przedszklak i mama w ciąży

witam!
Dziewczyny czy wysłałybyście 3 latka do przedszkola bedac w ciaży? chodzi o to ze dziecie przynoszą rózne choróbska zwłaszcza te które pierwszy rok uczęszczają do przedszkola

wysłałam dziecko do przedszkola we wrześniu, rodzeństwo urodziło się 1,5 m-ca później, owszem, wirusy z przedszkola przynosiła, ale tylko raz skończyło się to poważniejsza chorobą młodszego brata, zwykle kończyło się na katarze

karmiłam piersią

Wyslalam do zlobka jak bylam w ciazy
po porodzie juz nie puszczalam do wrzesnia, A znowu poszla do zlobka,
ale u nas bylo pasmo niekonczacych sie zapalen oskrzeli, potem pluc - DiT to alergiki
i dopiero od minionego wrzesnia jak A poszla do przedszkola wszystko sie skonczylo i jest super.
Nie karmilam piersia, a DiT mieli sporo przypadlosci wczesniaczych wiec chyba nie jestesmy miarodajni.
pozdrawiam A.

4nia, spokojnie, nie jesteś w stanie wszystkiego przewidzieć i uchronić się przed całym złem, choć wierzę, że tego teraz pragniesz najbardziej na świecie.
A jeśli chodzi o Twoje pytanie:
Większość dzieci chodzi do przedszkola czy szkoły, kiedy ich mamy są w ciąży. Oczywiście, przynoszą choroby, ale mamy niekoniecznie muszą się zarazić. Myślę, że najlepiej będzie dla Ciebie, jeśli porozmawiasz z mądrym ginekologiem.

Moje dziecko bylo w maluchach, gdy zaszlam w ciaze. Przechorowalam troche z nim na wiosne
Znacznie gorzej mamy w tym roku z niemowlakiem w domu i chorujacym przedszkolakiem - karmie piersia, a Emi i tak lapie wszystko (6 infekcji od lutego), tyle, ze zawsze jest to na granicy i nie konczy sie zapaleniem oskrzeli itd. Ale tez mam lekarke, ktora jak lew broni nas przed antybiotykami innymi metodami i w dodatku powtarza, ze 1) nie jest zle, bo mala jest karmiona, tzn. nie choruje b. ciezko, 2) to nie sa zadne straszne choroby, a sluza nabywaniu odpornosci. Choc czasem jak walcze z katarem i kaszlem u niemowlaka przez 2 tygodnie, choc u starszego infekcja po 2 dniach sie konczyla, to mam ochote walic glowa w mur.
Jakbym miala drugi raz wybierac, to... nie wiem...
Ale liczylabym sie z tym, ze ryzyko zarazenia sie nie tylko jest w ciazy dla mamy, ale i potem dla maluszka w okresie niemowlecym.
PS. Przepraszam, ze tak nieskladnie, ale mam dzis ciezki dzien...

dziękuję Wam za wszystkie uwagi

ja pierwszy rok opuściłam
Janek poszedl do przedszkola jak Antoś miał 8 miesięcy
chociaż młody ospy nie złapał to równo ze starszym bratem chorował non stop przez pierwszy rok przedszkola brata

4nia,czy można gratulować?

Milan poszedł do przedszkola początkiem maja......gdy ines miala 3,5-mca od pocztaku maja miał jakis kaszel wyleczyłam go syropem z cebuli.
Ogólnie Ines odkad sie urodziła była juz przeziebiona z 10 raz w 2 tyg zycia miała zastrzyki przez tydzien puzniej tydzine spokój znów przeziebiona......brrrr...wszystko od brata lekki kaszel u Milana czy Katar mała juz chora mielismy dopiero 1 szczepienie bo drugie jest odkładana w nieskończonośc bo to kaszle bo to katar..Milana leczymy domowymi sposobami o ile sie da czosnek mleczko miód cebulka a jej juz sie tak nieda wiec 2-3 razy w m-cu lądujemy u pediatry z 80złotowym brakiem w portfelu.i truje sie tymi syropami

Ogólnie moge powiedziec ze wiecej i bardziej chorowała jak milan był w domu....teraz nie wiem czy dlatego ze jego nie ma przez pół dnia a nastepne pół spedzamy na świerzym powietrzu,i dlatego sa to tylko lekkie przeziebiena.

