Nie wiem czy w dobrym miejscu piszę. Jestem 3 dni po zabiegu usunięcia martwego płodu. Mam dziwny ból pod lewym żebrem czy miał tak ktoś z was, czy powinnam się martwić czy to normalne?
Może to stres? Nerwoból?
Ale i tak najlepiej skontaktować się z lekarzem. Trzymaj się.
Nadal nie doszłam co to jest. W necie wyczytałam, że tak może zaczynać się półpasiec, ale poza tą przeczulicą skóry, nic się nie dzieje.
Wczoraj byłam u lekarza, nie pomógł, mi powiedział, żeby udać się do lekarza co robił mi zabieg, żeby sprawdził czy wszystko jest oki. Zadzwoniłam na oddział gdzie leżałam, babeczka powiedziała, że takei objawy nie są związane z zabiegeim. No i błędne koło. Może tak jak Kaelsa napisała, to reakcja na stres. Pieczenie skóry jest nadal, teraz na większym obszarze. Jakby coś Wam przyszło do głowy dajcie znać.
Mikunia,
miałam półpasiec, i raczej odczuwałam świąd niż ból. Czy skórę masz w tych miejscach zaczerwienioną ?
Pcola nie jest zaczerwieniona, nie swędzi. Tylko takie wrażenie jakby była starta.
Mikunia,
czy ta kobieta, z którą rozmawiałaś na oddziale była lekarzem ? Jeżeli ta dolegliwość nadal się utrzymuje to wybierz się tam osobiście, i poproś o konsultację. Może ma to podłoże psychiczne, a może jednak jakaś nietypowa reakcja organizmu po zabiegu. Bardzo Ci współczuję
Dziękuję Pcola jak nie przejdzie napewno się wybiore, choć mam na tą chwilę wstręt do szpitala i lekarzy..
Pzdr.
Mikunia,
rozmawiałam z mamą (jest lekarzem), mówi żebyś koniecznie skontaktowała się z dobrym ginekologiem. Możesz mieć podrażnienie nerwu albo jelit po zabiegu i nie należy tego lekceważyć.
Pcola dziękuję za troske:), jeśli prawie przeszło powinnam iść? Prosze jeśli możesz zapytaj mamy.
Pzdr. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|