Imię dla dziecka

Witam,
spodziewam sie dziecka, chcialabym nadac jej imie Zuza - nie jak wszyscy Zuzanna. Czy uwazacie, ze urzad pozwoli nadac takie imie?

Przeczytalam ten artykul: https://imiona.wieszjak.pl/nadawanie-imion/...tuje-urzad.html i chyba nie ma przeciwwskazan, zeby takie imie nadac (Zuza to nie zdrobnienie), ale chcialabym wiedziec co Wy o tym uwazacie i czy moze macie jakies rady.
Prosze o pomoc

Pozdrawiam.

Zuza to jest zdrobnienie.
Możesz próbować, jeśli dobrze i logicznie uzasadnisz swój wybór i będziesz miała dobre argumenty z odpowiednim ich poparciem, to USC wyrazi zgodę. Jednak samo stwierdzenie, że "Zuza to nie zdrobnienie" to za mało, by przekonać urząd.

No właśnie nie jestem pewna. Zgodnie z definicją, ktorą znalazłam (w Wikipedii, więc nie jest to wiarygodne źródło) Zuza nie jest zdrobnieniem sensu stricte. Raczej skróceniem.

Znam dziewczynę, która ma na imię Magda (nie Magdalena). Lena (nie bierz tego osobiście Ika ! ) też kiedys nie było samodzielnym imieniem - teraz jest za takie uznawane. Wszystko jest kwestią interpretacji.

Ja bym się tylko zastanawiała nad praktycznymi skutkami posiadania takiego imienia. W wielu sytuacjach może być tak, że niemal automatycznie Zuza bedzie uznawana za Zuzannę i potem będzie kłopot z odkręcaniem tego.
Znałam dziewczynkę, która (podobno w spadku po prababci) nosi imię, ktore rózni się od bardzo popularnego imienia brakiem pierwszej litery (nie chce pisać konkretnie, bo zapewne jest jedyną w Polsce jego posiadaczką). Pierwszy problem miala juz jako niemowlak - przy odbiorze gotowego paszportu okazało się, ze ma tam imię w wersjii popularnej. Wymiana nie byla taką prostą sprawą. Nie mam z nia teraz kontaktu, więc nie wie, jak jej się zyje z tym imieniem.

Agnieszko, ja również znam Magdę (nie Magdalenę), jak również wiem doskonale, że Lena kiedyś było wyłącznie zdrobnieniem, podobnie jak Iga było zdrobnieniem od Jadwigi a Ida - od Idalii. Ale już nie jest. Natomiast nie znalazłam jednak samodzielnie funkcjonującej Zuzy. Nie jest to więc tylko kwestia interpretacji, ale - o czym pisałam - udowodnienia w urzędzie, że ma się rację. Bo o ile Lena czy Magda, nie wspominając o Idze czy Idzie, są nawet w kalendarzach, o tyle Zuzy tam nie spotkasz i urząd może mieć wątpliwości. Należy się więc dobrze przygotować, bo samo stwierdzenie "Zuza nie jest zdrobnieniem" urzędu nie przekona - za to mogę ręczyć

O to ciekawe, to Zuza Pogorzelska byla Zuzanna?.b

Zula Pogorzelska, właśc. Zofia Pogorzelska - tak napisano w wiki

A swoją drogą dziwi mnie że nie mogłoby być Zuza ..
Moja Lena ma na drugie Ada nie Adrianna

No i generalnie zastanawia mnie fakt ewentualnego sprzeciwu na Zuzę skoro w języku polskim jest np. imię Drogomierz , że o innych "kwiatkach" nie wspomnę...

Na pewno o to imię nie chodzi, ale na przykładzie podam, jak mogą się też mylić --> Roksana-Oksana.

