To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Pomidory

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

szantrapa
Mamy problem, pomidory nam w tym roku nie wiążą. Kwiaty są, opadają, owoców niet icon_sad.gif Pomidory są w cieplarni ( ściany z szyb, dach folia), rano codziennie otwieram drzwi i okna, pszczoły latają, wieczorem A. codziennie podlewa, to już trzeci rok, poprzednie dwa lata mieliśmy piękne pomidory, w tym roku nie ma zawiązanego ani jednego icon_sad.gif Powiem więcej, to samo jest z papryką. Co się mogło stać? Rośliny wyglądają pięknie, nie widać chorób. Jaka może być przyczyna?
moko.
Babcia miała tak jednego roku pomidory, wtedy sąsiadka zaleciła jej sztuczne zapłodnienie kwiatostanów - pędzelkiem poprzenosić pyłki. Poskutkowało trochę.
szantrapa
CYTAT(moko. @ Fri, 25 Jun 2010 - 12:57) *
Babcia miała tak jednego roku pomidory, wtedy sąsiadka zaleciła jej sztuczne zapłodnienie kwiatostanów - pędzelkiem poprzenosić pyłki. Poskutkowało trochę.



Yyyyy...ale to w takim razie wina pszczół, tak? I jak to technicznie zrobić? Mam omieść pędzelkiem kwiatek z jednego pomidora i tym pędzelkiem drugi kwiatek potraktować? icon_smile.gif Serio pytam, ogrodniczka ze mnie kiepska 37.gif
moko.
CYTAT(szantrapa @ Fri, 25 Jun 2010 - 14:18) *
Yyyyy...ale to w takim razie wina pszczół, tak? I jak to technicznie zrobić? Mam omieść pędzelkiem kwiatek z jednego pomidora i tym pędzelkiem drugi kwiatek potraktować? icon_smile.gif Serio pytam, ogrodniczka ze mnie kiepska 37.gif

A nie wiem czy to wina pszczół - nie znam się na tym ! piszę Ci jedynie co u nas pomogło. Tak babcia codziennie machała pędzelkiem po kazdym kwiatku. z jednego na drugi, trzeci i tak mieszała pyłki.
minka.
Nie mam pojecia czy to wlasnie pomoglo ale ja tez poprzedniego lata sobie patyczkiem do uszu(pedzelka pod reka nie bylo)latalam z kwiatka na kwiatek. Owocowaly 06.gif

szantrapa
CYTAT(minka79 @ Fri, 25 Jun 2010 - 21:30) *
Nie mam pojecia czy to wlasnie pomoglo ale ja tez poprzedniego lata sobie patyczkiem do uszu(pedzelka pod reka nie bylo)latalam z kwiatka na kwiatek. Owocowaly 06.gif



Dzięki dziewczyny icon_smile.gif Powiedziałam mojemu A. a on na to, że z żadnym pędzlem jak wariat latał nie będzie 21.gif 37.gif
Mam nadzieję, że dojrzeje do tej decyzji bo ja dziś wyjeżdżam 32.gif
Fragosia
Madzia też uważam że to kwestia zapylenia. Jeżeli opryskaliście jakimś preparatem grzybobójczym to pszczoły moga nie chcieć przylecieć na kwiatek. Nie trzeba latać z pędzelkiem (chociaż to pewnie najpewniejsze) wystarczy tylko potrząsnąć krzaczkami delikatnie aby pyłek opadł.
Są jeszcze taki środki do zapylenia i wtedy pryska sią malutkim spryskiwaczem w każdy kwiatek (ale to koszty)
Problem braku owoców to również: zimne owoce, duze nawożenie, ale tu już cięzko cos doradzić.


agnecha
Opadanie kwiatów i zawiązków przy osłabionym wzroście roślin Objawy dodatkowe: opadanie kwiatów i zawiązków prawidłowo wykształconych


opadanie kwiatów i zawiązków przy braku równowagi między wzrostem wegetatywnym a rozwojem generatywnym

Uszkodzona część rośliny: grona owocowe

Występowanie: w okresie kwitnienia i zawiązywanie owoców, najczęściej przy nadmiernym obciążeniu owocami

Przyczyny:

