiała być odpowiednia ilość cytatów a tym samym przypisów , i wg mnie było ich dużo, a została dobrze oceniona.
anetadr
CYTAT(gosiagosia @ Mon, 03 May 2010 - 21:44) *
za moich czasów na stronie musiała być odpowiednia ilość cytatów a tym samym przypisów , i wg mnie było ich dużo, a została dobrze oceniona.


Nie tylko cytat musi być opatrzony przypisem, także każda informacja, myśl, teza, cokolwiek, co nie pochodzi od osoby piszącej dane słowa.

Aneta
Monikag2006
a więc co ma ode mnie pochodzić? nie wiem czy ja mam coś tworzyć? ja nie jestem pewna czy potrafię coś sama stworzyć 32.gif
anetadr
CYTAT(Monikag2006 @ Mon, 03 May 2010 - 22:54) *
a więc co ma ode mnie pochodzić? nie wiem czy ja mam coś tworzyć? ja nie jestem pewna czy potrafię coś sama stworzyć 32.gif


Od Ciebie ma pochodzić: zebranie literatury na temat, jej przeanalizowanie i opisanie, oryginalne ujęcie tematu (nieodmiennie śmieszą mnie osoby, które do katalogu/wyszukiwarki wpisują temat pracy, oczywiście takiego nie znajdują i oświadczają, że NIC na ten temat nie ma), własne badania (oczywiście o ile praca tego wymaga), np. ankieta i jej analiza, może to też być pewne usystematyzowanie wiedzy na dany temat. Trudno coś więcej napisać, skoro nie napisałaś z jakiej dziedziny ta praca.

Aneta
Monikag2006
praca jest z rachunkowości
Berek
CYTAT(Monikag2006 @ Mon, 03 May 2010 - 19:54) *
a więc co ma ode mnie pochodzić? nie wiem czy ja mam coś tworzyć? ja nie jestem pewna czy potrafię coś sama stworzyć 32.gif



Monika, praca naukowa, a taką jest w jakimś stopniu zawsze praca licencjacka, magisterska itp. (co w wielu przypadkach zakrawa na śmiech na sali, ale tak jest) powinna:
- zawierać jakąś tezę
- dyskutować tę tezę na podstawie:
- danych z literatury
- własnych badań
- na koniec formułować wniosek, tezę początkową podpierający lub obalający.
Stworzyć musisz:
- tezÄ™
- strukturÄ™ pracy
- jej tekst (dobór słów, układ materiału, sposób jego prezentacji, nadanie argumentom określonej wagi itp)
- wrażenie (oby nie tylko wrażenie icon_wink.gif ), że rozumiesz, o czym piszesz i znasz się na tym. Niestety mam wrażenie - nie bierz tego do siebie, nie znam Cię, ale ostatnie zdanie Twojej wypowiedzi nieco mnie przeraża - że mnóstwo ludzi wybiera się na studia, nie bez powodu zwane studiami wyższymi, a potem przeżywa zdumienie, że muszą tam to czy tamto.

tak, studia wyższe i dowolny dyplom z nich pochodzący wymagają:
- wiedzy
- umiejętności
- starań
- pracy.

I nie bez powodu trwają ileś czasu, nie bez powodu zalicza się tam pewne przedmioty, nie bez powodu dostaje się na koniec dyplom - albo nie. Ten dyplom jest za coś. I nie każdy może go mieć. gdyby mógł go mieć każdy, nie byłoby sensu w ogóle robić studiów. Dyplom potwierdza kwalifikacje do pewnych zadań. Praca ma udowodnić, czy je masz.

oczywiście, to są idealistyczne założenia, o które jednak ja będę walczyć do upadłego, bo totalna dewaluacja edukacji wyższej leży mi na sercu, wątrobie i wszystkich organach wewnętrznych.

Tak - żeby skończyć studia wyższe, trzeba umieć.
marghe.
CYTAT(Monikag2006 @ Mon, 03 May 2010 - 22:54) *
a więc co ma ode mnie pochodzić? nie wiem czy ja mam coś tworzyć? ja nie jestem pewna czy potrafię coś sama stworzyć 32.gif