Takich mylonych jest dużo, niekoniecznie nawet różniących się pierwszą literą... Na przykład Liwia czy Ligia są namiętnie mylone z Lidią, no a mnie samą często piszą jako "Iga" - ale tu wykazuję się daleko idącą tolerancją Znałam też kobietę, która miała na imię Szczęsna, co było często uznawane za jej nazwisko, a nie imię. W klasie Oskara jest Daniela, którą na początku roku zapisano jako Danuta. No cóż, na upartego pomylić można zwykłą Maję z Marią

A lekko offtopicznie: ostatnio dostałam korespondencję z pewnego banku - pan chciał mnie namówić na otwarcie konta firmowego w owym banku - ale nie skorzystałam, ponieważ w czterech linijkach adresowych (nazwa firmy, imię i nazwisko, adres) popełnił dwa błędy. 2:4, nieźle Uznałam, ze nie będę ryzykować, że mi w 50% pomyli odsetki na przykład

bo Maja funkcjonuje jako zdrobnienie od Marii - ja tez jak spotykam dziewczynke ktora przedstawia sie jako Maja (a wsrod znajomych dzieci ostatnio b. czeste) to pytam rodzicow czy imie dziecka to wlasnie Maja czy Maria.

A.

No właśnie, podobnie ktoś może moją Lenę zapytać, czy to zdrobnienie Dlatego mówię, że na upartego kupę imion można mylić... A jak nie imię, to nazwisko pomylą - mnie NOTORYCZNIE wszyscy w nazwisku dopisują "s", choć żadne "s" w nim nigdy nie występowało.

Tez mam takie nazwisko Panienskie bylo takie ze musialam literowac za kazdym razem, polowa dyplomow z czasow szkolnych szla do poprawki; przyjmujac nazwisko meza oddychalam z ulga myslac ze ten problem mam z glowy, ale gdzie tam - tez ciagle pojawiaja sie bledy w zapisie tego nazwiska.

A.

No więc właśnie, zastanawia mnie, skąd te błędy - niechlujstwo w przepisywaniu?? Przecież jak ktoś ma przed oczami Twój indeks czy kartę egzaminacyjną, to jak może wpisać na dyplomie co innego? Albo ten facet z banku - ma dane firmy, a dwa byki sadzi. Zresztą a propos banków, kiedyś mi na karcie kredytowej wydrukowali także z "s" - nie przyjęłam karty i podziękowałam im za ich usługi, na nową kartę musiałabym czekać kolejne tygodnie, to ja mam gdzieś taką obsługę

Bo człowiek na ogół nie czyta literka po literce i tylko całe słowo - tzn. widzi początek i koniec i całości sie domyśla. Akurat Twoje nazwisko z tym "s" jest bardziej "logiczne" niz bez, więc dopisują
A co powiesz na permanentne zmienianie nazwiska Dobrowolska na Dąbrowska ?

Oczywiście - człowiek, który wypełnie dokumenty powinien czytac uważnie, ale życie jest życiem...

ot- Ika to Twoje imię?

Agnieszko - a czy nazwiska w ogóle są logiczne? Spotkałam się już z przeróżnymi - łącznie z takimi, które przeczą zasadom ortografii na przykład - i zawsze staram się właśnie uważnie czytać nazwiska, bo wiem, że nijak z logiką nie idą w parze. Może dlatego tak mnie wkurza to permanentne przekręcanie mojego...
Dobrowolska na Dąbrowska też by mnie wkurzało Toż to zupełnie dwa inne nazwiska są, nawet na pierwszy rzut oka!

Nie no, ja wiem, że masz rację, że życie życiem i tak dalej... ale złości mnie to Szczególnie, że za tym idą często różne konsekwencje - a to dłuższe oczekiwanie na kartę kredytową, którą trzeba poprawić, a to problemy ze ślubem, które miałam, bo ktoś w kancelarii parafialnej przekręcił nazwisko matki mojego eks męża, no i się nie zgadzały dokumenty - jego akt urodzenia z aktem chrztu... i tego typu pierepały.



Tak.

Widziałam Cię kiedyś w telewizji i wydawało mi się, że przedstawili Cię inaczej- zmieniłaś?