  • nadmierne obciążenie roÅ›lin owocami
  • przenawożenie azotem przy niedoborze potasu
  • brak równowagi miedzy wzrostem wegetatywnym a rozwojem generatywnym
  • osÅ‚abienie roÅ›lin i brak możliwoÅ›ci prawidÅ‚owego jej odżywienia spowodowane np. maÅ‚Ä… intensywnoÅ›ciÄ… Å›wiatÅ‚a
  • nieodpowiednia temperatura i wilgotność podÅ‚oża oraz nieprawidÅ‚owa zawartość skÅ‚adników w pożywce
  • nieprawidÅ‚owe nawadnianie - rzadko lub zbyt czÄ™sto, jak i niewÅ‚aÅ›ciwa pora rozpoczynania oraz koÅ„czenia nawadniania
  • nadmierny rozwój - pozostawienie zbyt dużej liczby owoców na roÅ›linie, przy braku lub niewÅ‚aÅ›ciwej regulacji gron (szczególnie u odmian wielkoowocowych)
  • zbyt wczesne wyprowadzanie dodatkowych pÄ™dów owocujÄ…cych przy sÅ‚abej kondycji roÅ›lin
Zapobieganie:

  • ustalenie przyczyny osÅ‚abienia wzrostu roÅ›lin
  • utrzymanie równowagi miedzy wzrostem a rozwojem - przy nadmiernym rozwoju (przewaga fazy generatywnej) pobudzenie do wzrostu (fazy wegetatywnej) przez zwiÄ™kszenie wilgotnoÅ›ci podÅ‚oża i powietrza (wczeÅ›niejsze rozpoczynanie i późniejsze koÅ„czenie nawadniania, zwiÄ™kszenie czÄ™stotliwoÅ›ci nawadniania)
  • prawidÅ‚owa regulacja gron owocowych, pozwalajÄ…c na dostosowanie liczby owoców na roÅ›linie do okresu i warunków uprawy, typu owocu i odmiany oraz kondycji roÅ›liny
  • optymalny termin wyprowadzania owocujÄ…cych pÄ™dów bocznych uwzglÄ™dniajÄ…cy kondycjÄ™ roÅ›liny
  • utrzymywanie niższego stężenia skÅ‚adników w podÅ‚ożu
  • wyprowadzanie dodatkowych pÄ™dów wegetatywnych (pozostawienie 1, 2 pÄ™dów bocznych 3-liÅ›ciowych)
niezawiązywanie i późniejsze opadanie kwiatów spowodowane brakiem zawiązania (brak optymalnych warunków po zapyleniu) przy nieprawidłowym odżywieniu roślin i owoców



Zrodlo https://www.inwarz.skierniewice.pl/klucz/in...opis&id=259
Xenna
U moich rodziców na działce,gdzie pomidorki są w szklarni jest taka sama sytuacja.Rodzice od lat uprawiają pomidory,od malinówek,poprzez bawole serca(pyszne) i rownież uważają,ze wina tkwi w pszczołach a konkretnie brak ich.Pytali się sąsiadów,którzy również mają pomidorki i niestety wszędzie jest ta sama sytuacja,pomidorów jest jak na lekarstwo.
joannabo
Moja teściowa nie ma najmniejszych problemów z zawiązywaniem pomidorów.
Myslę, że powód Twoich kłopotów jest taki, że rośliny mają subiektywnie mało wody. Rosły w okresie dostatku, nawet nadmiaru wody i wykształciły mało korzeni. Teraz zrobiło się gorąco i nie nadążaja z pobieranim wody. Trzeba podlewać, nawet jesli wydaje się mokro.
zajka
CYTAT(szantrapa @ Sat, 26 Jun 2010 - 07:17) *
Dzięki dziewczyny icon_smile.gif Powiedziałam mojemu A. a on na to, że z żadnym pędzlem jak wariat latał nie będzie 21.gif 37.gif
Mam nadzieję, że dojrzeje do tej decyzji bo ja dziś wyjeżdżam 32.gif

Może i ma chłop rację. W zupełności wystarczy potrząsanie krzaczków icon_wink.gif i w uprawach pod folią jest to niestety konieczne, jeśli się chce mieć jakieś plony. Pomidory są wiatropylne, dlatego pszczoły niekoniecznie muszą uczestniczyć w zapyleniu.
joa133
wina jest po stronie pszczół..w maju było chłodno,pszczół było mało.. nie ma nawet miodu majowego, który zwykle był w dużej ilości.. dużo pszczół zginęło zimą,była jakaś zaraza ..u znajomych padło 6 roi pszczół z 16 -to bardzo dużo...
AniaM**
musisz się sama zabrać za zapylanie
jak mieliśmy kilka krzaków pomidorów w donicach na balkonie to mój ojciec też sam zapylał patyczkiem do uszu

warto też nadmiar liści usunąć
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.