Dlatego powinnaś się często spotykać z promotorem..
Zelda
CYTAT(Monikag2006 @ Mon, 03 May 2010 - 21:22) *
praca jest z rachunkowości

a na jaki temat jeśli można wiedzieć?
Jeśli nie wiesz jak praca ma wyglądac idż na seminarium,albo na dyżur do promotora,i poproś o wgląd do prac licencjackich to wtedy mniej więcej zobaczysz jak się pisze takie pracę.Podstawa to temat i dobry plan,muszisz wiedzieć co chesz pisać,potem wg rozdziałów wybierasz literaturę i inne pomoce no i piszesz.To pewnie zalezy od uczelni ale w dziekanacie lub na stronie szkoły powinno być napisane ile biografii,ile przypisów itd.
do moich obu prac bardzo trudno było o jakąkolwiek literaturę,głównie praca opierała się na moim wymyślonym projekcie,popratym wiedzą ,wywiadami i szczerze powiedziawszy czesć literatury powpisywałam siegając do biblioteki rodziców bo musiałam mieć okreslona ilośc, a nikt wcześniej przecież nie pisałam o tym co powstawało w mej głowie,na dodatek broniłam po polsku i po angielsku więc cięzko było
mgr też dobrze sobie zrobiłam bo przy małej Hani ,ciąży zagrożonej ,musiałam mieć tłumaczenia anglojęzycznych pozycji,bo w bibilotece nie było nic!literalnie nic,więc też większość z nas parę pozycji dopisała.
Berek fajnie to napisała icon_wink.gif
Monikag2006
praca jest z budżetowania
anetadr
Niestety na rachunkowości znam się jak kura na pieprzu, ale może przyda Ci się książka Metodyka pisania pracy dyplomowej. Jest tam sporo przydatnych wskazówek m.in. odnośnie wyboru metod badawczych, szukania literatury, organizacji procesu pisania itp.

Aneta
Monikag2006
Anetadr dzięki dobra książka
Monikag2006
dziękuję Wam wszystkim za cenne rady, jutro idę do promotora i zobaczę co on mi powie
moko.
Monikag2006 w związku z tym, ze ja również piszę pracę z rachunkowości to mam pytanie do Ciebie: jaki jest temat Twojej pracy ? czy o budżetowaniu piszesz jedynie teoretycznie czy poświęcasz temu rozdział badawczy na przykładzie jakiegoś przedsiębiorstwa/gminy itp.? Generalnie jaki jest plan Twojej pracy ? czy piszesz o budżetowaniu ogólnie, czy skupiasz się konkretnie na jakimś wycinku tego budżetowania ? bo hasło "budżetowanie" jest hasłem szerokim.
ruda_kasia
Nie, no wiesz Berek, nie każdy promotor który nie pracuje ze studentem jest szemrany icon_wink.gif Ja z tych nietypowych oczywiście, którzy nie umieją nawet przepisywać icon_wink.gif ale z moim promotorem spokojnie mogłam się nie spotkać, tylko e-mailować (sporo zależy od dziedziny). Mój promotor usłyszawszy temat nie poinformował mnie w ogóle, ze sporo na ten tema sam napisał... a że zaczęłam od tzw. d.py strony, to usłyszałam, że piękne kafle mu przyniosłam tylko pieca nie widać, jak dostał dwa przypadkowe rozdziały (bo tak mi się nie po kolei pisało). Jak doszłam do pieca, to się zorientowałam, w czym rzecz. Ale jak dostał całość, to dał 5 bez gadania. Jeno że ja nadal uważam, że na kierunkach typu prawo/aktorstwo, może i ekonomia również pisanie pracy magisterskiej jest o kant tyłka stratą czasu. A moja koleżanka po specjalizacji z prowadzenia małych firm ma księgową i w zakresie strategii jest za znanymi mi osobami, które firmy założyły w 5/10 lat po niej ... ech, takie życie.
Co do poziomu cytowania i rodzaju pisania bibliografii, po raz kolejny napiszę pochwałę mojej wiejskiej szkoły podstawowej - jak pisałam w 7 czy 8 klasie prace konkursową i się nauczyłam, to tak zdobyta wiedza pozwoliła mi napisac równiez pracę magisterską. Dzięki jak mniemam cudownej polonistce i sensownej bibliotekarce icon_razz.gif-D.
Zatem autorce bym proponowała raczej: przeczytać wszystko, ułożyć w głowie, potem napisać i - w kwestiach drażliwych pomożemy chyba na forum. Choć np. ja znam naprawdę masę prawników, których prace były stricto odtwórcze, przepisane... a na poziom wykonywania zawodu to nijak nie wpływa...
anetadr
CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 04 May 2010 - 11:07) *
Choć np. ja znam naprawdę masę prawników, których prace były stricto odtwórcze, przepisane... a na poziom wykonywania zawodu to nijak nie wpływa...


Kasiu!

Bo praca magisterska/licencjacka ma pokazać, że absolwent umie postawić hipotezę, zebrać materiały i je twórczo wykorzystać, napisać sensowny kawałek "prozy" i nie musi mieć żadnego przełożenia na praktykę zawodową.