Przedstawiali mnie moim drugim imieniem, które wtedy było pierwsze. Potem zmieniłam formalnie.

A ja myślałam że Ika to tylko nick- serio.
ale jakoś Ci pasuje-oczywiście sugeruje się tylko avatarem ale jakoś tak mi "leży" jak patrzę na zdjęcie i czytam posty

Pewnie się wkurzasz jak ciągle Cię mianują Igą co?

A nawet nie Zdaję sobie sprawę, że mnóstwo ludzi w życiu nie słyszało takiego imienia i mam dużo wyrozumiałości w tym przypadku Cierpliwie poprawiam. O wiele bardziej wkurza mnie przekręcanie mojego nazwiska

No tak to chyba bardziej denerwuje

My teraz zmieniliśmy miejsce zamieszkania i nie ma tygodnia żeby pani dozorczyni nie przynosiła nam jakichś papierów ze spółdzielni.. i zawsze trzeba podpisywać odbiór.. I jak ona dzwoni domofonem i mówi że ma to i to dla pana Łukasza G.. to ZAWSZE dodaje nam "gratis" literkę "u" do naszego nazwiska

Ika, a ja myślałam, że to zdrobnienie od Weroniki. Jak widać takie przekrecanie imion, traktowanie pełnych imion jak zdrobnień itd. świadczy tylko o tym, że dana osoba nei zdaje sobie sprawy z istnienia takiego imienia. Nic do imienia Ika nie mam, po prostu nie widziałam, ze takie istnieje. Ja już gdzieś pisałam, ze moje nazwisko panienskie rozni sie tylko 1 literą od nazwiska znanego historyka. Połowa wykładowców na mojej uczelni (studiowałam historie) przekręcała je właśnie w taki sposób, nawet zdarzyło sie komuś zapytać, czy nie jestem jego daleką rodziną.

Miałam koleżankę Ingę notorycznie nazywaną Kingą. Mój Leo też jest brany za Leona. Zuza z całą pewnością będzie musiała wielokrotnie tłumaczyć, że nie jest Zuzanną. O ile urzędnik zgodzi się nadać to imię.

Ika mimo że tyle czasu poświęcam ostanio na wybór imienia dla dziewczynki też byłam przekonana że to tylko nick a imie masz takie jak na nk figureje jako drugie. I w księgach imion też raczej go nie widziałam. Ale swoją drogą imię super mnie się bardzo podoba

nasze nazwisko tez kazdy wzbogaca o dodatkowa literke bo wtedy ma nazwisko znanej piosenkarki. Juliusz czesto brany jest za juliana a tymoteusz za tymona

Moja koleżanka z liceum nazywała się Magda Lena K..... Zawsze podawała 2 imiona i musiała tłumaczyć, że to nie Magdalena.

U mnie przy panieńskim nazwisku notorycznie pytano mnie czy pisane przez "ż" czy"rz" na co zawsze odpowiadałam "Nie, przez 'sz' ". Teraz za to każą mi literować

A mi czasami też zdarza się przekręcić bo kiepska jestem w odczytywaniu bazgrołów.

https://imiona.wieszjak.pl/nadawanie-imion/...powe-imiona.htm
wychodzi na to,Ĺźe duĹźo moĹźna l

Ja jestem Paula a nie Paulina i nierzadko muszę pokazać dowód, że tak właśnie jest. Raczej mało popularne jest to imię

Ja też taki mały OT bo też myślałam że Ika to tylko nick, świetne masz imię, uwielbiam takie "inne" imiona

wszystko wszystkim ale Myszon, Ĺťyraf czy Niunia to wg mnie przesada...

Dzięki


Anai_, Myszon czy Niunia (dzisus... ) to rzeczywiście, ale Żyraf mi się jakoś podoba Jakkolwiek nie dałabym tak własnemu dziecku, to u znajomego by mi nie przeszkadzało takie imię Jakoś tak fajnie mi brzmi.