Z rodzeństwem juz tak jest jedno zachoruje to choruje reszta ))masakra

Moje dziecko chodziło do trzylatków jak byłam na początku ciąży, potem poszłam na zwolnienie to i jej odpuściłam, bo była wiecznie chora i zarażała mnie....ale za to jak młoda miała 3 miesiąe to Jula poszła do czterolatków i to na pełen etat , o dziwo nie zarażała siostry, a Młoda która rok później poszła do żłobka choruje 10 razy rzadziej niż starsza siostra. Nie wiem, czy to zdobyta odporność w związku z ciągłymi chorobami siostry czy ogólnie odporniejszy organizm. Na ospę zachorowały równocześnie, nikt w przedszkolu wówczas nie chorował.
Odpowiadając na Twoje pytanie- ja bym posłała,a gdyby było bardzo źle- odpuściła w trakcie roku.

Moje dziecko nie chodziło do żłobka, zaczęło później chodzić do przedszkola, ale ja bym posłała. Tylko do sprawdzonego oczywiście. Jestem za tym, bo widzę jak moje dziecko się zmieniło na lepsze. Jest otwarta, nawiązuje kontakty z rówieśnikami i owszem może i choruje, ale jak rozmawiałam z lekarzem to dziecko powinno mieć styczność z rówieśnikami i zarazkami, bo im bardziej je separujemy tym bardziej wrażliwe jest i ma co raz niższą odporność.

Ja wysłałam syna do przedszkola z czystej oszczędności czasu. Z dwoma maluchami w domu nie dam rady... Na razie staram się synka szczepić regularnie i tylko raz zdarzyło się, że przywlókł do domu powazniejsze choróbsko... Jak będzie siostra, to na pewno Dawid też bedzie chodził do przedszkola... Będziemy dbać podwójnie o zdrowie.

Ja też bym posłała- kontakt z zarazkami jednak pozwoli na nabycie odporności. A jeżeli chodzi o ospę np. to jednak nie ma stresu- jak złapie to załpie. W końcu to się ma raz w życiu A podobno lepiej przejść w dzieciństwie

Ja akurat posyłam Zuzkę od września do przedszkola a druga córcia ma przyjść na świat zaraz w październiku.Powiem szczerze że też boję sie infekcji bo mała bardzo szybko wszystko łapie ale z drugiej strony zatrzymać ją w domu to byłaby klęska na całej linii bo Zuza już od pół roku chodzi i pyta kiedy wkońcu zacznie się przedszkole,do tego pewnie nie miałabym tyle czasu dla niej

Moja młoda juz chodzi do zlobka 11 miesiecy a rodzenstwo przyjdzie w grudniu na swiat i mam nadzieje ze nic powazniejszego nie przytarga do domu ale ja nie mam serca jej z tamtad zabrac do domu bo ona uwielbia sie bawic z dziecmi i ani razu jeszcze nie zaplakala tylkoladnie mi papa robi idzie sie bawic do dzieci

ja to mam nadzieję że Mateusz już nabrał pewnej odporności, bo poprzedni rok chodził już do 3-latków, z tymże chodził niechętnie, teraz boję sie tego jak będzie reagował jak on będzie musiał dreptać do przedszkola a mama "z nowym dzidziusiem" w domu bedzie siedziała

u nas tez zuza chodziła od wrzesnia do przedszkola a ja z mlodym w domu bylam, owszem czasami byly pytania dlaczego ona musi isc do przewdszkola a brat zostaje z mama,ze ona tez chce zostac i wtedy tłumaczyłam,ze każdy ma swoje obowiązki a ona jest przedszkolakiem i chodzi do przedszkola a mama "pracuje w domku"...mowilam,ze maly musi urosnać i tez pojdzie do przedszkola....i dodam,ze my zazwyczaj jezdzilismy do i z przedszkola w 3 trojke...

edit:
jakos za bardzo nie rozpaczała, moze z raz pomarudziła na ten temat bardziej....