I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

Aneta
ruda_kasia
Aneta, na miłość boską, ja pisania rozprawek icon_biggrin.gif uczyłam się w podstawówce. I uważam, że na studiach - jak nie umiałabym napisać czegoś co jest zwykłą "rozprawką"w gruncie rzeczy to spadac na drzewo powinnam, a nie magisterkę pisać. Rozumiem oczywiście to stanowisko, może się poziom zmienił, na którym nabywa się pewną wiedzę, a raczej umiejętność. Ale "zaś" w moim zawodzie nieumiejętność obrony postawionej "hipotezy" jest zabójcza. I to niestety trzeba wiedzieć przez 5 rokiem studiów. Natomiast widzę po sobie, że nabyta na koniec liceum umiejętność niezwykle precyzyjnego wyrażania się zanika mi z czasem icon_smile.gif. Bo mówię językiem biznesu, pisze slangiem dla handlowców i sama łapię się na tym, że jak raz na jakiś czas pisze coś do sądu to brakuje właśnie tych rudymentów, które kiedyś miałam. Znaczy kolejny zgubiony talent icon_sad.gif
anetadr
CYTAT(ruda_kasia @ Tue, 04 May 2010 - 11:45) *
Aneta, na miłość boską, ja pisania rozprawek icon_biggrin.gif uczyłam się w podstawówce. I uważam, że na studiach - jak nie umiałabym napisać czegoś co jest zwykłą "rozprawką"w gruncie rzeczy to spadac na drzewo powinnam, a nie magisterkę pisać.


Kasiu, faktycznie tak być powinno. Niestety nie jest, co widzę na co dzień w pracy i słyszę od znajomych pracowników naukowych. Dlatego skróty ctrl-c i ctrl-v są chyba najczęściej wykorzystywane przez wielu studentów (i nie tylko, o czym wspominała w innym wątku Agnieszka AZJ). Niektórzy nawet nie "bawią" się w usuwanie formatowania.

Aneta
ruda_kasia
I o ile jestem w stanie to po ludzku rozumiec, ze robi to moja rówieśnica, koleżanka z męża dawnej pracy, świetna kadrowa zresztą, które bez lic/inż/mgr nie awansuje, bo w urzędzie trzymają widełki cenzusu wykształcenia i studiuje byle co i byle gdzie, bo swój fach zna icon_smile.gif o tyle globalnie mnie to przeraża.... Inna sprawa, że jak gdzieś wyżej wspominała, chyba winnym wątku mnie matematyki uczyła pani po maturze i może z jakimś studium 2 letnim, a może i nie. Była tak dobra w te klocki, że ja jeszcze w 2 klasie liceum (klasa ogólna dodam) miałam lepsze wyniki niż chłopcy z mat-fiz mojego jakby nie było trochę mniej prowincjonalnego liceum w wojewódzkich zawodach. Zatem upieram się, że nie każ den musi być magistrem, byle każden rzecz swoją czynił dobrze, a całość pięknie się ułoży parafrazując icon_wink.gif zabijcie mnie, nie pamiętam, który to z naszych wielkich Renesansu? Odrodzenia.... taaak, starość lub skleroza.
candace
boszsz jak dobrze, ża ja moja pracę inzyniersko/magisterską musiałam sama policzyć, narysować i opisać. I obronić.... i wyszło mi trzy tomiszcza rysunków, cyferek...
Zelda
CYTAT(anetadr @ Tue, 04 May 2010 - 09:31) *
I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

chyba zależy to od uczelni;u nas na AE dużo pisaliśmy,studenci narzekali że oprócz pracy mgr mają także prace,prezentacje,projekty na dane przedmioty do przygotowania,często wymagające poświęcenia kilku dni,tygdnia na zebranie odpowiednich materiałów;nie dało sie przepisac czego co mielismy od podstaw stworzyć
Agnieszka AZJ
CYTAT(anetadr @ Tue, 04 May 2010 - 11:31) *
I jeszcze OT-owa refleksja. W tej chwili na studiach niewiele się pisze. Nawet na kierunkach filologicznych powstaje bardzo mało prac pisemnych. To prowadzi do zaniku umiejętności pisania. Studenci przychodzą do dziekanatu z prośbą o przedłużenie sesji i nie potrafią sklecić dwóch sensownych zdań! Nic więc dziwnego, że potem napisanie dłuższej pracy, posiadającej wstęp, rozwinięcie i zakończenie jest naprawdę trudne. Ale moim zdaniem nie jest to powód, żeby całkiem zrezygnować z tej formy zakończenia studiów.

Aneta


Na moim wydziale pisalismy co roku tzw. pracę roczną z kolejnych epok. Taka propedeutyka pisania pracy magisterskiej icon_wink.gif Pojawiło się to w programie studiów jako realizacja postulatu studentow w czasie strajków w 81 roku.
Wczesniej studia zaczynały się egzaminem pisemnym, z krórego znało się tylko ocenę i nie było sposobu, żeby sie dowiedzieć, dlaczego taka a nie inna. Potem przez 5 lat egzaminy historyczne tylko ustne i na koniec bach ! praca magisterska.
My natomiast, dzieki starszym kolegom, mielismy mozliwość nabrania wprawy w pisaniu.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.