Mój Jarema jest ciągle Jeremim, nawet w rodzinie. Często też słyszę, jak ludzie mówią Jaremiemu, zamiast Jaremie. Tyle, że mnie to nie denerwuje, raczej bawi takie przywiązanie do sztampy.

Kurcze, ja też myślałam, że Ika, to nick forumowy, a nie imię- ale miła niespodzianka, imię b.fajne

Moje imię jest pospolite, więc nie ma się nad nim, co rozczulać, ale w mojej rodzinie były dwa śmieszne przypadki właśnie w USC, podczas rejestracji dziecka. Rodzice kuzynki urodzonej 25 lat temu chcieli dać jej na imię Żaneta, pani w USC nie chciała się zgodzić, jednak zrobiła wyjątek, bo wujek akurat przy jej rejestracji miał zielony garnituj, który jej się spodobał i stwierdziła, że mężowi musi taki kupić, bo strasznie twarzowy jest. Druga sytuacja dotczyła bezpośrednio mojej siostry, którą byłam z ojcem rejestrować. Rodzice wybrali imię Martina, jednak pani z USC za żadne skarby nie chciała tego imienia uznać, wyjęła jakiś śmieszny swój spis imion, stwierdziła, że można nadać imię Kurt, bo figuruje w spisie, ale nie Martina, bo to nie polskie. Nie zdały się na nic nasze tłumaczenia, że imię Kurt, to imię męskie i do tego niemieckie... W efekcie moja siostra nie została Martiną, ani Martyną, tylko rodzice zadycydowali o innym imieniu.
Jednak w dzisiejszych czasach, nie powinno być problemu z tym. Spotkałam się z różnymi imionami- Natan, Nataniel, Dymitr, Kevin, Victoria, Jessica- niekoniecznie polsko brzmiące i mające też polską pisownię


Tak ma moja znajoma na nazwisko, nie wiedziałam, że takie imię nawet istnieje

Odkąd jesteśmy w UE, nie ma już wymogu polskobrzmiących imion. Dlatego teraz już rejestrują obcobrzmiące lub z niepolską pisownią. Nie zawsze chętnie ale rejestrują.

Nie miałam o tym pojęcia i czasem się zastanawiałam słysząc obcobrzmiące imiona, jak to się stało, że zarejestrowali takowe.
U mnie w szkole jest Jasper (wymawiamy Dżasper) i wciąż kojarzy mi się z wampirem ze "Zmierzchu" Nawet fryzurę ma podobną ale ze względu na wiek chłopca imię nie jest raczej wynikiem fascynacji książką.

Z imion zagranicznych podoba mi się Emma, jednak z moim nazwiskiem nie brzmiałoby to ładnie więc jeśli będzie córa to pewnie zostanie Zośką.
A imię Jarema bardzo mi się podoba!

Dziękuję.

Mój Hugo notorycznie jest brany za Kubę ma w dodatku dwa nazwiska jedno pisane inaczej niż czytane i czasem pytają się mnie które to jego imię, a które nazwisko. Nic nie pomaga tłumaczenie, że to imię funkcjonuje w Polsce od kilku wieków i tak uważane jest przez wiele osób za jakiś nasz twór.

30 lat temu kiedy mój teść poszedł rejestrować mojego męża do USC pani nie chciała zarejestrować go jako Kornela, bo wg niej nie było takiego imienia. Mój teść zaczął jej przykładami sypać, ona twierdziła, że nie ma bo nie słyszała o takim Jedyny argument, który do niej przemówił, to jego niepolskie pochodzenie, więc zarejestrowała go jako Kornela- obcokrajowca.

O Kołłątaju to chyba nadal w każdej szkole uczą ?

Też tak myślałam, jednak i on za dziwaka brany Natomiast jak o Steinhausie zaczynam mówić, to już większość bladego pojęcia nie ma.