Ja na razie mam jedno, ale kuzynka miała podobną sytuację i podobnie robiła. Moje dziecko raczej nie będzie miało problemów, bo lubi przedszkole i nie boje się też o choroby, bo raczej nie choruje za dużo, a przedszkole małe i kameralne więc nie ma "wielu zarazków"

A ja tydzień po terminie - Kubie się nie spieszy a Oli od 1 września do trzylatków. Na razie to dla mnie koszmar senny bo:
- jak to mam oddac moją malusia córcię do przedszkola (tu wychodzi nadopiekuńczosć)
- czy Oli nie przezyje tego mocno bo i pojawienie się rodzeństwa i przedszkole
- no i te choroby - Oliwia mi na razie nie choruje ale co będzie dalej strach pomyśleć.

Mam nadzieje, że jakoś damy radę i za rok będę zadowolona

moja zuza chorowala od wrzesnia do lipca chyba 2 razy tylko takze luz...za to maly, ktory nie chodził do przedszkola chorował częciej....

Ju chorowała co 2mce przez tydzień, młodszy synek (mimo,ze karmiłam )chorował więcej...ciekawe jak będzie w tym roku.........

Ja dziecko normalnie posyłałam do przedszkola gdy byłam w ciąży. Akurat z tego powodu nie czułam się w żaden sposób narażona.

w naszym przedszkolu około grudnia pwnowała ospa i jedno zachorowanie na różyczkę w grupie. młoda pzreszła ospę. W styczniu dowiedziałam się,. że jestem w ciąży. Zrobiłam miano przeciwciał, ale okazało się, że sa ok. bałam się..

Ja mam ten sam problem, dziecko urodzi się na dniach a mały poszedł do przedszkola od wrzesnia, wcześniej też chodził ale bardzo chorował więc go zabrałam i potem choroby się skończyły.

W tamtym roku mj synek poszedł do przedszkola w wieku 3 lat, w grudniu urodził sie jego braciszek. Zrobiłam starszemu przerwe 3 miesięczną od przedszkola...od kwietnia poszedł znowu, ale chorował, młodszy tylko raz od niego złapał. Teraz poszedł normalnie juz jako 4 latek...

Ja też posyłałam dziciaczka do przedszkola kiedy byłam w ciąży. Mały uwielbia przedszkole, a z chorobami nie było żadnego problemu .

u mnie tak było
Weronika szła do przedszkola a ja byłam w ostatnich dniach ciąży
pochodziła 3 tygodnie, w międzyczasie urodził się Marcin
wtedy zachorowała na zapalenie płuc, był szpital
niestety prawdopodobnie musiała już zarazić małego i po jej wyjściu ze szpitala, ja trafiłam tam z małym
to był okropny czas
już nie wróciła do przedszkola
poszła do II grupy w następnym roku
potem jednak generalnie jak ona chorowała to Marcin też łapał

Mogę napisać już z autopsji...Zuza powitała mnie z Idalką anginą,półtora tygodnia siedziała w domu,poszła na dwa dni do przedszkola i znowu infekcja na szczęście mała jeszcze nic do tej pory nie podłapała i trzyma się dzielnie

U mnie podobnie bo jestem w ciązy a moja 4 latka chodzi do przedszkola i jeszcze ani razu nie zachorowała w swoim zyciu.Miała kilka razy katar i stany podgorączkowe.Ale antybiotyki czy choroby są dla mnie obce.Oby tak dalej.Karmiłam ją piersią przez 2 lata i wierze ze blizniaki tez bedą odporne .Pozdrawiam

ja jestem w 4 miesiącu ciąży , mam dwóch synków 4 i 6 latek i obaj chodzą do przedszkola