Uczą, zapewne ale wagary chyba nadal istnieją Może tej pani się akurat przydarzyły

Ale Jully twierdzi, że to zjawisko powszechne. Jedna pani to o Kornelu nie słyszała - pewnie jej "Koziołka Matołka" nie czytali

Może czytali nie podając autora Albo miała na płytach winylowych i kojarzy tylko Fronczewskiego, bo czytał

Lena wydaje się być bardzo łatwym imieniem do wymówienia ..niestety (obce) dzieci mówią do mojej córki "Lenia" ..jakoś tak im łatwiej.
A mój tata nie wiedzieć czemu tylko i wyłącznie "Lenoczka". Poza tym niektórzy (starsi obywatele) czasami pytają czy to Magdalena, Helena, Jelena..od jakiego imienia to skrót...

Moja koleżanka ma na imię Beatrycze a w jakimś urzędzie zapisano ją Beatrycza, bo wmawiali, że Polskie imiona żeńskie muszą kończyć się na A.

A ja mam pytanie trochę z innej beczki. Jeśli nadajecie swoim dzieciom imiona to sugerujecie się tym, że komuś z rodziny to imię się nie podoba, że kojarzy się komuś z kimś czy czymś tam, że już w rodzinie jest takie imię., że wymyślone imię jest brzydkie. Czy po prostu nadaje imię , bo ono Wam się podoba a innym nic do tego.

Pytam się, bo na przykład w mojej rodzinie chcieli dać imię dla dziecka Michał, ale nie dadzą, bo niedawno u nich znajoma urodziła i dała tak na imię synowi, więc według nich Ci znajomi będą gadać że oni zgapili od nich to imię

Albo mnie i mężowi podobają się takie inne imiona, typu IVO, BRUNO,PASKAL, OLAF, KILIAN a niektórzy twierdzą że to brzydkie imiona, dziwne, no ale mnie akurat to rybka

dokładnie tak



Gdyby Lena była chłopcem miałaby na imię Ivo

Ika ja po jakimś twoim poście byłam przekonana, że masz na imię Angelika . Chyba kiedyś pisałaś że Rosa na jakimś zlocie zamówiła Ci koszulkę z napisem Angel-Ika? I chyba dlatego to mnie mnie zmyliło.Albo już całkiem mi się coś pochrzaniło, ale chyba coś takiego na wątku zlotowym pisałaś. I byłam przekonana że to nick,który mi się bardzo podoba. Ale tak czy inaczej jak to imię to bardzo mi się podoba i jest oryginalne. Ja jak poszłam do 1 klasy to było w klasie 7 Agnieszek,więc moja mama to zbytnio się nie wysiliła z imieniem .

Mojej mamie każde imię się z czymś kojarzy, albo rymuje, więc gdybym się miała tym przejmować to chyba do dziś bym nie miała imion. Oczywiście Bartosz (na temat, którego to moja mama zna nawet cały wierszyk) też był zły (bo to takiej wiejskie imię ) , a teraz to najpiękniejsze imię na świecie.

Co do dziwactw to poznałam Eufrozynę, Ewarysta, Saturninę. Sama nazwisko mam podobne do znanego polityka - mamy odwrotnie 2 litery - i notorycznie mi to nazwisko przekręcają. A do tego w wymowie pierwsza litera nie zawsze jest dobrze rozumiana (szczególnie przez telefon) i też wychodzą różne hybrydy. Brrr. W zasadzie zawsze muszę literować.

Rosa nie tyle ją zamówiła, co koszulka ja ubawiła Nie pamiętam, kto to wymyślił, ale istotnie, jeśli ktoś, kto uchodzi za największą forumową wredotę ma koszulkę sugerującą, że jest "angel", to jest to zabawne

moi znajomi dali córeczce na imię Mila...nie jako zdrobnienie , tylko jako pełne imię.
Niestety każde ładne imię można paskudnie zdrabniać..nie cierpię np jak do mojej Kingi sąsiadka mówi KIndzia..że już nie wspomnę o Andzi- do młodszej Ani..

To ostatnie to z tych nieco niefortunnych, bo jest nazwiskiem znanego aktora oraz innych kilku moich znajomych...